Sanatorium dla celiaka
Moderator: Moderatorzy
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 227
- Rejestracja: wt 04 paź, 2005 12:15
To samo było jak moja córka była w szpitalu w Warszawie.
Zupa woda, mięso z wody , czasami próbowano podać kaszę jęczmienną, ale córka konsultowała się ze mną i mówiła mi jaki kolor ma kasza , bo jedyną kaszą jaką można jeść w tej diecie to jest gryczana , jaglana.
Tylko chleb bezglutenowy był w porządku, a z innymi produktami trzeba było uważać.
Można by przypuszczać , że najbezpieczniejszym miejscem powinien być szpital lub sanatorium, ale jednak zdarzają się takie kwiatki , a nie powinny.
Zupa woda, mięso z wody , czasami próbowano podać kaszę jęczmienną, ale córka konsultowała się ze mną i mówiła mi jaki kolor ma kasza , bo jedyną kaszą jaką można jeść w tej diecie to jest gryczana , jaglana.
Tylko chleb bezglutenowy był w porządku, a z innymi produktami trzeba było uważać.
Można by przypuszczać , że najbezpieczniejszym miejscem powinien być szpital lub sanatorium, ale jednak zdarzają się takie kwiatki , a nie powinny.
Moja Zocha często bywa w CZD na oddziale neurologii i tam dieta bezglutenowa wygląda podobnie jak opisujesz tyle że Panie wiedzą co wolno a czego nie wolno.Niestety to co podają jest niezjadliwe, o smaku można zapomnieć:-)Zupa to woda ze znikomą ilością marchewki tartej( innych warzyw nie widziałam) zagęszczona ryżem:-)))Smaku nie było.Mięso było bez sosu za to tak twarde że ja -osoba dorosła-miałam problem by to pokroić nożem a co dopiero by to pogryzło 6-cio letnie dziecko:-)Tak więc teraz musze brać ze sobą jedzenie( na szczęście mieszkam w Warszawie)i podgrzewać tam na oddziale w mikrofali.
Powiem szczerze,że podczas naszego pobytu w Krynicy Zdrój( w kwietniu)w ośrodku Damis mojej Zośce nic nie dolegało.Dieta była dokładnie zawsze konsultowana z Panią dietetyk,jedzenie bardzo urozmaicone, smaczne i co najważniejsze moja Zocha była wniebowzięta:-)))Czyli jak się chce to wszystko można...ale jak widać niektóre ośrodki tylko szczycą się tym że mogą mieć różnorodne diety,biorą za to niemałe pieniążki i..to wszystko.Reszta ich juz nie obchodzi:-(
Przykre to.
Powiem szczerze,że podczas naszego pobytu w Krynicy Zdrój( w kwietniu)w ośrodku Damis mojej Zośce nic nie dolegało.Dieta była dokładnie zawsze konsultowana z Panią dietetyk,jedzenie bardzo urozmaicone, smaczne i co najważniejsze moja Zocha była wniebowzięta:-)))Czyli jak się chce to wszystko można...ale jak widać niektóre ośrodki tylko szczycą się tym że mogą mieć różnorodne diety,biorą za to niemałe pieniążki i..to wszystko.Reszta ich juz nie obchodzi:-(
Przykre to.
Miło mi donieść, że sanatorium Sanvit w Ciechocinku trzyma bezglutenowy poziom. Tym razem było trudniej, bo i odchudzanie, tj. dieta 1000 kalorii, dietetyczka poradziła sobie świetnie, bo zamiast zupy serwowano mi zwykle potężną porcję surówki. Przeprowadzono ze mną rozmowę na wstępie, głównie w sprawie pieczywa, zgodziłam sie na chrupki Chabra zamiast proponowanych krążków ryżowych, których nie lubię. Dietetyczka kontaktowa, kuchnia smaczna, choć nienadzwyczajnie wyrafinowana.
-
- Nowicjusz
- Posty: 30
- Rejestracja: czw 28 maja, 2009 14:42
- Lokalizacja: Warszawa
Jade z dzieckiem w tym roku na turnus rehabilitacyjny do Krynicy Zdrój, Ośrodek DAMIS. Pani w ośrodku zapewniała, że mają duże doświadczenie w diecie bezglutenowej. Czy ktoś z Was może to potwierdzi?
