celiakia a tabletki antykoncepcyjne
Moderator: Moderatorzy
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
celiakia a tabletki antykoncepcyjne
Jeżeli ktoś choruje na celiakię i bierze tabletki to czy to nie ma nic wpsolnego ze sobą?
Hormony wchlaniają się w wątrobie...
czekam na odpowiedzi...
Hormony wchlaniają się w wątrobie...
czekam na odpowiedzi...
Witaj brałam tabletki długo bo ok 6 lat miałam problemy z poziomem holesterolu - bardzo wysoki teraz mam w normie, a diete dokładnie taka samą stosuję - nie wiem czy to było osobnicze ale zalecam Ci wykonanie co kilka miesiecy poziomu holesterolu tak dla pewnosci poza tym wszystko było OK (normalna rzecz ze dopiero 3 były dla mnie dopasowane ważne by były nowoczesne mikro dawki hormonów)
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
Zaraz, moment! A skąd hormony znajdują się w wątrobie? Przecież najpierw muszą wchłonąć się w świetle jelit do krwi, żeby z tą krwią dostać się do wątroby. Innej drogi nie ma. Jeśli wchłanianie jelitowe masz o.k., tzn. kosmki są zregenerowane, to nie widzę problemu. Natomiast jeżeli wchłanianie jest upośledzone - to może się zdażyć, że we krwi będzie zbyt niski poziom hormonów, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dlatego antykoncepcja pozajelitowa jest po prostu pewniejsza.
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
No to po kolei (trzeba było uważać na lekcjach biologii ).
Łykasz pigułkę i dostaje się ona do żołądka, a następnie do jelita cienkiego. Otoczka pigułki zabezpiecza jej zawartość przed działaniem kwasów żołądkowych. W jelicie ulega rozpuszczeniu i uwalnia hormony, które ulegają wchłonięciu (za pośrednictwem kosmków jelitowych) do krwi. Z tą krwią wędrują do wątroby i tam następuje ich metabolizacja, czyli przetworzenie. Tak na marginesie - większość (jeśli nie wszystkie) leków jest metabolizowana właśnie w wątrobie. I dopiero po przeróbce jest "rozprowadzana" z krwią po całym organizmie, a receptory znajdujące się w poszczególnych organach (np. jajniki) wychwytują lek (np. hormony z pigułki). Tak więc mamy kilka etapów: (1) wchłanianie jelitowe, (2) transport do wątroby, (3) metabolizacja w wątrobie, (4) transport metabolitu w organizmie, (5) działanie leku w odpowiednim organie. W przypadku celiakii, zwłaszcza na samym początku, tuż po diagnozie, kiedy kosmki jelitowe są zmasakrowane chorobą, może ulec zakłóceniu etap (1). Spowoduje to, że zbyt niska dawka hormonu znajdzie się we krwi i zwyczajnie nie zadziała, jak powinna. No i problem biegunek, częstych w celiakii, gdy nie trzyma się diety. Czyli, że istnieje POTENCJALNE ryzyko, że coś nie zadziała. Natomiast kiedy kosmki się zregenerują, to chyba nie widzę problemu. Chodzi raczej o to, żeby na sobie nie eksperymentować,. Jeśli zależy Ci na metodzie 100%-owo skutecznej, to metodą "z wyboru" powinny być sposoby pozajelitowe (zastrzyki, plastry). W końcu o tym, że antykoncepcja "działa" dowiadujesz się niejako po fakcie... Mam nadzieję, że chociaż trochę rozjaśniłam Ci w głowie? Jakby coś, pytaj.
