Kilkudniowa wycieczka szkolna - co wziąć?

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

son3
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 39
Rejestracja: śr 09 sty, 2008 19:21
Lokalizacja: Poznań

Kilkudniowa wycieczka szkolna - co wziąć?

Post autor: son3 »

Na początek powiem że szukałam i nie znalazłam podobnego tematu jeżeli jednak taki już istnieje to przepraszam.

Ale przechodze do sedna. Rodzice nigdy nie pozwalali mi wyjeżdżać gdzieś bez nich na dłużej w końcu namówiłam ich na dwudniową wycieczke szkolną. Nauczycielka się zgodziła biuro podróży również, zapowiedziało nawet że obniży mi cene. Już się bardzo ciesze tylko nie wiem co mam tam wziąć? Co jeść żeby nie paść z głodu? No i co w kiepskich warunkach (zamek w Malborku) ciepłego szybko przygotować na obiad? Restauracje odpadają nauczycielka się nie zgodziła, a do kuchni raczej mnie nie wpuszczą.
Czyli w skrócie co radzicie wziąć do jedzienia?
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

1. duży plecak albo walizkę
2. chleb ryżowy pakowany po dwie kromki (nie kruszy się i można zabrać w torebce na stołówkę)
3. kabanosy
4. jogurt do picia
5. orzeszki laskowe i migdały
6. nachos
Nie wiem co Wasza nauczycielka, ale na pewno pod zamkiem jest czas wolny na kupowanie pamiątek, a Ty wtedy możesz kupić gyros z frytkami.

Ja generalnie mam opanowane wyjazdy i tylko jest jeden problem - taka dieta wyjazdowa jest strasznie tucząca. Bo na wyjazdach mało surówek, a zabrać da się raczej t wysokokaloryczne węglowodany


Tematu o wycieczkach chyba nie było, ale może Cię zainteresować temat o szkoleniach.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
son3
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 39
Rejestracja: śr 09 sty, 2008 19:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: son3 »

Dzięki. To tylko dwa dni, więc raczej za dużo nie przybiore na wadze szczególnie że pół dnia zajmie dojazd w jedną strone... Tylko nie wiem czy bezpiecznie będzie jeźć frytki?
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

son3 pisze:To tylko dwa dni, więc raczej za dużo nie przybiore na wadze szczególnie że pół dnia zajmie dojazd w jedną strone...
j na trzydniowym szkoleniu przytyłam półtora kilo, nie objadając się specjalnie.
son3 pisze:Tylko nie wiem czy bezpiecznie będzie jeźć frytki?
Zawsze możesz się dopytać i obejrzeć opakowanie. McDonald jest bezpieczny więc frytki z sałatką ...
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
GosiaM
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 866
Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: GosiaM »

Polecam Ci pieczywo chrupkie Chaber (kukurydziano-ryżowe nie zawiera glutenu), Nutellę (ale przełóż ją do pojemniczka plastikowego, żeby było lżej), ugotowane na twardo jajka (spokojnie możesz je jeść na drugi dzień), na ciepło możesz zamówić np. jajecznicę. Jak najbardziej kabanosy. Poza tym możesz zabrać wafle ryżowe w czekoladzie, chrypki ryżowe do pogryzania i jakieś ciastka. Możesz też zabrać jabłka i banany.
Życzę udanego wyjazdu.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

GosiaM pisze:Możesz też zabrać jabłka i banany.
raczej tylko jabłka. Zabieranie bananów (i pomidorów) w podróż ma sens tylko w plastikowym twardym pudełku. Inaczej banan momentalnie traci kształt i można mieć wypaćkane pół bagażu.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kasia-mama
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 132
Rejestracja: sob 17 sty, 2004 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Kasia-mama »

