Specjalistyczny Szpital kliniczny Bytom blok 3
Moderator: Moderatorzy
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
Specjalistyczny Szpital kliniczny Bytom blok 3
Miałam okazję leżeć w szpitalu na Batorego na bloku 3 na ginekologii. Oczywiście już na początku zgłosiłam dietę bg. Później jeszcze przełożona pielęgniarek była u mnie i dopytywała czy dobrze napisali, że u mnie dieta bg. Jak przyszło jedzonko to się okazało, że oni chleba bg nie mają. Na obiad była zupka krupnik to mi pani wpierała, że jak zjem trochę to mi nic nie będzie. Później mi chciała zaserwować kawę zbożową... Dobrze, że byłam tam tylko 3 dni i przez jeden nie mogłam jeść bo przy dłuższym pobycie to bym głodowała. Opieka super ale z jedzeniem kiepsko
Dwa bezglutki - mama i syn Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.
nie wiem, co począć z takimi sytuacjami - ostatnio sama to przeżyłam, w trudniejszych okolicznościach, bo nie z obcą osobą... że przecież "ojej, nawet trochę trucizny można czasem zjeść...".Justyna1982 pisze:pani wpierała, że jak zjem trochę to mi nic nie będzie
mam na razie pomysł, żeby zapytać taką osobę, czy zastanawiała się, dlaczego na opakowaniach nieraz widzi napis: "może zawierać ŚLADOWE ilości glutenu" i z jakiegoż to powodu tak ostrzegają przed czymś, czego nawet nie widać.
nie wierzę, że wszyscy się zaraz zreflektują, ale może choć do niektórych dotrze, że jak nie można, to nie można, nawet "troszkę".
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 432
- Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
- Lokalizacja: Żory
To jest skandaliczne jeśli w szpitalu nie można dostać jedzenia dietetycznego, bo nawet w więzieniach jest taka możliwość. ( ja to w takim szpitalu zrobiła bym siwy dym, o ile bym miała na to siłę!)
Myślę, że jak na opakowaniu danego produktu pisze że "może zawierać ŚLADOWE ilości glutenu" to zawiera go na 100% i nie ma się co czarować.
Myślę, że jak na opakowaniu danego produktu pisze że "może zawierać ŚLADOWE ilości glutenu" to zawiera go na 100% i nie ma się co czarować.
to ja nie mam co do tego wątpliwości, chodzi mi o to, żeby ci, co twierdzą, że "odrobina nie zaszkodzi" zastanowili się, po co aż takie ostrzeżenia przed ilościami ledwie śladowymi.Beata76 pisze:Myślę, że jak na opakowaniu danego produktu pisze że "może zawierać ŚLADOWE ilości glutenu" to zawiera go na 100%
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 432
- Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
- Lokalizacja: Żory
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
Mi nie dali nawet wafli Normalne jedzenie to też tam jest jakaś pomyłka bo ma się wrażenie, że jest się na ostrej diecie odchudzającej. Na śniadanie bułka i masło, obiad zupa i wieczorem znowu chleb z masłem. Jak mogę porównać to na Ligocie był luksus tam to i wędlinka była A w dziecięcym też na Ligocie to nawet i plasterek pomidora się znalazł do wędlinki. Obiadki tam dwu daniowe...
Dwa bezglutki - mama i syn Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.
- Tomkus
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 615
- Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
- Lokalizacja: Małopolska
Raz się zdarzyło, że przynieśli dla mnie suchary na talerzyku, jednak szybko byli zmuszeni z tym pieczywkiem wracać.
-Dziękuję, jestem na diecie bezglutenowej...
-Opss... I my również dziękujemy...
-Dziękuję, jestem na diecie bezglutenowej...
-Opss... I my również dziękujemy...
