Bezglutenowy ślub i wesele - w ramach terapii

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, że chodzi Ci o tort bezglutenowy? Na ostatnim spotkaniu w Krakowie Balwiten przywiózł tort, był okazały i chyba okey - cieszył się dużym powodzeniem. Z tego co słyszałam, robią takie torty na zamówienie - trzeba by zadzwonić i dopytać się.
Awatar użytkownika
renatka84
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 52
Rejestracja: pt 11 cze, 2004 22:58

Post autor: renatka84 »

Znalazłam w krakowie piekarnie, która może zaoferować z tego co mowił właściciel trzy rodzaje tortów "naturalnie bezglutenowych". Czekoladowy z kremem waniliowym (zamiast ciasta jest czekolada), orzechowy z kremem kawowym (za ciasto robią orzechy) i beza z kremem kawowym (tutaj jest spód biszkoptowy ale do zastąpienia bezą). Próbowalam ten orzechowy - jest pycha i zero objawów (przypominam, że świety ze mnie tester bo po 2-3 godz zawsze mam wymioty jeśli coś zjem niedozwolonego). Ceny może nie najniższe, ale jak ktoś planuje jakąś uroczystość z ciastem/tortem bezglutenowym to polecam.
Cukiernia znajduje sie na ulicy Stradom 7 - "Cukiernia Stradom - Stanisława i Andrzej Starowicz"
P.S. na swoje wesele zamówiłam właśnie orzechowy ;)
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Firma jest bardzo dobra, znam ją jeszcze z czasów, kiedy nie słyszałem o celiakii.
Awatar użytkownika
Nastka
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 638
Rejestracja: czw 29 sty, 2004 01:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Nastka »

A ja jestem już po swojej imprezie :)
Nie byłam w stanie zamówić tortu od producentów żywności bezglutenowej, bo wszystkie torty zawierają mleka lub jaja - dla mnie szkodliwe. Znalazłam za to inne rozwiązanie - przepyszny torcik bg upiekły panie z Ekowiarni z Poznania, moim zdaniem wyśmienity w smaku, niczego mu nie brakowało. Zamówiłam również dwa ciasta- szarlotkę i daktylowca- również przepyszne. Także polecam bezmlecznym i bezjajecznym na różne okazje.
Obrazek
agotka_dzemik
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 56
Rejestracja: wt 09 gru, 2008 09:02
Lokalizacja: Skarżysko-Kam.

Post autor: agotka_dzemik »

Ja mam swoje wesele we wrześniu, z jedzeniem już dogadałam się z kucharką że mi coę zrobi dla mnie, ciasta będą glutkowe, tylko ja sobie chyba z jeden upiekę i trochę ciastek swoich wezmę ale najgorszy dla mnie problem to tort. W moim miasteczku we wszystkich cukierniach patrzą na mnie jak z kosmosu, gdy pytam o tort bg, w końcu postanowiłam upiec sama, tylko pomóżcie. Macie jakieś fajne przepisy na tort i masy? Proszę.
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

To może duuużo plastrów biszkoptu po prostu czymś przekładanych, żeby był wysoki, a z masą to nie problem przecież, tylko nie wiemy, w jakich smakach i kolorach gustujesz:)
A niedawno toczyła się gdzieś dyskusja o torcie bezowym, tylko jeśli ma to być tort weselny, to kopa jajek Ci na to pójdzie, na taką mega pavlovą. Ale byłaby piękna, we wrześniu są jeszcze maliny...

A tak poza tym, to może ich w tych cukierniach uświadom, o co chodzi z tym tajemniczym BEGIE, to jest w końcu...hmmm... blisko ich zawodu, nie? Piec pewnie nie zaczną, bo musieliby wszystkie stanowiska pracy zdublować i sprzęt do wypieku nowy kupić, ale niech chociż wiedzą.
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Po prostu wpisz w wyszukiwarce na górze "tort".
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Rafal_tata pisze:Po prostu wpisz w wyszukiwarce na górze "tort".
A jeszcze lepiej "tort*"
;-)
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
didusia8
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 41
Rejestracja: ndz 04 lip, 2010 14:32
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: didusia8 »

A ja właśnie z udziału w pewnym przyjęciu weselnym zrezygnowałam :(
Bardzo chciałam iść, bo w końcu ileż można żyć samymi studiami i pracą, ale wystarczyła jedna głupia uwaga i w obecnych okolicznościach po prostu wolę zostać w domu... Czasami ręce opadają.
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

