Celiakia w Japonii

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

Ja mam pytanie. Jak to jest naprawdę, czy do makaronów ryżowych, lub sojowych lub do tych z fasoli dodaje się mąkę pszenną? A płaty z ciasta ryżowego (tzw. naleśniki)? Od dystrybutora w sumie nie można się nic konkretnego dowiedzieć. Znając japoński, może mogłabyś napisać do producenta? Lub chociaż podglądnąć co tam po japońsku napisali?
Czasem w sklepach z żywnością egzotyczna (W-wa, Galeria Mokotów) widuję japońskie lub chińskie mrożone pierożki oraz przeróżne "kulki` z ciasta ryżowego z nadzieniem (opis w języku polskim b.enigmatyczny - natomiast dużo w "krzaczkach").
Gdyby dało się to sprawdzić, byłabym przeszczęśliwa.
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Grażyna pisze:Ja mam pytanie. Jak to jest naprawdę, czy do makaronów ryżowych, lub sojowych lub do tych z fasoli dodaje się mąkę pszenną?
Grażyna, szczerze powiedziawszy, nie mam pojęcia. Nic podejrzanego w składzie w tych dostępnych na naszym rynku nie widzałam, ale nie odpowiem ci w tej chwili, w jakim języku czytałam opis, bo nie pamiętam :wink: Przy czym nie chcę cię martwić, ale obawiam się, że spora część produktów, które podałaś, może nie mieć nic wspólnego z japońskim... O ile pamiętam szeroko dostępne u nas makarony i płaty ryżowe są chyba głównie produkcji zdecydowanie tańszych niż Japonia krajów południowo-wschodniej Azji. Japońskie produkty spożywcze można dostać w niektórych specjalistycznych sklepach, ale z mojego doświadczenia wynika, że po cenach zaporowych, bo japońskie jedzenie wyjściowo jest dużo droższe niż nasze, plus jeszcze koszt importu :(
Grażyna pisze:Czasem w sklepach z żywnością egzotyczna (W-wa, Galeria Mokotów) widuję japońskie lub chińskie mrożone pierożki oraz przeróżne "kulki` z ciasta ryżowego z nadzieniem (opis w języku polskim b.enigmatyczny - natomiast dużo w "krzaczkach").
Sklep w Galerii Mokotów, o którym piszesz, pamiętam, ale dla mnie jest on poza zasięgiem (w sensie geograficznym), a w Trójmieście jeszcze takich sklepów nie znalazłam (ale też i nie szukałam, więc nic dziwnego :wink: Chyba, że ktoś z 3city może taki sklep polecić?) Z rzeczy dla mnie w tej chwili osiągalnych mogę popatrzeć w Bomi, jak następnym razem będę w pobliżu, na te makarony i papier ryżowy, bo w tej chwili nawet nie pamiętam, w jakim to jest języku opisane. Niestety, pierożki prawdopodobnie są pszenne, co do kulek jest prawdopodobieństwo, że mogą być jadalne, jeśli myślimy o tym samym, ale ciężko mi stwierdzić na odległość, nie widząc składu (przy czym, jeśli skład jest po chińsku albo wietnamsku, to niewiele mi on da). Nie mam pomysłu, w jaki sposób mogłabym taki skład zobaczyć...
Ostatnio zmieniony wt 12 gru, 2006 19:54 przez kfiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

Czy ten sklep w Galerii Mokotów to Kuchnie Świata Może na stronie znajdzie się to o czym mówi Grażyna :D
Obrazek
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Agniesia pisze:Czy ten sklep w Galerii Mokotów to Kuchnie Świata Może na stronie znajdzie się to o czym mówi Grażyna :D
Dzięki, Agniesia, ale niewiele mi to da, bo tam składów nie widać... Zgadywać z pamięci to ja mogę, ale nie chciałabym kogoś w błąd wprowadzić, bo potem zje, zaszkodzi mu i nie będzie fajnie :( Dodam, że osobiście te makarony i papier ryżowy jadam, z czego wynika, że nic podejrzanego w składzie nie znalazłam, ale skoro mam się wypowiadać oficjalnie, to wolę to najpierw jeszcze sprawdzić.
Zgadywanie na przykład może wyglądać tak - popatrzyłam na tę stronę, i wszystkie japońskie makarony podane tam są moim zdaniem niejadalne - udon i soumen są pszenne, soba jest najczęściej pszenno-gryczana, chyba że komuś się uda trafić sobę ze 100% mąki gryczanej (mówię na podstawie tego co pamiętam z czytania składów nan półkach w japońskich supermarketach).
W dziale Kuchnia Azjatycka na tej stronie (tutaj ) są jeszcze 2 makarony chińskie - pierwszy wygląda na pszenny, na temat drugiego się nie wypowiem, bo widać tylko nazwę, i to po chińsku, co mi nic nie mówi.

