Green Way
Moderator: Moderatorzy
-
- Nowicjusz
- Posty: 8
- Rejestracja: wt 22 lut, 2011 08:53
- Lokalizacja: Łódź
Green Way
Witam
odwidzilemz synem w weekend Wrocław i bardzo miło zaskoczył nas Green Way gdzie wprowadzaja nowe menu z oznaczeniem m.in. potraw bezglutenowych. Podobno w pięciu miastach ma być takie menu, między innymi w Łodzi skąd jesteśmy
Sprawdzcie sami
http://www.greenway.pl/index.php?option ... 38&lang=pl
odwidzilemz synem w weekend Wrocław i bardzo miło zaskoczył nas Green Way gdzie wprowadzaja nowe menu z oznaczeniem m.in. potraw bezglutenowych. Podobno w pięciu miastach ma być takie menu, między innymi w Łodzi skąd jesteśmy
Sprawdzcie sami
http://www.greenway.pl/index.php?option ... 38&lang=pl
Hej, czy ktoś potrafi wyszukać na ich stronie te dania bezglutenowe? Bo ja tylko 2 sałatki znalazłem, do tego tylko jedna jest wegańska (a przez najbliższe 3 miechy muszę omijać wszelkie dodatki odzwierzęce). Czy to faktycznie wszystko z menu bezglutenowego, co ma ta sieć, czy też wyszukiwanie źle mi wychodzi? Kurcze, w niedzielę będę w wawie i chciałem zjeść coś w centrum, a z tego wynika, że do wyboru mam... w sumie nie mam, bo pasuje mi tylko 1 sałatka. A może ktoś zna jakiś lokal niedaleko pałacu kultury, gdzie można zjeść bezglutenowe, wegańskie jedzenie (najlepiej w rozsądnych cenach)?
może w Green Peas?
http://greenpeas.pl/
jeszcze tam nie byłam, ale gdybym miała wybierać lokal w centrum, to pewnie byłby ten.
http://greenpeas.pl/
jeszcze tam nie byłam, ale gdybym miała wybierać lokal w centrum, to pewnie byłby ten.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
Wszedłem na ich stronę, ściągnąłem menu i... Hm, nie widzę nic bezglutenowego (a przynajmniej żadnego dostawionego G). Chyba bolą mnie oczy.
Ostatnio zmieniony pt 20 sty, 2012 20:33 przez Husar, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie mogę teraz otworzyć pdfa z menu Green Peas, ale jak sprawdzałam w piątek, to faktycznie nie występowały nigdzie literki "G" przy daniach, ale przy "Pastach" (chodzi o makarony, choć mnie niezmiennie śmieszy implementacja "pasty" do języka i realiów polskich, gdzie od dziecka jedliśmy rozmaite pasty na kanapkach, ew. te na szczotkach do zębów) piszą, że każdą mogą podać z makaronem ryżowym lub kukurydzianym bezglutenowym. To już dużo.
Jak zaglądałam ze 2 miesiące temu, to widziałam w menu literki "G" - więc coś na stronie pozmieniali. Plus, że stronę aktualizują, minus że nie dość skrupulatnie i że "G" występuje tylko w legendzie, bo to myli (i oczy mydli).
Jak zaglądałam ze 2 miesiące temu, to widziałam w menu literki "G" - więc coś na stronie pozmieniali. Plus, że stronę aktualizują, minus że nie dość skrupulatnie i że "G" występuje tylko w legendzie, bo to myli (i oczy mydli).
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
Potwierdzam że w green way'u jest menu bezglutenowe.
Pani powiedziała że niektóre sosy mają zaciągnięte mąką ziemniaczaną i nie ma w nich wegety. Co prawda wybór nie jest duży, bo sos był grzybowy i pomidorowy, ale myślę że całkiem spoko i tak, bo to dość popularna sieć - dobra opcja na wyjazdach.
Zdziwiło mnie tylko jedno - pani nie wiedziała czy może mi podać do sosu grykę. Nie wytłumaczyła dlaczego ma wątpliwości. Do teraz nie wiem. Ale polecam się pytać czy grykę mają sprawdzoną i czy na opakowaniach od niej nie ma informacji o śladowych ilościach glutenu. Ja troszkę może zaniedbałam sprawę, zjadłam ją. Ale jak dla mnie była ok.
