Zaskarżenie restauracji

Miejca w kraju i za granicą przyjazne bądź nieprzychylne "bezglutenowcom"

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
ewawesolowska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: śr 17 lut, 2016 01:29

Zaskarżenie restauracji

Post autor: ewawesolowska »

Drugie pytanie brzmi.czy powinnam zaskarżyć restauracje?
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: gronkowiec »

Musisz mieć 100% pewność, że to restauracja. Szkoda, że zaraz po zjedzeniu obiadu (jak miałaś objawy) nie wzięłaś go na wynos i wtedy nie zrobiłaś próbek. Ale kto wtedy pomyślał...
Poza tym, jeżeli to nie jest restauracja stricte bezglutenowa, to mimo najszczerszych chęci, gluten mógł się unosić wszędzie. Mógł być w niedomytych naczyniach (wiele osób uważa, że można używać tych samych, ja jestem innego zdania). Mogłaś się zatruć, plus śladowe ilości, teraz stres i spirala się nakręca. Z jednej strony mogłaś się domyśleć, że jedzenie nie będzie w 100% bezglutenowe (chociaż nie wiem jaki charakter ma restauracja i jakie ilości tolerujesz, czy nie tolerujesz nic). Z drugiej strony nie wiemy czy szef kuchni zapewnił Cie w 100%, że obiad będzie w pełni bezglutenowy i dopilnuje tego.
Ja nie zamówiłabym zupy. Pytanie brzmi czy kucharz/kelner powiedzieli: "a to Pani dostanie zupę bez makaronu", mi by się zaświeciła lampka, bo w wielu domach i restauracjach makaron wrzuca się do garnka z zupą w czasie gotowania, "jak gotujecie tę zupę?"
Moim zdaniem szanse masz marne i ja bym się nie podjęła reprezentowania Ciebie. Mało tego, z całym szacunkiem i łączeniem się z Tobą w bólu, uważam, że nie dopilnowałaś sama sprawy. W Stanach może byś wygrała, ale w Polsce raczej nie.

Co do diety, mój mąż miał zatrucie podobne do Twojego i stosował dietę BRAT - banany, duszone jabłka, gotowany ryż i tosty bg. Taka dieta do poprawy i picie elektrolitów. Polecił nam to nasz gastrolog ze Stanfordu.
ewawesolowska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: śr 17 lut, 2016 01:29

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: ewawesolowska »

Było zgłoszone do restauracji że jestem osobą bezglutenowa i zamówione były specjalne posiłki dla mnie.drugie danie było całkiem inne niż dostały inne osoby.była to pierś na parze i warzywa.więc dobrze wiedzieli o co chodzi.dając ziemniaki do zupy zamiast makaronu też widzieli. Zjadłam wszystko bo skoro powiedzieli ze bezglutenowe to nadczym tu się zastanawiać? Nie mogłam wziąść probki bo objawy pojawiły się na drugdzień
Awatar użytkownika
chrisQu
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: wt 18 sie, 2015 18:44

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: chrisQu »

To jak udowodnisz, że to akurat tam ci dali coś z glutenem?
ewawesolowska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: śr 17 lut, 2016 01:29

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: ewawesolowska »

Nie będzie to łatwe ale czy to nie dziwny zbieg okoliczności że przez kilka lat odkąd stosuję dietę nie mam problemów a wszystko zaczęło się po tym jak zjadłam posiłek w restauracji.w sumie nigdy nie jadłam zup w restauracji ale to było zgłoszone kilka dni wcześniej przed spotkaniem a kelner podając powiedział zupa bezglutenowa dla pani....
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: gronkowiec »

Zbieg okoliczności czy nie, jak udowodnisz, że to restauracja. Masz swoich świadków, współpracowników. Ale wytłumaczyłaś na czym polega Twój problem i diety? Dajesz mało szczegółów. Poza tym, w zupie mogła być kostka rosołowa, przyprawy, one też zawierają gluten, jeżeli nie uprzedziłaś ich, oni nie muszą wiedzieć. Tak jak Ty nie musisz mieć pojęcia o wielu innych chorobach. Jeżeli poinformowałaś ich, że nie możesz makaronu, mąki i panierki, to skąd mogli wiedzieć o przyprawach?
Moim zdaniem sama sobie jesteś winna. Ja w mojej sytuacji (mam uczulenie na balsam peruwiański, sprawdzam pozostałe rzeczy) nie zjadłabym tak podejrzanej rzeczy jak zupa. Piszesz, że chorujesz kilka lat, nie jesteś nowicjuszką, powinnaś wiedzieć o co pytać i na co zwracać uwagę.
To tyle z mojej strony
Awatar użytkownika
Derwid
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 266
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 17:12
Lokalizacja: Śląsk

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: Derwid »