A z ciekawości - co ci powiedzieli?
Obrazek
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

didusia8
Masz 22 lata ( tak napisane )
i już jakieś uwagi na temat diety stanowią przyczynek do izolacji , co będzie potem ?
nie możesz pójść na to wesele z własnym prowiantem?
Ostatnio zmieniony pt 13 sie, 2010 11:42 przez Jeli, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Zależy jakie uwagi. Naprawdę siedzenie w obecności obżerających się ludzi, którzy tylko ciekawie czekają, kiedy złamie ci się wola i odstąpisz od swojej "fanaberii" dietetycznej, a nieraz komentarze typu: "Z tym to powinno się iść do psychiatry. A może po prostu masz cukrzycę?" (zwłaszcza to ostatnie mnie śmieszy; dlaczego ludziom jest łatwiej przełknąć "po prostu cukrzycę" niż "po prostu nietolerancję glutenu"? Zapewne za sprawą rozreklamowania tej pierwszej :)), jest wysoce nieprzyjemne i można ten czas przeznaczyć na coś znacznie lepszego i mniej frustrującego.
Ostatnio zmieniony pt 13 sie, 2010 12:30 przez titrant, łącznie zmieniany 2 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
didusia8
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 41
Rejestracja: ndz 04 lip, 2010 14:32
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: didusia8 »

Jeli: A tam od razu izolacja. A 22 lata mam od niedzieli :D

Wszyscy wiemy, że początki nie są łatwe. Na diecie jestem 1,5 miesiąca i ciężko mi się z tym pogodzić. Nigdy nie miałam problemów ze zdrowiem, celiakię odkryto u mnie właściwie przez przypadek. I tak jestem szczęściarą, bo moja rodzina nie robi z tego wielkiego halo, mam duże wsparcie ze strony rodziców i chłopaka. Mówię otwarcie o chorobie w domu, w pracy, wszędzie. Gdbyby to było wesele kogoś z moich przyjaciół/rodziny, to nie byłoby problemu. Dałabym wcześniej znać, że jestem na diecie bg, zabrała swój chlebek i już. Przecież na wesele nie idzie się tylko po to, żeby jeść.

A wspomniana sytuacja wyglądała mniej więcej tak. Rozmawiam z X* o chorobie, diecie bg i słyszę uwagę, żebym mówiła ciszej - znajomi X byli w pobliżu. Ja na to, że mi to nie przeszkadza, nie wstydzę się tego i nie obchodzi mnie co ktoś o tym myśli. X na to, że nie wszyscy muszą wiedzieć. A właściwie to lepiej, żeby nie wiedzieli. Najpierw mnie zamurowało, potem się zdenerwowałam, a na koniec zrobiło mi się po prostu przykro. Od tej samej osoby po zdiagnozowaniu celiakii usłyszałam, że dużo osób na to choruje, ale większość to ukrywa. Ja też powinnam? Nie zamierzam. Zrezygnowałam z wesela ze względu na X. Nie będę stwarzać pozorów.

*X - nie rodzina, nie chłopak, nie przyjaciele, nie znajomi z pracy

PS. Tak sobie teraz myślę, że trochę uciekłam od problemu. Trzeba było pójść, wcinać bg chlebek pod nosem X i dobrze się bawić. Następnym razem :D
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

didusia8 pisze:X na to, że nie wszyscy muszą wiedzieć.
Ech, to zdaje się taki klasyczny przypadek myślenia typu: nie mów nikomu, co się dzieje w domu i tego typu... Głupie to jest jak nie wiem, bo jak dla mnie celiakia to jest w tym momencie coś w rodzaju stylu życia, nie jest choroba. Chora to jestem jak przypadkiem coś glutenowego zjem. Krępujące może być ewentualnie opowiadanie o dolegliwościach, to jasne, ale dlaczego mam się wstydzić, że jem inaczej? Jak ktoś jest wegetarianinem, to wg takiej osoby też nie może o tym mówić? Myślę, że nie masz co żałować tego wesela ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

didusia8 pisze:Od tej samej osoby po zdiagnozowaniu celiakii usłyszałam, że dużo osób na to choruje, ale większość to ukrywa.
Pfffffff, ciekawe, skąd takie wiadomości :D Jak moja córa poszła do szkoły, najpierw poinformowałem o celiakii wychowawczynię, a ona wytłumaczyła to innym dzieciom na lekcji. Wszystko jest w porządku, nic złego się nie dzieje. A przecież wiemy, że małe dzieci potrafią być okrutne dla współziomali ;)
ODPOWIEDZ