Pani powiedziała że niektóre sosy mają zaciągnięte mąką ziemniaczaną i nie ma w nich wegety. Co prawda wybór nie jest duży, bo sos był grzybowy i pomidorowy, ale myślę że całkiem spoko i tak, bo to dość popularna sieć - dobra opcja na wyjazdach.
Zdziwiło mnie tylko jedno - pani nie wiedziała czy może mi podać do sosu grykę. Nie wytłumaczyła dlaczego ma wątpliwości. Do teraz nie wiem. Ale polecam się pytać czy grykę mają sprawdzoną i czy na opakowaniach od niej nie ma informacji o śladowych ilościach glutenu. Ja troszkę może zaniedbałam sprawę, zjadłam ją. Ale jak dla mnie była ok.
Ostatnio zmieniony pt 28 wrz, 2012 23:21 przez Mazona, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Green Way - ostrożnie !
Jestem Wrocławianinem i piszę teraz na podstawie Green Way w rynku we Wrocławiu.
To co w Green Way jest na pewno bezpieczne to: sałatka grecka, sałatka green mix, sałatka ze szpinakiem (z awokado też) bez grzanek
Niestety, jeśli chodzi o pozycje oznaczone jako bezglutenowe typu warzywa w sosie curry albo warzywa po bengalsku, to przeżyłem dwukrotnie rozczarowanie. Do obu tych dań można wziąć do wyboru ryż, kaszę gryczaną, kus-kus. Ten ostatni oczywiście z glutenem.
No więc pewnego razu poprosiłem o warzywa w sosie curry i stwierdziłem, że może wezmę z kus-kusem (ups!). A zapomniałem wówczas, że kus-kus jest z pszenicy . No to pytam się sprzedawczyni dla pewności z jakiej rośliny jest kus-kus. A ta niekompetentna osoba (delikatnie mówiąc) odpowiada mi, że kus-kus jest z "kus-kus". Jakimś cudem odpowiedź ta mnie usatysfakcjonowała. Dodatkowo w menu cała ta pozycja była oznaczona jako bezglutenowa, nie tylko wersja nie z kus-kusem. Więc zamówiłem, zjadłem. I tak jeszcze kilka razy w ciągu kolejnych tygodni. Aż w końcu zorientowałem się, że to ma gluten. Poszedłem do nich i zażądałem zadość uczynienia za wprowadzenie mnie w błąd. Pan, który tam zarządzał poczuł się do winy, przeprosił i dał danie gratis.
I tak zjadłem po tym, ze dwa razy warzywa w sosie curry oraz po bengalsku z kaszą gryczaną. I dalej objawy jak po glutenie. Powiedziałem im jeszcze, że te dania też zawierają gluten (może sos), ale że tutaj 100% pewności nie miałem, to przyjąłem postawę jedynie informacyjną, nie rozczeniową. Dziwili się bardzo. Od tej pory ograniczam się do wymienionych na początku sałatek.
Cała ta historia pokazuje dwa smutne fakty:
1) Niektórzy pracownicy w gastronomii są skrajnie niekompetentni, nie mając pojęcia co sprzedają (kus-kus z rośliny kus-kus).
2) Jak ktoś oznacza w menu lub mówi, że coś jest bezglutenowe, to może nie wiedzieć co mówi. Szkoda, intencje dobre, a wyszli na trucicieli.
Mimo tego, że zapomniałem się co do kus-kusa, to wina jest ewidentna po ich stronie, ponieważ pytałem się o kus-kus i wspominałem wcześniej, że nie mogę spożywać glutenu, a także menu było mylące, w którym to potrawa z kus-kusem jest oznaczona jako bezglutenowa.
To co w Green Way jest na pewno bezpieczne to: sałatka grecka, sałatka green mix, sałatka ze szpinakiem (z awokado też) bez grzanek
Niestety, jeśli chodzi o pozycje oznaczone jako bezglutenowe typu warzywa w sosie curry albo warzywa po bengalsku, to przeżyłem dwukrotnie rozczarowanie. Do obu tych dań można wziąć do wyboru ryż, kaszę gryczaną, kus-kus. Ten ostatni oczywiście z glutenem.
