produkt finalny - zdrowie

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Na tym forum raczej nie bronimy lekarzy, raczej większość z nas miała przykre doświadczenia np. z internistami, na pogotowiach, czasem u specjalistów. Ale powoli sytuacja będzie się zmieniać. Nowe pokolenie lekarzy (to, które w ostatnich latach opuszcza mury uczelni) już na pewno będzie wiedzieć, że celiakia to nie jest choroba dzieci, a gluten jest bardzo niebezpieczny.
Nie chodzi też o to, aby wierzyć im bezgranicznie i aby gonić za „papierkiem”. Chodzi o to, aby znaleźć dobrego specjalistę i dążyć do pełnej diagnozy.
Awatar użytkownika
Kobielski
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 25
Rejestracja: czw 20 sty, 2011 09:25
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Kobielski »

Magdalaena pisze: Wszystko to, co wymienił Rafał, DA SIĘ OMINĄĆ. I dieta bezglutenowa polega właśnie na takim bezwzględnym unikaniu glutenu we wszystkich formach.
Jeśli wykluczyłeś tylko pieczywo i makaron, a nie sprawdzasz całego jedzenia, to NIE JESTEŚ NA DIECIE BEZGLUTENOWEJ..
1. Zawsze można wpaść na minę. Gluten może być nawet tam, gdzie się go najmniej spodziewamy.
2. Jeżeli miałbym dostać certyfikat "osobnik jest na diecie bezglutenowej", to może by mi go nie przyznano. Ale taki papier jest mi do niczego niepotrzebny.
Z żywienia całkowicie wyeliminowałem pieczywo (a jadłem go dużo, potrafiłem pół bochenka na posiłek). Makaron. Nie kupujemy mąki. Zrobiłem ruch w dobrą stronę.
Magdalaena pisze: W celiakii nie patrzymy na objawy, bo wiemy, że są one niespecyficzne i mogą wystąpić z opóźnieniem.
Ja patrzę. Te objawy to - zdrowie. Ten objaw dla mnie jest najważniejszy.
Oczywiście fajnie by było zrobić sobie kompleksowe badania na wszystko, co tylko można sobie wymyśleć, ale miałoby to sens w przypadku skrajnych problemów ze zdrowiem.
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

Kobielski pisze:Oczywiście fajnie by było zrobić sobie kompleksowe badania na wszystko, co tylko można sobie wymyśleć, ale miałoby to sens w przypadku skrajnych problemów ze zdrowiem.
Dopiero jak się coś niedobrego dzieje, to wtedy zacząć myśleć o badaniach? A czy nie lepiej ciut wcześnie zrobić kontrolę, czy wszystko jest porządku?
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Trudno robić badania wszystkiego na wszelki wypadek, jeśli nie jest się miliarderem. Poza tym jest ich tyle, że na pewno coś przeoczysz :P. Niektórzy chcieliby jeszcze żyć, a nie tylko wgniatać podłogi diagnostyk. W zasadzie zakłada się, że się jest zdrowym, tak? Leczenie podejmuje się dopiero, kiedy pojawią się jakieś niepokojące symptomy. Inaczej lekarze wyślą nas do psychiatry z diagnozą: hipochondria.
Ostatnio zmieniony pn 14 lut, 2011 11:15 przez titrant, łącznie zmieniany 2 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

znam osobę, która raz w roku kładzie się do szpitala na kilka dni i robi wszystkie badania - rura z obu stron, wszelkie możliwe usg i tym podobne.
tyle że ona ma mnóstwo czasu, jeszcze więcej pieniędzy, a najwięcej psychozy na swoim punkcie...
a i tak wcale nie jestem pewna, czy jej czegoś nie przeoczą. poza tym, że zdaje się, że traktują ją jak hipochondryczkę i dojną krowę (za przeproszeniem).
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

MRI całego ciała? CT całego ciała? Diagnostyka radioizotopowa? Od tego może sobie wywołać dodatkowe choroby.

