Rumunia

Miejca w kraju i za granicą przyjazne bądź nieprzychylne "bezglutenowcom"

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Rumunia

Post autor: Magdalaena »

Ja jak zwykle planuję wakacje w co dziwniejszych miejscach, w tym roku w Rumunii. mam na oku objazdówkę bez kolacji, więc jedzenie będzie leżało na mojej głowie. Czy ktoś już był ? Jadł ?
I czy ktoś mógłby postarać się o tłumaczenie naszego tekstu na rumuński ?
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
kluska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 28
Rejestracja: sob 09 sie, 2008 19:48
Lokalizacja: wrocław

Post autor: kluska »

Podpinam się pod ten temat, żeby nie było, że wprowadzam bałagan na forum :)
Właśnie wróciłam z 2-tygodniowego pobytu w Rumunii. Wprawdzie nie szukałam jedzenia bg, bo niezbędne rzeczy wzięłam ze sobą (jechałam ze znajomymi samochodem – z założenia mieliśmy być w pełni niezależni od miast, sklepów itd. spaliśmy pod namiotem na dziko, kąpaliśmy się w strumykach… taki prawie survival :P). Odwiedziliśmy 2 Reale i Carrefour, w których niestety, nie było NIC bg poza waflami ryżowymi i jedzeniem dla niemowląt (sporo droższym! słoiczek Hipp taki większy ok. 200g kosztował 11lei=ok. 11pln! dużo droższe też były kaszki Nestle). Przejeżdżaliśmy przez parę większych miast, uważnie się rozglądałam, ale nie widziałam sklepów ze zdrową żywnością. Aptek nie odwiedzałam. Stosunkowo łatwo jest o owoce i warzywa, bo można je kupić przejeżdżając przez prawie każdą miejscowość – stoją przy drodze ludzie ze straganikami.
Miałam również przygotowaną kartkę z napisanym po rumuńsku o co kaman z moją dietą (oczywiście z forum :)), ale nie przetestowałam jej, bo w kluczowym momencie zapomniałam jej zabrać – byliśmy raz na obiado-kolacji w restauracji. Polecam mamałygę z kozim serem i śmietaną – mniam! chociaż na większy posiłek raczej się nie nadaje. Ale zawsze można zamówić mięsko z grilla i ziemniaczki :)
Ogólnie: z zaopatrzeniem może być ciężko, szczególnie w mniejszych miejscowościach.
huana
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: pn 07 cze, 2010 12:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: huana »

Witam serdecznie!
W Rumunii byłam 2 tygodnie w sierpniu w górach Marmaroskich, Rodniańskich i Czehlau. Widoki cudne, trasy trudne, ludzie wspaniali. Gorzej ze sferą kulinarną. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. W Repedei-blisko granicy ukraińskiej bar z piwem i pizzą. Polecam zabranie zapasów postaci zupek bg, chleba, wafli, czekolady i słodyczy oraz czajnik bezprzewodowy.
Natomiast w nieco bardziej turystycznej Borszy w restauracji Perla Maramuresz po okazaniu kartki po rum. o diecie (dzięki, ściągnęłam z forum)podano mi niesmaczne mięso z grilla, frytki i kapustę białą poszatkowaną, wszystko bez żadnych przypraw. Podobnie w restauracji Cerbul w Borszy Complex Turistic. W pensjonacie Diana w tej samej miejscowości młody pan znał angielski i podawał na śniadanie pyszne omlety, które mogłam jeść.
W miescowości typowo turystycznej- Durau w knajpie z regionalnym wyżywieniem przy szlaku na Toacę bardzo nieładnie mnie potraktowali, przeczytwaszy kartke pani zrobiła wielkie oczy i niechcąc się wysilać pokiwała przecząco głową.
Dobra wiadomość: warto w miastach podejść do Informacji turystycznej i zapytać o regionalną restaurację w mieście.
Tak zrobiłam w Klużu (rum.Cluj-Napoca) i trafiłam do wspaniałej restauracji ROATA (ul.Str.Alexandru Ciura), gdzie jeden z panów obsługujących(chyba właściciel) zna problem, bo sam jest diabetykiem i wie, co to dieta. Podano mi varzę de Cluj, pyszny rodzaj bigosu zapiekanego z ryżem i mielonym mięsem. Koniecznie tam zajrzyjcie, jak będziecie w tych okolicach, niedaleko głównego placu z katedrą.
Polecam Rumunię mimo bolączek z dietą, tubylcy są dla Polaków przesympatyczni, kraj jeszcze nieskażony przemysłem turystcznym.
Ostatnio zmieniony czw 09 wrz, 2010 11:21 przez huana, łącznie zmieniany 2 razy.
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

niechcąc się wysilać pokiwała przecząco głową.
Myślę, że chciała Wam obu oszczędzić problemu, zrozumiałabyś odpowiedź po rumuńsku;)?
huana
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 31
Rejestracja: pn 07 cze, 2010 12:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: huana »

W życiu celiaka przekonałam się, że wiele zależy od nastawienia konkretnych ludzi i ich chęci pomocy a jej brak stanowi większą barierę niż język:)
Ostatnio zmieniony czw 09 wrz, 2010 13:43 przez huana, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