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Taki zapis oznacza, że są równe szanse, że w produkcie jest gluten lub go nie ma. Większość producentów umieszcza ten zapis, aby nikt ich nie pozwał do sądu.Beata76 pisze:Myślę, że jak na opakowaniu danego produktu pisze że "może zawierać ŚLADOWE ilości glutenu" to zawiera go na 100%
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Jak ja leżałam w szpitalu, to dieta była raczej typowo tucząca - cztery kromki chleba, odrobina masła (?) plasterek mielonki i plasterek pomidora.Justyna1982 pisze:Normalne jedzenie to też tam jest jakaś pomyłka bo ma się wrażenie, że jest się na ostrej diecie odchudzającej. Na śniadanie bułka i masło, obiad zupa i wieczorem znowu chleb z masłem.
Chleb bg jakoś znaleźli, ale rodzina donosiła mi głównie pomidory i jabłka.
Ma prawo i dostaje. Ale watpie zeby to byl np chleb b/glutenowy. U mnie w szpitalu daje sie ludziom wafle ryzowe. Moze dlatego ze jedzenie szpital zamawia z firmy kateringowej i tam dietetycy (jesli jacys w ogole sa nie do konca potrafia to stosowac w praktyce.Beata76 pisze:No właśnie tak jest Justynko. Zastanawiam się czy jest jakiś przepis dotyczący tej sprawy. A mianowicie: czy pacjent ma prawo domagać się posiłków dietetycznych w szpitalach jeśli jest taka konieczność i czy szpital ma obowiązek spełnić takie „zachcianki”
Sama poszukam bo warto wiedzieć.
Poza tym reszta przechodzi przez rece szpitalnych dietetyczek. Obiady sa jak najbardziej bezglutenowe zwykle zupelnie inne niz te na cukrzyce lekkostrawna czy podstawe. Tylko jakies takie jalowe - z racji nie psoiadania pewnie naszej maki, bez sosow itp. Co do wedliny trudno powiedziec bo nie pamietam czy dawano ja osobie z celiakia. Ale pamietam ze dodatki do sniadan tez czasem miala inne.
Mnie sie wydaje ze wszystko wynika z tego ze swiadomosc w Polsce nadal jest bliska zeru, nawet znajoma mi lekarka (internista) ktora przeciez rozpoznaje celiakie powiedziala mi osattanio ze kotleta mielonego moge troche zjesc. Mowie jej ze ma panierke... Ona na to ze panierke moge odlubac Mowie jej ok, nawet gdyby mozna bylo to w srodku jest bulka tarta, wiec raczej dziekuje........ wtedy dopiero zrozumiala.
Ludzie potrafia jeszcze zrozumiec ze zwykly chleb ma gluten. Ale ze juz robiony przez kogos sos czy konserwa to niekoniecznie.
Ale wystarczyloby ze firmie kateringowej pwoeidziloby sie ze ma stosowac maki i zamawiac chleb bg dla bezglutenowcow pwnie by to zrobila. Bo dla nich to biznes. Tylko ze szpital tez by musial pewnie wiecej zaplacic a to dla szpitala jest nieekonomiczne lepiej kupic suche wafle z dluga waznoscia za 3 zl.
celiakia + Hashimoto
+ nietolerancja 36 produktów żywnościowych yeah
+ nietolerancja 36 produktów żywnościowych yeah
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
Ja nawet bym tymi waflami nie pogardziła bo bardzo je lubię. Taka odskocznia od chlebka. Tylko, że w Bytomiu nawet wafli nie mieli. O obiedzie to już w ogóle mowy nie było - dla wszystkich taka sama zupa - krupniczek mi proponowali hmmm tam tylko kilka tych krupek pływa. Brak słów. Ale na Ligocie jakoś potrafią to rozwiązać i dla szpitala jakoś nie ma problemu nawet pieniężnego. Oni mają też firmę kateringową - chyba już większość szpitali na ten system przeszła. Ja tylko się zastanawiam z tym szpitalem w Bytomiu. Chodzę do lekarza co właśnie tam pracuje - super ginekolog i chciałabym aby on prowadził moja ciążę i dalej porób tym bardziej, że u mnie cc tylko i wyłącznie. No tak ale co z jedzeniem? Myślę, że jak przełamię strach przed ciążą to w pewnym momencie będę się kontaktować z tym szpitalem i ewentualnie będę drążyć problem.