A w ramach oszczędności często do psychiatry z diagnozą hipochondrii wysyłają w obecności bardzo realnych symptomów.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

Ano pewnie, tak na okrągło łazić po przychodniach i diagnostach to też żadna przyjemność, ale przy niekiedy częstych niepokojących objawach można raz na pewien czas zrobić tą kontrolę tego czy tego. I nie piszę, że mają to być badania od razu wszystkiego, po to, by wychwycić dziurę w całym.
:)
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Kobielski pisze:1. Zawsze można wpaść na minę. Gluten może być nawet tam, gdzie się go najmniej spodziewamy.
I celiacy go unikają. Da się.
2. Jeżeli miałbym dostać certyfikat "osobnik jest na diecie bezglutenowej", to może by mi go nie przyznano. Ale taki papier jest mi do niczego niepotrzebny.
Z żywienia całkowicie wyeliminowałem pieczywo (a jadłem go dużo, potrafiłem pół bochenka na posiłek). Makaron. Nie kupujemy mąki. Zrobiłem ruch w dobrą stronę.
Przykro mi, ale kompletnie nie rozumiesz zasad działania celiakii i diety BG. Aby dieta poskutkowała, musi być wprowadzona prawie w 100-u procentach. Nie można jej wprowadzić częściowo, bo wtedy po prostu nie działa. To nie jest tak jak z ograniczeniem tłustych rzeczy, czy cukierków, żeby schudnąć. Gluten musi być wyeliminowany, dopuszczalna dawka to ok. 10 ppm dziennie, ale to też jest sprawa umowna.
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

titrant pisze:MRI całego ciała? CT całego ciała? Diagnostyka radioizotopowa? Od tego może sobie wywołać dodatkowe choroby.

A w ramach oszczędności często do psychiatry z diagnozą hipochondrii wysyłają w obecności bardzo realnych symptomów.
nie wiem aż tak dokładnie, na ile pozwala/każe się "prześwietlać", ale obawiam się, że na jakieś tego typu badania też się decyduje.

ponadto chadza do rozmaitych lekarzy (oczywiście tylko najlepszych "profesorów"!), którzy nie zawsze wiedzą o sobie nawzajem, więc przepisują różne specyfiki, co już samo niekoniecznie wpływa dobrze na zdrowie. tym bardziej, że o zażywanych "witaminach i suplementach" nie wspomina na wizytach - bo to przecież "nie lekarstwa, tylko witaminki"...
kiedyś jakiś lekarz na wizycie domowej zobaczył półeczkę z lekami i złapał się za głowę - okazało się wtedy, że dolegliwości, do jakich został zawezwany w dużym stopniu wynikały z przedawkowania podobnych do siebie suplementów.

takiego pacjenta raczej nie odeśle się z kwitkiem do psychiatry, bo szkoda tracić tak wdzięczne źródło dochodu.
chociaż już podobno któryś z lekarzy zasugerował, żeby może nieco mniej przypatrywać się swojemu codziennemu samopoczuciu, że człowiek ma prawo od czasu do czasu poczuć się gorzej i nie być sprawnym na 120% (a takie są mniej więcej oczekiwania tej osoby).
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Ola_la pisze:nie wiem aż tak dokładnie, na ile pozwala/każe się "prześwietlać", ale obawiam się, że na jakieś tego typu badania też się decyduje.
Źle zredagowałem wypowiedź. MRI najwyżej wyczerpie kieszeń, ale dodatkowych chorób raczej nie spowoduje :).
tomaszswiatek pisze:Ano pewnie, tak na okrągło łazić po przychodniach i diagnostach to też żadna przyjemność, ale przy niekiedy częstych niepokojących objawach można raz na pewien czas zrobić tą kontrolę tego czy tego. I nie piszę, że mają to być badania od razu wszystkiego, po to, by wychwycić dziurę w całym.
:)
Dokładnie napisałeś o kontroli wszystkiego. W braku objawów. To było tylko kilka postów wcześniej. Zaznaczaj jakoś jeśli zmieniasz zdanie, bo inaczej wygląda, jakbyś ignorował swoje dotychczasowe wypowiedzi. To robi złe wrażenie.
tomaszswiatek pisze:Dopiero jak się coś niedobrego dzieje, to wtedy zacząć myśleć o badaniach? A czy nie lepiej ciut wcześnie zrobić kontrolę, czy wszystko jest porządku?
Rafal_tata pisze:I celiacy go unikają. Da się.
A nawet jeśli zdarzy się wpadka, to jest to wpadka, a nie systematyczne, świadome działanie na własną szkodę. Właśnie dlatego, że gluten może być niespodziewanie w różnych rzeczach, należy unikać wszelkich możliwych do ustalenia źródeł, aby pozostawić bufory na te nieprzewidywalne zawartości.
Ostatnio zmieniony pn 14 lut, 2011 13:54 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