Ponadto, jedziemy też na tydzień do Kopalni Soli w Bochni. Też z dietą bezglutenową. Oferta całkiem ciekawa, pobyt rodzinny , zdrowotny, zjazdy do kopalni w ramach dostarczenie jodu do organizmu, zabiegi, etc. Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia to proszę o podzielenie się. Jak nie to obiecuję że zdam relacje jak wrócę.
Ponadto, jedziemy też na tydzień do Kopalni Soli w Bochni. Też z dietą bezglutenową. Oferta całkiem ciekawa, pobyt rodzinny , zdrowotny, zjazdy do kopalni w ramach dostarczenie jodu do organizmu, zabiegi, etc. Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia to proszę o podzielenie się. Jak nie to obiecuję że zdam relacje jak wrócę.
Pytanie co do Jagusi
w czerwcu wybieram się do jagusi w Kudowie mam kilka pytań:
czy jest mozliwośc wyprania sobie ubrań w pralce, jak wygląda dzień ile kasy pasuje wziąć ze sobą czy jest dostęp do internetu, komputera dodam, ze jadę tam na skoliozę jeżeli był tam także ktos na to, to proszę o jakies szczegóły
czy jest mozliwośc wyprania sobie ubrań w pralce, jak wygląda dzień ile kasy pasuje wziąć ze sobą czy jest dostęp do internetu, komputera dodam, ze jadę tam na skoliozę jeżeli był tam także ktos na to, to proszę o jakies szczegóły
Przepraszam , że to będzie poza tematem w sumie bo ja wybieram się do sanatorium lecz tam nie będzie diety BG.To sanatorium mam wybrane nim nie zdiagnozowano u mnie , że muszę być na Diecie BG.Dzwoniłem do owego sanatorium i okazało się , że tam są dwa rodzaje diet ... Lekkostrawna oraz dla Cukrzyków moje pytanie tutaj jest takie ...Otóż jaka będzie właściwa , wiem obydwie są nie dla mnie ale taka , która nie bedzie bardzo drażniąca. Pewnie nim zasiądę do zabiegów i jedzenia odbędę wizytę u tamtejszego sanatoryjnego lekarza ...
Ostatnio zmieniony czw 15 lip, 2010 08:34 przez kuyt, łącznie zmieniany 1 raz.
Chrystus wypędził handlarzy ze świątyni. Potem handlarze zmądrzeli: przywdziali szaty kapłańskie.
- Tomkus
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 615
- Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
- Lokalizacja: Małopolska
Jeżeli nie będą w pełni gwarantowali pieczywa bezglutenowego, to jedynie pozostaje zabranie z domu ze sobą własnego, na cały turnus. To trzeba tak skalkulować, aby wystarczyło. Co do dań obiadowych, to już omawiać szczegóły na miejscu z dietetykiem, obsadą w kuchni.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Niestety, pozostaje Ci zgłosić dietę lekarzowi i komuś, kto odpowiada za przygotowanie posiłków dla tych na diecie. Żadna z nich, ani lekka, ani dla cukrzyków, nie jest dla Ciebie "mało drażniąca". Musisz dogadać się z osobami, które mają wpływ na to, co będziesz jadł.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
IMHO dieta dla cukrzyków będzie lepsza, bo powinna zawierać więcej warzyw i mniej węglowodanów. Lekkostrawna to mogą być kaszki krupniczki.
Ale oczywiście z obu diet musisz wyeliminować to co zawiera gluten. I niekoniecznie musisz zabierać wszystko ze sobą. Podstawowe produkty np,. chleb ryżowy na pewno będą w miejscowych sklepach.
Ale oczywiście z obu diet musisz wyeliminować to co zawiera gluten. I niekoniecznie musisz zabierać wszystko ze sobą. Podstawowe produkty np,. chleb ryżowy na pewno będą w miejscowych sklepach.
Oczywiście wezmę podstawowe tylko chleb bo wafle ryżowe czy wędliny BG powinny być w sklepach poszukam i zakupię tam na miejscu chociaż wiem , że bedzie ciężko ale ok ... zrobię jak pisano mi tutaj abym poszedł do załogi kuchni i powiedział co i jak ... ja też nie chcę nie wiadomo jakich fajerwerków na talerzu byle tylko nie było głównie tej mąki i inne gluteny ... jeśli będę musiał wziąć z którąś z diet to raczej bedzie pewnie to dla Cukrzyków ...
