TUNEZJA

Miejca w kraju i za granicą przyjazne bądź nieprzychylne "bezglutenowcom"

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
mala
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 1
Rejestracja: wt 14 sie, 2007 22:54
Lokalizacja: WARSZAWA

TUNEZJA

Post autor: mala »

Wybieram się na wakacje do Tunezji :) :) :)
Jestem na diecie bezglutenowej
Czy wiece jak tam z jedzeniem?? Bardzo proszę o jakieś rady i informacje
mala :) :) :) :) :)
Ostatnio zmieniony śr 15 sie, 2007 17:46 przez mala, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
edyta
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 212
Rejestracja: wt 27 gru, 2005 22:25
Lokalizacja: Żagań/Warszawa

Post autor: edyta »

I pytanko? jak było z dietą w tych rejonach?
mamuśka Mariuszka
Evelinecka

Post autor: Evelinecka »

Pozazdrościć :) Ale lepiej kwestie żywności omawiać przy podpisywaniu umowy..
(osoba pracująca w biurze podroży powinna Ci takie informacje udzielić)
Myślę że gdy będziesz na miejscu tłumacz lub recepcjonistka hotelu także Ci powiedzą gdzie mogą sie takie sklepy znajdować...
Awatar użytkownika
edyta
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 212
Rejestracja: wt 27 gru, 2005 22:25
Lokalizacja: Żagań/Warszawa

Post autor: edyta »

No toś optymistka :) z mojego doświadczenia mogę stwierdzić, że w biurze podróży wiedzą tyle co i my a czasami i mniej bo np. pracownik nigdzie nie był poza naszym morzem lub po prostu zależy mu na marży , a po przylocie to może się okazać że czeka nas głodowanie albo same warzywka, bo w krajach takich jak Tunezja różnie bywa, stąd było moje pytanie.
mamuśka Mariuszka
Evelinecka

Post autor: Evelinecka »

:D a organizatorzy??jeśli nie wiedzą to powinni sie dowiedzieć :D Ja jestem studentką TiR i wiem ze jeśli turysta nie ma wystarczająco informacji odnośnie podroży to organizator lub właśnie pani pracująca w biurze powinna takich informacji udzielić.
edyta pisze:a po przylocie to może się okazać że czeka nas głodowanie albo same warzywka,
Tak to jest chyba w takich gorszych i nie sprawdzonych biurach organizujących wycieczki...chociaż nigdy nie wiadomo... :D
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Co prawda nie byłam w Tunezji tylko w Egipcie - już kilka razy odkąd jestem na diecie - ale jest to wyżywienie hotelowe więc zasady są te same. W temacie
Egipt pisałam trochę na temat wyżywienia bg w Egipcie.
Generalnie w biurze podróży nic Ci nie powiedzą. Jedziesz jak zwykły turysta i trzeba radzić sobie samemu. Na sklepy bg też bym nie liczyła w takich krajach. Może gdzieś będą mieć w stolicy, ale na pewno nie nad morzem, w kurorcie. Prawdę mówiąc jakbym w polsce podeszła do kogoś na ulicy i spytała o sklep bg to niewiele osób mogłoby mi udzielić takiej informacji, a co dopiero liczyć na informacje na temat sklepów bg w innych krajach.

Jeśli chodzi o mnie zwsze miałam przy sobie kilka egzemplarzy kartki napisanej po arabsku. Na ostatnim wyjeździe (w październiku tego roku ) było tak, że co wieczór szłam do szefa kuchni, a on pokazywał mi które potrawy mogę zjeść. Ponieważ w hotelach podają szwedzki stół, zawsze było z czego wybierać.
Chyba dwa razy podczas mojego ostatniego pobytu okazało się na obiado-kolacji, że nie ma żadnego mięsa na ciepło, które mogłabym zjeść, więc szef kuchni osobiście przygotowywał mi bezglutenową porcję. Warto się pytać, bo mnie parę razy wydawało się że coś jest bezglutenowe a okazywało się, że jednak doprawiają mąką.
Dieta w ogóle nie jest dla mnie problemem na tego typu wyjazdach, jadam w hotelu, chodzę na kolacje do knajp. Nawet nie biorę już pieczywa bg bo dwa razy było tak że poleciało ze mną i wróciło nawet nie otwarte ani razu.
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

Evelinecka pisze:a organizatorzy??jeśli nie wiedzą to powinni sie dowiedzieć :D
Bądź realistką.... W polskich hotelach i pensjonatach na ogół orientacja w dietach jest zerowa. Myślisz, że organizator jakiegokolwiek wyjazdu wie więcej niż pani z polskiej kuchni? Czy wie w ogóle co to jest gluten i gdzie go szukać?
A żeby nie było OT-u - ja w Tunezji byłam jeszcze w czasach przed-dietowych, więc jadłam wszystko co nie uciekało... ;) Ale z tego, co pamiętam - posiłki jako szwedzki stół, tzn. zawsze coś można wybrać. Poza pieczywem, które było ewidentnie glutenowe... Poza tym jak w każdej kuchni z naleciałościami arabskimi dużo jest kuskusu (pszenica), ale wydaje mi się, że bezglutek coś by znalazł dla siebie. Poza tym w każdym porządnym hotelu obsługa mówi w co najmniej 2 językach (obowiązkowo francuski oraz angielski lub niemiecki, w zależności od tego, jacy turyści do owego hotelu najczęściej przyjeżdżają).
Ola* pisze:Warto się pytać, bo mnie parę razy wydawało się że coś jest bezglutenowe a okazywało się, że jednak doprawiają mąką.
I właśnie o to chodzi.
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
Evelinecka