Znalazłam jeszcze taki link: http://pychotka.pl/pychotka/content/view/134/, jeśli ktoś wierzy w słowo pisane w sieci.
Niestety, na innych linkach z obrazkami nie widzę składów, na przykład
tu widzę głównie, że to produkty chińskie i tajskie, ale nic poza tym - muszę naprawdę iść do jakiegoś sklepu i osobiście obejrzeć te makarony. Postaram się, chociaż tak realnie to obawiam się, że nie nastąpi to przed weekendem.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Efekty dzisiejszej wizyty w Bomi: nic podejrzanego w żadnym składzie makaronów ryżowych i sojowych, chociaż znajomość japońskiego mi się akurat na niewiele zdała :D
Obejrzałam:
:arrow: Lonkgow vermicelli, chyba produkcji chińskiej (skład: skrobia z fasoli mung, woda - opisane po francusku)
:arrow: Makaron ryżowy Tao Tao (w składzie nic podejrzanego, opisany tylko po polsku)
:arrow: Makaron ryżowy Blue Dragon (ryż, woda - opisane po angielsku)
:arrow: Makaron Rice vermicelli produkcji tajskiej, importer firma Merre, w 2 wersjach, z białego i brązowego ryżu. Na tym z białego ryżu nalepki z polskim tłumaczeniem zmyślnie zasłaniały cały skład (wrr, jak ja tego nie lubię), na tym z brązowego skład jakimś cudem nie zasłonięty, w kilku językach informował, że zawiera ryż brązowy i wodę (na tym jednym pisało też w znakach i treść była ta sama)
:arrow: Były jeszcze płaty ryżowe Tao Tao, opisane po polsku, w składzie była bodajże, bo tego jednego zapomniałam zapisać, mąka ryżowa, woda i sól.
przeróżne "kulki` z ciasta ryżowego z nadzieniem (opis w języku polskim b.enigmatyczny - natomiast dużo w "krzaczkach").

Jeśli dobrze rozumiem, chodzi ci o różne produkty na bazie czegoś, co w Japonii nazywa się mochi? Mochi to taka masa ze specjalnego kleistego ryżu, ubija się taki ugotowany ryż aż powstanie ciągnące się ciasto (można też kupić wersję instant, w proszku, do której dodaje się wodę - takie wersje instant, sprzedawane w Japonii, również zawierały tylko ryż). Mochi można kupić czyste, suszone - do ugotowania albo do grillowania z różnymi dodatkami, można też z takiej masy zrobić coś podobnego z wyglądu do naszych knedli ze słodkim nadzieniem, albo formować w kuleczki, nadziewać jak szaszłyki i obtaczać różnymi dodatkami.
Samo czyste mochi jest bezglutenowe, ale nie jada się go samego tylko z różnymi dodatkami smakowymi. Jako pożeracz i wielbiciel wszelkich wersji mogę powiedzieć, że sęk tkwi w dodatkach, więc bez zobaczenia dokładnego składu nie mogę się na 100% wypowiedzieć, że to jest dla nas OK :( Przykład pierwszy z brzegu wygrzebany w google - chodzi mi o zdjęcie na tej stronie. Zgaduję na wygląd, że cały środkowy rząd oraz 2 pierwsze rodzaje od lewej w pierwszym rzędzie są prawdopodobnie jadalne. Pierwsze z prawej nie jest jadalne, bo ten brązowy sos na mochi jest na bazie sosu sojowego. Ostatni rząd musiałabym zobaczyć skład.

Osobiście jestem skłonna uwierzyć, że makarony ryżowe są faktycznie ryżowe, na takiej samej zasadzie, jak ryżowe jest mochi, które naprawdę nie potrzebuje żadnego dodatku mąki pszennej, żeby na maksa człowieka "zakleić" :D Dlatego ja nigdy nie doszukiwałam się w makaronie ryżowym mąki pszennej... Ale to jest tylko moje zdanie. Zdaję sobie sprawę, że moja odpowiedź nie rozwiązuje problemu, ale mogę powiedzieć tylko tyle, ile sama wiem :(
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
PodróżNick
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 1
Rejestracja: śr 15 kwie, 2015 14:54

Re: Celiakia w Japonii

Post autor: PodróżNick »

kfiatuszku widzę, że orientujesz się w temacie Japonii i ichniej diecie. Wybieram się właśnie do Japonii za kilka dni i dopiero teraz doczytałem, że mają tam wszędzie gluten... będąc tam tyle czasu na pewno poznałaś gdzie i co można zanabyć drogą kupna do jedzenia żeby było dobrze. Proszę napisz zatem jak się tam żywić - śniadania, obiady, kolacje oraz jedzenie, które można zabrać w drogę. Dziękuję :)

oczywiście chodzi mi o jedzenie gotowe czyli kupowane w klepie lub w knajpie - nikt przecież w trakcie kilkudniowego pobytu nie będzie przecież gotował :)
ODPOWIEDZ