No więc pewnego razu poprosiłem o warzywa w sosie curry i stwierdziłem, że może wezmę z kus-kusem (ups!). A zapomniałem wówczas, że kus-kus jest z pszenicy . No to pytam się sprzedawczyni dla pewności z jakiej rośliny jest kus-kus. A ta niekompetentna osoba (delikatnie mówiąc) odpowiada mi, że kus-kus jest z "kus-kus". Jakimś cudem odpowiedź ta mnie usatysfakcjonowała. Dodatkowo w menu cała ta pozycja była oznaczona jako bezglutenowa, nie tylko wersja nie z kus-kusem. Więc zamówiłem, zjadłem. I tak jeszcze kilka razy w ciągu kolejnych tygodni. Aż w końcu zorientowałem się, że to ma gluten. Poszedłem do nich i zażądałem zadość uczynienia za wprowadzenie mnie w błąd. Pan, który tam zarządzał poczuł się do winy, przeprosił i dał danie gratis.
I tak zjadłem po tym, ze dwa razy warzywa w sosie curry oraz po bengalsku z kaszą gryczaną. I dalej objawy jak po glutenie. Powiedziałem im jeszcze, że te dania też zawierają gluten (może sos), ale że tutaj 100% pewności nie miałem, to przyjąłem postawę jedynie informacyjną, nie rozczeniową. Dziwili się bardzo. Od tej pory ograniczam się do wymienionych na początku sałatek.
Cała ta historia pokazuje dwa smutne fakty:
1) Niektórzy pracownicy w gastronomii są skrajnie niekompetentni, nie mając pojęcia co sprzedają (kus-kus z rośliny kus-kus).
2) Jak ktoś oznacza w menu lub mówi, że coś jest bezglutenowe, to może nie wiedzieć co mówi. Szkoda, intencje dobre, a wyszli na trucicieli.
Mimo tego, że zapomniałem się co do kus-kusa, to wina jest ewidentna po ich stronie, ponieważ pytałem się o kus-kus i wspominałem wcześniej, że nie mogę spożywać glutenu, a także menu było mylące, w którym to potrawa z kus-kusem jest oznaczona jako bezglutenowa.
Przypomina mi się odpowiedź w jakiejś "Randce w ciemno" z dawnych czasów:Fnts pisze:1) Niektórzy pracownicy w gastronomii są skrajnie niekompetentni, nie mając pojęcia co sprzedają (kus-kus z rośliny kus-kus).
- z czego robi się biszkopt?
- z..... biszkoptów?
ale to akurat było cudne, świetna odpowiedź na nie za świetne pytanie.
Niedawno ktoś był zdumiony, że kasza manna jest z pszenicy (ale nie w gastronomii, choć była to osoba, która akurat pszenicę uprawia...)
nawet najlepszym się zdarza - patrz niedawny przypadek w restauracji Jamiego Olivera. Tyle że akurat po restauracji "green" chciałoby się oczekiwać większej świadomości względem jedzenia i odżywiania. Takie tam pobożne, niczym nie poparte, życzenia...Fnts pisze:2) Jak ktoś oznacza w menu lub mówi, że coś jest bezglutenowe, to może nie wiedzieć co mówi. Szkoda, intencje dobre, a wyszli na trucicieli.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
- Grażyna
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Green Way - ostrożnie !
Niestety trzeba mieć oczy cały czas otwarte i ograniczone zaufanie do tego co ludzie mówią.Fnts pisze:2) Jak ktoś oznacza w menu lub mówi, że coś jest bezglutenowe, to może nie wiedzieć co mówi. Szkoda, intencje dobre, a wyszli na trucicieli.
To przecież z tego powodu powstał program Menu bez Glutenu. We Wrocławiu aktualnie tylko rest. Folks i bar Obiadomek są przeszkolone i tam Cię nikt nie otruje.
No wiesz, skoro Ty, osoba będąca na diecie bezglutenowej zapomniałeś że kus kus to pszenica, to nie powinno cię dziwić że ktoś kogo problem nie dotyczy, również nie wie...Fnts pisze:Mimo tego, że zapomniałem się co do kus-kusa, to wina jest ewidentna po ich stronie, ponieważ pytałem się o kus-kus i wspominałem wcześniej, że nie mogę spożywać glutenu, a także menu było mylące, w którym to potrawa z kus-kusem jest oznaczona jako bezglutenowa.