Łykasz pigułkę i dostaje się ona do żołądka, a następnie do jelita cienkiego. Otoczka pigułki zabezpiecza jej zawartość przed działaniem kwasów żołądkowych. W jelicie ulega rozpuszczeniu i uwalnia hormony, które ulegają wchłonięciu (za pośrednictwem kosmków jelitowych) do krwi. Z tą krwią wędrują do wątroby i tam następuje ich metabolizacja, czyli przetworzenie. Tak na marginesie - większość (jeśli nie wszystkie) leków jest metabolizowana właśnie w wątrobie. I dopiero po przeróbce jest "rozprowadzana" z krwią po całym organizmie, a receptory znajdujące się w poszczególnych organach (np. jajniki) wychwytują lek (np. hormony z pigułki). Tak więc mamy kilka etapów: (1) wchłanianie jelitowe, (2) transport do wątroby, (3) metabolizacja w wątrobie, (4) transport metabolitu w organizmie, (5) działanie leku w odpowiednim organie. W przypadku celiakii, zwłaszcza na samym początku, tuż po diagnozie, kiedy kosmki jelitowe są zmasakrowane chorobą, może ulec zakłóceniu etap (1). Spowoduje to, że zbyt niska dawka hormonu znajdzie się we krwi i zwyczajnie nie zadziała, jak powinna. No i problem biegunek, częstych w celiakii, gdy nie trzyma się diety. Czyli, że istnieje POTENCJALNE ryzyko, że coś nie zadziała. Natomiast kiedy kosmki się zregenerują, to chyba nie widzę problemu. Chodzi raczej o to, żeby na sobie nie eksperymentować,. Jeśli zależy Ci na metodzie 100%-owo skutecznej, to metodą "z wyboru" powinny być sposoby pozajelitowe (zastrzyki, plastry). W końcu o tym, że antykoncepcja "działa" dowiadujesz się niejako po fakcie... Mam nadzieję, że chociaż trochę rozjaśniłam Ci w głowie? Jakby coś, pytaj.
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
Ale robili Ci przeciwciała? Biopsję? Bo jeśli na podstawie obu tych badań wyszło, że masz celiakię, no to ją raczej masz. A jeśli chcesz powtórzyć badania, to tylko w okresie kiedy NIE jesteś na diecie bg. Bo w przeciwnym wypadku nic nie wyjdzie, przeciwciała w krwi znikają dość szybko, a kosmki się regenerują. Zaś objawy nieleczonej celiakii są bardzo różne. Może być ból brzucha, wiele osób, zanim zdiagnozowano u nich celiakię, było leczonych m.in. na zespół jelita nadwrażliwego. Czy w dzieciństwie byłaś leczona na celiakię?
Poza tym pomyśl sobie - nawet jeśli to celiakia - to jest to TYLKO celiakia. Jedyną komplikacją w życiu jest dieta, ale naprawdę przy odrobinie wprawy nie jest taka straszna . No, chyba że ktoś bardzo lubi piwko (jak ja ). Tylko na początku wszystko wydaje się skomplikowane. Uszka do góry, będzie dobrze.
Poza tym pomyśl sobie - nawet jeśli to celiakia - to jest to TYLKO celiakia. Jedyną komplikacją w życiu jest dieta, ale naprawdę przy odrobinie wprawy nie jest taka straszna . No, chyba że ktoś bardzo lubi piwko (jak ja ). Tylko na początku wszystko wydaje się skomplikowane. Uszka do góry, będzie dobrze.
ja takze jak dotąd miałam celiakie skąpo objawową a te symptomy które miałąm mozna przypisac zmęczeniu i osłabieni jednka od zapalenia 12 muszę bardzo uważać ...
Tak jak pisze przedmówca nie masz objawów bo stosujesz mniej lub bardziej restyrykcyjną dietę juz rok często daje rezultaty .... By stwierdzic na 100% co dzieje sie w Twoich jelitkach potrzebna bjopsa po przeprowadzeniu prowokacji glutenem...[/url]
Tak jak pisze przedmówca nie masz objawów bo stosujesz mniej lub bardziej restyrykcyjną dietę juz rok często daje rezultaty .... By stwierdzic na 100% co dzieje sie w Twoich jelitkach potrzebna bjopsa po przeprowadzeniu prowokacji glutenem...[/url]
A jak chcesz, żeby Cię postraszyć, to proszę: pozajelitowe objawy celiakii
viewtopic.php?t=690
Miłej lektury!
viewtopic.php?t=690
Miłej lektury!