"Relax" Duszniki Zdrój - lubią nas :D

Miejca w kraju i za granicą przyjazne bądź nieprzychylne "bezglutenowcom"

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Natko_
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 298
Rejestracja: wt 12 gru, 2006 22:07
Lokalizacja: Wodzisław

"Relax" Duszniki Zdrój - lubią nas :D

Post autor: Natko_ »

http://www.relax.duszniki.pl/

Miałam okazję być tam już kilka razy - w zeszłym tygodniu już jako bezglutenowiec :)

Panie w kuchni przemiłe, wiedziały o co chodzi z naszą dietą (miały już celiaków na wczasach!) - dostawałam same bezpieczne posiłki, uprzedzały mnie co mogę z menu, a czego nie i starały się nawet z planowo niejadalnego dla mnie posiłku zrobić coś, żebym z głodu nie padła :)

Do tego posiłki "odmienne" od reszty grupy dostawałam w sposób dyskretny (chyba tylko goście z naszego stołu zauważyli, że mam coś innego ;) ), chlebek do sniadań nosiłam własny, ale panie odgrzewały mi go błyskawicznie.

Bardzo dziekuję personelowi D.W. Relax - wypoczęłam i wiem, że mogę tam bez obaw wrócić :)

Polecam :)
Nati mama Madzi '03, Maćka '05 i Mileny '13
Celiakia '07
matheza
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: śr 23 sie, 2006 13:14
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: matheza »

A sygnalizowałaś przed przyjazdem, że oczekujesz takiej kuchni? Płaciłaś jak za normalny obiad i zawsze coś było przygotowane?
Awatar użytkownika
Natko_
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 298
Rejestracja: wt 12 gru, 2006 22:07
Lokalizacja: Wodzisław

Post autor: Natko_ »

Matheza
nie sygnalizowalam przed przyjazdem, bo mój drugi połówek zapomniał dać znać organizatorom :(
Ale i bez tego panie z kuchni zadbały o mnie odpowiednio.

Nie dopłacałam nic, ale też nie miałam specjalnych życzeń.
Śniadania w formie szwedzkiego stołu - zawsze było coś bg - wybór bardzo duży.
Obiadokolacje - dwa dania, przynajmniej jedno bg - znaczy jak była pieczen to sos osobno, jak gołąbki też sos osobno, jak były kotlety albo ryba w panierce, to dostałam usmażone na osobnym tłuszczu bez niczego, podane oczywiście na osobnym talerzyku.To, co kelnerka donosiła mi "innego", to donosiła dyskretnie. Chleb do śniadań też dawałam przed śniadaniem i dostawałam do śniadania odparowany (w mikrofali).
Zupy - wiadomo, większość zagęszczana, czego miałam świadomość, ale i tak któraś z pań z kuchni mi o tym przypominała :)
A - rosół mogłam dostać bez makaronu, ale i tak nie lubię, więc nie chciałam.
Mogłam też swoje zupki nosić na salę - dostawałam wodę do zalania i też było ok.
Serio - polecam :)
Ja mało wymagajaca jestem, ale serio miałam stracha tam jechać - niepotrzebnie jak się okazało :)
Ostatnio zmieniony czw 08 lis, 2007 20:20 przez Natko_, łącznie zmieniany 1 raz.
Nati mama Madzi '03, Maćka '05 i Mileny '13
Celiakia '07
Awatar użytkownika
edyta
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 212
Rejestracja: wt 27 gru, 2005 22:25
Lokalizacja: Żagań/Warszawa

Post autor: edyta »

No to naprawdę rewelacyjnie.
My byliśmy w Szczawnie Zdrój i było tragicznie. Wczesniej się zapowiedzieliśmy, odpowiednio przygotowaliśmy ale dietetyk i panie z kuchni były zagubione słysząc w ogóle słowo "bezglutenowy". Po długim tłumaczeniu serwowały marchew w plasterkach z ziemniakami. I to wszystko! I nawet już nie wnikałam z czym to było gotowane, bo i tak trzeba było sie dożywić poza ośrodkiem mimo astronomicznej dopłaty za dietę :(
mamuśka Mariuszka
ODPOWIEDZ