ewawesolowska pisze:Witam serdecznie.l
Kilka tygodni temu byłam na spotkaniu biznesowym w restauracji i szefowa zamówiła mi dania bezglutenowe.na pierwsze zupa pieczarkowa z ziemniakami a na drugie pierś gotowana na parze i warzywa.brzmi dobrze -bezglutenowo. Niestety najprawdopodobniej w zupie była mąką lub zupa miała kontakt z makaronem który był podawany pozostałym osobom.mija 3 tydzień mojego koszmaru i obecnie jestem na dłuższym pobycie w szpitalu.niestety wszystkie możliwe leki na biegunkę jakie istnieją w aptekach i szpitalach wciąż nie pomagają.moje jelita traktują wszystko co wezmę do ust jako gluten (chociaż jest bezglutenowe ). Chodzę do toalety około 20 razy dziennie,żywie się kroplowkami i czasem uda mi się zjeść łyżkę ziemniaków lub banana ale nawet to się nie opłaci za ból jaki przy tym towarzyszy.minęły 3 tygodnie i nie widać poprawy.i może ktoś mógłby mi doradzić co mam zrobić bo przecież trzeba jeść i żyć dalej. Pytanie tylko jak ?
ewawesolowska pisze:Drugie pytanie brzmi.czy powinnam zaskarżyć restauracje?
To zależy od tego, co chcesz osiągnąć. Jeśli chcesz się "wyżyć" na restauracji lub uzyskać jakieś zadośćuczynienie, to może warto rozważyć spróbowanie.
Jednak moim zdaniem trudno byłoby udowodnić po czasie, że winna jest restauracja. Trzeba by było zrobić kolejną wizytę w restauracji i sprawdzić. Poza tym w danym dniu na pewno jadłaś jeszcze coś innego i zawsze można stwierdzić, że przyczyna dolegliwości mogła być inna. Po prostu - wg mnie - nie da się jednoznacznie określić i udowodnić przyczyny bez złapania "za rękę".

Z drugiej strony, z tego co piszesz, restauracja starała się traktować zamówienie poważnie. Dostałaś osobne danie i jeśli nastąpiło zatrucie glutenem, to mogło być ono spowodowane nieświadomością kucharzy lub przypadkowym zanieczyszczeniem. Być może problemem była zupa, która mogła być (i wg mnie najprawdopodobniej była!) zagęszczona glutenową mąką, lub jakieś dodatki, przyprawy. Z moich doświadczeń wiem, że w Polsce świadomość kucharzy i kelnerów na temat celiakii i diety bezglutenowej jest bardzo mała, żeby nie powiedzieć wprost, że żadna (zwłaszcza w mniejszych miejscowościach). A polska kuchnia tradycyjnie opiera się na mące. Dużo lepiej jest pod względem świadomości za naszą zachodnią granicą.

Wydaje mi się, że niezależnie od tego, jaką urazę masz do tamtej restauracji, warto po prostu na spokojnie sprawę wyjaśnić, pójść do restauracji i opowiedzieć o dolegliwościach, jakie miałaś. To zwiększy świadomość osób pracujących w restauracji i być może drugi raz taka sytuacja już się nie powtórzy. W przeciwnym wypadku być może nawet nie będą wiedzieli, jakie błędy popełnili i czym mogą one w przyszłości skutkować.

Ja na przykład miałem w pewnej restauracji bardzo nieprzyjemną sytuację, kiedy po zamówieniu dania, które miało być "bez pszenicy" (a kelnerka ze zdziwioną miną stwierdziła "przecież w tym daniu nie ma pszenicy"), znalazłem pod koniec jedzenia w surówce nitkę makaronu. Na szczęście jestem mało objawowy, ale do dzisiaj żałuję, że nie zwróciłem uwagi na ten makaron w bezglutenowym daniu (mógł on przecież być tam wrzucony specjalnie). Niestety, w Polsce kelnerzy i kucharze nagminnie łamią wszelkie zasady zdrowego rozsądku i postępują jak totalni ignoranci. Dzisiaj jestem już wyczulony na wszelkie restauracje i zakładam, że kelner nie wie, o czym mówię, więc pięć razy trzeba dopytywać, czy zrozumiał, czy coś wytłumaczyć i jakie konsekwencje może mieć pomyłka jego lub kucharza. A najlepiej nie jadać w restauracjach wcale (jeśli to możliwe). Niestety.
Ostatnio zmieniony pt 19 lut, 2016 19:26 przez Derwid, łącznie zmieniany 1 raz.
Celiak w podróży
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 59
Rejestracja: pn 07 wrz, 2015 12:47

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: Celiak w podróży »

A tak z ciekawości, co na to szefowa?
ewawesolowska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: śr 17 lut, 2016 01:29

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: ewawesolowska »

Szefowa się bardzo zbulwersowala i zaproponowała pomoc w rozwiązaniu tej sytuacji .
ewawesolowska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: śr 17 lut, 2016 01:29

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: ewawesolowska »

Co do 'dopilnowania sprawy przez samą siebie ' i kontrolowania wszystkich posiłków w miejscach publicznych to wogóle nie jest łatwe! Jestem w szpitalu już tydzień,wszystkie badania wykazały że to wszystko stało się przez spożycie glutenu i dzisiaj na obiad prawie zostałam poczęstowana marchewką z bułka tartą taką samą jak dla pozostałych pacjentów! Wszyscy wiedzą jaka jest moja sytuacja i do tej pory moje posiłki były przygotowywane bez zarzutu.dietetyczka pytała na co mam ochotę i potem dostawałam to w szczelnie zamykanych i opisywanych pudełkach.i gdyby ona przypadkiem nie spojrzała na mój obiad to nie wiem czy bym to przeżyła kolejny raz.i skąd bym miała wiedzieć,że to nie jest bułka tarta bezglutenowa.może ktoś zna odpowiedź na to pytanie !?
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Zaskarżenie restauracji

Post autor: gronkowiec »

Generalnie w szpitalach diety nie są przestrzegane i rodziny przynoszą posiłki pacjentom. I tak miałaś sporo szczęścia do tej pory ze szpitalnym jedzeniem. Skąd wiedzieć? No pytać się! Koniec języka za przewodnika! Skoro widziałaś, że pozostali pacjenci dostają to samo.
Współczuję Ci, poważnie. Ale tamta sytuacja niczego Ciebie nie nauczyła. Są tutaj osoby z dietą od kilkunastu lat, podróżują po świecie i dają sobie radę.
ODPOWIEDZ