titrant pisze:Źle zredagowałem wypowiedź. MRI najwyżej wyczerpie kieszeń, ale dodatkowych chorób raczej nie spowoduje .
a diagnostyka radioizotopowa? jest całkiem obojętna?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Wszelkie metody diagnostyki wykorzystujące promieniowanie jonizujące nie są całkowicie obojętne. Co więcej, w diagnostyce radioizotopowej często wykorzystuje się ciężkie atomy niesprzyjające zdrowiu. Co prawda w postaci chelatowanej, ale diabli wiedzą czy jednak coś się nie uwalnia. I przy częstym łykaniu tych chelatów może się zbierać. Aha, dobrze że przypomniałaś: samo bezkontrastowe badanie MRI uważa się za bardzo bezpieczne (gdy pacjent nie ma implantów, rozrusznika itp.). Środki kontrastowe też uznaje się za bezpieczne, choć to też chelatowane ciężkie metale.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

titrant pisze: To było tylko kilka postów wcześniej. Zaznaczaj jakoś jeśli zmieniasz zdanie, bo inaczej wygląda, jakbyś ignorował swoje dotychczasowe wypowiedzi. To robi złe wrażenie.
Przyznam, że wyszła mi niespójność. Co do tamtego zdania, to poprawiam: '...czy co niektóre rzeczy są w porządku'.
Ostatnio zmieniony pn 14 lut, 2011 17:32 przez Tomkus, łącznie zmieniany 3 razy.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
Awatar użytkownika
Kobielski
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 25
Rejestracja: czw 20 sty, 2011 09:25
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Kobielski »

Rafal_tata pisze: Przykro mi, ale kompletnie nie rozumiesz zasad działania celiakii i diety BG. Aby dieta poskutkowała, musi być wprowadzona prawie w 100-u procentach. Nie można jej wprowadzić częściowo, bo wtedy po prostu nie działa. To nie jest tak jak z ograniczeniem tłustych rzeczy, czy cukierków, żeby schudnąć. Gluten musi być wyeliminowany, dopuszczalna dawka to ok. 10 ppm dziennie, ale to też jest sprawa umowna.
Na stronie:
http://www.celiakia.pl/index.php?option ... &Itemid=58
znalazłem coś takiego:
"Łaknienie jedzenia, otyłość a konsumpcja glutenu"
i o to właśnie mi chodzi. Czego nie rozumiem albo czego nie rozumie tam piszący?
Utrzymuję dalej, że dla każdego, kto nie ma celiakii, jest bardzo pozytywne wykluczenie z diety glutenu. "Życie bez pieczywa" Lutza jest mądrą książką. Ona mnie wiele lat temu przekonała.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Kobielski pisze:Utrzymuję dalej, że dla każdego, kto nie ma celiakii, jest bardzo pozytywne wykluczenie z diety glutenu.
To dlaczego Ty go nie wykluczyłeś ?

Nie chcę być brutalna, ale zastanawiam się, co właściwie robisz na naszym forum skoro ani nie masz zdiagnozowanej celiakii ani nie jesteś na diecie bezglutenowej ?
Nie kibicujesz też bliskiej osobie, która ma celiakię albo jest na diecie bg.
I nie jesteś lekarzem czy dietetykiem zajmującym się problemami związanymi z celiakią.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
ODPOWIEDZ