A może ktoś się orientuje czy w jakiś przepisach/prawie pacjenta jest coś o jedzeniu zapisane. Jakiś paragraf, że jak idzie człowiek ubezpieczony do szpitala to musi dostać jedzenie adekwatne do jego stanu zdrowia tj. uwzględniające ewentualne diety
A może ktoś się orientuje czy w jakiś przepisach/prawie pacjenta jest coś o jedzeniu zapisane. Jakiś paragraf, że jak idzie człowiek ubezpieczony do szpitala to musi dostać jedzenie adekwatne do jego stanu zdrowia tj. uwzględniające ewentualne diety
Dwa bezglutki - mama i syn Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Na początku nie mogłam się zorientować, czemu nie podoba Ci się wypowiedź lekarki Przecież kotlety i mielone i schabowe można jeść na diecie bg i ja je jadam.Katiou pisze:znajoma mi lekarka (internista) ktora przeciez rozpoznaje celiakie powiedziala mi osattanio ze kotleta mielonego moge troche zjesc.
A tak na poważnie - współczuję.
bo ona chciala mi dac swojego kotleta przyniesionego z domu wysyconego bulka tarta
w bytomiu jest z tego co wiem bardzo dobra ginekologia. i popatrzcie jak to jest blok naprzeciew lecza chore na celiakie dzieci i to naprawde swietnie a na ginekologii zupelnie juz nie wiedza o co chodzi....
http://kodeks-net.pl/index.php?p9552,prawa-pacjenta
Pacjenci na pewno maja takie prawo. Maja same prawa w tych czasach tylko polska sluzba zdrowia fizycznie nie jest w stanie im zazwyczaj tego zapewnic bo jest jej za malo
Teoria teoria a praktyka praktyka. Ale zamowienie jedzenia nie jest przeciez rzecza niewykonalna. Wrecz przeciwnie jedna z najlatwiejszych. A jak ktos nie wie o co chodzi niech sie podszkoli na tym polega jego praca.
Zawsze mozesz napisac do jakiegos konsultanta wojewodzkiego np do spraw zywienia o porade on Ci najlepiej wyjasni jakie masz prawa i czego mozesz oczekiwać.
Latwo znalezc w google.
Przykladowo strona z malopolskiego http://www.malopolska.uw.gov.pl/default ... odzcy_inne
w bytomiu jest z tego co wiem bardzo dobra ginekologia. i popatrzcie jak to jest blok naprzeciew lecza chore na celiakie dzieci i to naprawde swietnie a na ginekologii zupelnie juz nie wiedza o co chodzi....
http://kodeks-net.pl/index.php?p9552,prawa-pacjenta
Pacjenci na pewno maja takie prawo. Maja same prawa w tych czasach tylko polska sluzba zdrowia fizycznie nie jest w stanie im zazwyczaj tego zapewnic bo jest jej za malo
Teoria teoria a praktyka praktyka. Ale zamowienie jedzenia nie jest przeciez rzecza niewykonalna. Wrecz przeciwnie jedna z najlatwiejszych. A jak ktos nie wie o co chodzi niech sie podszkoli na tym polega jego praca.
Zawsze mozesz napisac do jakiegos konsultanta wojewodzkiego np do spraw zywienia o porade on Ci najlepiej wyjasni jakie masz prawa i czego mozesz oczekiwać.
Latwo znalezc w google.
Przykladowo strona z malopolskiego http://www.malopolska.uw.gov.pl/default ... odzcy_inne
celiakia + Hashimoto
+ nietolerancja 36 produktów żywnościowych yeah
+ nietolerancja 36 produktów żywnościowych yeah