Chrystus wypędził handlarzy ze świątyni. Potem handlarze zmądrzeli: przywdziali szaty kapłańskie.
Re: przestroga!!
margolcia pisze:a ja mam smutne (z pesrspektywy czasu, bo jako dziecku bardzo bylo mi to na reke) skojarzenian z sanatoriami dla dzieci z dieta bezglutenowo. otoz jako dziecko bylam w sanatorium w Kudowej Zdroj znwanym "Jagusia". bylo tam bardzo sympatycznie, ofszem jednak dzieci mialy okazje do nieprzestrzegania diety!! nie byly dostatecznie pilnowane i podjadaly. kupowaly sopbie rzeczy ktorych jesc nie powinny, nie zauwazane przez opiekunki!! sama tak robilam...i niestety konczylo sie to zawsze ostrymi bolami brzucha... dlatego chcialam przestecz mamy i tatusiow ktorzy posylaja swoje chore dzieci- zrobcie dokladny wywiad co do personelu, prosze..
pozdrawiam
Też jako dziecko byłam w Jagusi. ale wtedy nie miałam jeszcze zdiagnozowanej choroby celiakii. byłam tam z powodu anemii. Mi można było jeść wszystko. opiekunki przymykały oczy na moje podjadanie między posiłkami czy nocami - bo ja i tak miałam tam przytyć.
fakt jest tam bardzo mało rygorystyczne podejście. pamiętam że klika stolików ode mnie siedziały dzieci bezglutenowe i z ciekawości jak smakuje ich papierowy chlebek zamienialiśmy się z nimi. W dodatku jak chodziliśmy do sklepu to specjalnie dla tych bezglutenowych i tych odchudzających przemycaliśmy słodycze, o które oni nas prosili. w sumie nie ma czym się szczycić - teraz wiem że to im bardzo szkodziło. Co za ironia. kiedyś zamieniałam się z bezglutenowymi na chlebek by spróbować jak smakuje, a dziś sama jestem na niego skazana.
Jestem pełna podziwu dla twojego synka..popkami pisze:wiem, że bezglutenki też podjadały czym Tobiasz był zbulwersowany. Ja nigdy nie byłam z nim i było OK. Jak pisałam wcześniej Tobiasz jest bardzo świadomy swojej diety i wpadek nie było .W Jagusi dzieci zwróciły uwagą, że dostają płatki kukurydziane z Biedronki których jeść im nie wolno i od razu je wycofali z jadłospisu. My jako rodzice nie jesteśmy w stanie ciągle kontrolować dzieci dlatego to one muszą też uważać. Tobiasz mówi zawsze,że jest za młody żeby umierać nie wiem skąd mu to się wzięło ale jest bardzo ostrożny jak jest czegoś niepewny to poprostu tego nie je.
Jest bardzo świadomy i bardzo odpowiedzialnie podchodzi do swojej choroby, niestety ja nie mam takiej samodyscypliny...
Celiak dorosły w Ciechocinku wypróbował nowe (wypasione) miejsce - Klinikę Pod Tężniami. Sanatorium wykwintne, ale dostępne również dla pacjentów z NFZ - kręgosłupy, kardiologia...
Dietetyczki wiedzą wszystko - przy każdym posiłku miałam raport, co mogę jeść, a czego nie, w dodatku wybór oszałamiający. Pieczywo bg jest na życzenie, ale spokojnie można się bez niego obejść, taki wybór innych dań. Jeśli się jedzie na własny koszt - nie jest bardzo tanio, ale za to naprawdę znakomicie.
Dietetyczki wiedzą wszystko - przy każdym posiłku miałam raport, co mogę jeść, a czego nie, w dodatku wybór oszałamiający. Pieczywo bg jest na życzenie, ale spokojnie można się bez niego obejść, taki wybór innych dań. Jeśli się jedzie na własny koszt - nie jest bardzo tanio, ale za to naprawdę znakomicie.
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: sob 17 mar, 2012 17:44
- Lokalizacja: Wałcz