Post autor: Evelinecka »

Im częściej będziemy naciskać na organizatorów....tym większa szanse mamy ze będziemy bardziej znani w ich otoczeniu....
kabran pisze:Bądź realistką.... W polskich hotelach i pensjonatach na ogół orientacja w dietach jest zerowa.
Poczęsci sie zgadzam jednak jedni wiedza więcej drudzy mniej inni wogle...w każdym przypadku jest inaczej...
Asia.23
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: śr 12 mar, 2008 10:39
Lokalizacja: Augustówka

Post autor: Asia.23 »

RACJA!!! :053:
idka_7
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 197
Rejestracja: śr 30 kwie, 2008 13:02
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: idka_7 »

widzę lato przyszło, tematy ciepłych krajów wracają ;) W sumie ja byłam tylko w Czechach i na Słowacji, ale też w hotelu. Poradzić sobie można ;) Obsługa w hotelach jest miła i nie wiem czy dlatego że musi, czy poprostu, ale uprzejmie informują o składzie i zawartości kolejnych posiłków. Na biuro podróży ja również bym nie liczyła, bo nawet jeśli powiedzą że będą bosiłki bg, to i tak musisz o nie zadbać sama.... Eh... Takie życie...
2barb
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 4
Rejestracja: ndz 06 lip, 2008 23:04
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: 2barb »

Co roku jeździmy z naszym małym bezglutenowcem do Turcji.
Chleb biorę ze sobą. Na ogół wraca.
Wybieramy zawsze hotel z all i bufetem dietetycznym.
Rewelacja: potrawy z wody, które możesz sobie samemu mieszać i doprawiać.
Młody uwielbia ziemniaki z pieca z surówkami (skład sam sobie wybierasz).
Zawsze jest mnóstwo warzyw i owoców i piękna pogoda.
Jest fajnie, bo wycisza mu się alergia wziewna.


Kiedyś byliśmy w Tunezji, jednak tam jest mniejszy wybór.
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

idka_7 pisze:W sumie ja byłam tylko w Czechach i na Słowacji, ale też w hotelu.
2barb pisze:Co roku jeździmy z naszym małym bezglutenowcem do Turcji.
Przypominam, że to wątek o Tunezji, więc proszę nie rozpisywać się nt. innych krajów.
2barb
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 4
Rejestracja: ndz 06 lip, 2008 23:04
Lokalizacja: 3miasto

Tunezja

Post autor: 2barb »

Wróciliśmy niedawno z Monastiru i powiem, że wyżywienie było wielką porażką.
Dobrze, że miałam całą walizkę jedzenia, bo dziecko chodziłoby głodne.

Mieliśmy hotel 4*, który jest uznany jako jeden z lepszych hoteli w tym regionie i opcję all.

Jednak najważniejsze było to, iż :) wróciliśmy wypoczęci, a dziecko szczęśliwe.
;-)
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tunezja

Post autor: Magdalaena »

2barb pisze:Wróciliśmy niedawno z Monastiru i powiem, że wyżywienie było wielką porażką.
Może napisz coś więcej ?
Jak było z oficjalnym wyżywieniem ? jak gotowość do współpracy u obsługi (może jajeczko na twardo ?) czy nie udało się kupić nic na mieście ? ja w ciepłych krajach mogłabym przeżyć prawie na samych owocach i mięsku z grilla.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
agastaga
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: sob 29 maja, 2004 22:27
Lokalizacja: Kaczanowo

Re: Tunezja

Post autor: agastaga »

Magdalaena pisze:
2barb pisze:Wróciliśmy niedawno z Monastiru i powiem, że wyżywienie było wielką porażką.
Może napisz coś więcej ?
Jak było z oficjalnym wyżywieniem ? jak gotowość do współpracy u obsługi (może jajeczko na twardo ?) czy nie udało się kupić nic na mieście ? ja w ciepłych krajach mogłabym przeżyć prawie na samych owocach i mięsku z grilla.
Przychylam się do tej prośby. Jutro wylatujemy do Sousse, spakowałam chlebki i trochę słodkości dla Roberta. Nie wiem na co w razie czego zwracać uwagę... Czy brać coś więcej (gorące kubki, makaron ryżowy?)
Agnieszka, mama Roberta z crohnem i nietolerancją glutenu
ODPOWIEDZ