Zapewne, tylko okropne są objawy neurologiczne po jego spożyciu - nie objawy odstawienne, których nie obserwuję. Po odstawieniu czuję się dużo lepiej. Aż do pierwszej wpadki.tomaszswiatek pisze:ad titrant: cukier też może uzależniać, a czytając te wyznania z ostatnich tygodni, to wygląda na to, żeś pewnie jest zwyczajnie uzależniony od cukru...
Co gotuje Titrant w jednym garnku
Moderator: Moderatorzy
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- Tomkus
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 615
- Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
- Lokalizacja: Małopolska
Żeby tylko nie powiedzieć: i tak źle, i tak niedobrze... I to jest to: mimo tych okropnych objawów, ponawiane jest dalsze spożywanie tego, co szkodzi.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Dziś zjadłem ostatni owoc (kg jabłek ) na najbliższe dwa miesiące. Od jutra nie zamierzam odczuwać opaski na głowie (normalnie włącza mi się po cukrze).
Ostatnio zmieniony pn 28 cze, 2010 21:08 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
titrant, nie bardzo mogę cię zrozumieć, masz objawy, żle się czujesz, a jednak jesz???
Mam alergię na wiele produktów, jadłospis w związku z tym nie jest bardzo urozmaicony, ale żeby mnie w plasterki kroili nie ruszę tego co mi nie wolno. Alergię mam potwierdzoną badaniami, w testach wyszło więcej produktów niż te, które ja podejrzewałam i nie jem ich choć nie po wszystkim mam objawy. Może jednak warto zrobić badania i mieć na papierze co cię truje
Mam alergię na wiele produktów, jadłospis w związku z tym nie jest bardzo urozmaicony, ale żeby mnie w plasterki kroili nie ruszę tego co mi nie wolno. Alergię mam potwierdzoną badaniami, w testach wyszło więcej produktów niż te, które ja podejrzewałam i nie jem ich choć nie po wszystkim mam objawy. Może jednak warto zrobić badania i mieć na papierze co cię truje
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Basiar: Hehe, nigdy nie twierdziłem, że jestem systemem aksjomatycznym i działam racjonalnie. Racjonalnie to mogę pogadać. Ale co z tego, jeśli bariery pękają przy pierwszej okazji?
Z tych alergenów, które zrobiła mi kasa chorych mam szaro na kremowym, czego nie mogę ruszać. I nie ruszam, nawet jeśli alergolog powiedział, że wynik jest za słaby, żeby mi mógł cokolwiek w tej sprawie doradzić. To, że w dwóch seriach testów, w odstępie może roku, wyszły mi na ogół inne alergeny (choć stare nie przestały szkodzić, a znikły tylko z wyników testów skórnych), wcale nie zwiększa kontrastu.
Niestety objawy powoduje u mnie wszelki cukier (wg najnowszych danych), a on jest po pierwsze w bardzo prawie wszystkim, po drugie problem polega na tym, że kiedy zjem pierwszą łyżeczkę, moje bariery opadają i następne już same wchodzą. Wciąż z tym walczę, ale jeśli wejdę do jadowitego wnętrza, w którym natychmiast podle się czuję, biada cukrowi na podorędziu. Nie wiem, ale może liczę, że taka łyżeczka cukru (czy owoc) dadzą mi energię kiedy nagle łapie mnie senność i ból głowy. A dają zaciśniętą opaskę i inne nieprzyjemne objawy. Jest już w każdym razie o niebo lepiej niż było. Dziś mam pierwszą wpadkę od dwóch dni. I liczę, że z każdym następnym będzie lepiej, a wpadek coraz mniej . Udało mi się już przestać wchodzić do sklepów na rekonesans (co wcześniej miałem w zwyczaju), a zakupy robić na bazarze. Dzięki temu unikam w większości ekspozycji na jady budowlane.
Z tych alergenów, które zrobiła mi kasa chorych mam szaro na kremowym, czego nie mogę ruszać. I nie ruszam, nawet jeśli alergolog powiedział, że wynik jest za słaby, żeby mi mógł cokolwiek w tej sprawie doradzić. To, że w dwóch seriach testów, w odstępie może roku, wyszły mi na ogół inne alergeny (choć stare nie przestały szkodzić, a znikły tylko z wyników testów skórnych), wcale nie zwiększa kontrastu.
Niestety objawy powoduje u mnie wszelki cukier (wg najnowszych danych), a on jest po pierwsze w bardzo prawie wszystkim, po drugie problem polega na tym, że kiedy zjem pierwszą łyżeczkę, moje bariery opadają i następne już same wchodzą. Wciąż z tym walczę, ale jeśli wejdę do jadowitego wnętrza, w którym natychmiast podle się czuję, biada cukrowi na podorędziu. Nie wiem, ale może liczę, że taka łyżeczka cukru (czy owoc) dadzą mi energię kiedy nagle łapie mnie senność i ból głowy. A dają zaciśniętą opaskę i inne nieprzyjemne objawy. Jest już w każdym razie o niebo lepiej niż było. Dziś mam pierwszą wpadkę od dwóch dni. I liczę, że z każdym następnym będzie lepiej, a wpadek coraz mniej . Udało mi się już przestać wchodzić do sklepów na rekonesans (co wcześniej miałem w zwyczaju), a zakupy robić na bazarze. Dzięki temu unikam w większości ekspozycji na jady budowlane.
Ostatnio zmieniony pn 28 cze, 2010 23:30 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Oczywiście dieta robi mi dobrze, nie marchewka.titrant pisze:Jestem na diecie mięsno(drób)-jajeczno-warzywnej. Z warzyw innych niż zielone zdarzy mi się czasem kupić pomidora. Marchewkę jem tylko jak mam okazję za darmo, więc rzadko. I robi mi dobrze.
Wg http://www.nutritiondata.com jaja kacze są lepsze odżywczo niż kurze. Jeden wskaźnik, którego znaczenia nie znam, mają gorszy.titrant pisze:Wiesz coś nt. jajek kaczych? Spotykam je u siebie na bazarze, więc czasem przeplatam nimi jajka kurze.
Ostatnio zmieniony sob 17 lip, 2010 16:30 przez titrant, łącznie zmieniany 3 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]