A mnie - owszem - dziwi, bo osoby pracujące w gastronomii powinny wiedzieć takie rzeczy. Pewnie mam za wysokie wymagania, ale nawet jeśli kelner/ka nie wie, z czego jest kuk-kus, to jakiś "szef" umieścił ten kus-kus w menu jako bezglutenowy.Grażyna pisze:to nie powinno cię dziwić że ktoś kogo problem nie dotyczy, również nie wie...
Karmienie ludzi to jest odpowiedzialna sprawa. Nie tylko o higienę i nieprzeterminowaną żywność tu chodzi.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
-
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: wt 28 cze, 2011 05:40
- Lokalizacja: 3-miasto
Witam,
Ja Gren Way-a nie wspominam dobrze i już do nich nie pójdę.
Tak samo jak "Fnts" zamówiłam warzywa curry i dostałam z kus-kus- em a że byłam jeszcze zielona z kasz bezglutenowych to zjadłam, strasznie to odchorowałam.
Pani która mnie obsługiwała a w zasadzie to dwie bo się ze sobą konsultowały były pewne że kus-kus jest bezglutenowy.
Tak pomyślałam od razu, że no ja już wiem że nie wolno, ale co jakby poszła osoba jak ja wtedy to kłopot, a pracownicy zero wiedzy o tym co sprzedają.
Ja Gren Way-a nie wspominam dobrze i już do nich nie pójdę.
Tak samo jak "Fnts" zamówiłam warzywa curry i dostałam z kus-kus- em a że byłam jeszcze zielona z kasz bezglutenowych to zjadłam, strasznie to odchorowałam.
Pani która mnie obsługiwała a w zasadzie to dwie bo się ze sobą konsultowały były pewne że kus-kus jest bezglutenowy.
Tak pomyślałam od razu, że no ja już wiem że nie wolno, ale co jakby poszła osoba jak ja wtedy to kłopot, a pracownicy zero wiedzy o tym co sprzedają.
Rownież Gren Way-a nie wspominam dobrze. Byłem w niedzielę w Trójmieście i udałem się do owego baru. Zapytałem się o coś bezglutenowego, Pani zaproponowała mi ryż z owocami polany czkolada. Była święcie przekonana, że ta potrawa jest bezglutenowa!!
Na drugi dzień gorączka dochodząca do 40 stopni, bóle stawów, biegunka, ból brzucha;/
Będę omijał tą restauracje łukiem!!
Na drugi dzień gorączka dochodząca do 40 stopni, bóle stawów, biegunka, ból brzucha;/
Będę omijał tą restauracje łukiem!!
Re: Green Way
Cieszę się, że na forum zauważono już problem z Greenway.
Moja pierwsza wizyta w tej restauracji wyglądała w ten sposób.
Przyszedłem spotkać się ze znajomym.
Popatrzyłem na tablicę.
Patrzę - ooo gorąca czekolada bezglutenowa
Ale czy to nie jest zbyt piękne by było prawdziwe?
Spytałem czy na opakowaniu jest znaczek bezglutenowy.
Pani wyciągnęła. Czyta... mówi,że na opakowaniu nie będzie tego znaczka.
Biorę do ręki, czytam skład.
Jak byk - może zawierać śladowe ilości glutenu.
Moja pierwsza wizyta w tej restauracji wyglądała w ten sposób.
Przyszedłem spotkać się ze znajomym.
Popatrzyłem na tablicę.
Patrzę - ooo gorąca czekolada bezglutenowa
Ale czy to nie jest zbyt piękne by było prawdziwe?
Spytałem czy na opakowaniu jest znaczek bezglutenowy.
Pani wyciągnęła. Czyta... mówi,że na opakowaniu nie będzie tego znaczka.
Biorę do ręki, czytam skład.
Jak byk - może zawierać śladowe ilości glutenu.
-
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3643
- Rejestracja: śr 07 sie, 2013 07:40
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Green Way
Masakra. A już miałam nadzieję. U mnie w Green Wayu na ścianie jest menu b/g. Aż się boję spróbować. Jutro mam kulig z pracy. Chyba nie muszę mówić, że całe żarcie biorę ze sobą
Nie ma ludzi zdrowych. Istnieją tylko niezdiagnozowani.