Ja moim bezglutkom piekę zawsze drożdżówki. Parę kromek chleba też można zabrać, w końcu oś w czasie śniadania znajdzie się bezglutenowego, chociażby dżem. Myślę, że jak się dobrze zakręcić wokół kucharek, to zostawią np. porcję nie zagęszczonej zupy. Ja tak nawet w barze w Zakopanem umawiałam się z paniami i schodząc z gór szliśmy prosto na gorącą zupę z naszym bezglutkiem.
Życzę miłego pobytu na wycieczce (i nie zakłóconego głodem).
Ostatnio zmieniony śr 16 sty, 2008 15:17 przez Kasia-mama, łącznie zmieniany 1 raz.
BuenaDzidzia
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 86
Rejestracja: czw 12 lip, 2007 22:49
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BuenaDzidzia »

son3 pisze:do kuchni raczej mnie nie wpuszczą.
-mimo to polecam ci zabranie spisu przygotowanego przez siebie co możesz jeść a co nie-być może uda ci się podrzucić to kucharkom bądź przefaksować wcześniej,żeby miały ogólne rozeznanie w twojej diecie. Myślę,że taka lista "wskazanych" i "bezwzględnie zabronionych" nauczycielce też się przyda (i to nie tylko na ten jeden wyjazd). Miłego i smakowitego odpoczynku ;)
Miłośnicy kuchni i przyrody łączcie się
son3
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 39
Rejestracja: śr 09 sty, 2008 19:21
Lokalizacja: Poznań

Post autor: son3 »

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi i pomoc xD Na powno ułatwi mi to przygotowanie.
BuenaDzidzia pisze:-mimo to polecam ci zabranie spisu przygotowanego przez siebie co możesz jeść a co nie-być może uda ci się podrzucić to kucharkom bądź przefaksować wcześniej,żeby miały ogólne rozeznanie w twojej diecie.
To raczej się nie przyda. Z tego co pamiętam wychowawczyni powiedziała mi że biuro podróży odliczy mi koszty żywienia więc posiłki na własną ręke musze załatwić.
Myśle o wzięciu parówek i poproszeniu o ugrzanie - na to powinny się zgodzić :)
Śniadania to mniejszy problem, jakieś kanapki i mam z głowy. Gorzej z obiadami, propozycje z jajkami raczej nie wypalą bo miałam alergie i nie moge jeść za dużo. No ale nie ma co się martwić na zapas jakoś sobie poradze ;)
Jeszcze raz dziękuje naprawde pomogliście.
BuenaDzidzia
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 86
Rejestracja: czw 12 lip, 2007 22:49
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BuenaDzidzia »

son3, może przyda ci się na inną wycieczkę bądź komuś kto będzie ten temat przeglądał-W moim przypadku się sprawdziło (8letnia córka na diecie).
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony śr 16 sty, 2008 19:12 przez BuenaDzidzia, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłośnicy kuchni i przyrody łączcie się
Asia.23
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: śr 12 mar, 2008 10:39
Lokalizacja: Augustówka

Post autor: Asia.23 »

To my możemy jeść parówki?
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Asia.23, poszukaj na Forum zanim zadasz pytanie
Awatar użytkownika
smerfetka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 227
Rejestracja: ndz 02 lip, 2006 13:44
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: smerfetka »

ja dzisiaj tez jade na 3 dniowa wycieczke i zabieram ze soba ser topiony , kabanosy , jakies takie puszki rybne , no a chleb biore normalny tzn ten bezglutenowy co jem na codzien
Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

Ja na wszelkie wyjazdy staram się zabierać zupki w słoiczkach. Te przeznaczone dla starszych niemowląt, pakowane są w zupełnie spore słoiczki i jeden (no powiedzmy dwa) wystarczy za cały obiad. Trzeba tylko pamiętać o zabraniu ze sobą łyżeczki... taką zupkę można zjeść na zimno, można też podgrzać.
Awatar użytkownika
Kasinka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 288
Rejestracja: wt 21 sie, 2007 22:36
Lokalizacja: Piaseczno

Post autor: Kasinka »

Hm... masz rację Grażyna, ja czasem ratowałam się deserkami, ale przecież niektóre obiadki słoiczkowe są całkiem całkiem (próbowałam czasem karmiąc dzieci). No i można zjeść kawalątek ;) mało używanego u nas mięsa: królika albo jagnięciny. Oczywiście trzeba czytać etykiety, bo obiadki zwłaszcza dla starszych dzieci mają czasem glutenowe dodatki. Ale pomysł godny polecenia, bo jak mało co w sumie żywność ogólnodostępna.
Obrazek
ODPOWIEDZ