Wczoraj ochrzciliśmy aparaturę (Clatronic BBA 2605) . Na początek bez kombinacji. Przepis z "maszyny", mieszanka Glutenexu, program Normal, skórka Medium. Z rozpędu doszło jajko. Chlebek wyszedł OK, lepiej i prościej niż "ręcznie w piekarniku". Problemem jest odważanie "mąki" - ile to jest te 540g (i czy w miejsce mąki "zwykłej" daje się tyle samo "bezglutnej")? Troche stresu było jak po drugim mieszaniu ładnie sobie urosło i na początku pieczenia... klapło. Podniosło się jednak (nie tak wysoko tym razem) i chlebek wyszedł OK.
Przyjdzie więc pora i na eksperymenty
Patka, nie w tym rzecz. Cenowo wychodzi pewnie podobnie: ca 10 zł kilo mieszanki na pół = 5 zł plus ewentualnie dodatki, a musisz uwzględnić cene maszyny i zuzywany prąd.
Tu chodzi o to, że jak się uprzesz to masz zawsze świeże pieczywko, a nie mrożonkę, ktorej dziecko poza zapiekanką jeść nie chce (i sie nie dziwię :-))
300 ml mleka (w tym przypadku Prosobee 2 - 6 miarek rozcieńczone w letniej wodzie)
400 ml (z wyskalowanego kubeczka dołączonego do aparatu) mieszanki Glutenexu (zielona) + 200 ml mieszanki "naszej" (mąki: tapioka, soja, kukurydza, ryż - po opakowaniu) - powinno być 540g mąki typu 550 tylko nie mam jak odważać i nie mam pojęcia jak "nasz" zestaw ma się do mąki 550
mała miarka (taka łyżka o dwóch końcach dołączona do aparatu) soli
duża miarka cukru
jajo - nie ma w przepisie i nie wiem, czy potrzebne :-)
tym razem przepis z forum (ten z powidłami tylko powidła zastąpił dżem z dyni) i... porażka. Rzadkie ciasto (450 ml mleka na 3 kubki mąki to jednak chyba za dużo) juz powodowało niepewność co do efektu. Co się potwierdziło na zakończenie...
Tak wiec mamy remis 1:1 :-)
Rzeczywiście jak trochę ciasto gęściejsze to tak nie opada. Ale nie zawsze mi to działało. Zmieniłam też program: nie normal, ale program nr 6 Schnell (to niemiecka maszyna). Tam nie ma podwójnego mieszania bo w normalu raz miesza i po wyrośnięciu także. Ktoś gdzieś pisał że to ciężkie ciasto nie zniesie drugi raz mieszania i podnoszenia.
no i koleja próba. Wszystko razy DWA. Wymieszało i wyrosło pięknie. W pieczeniu też. PO wyjęciu REWELACJA. Zobaczymy co rano będzie....
Oczywiście napiszemy
. Na początek bez kombinacji. Przepis z "maszyny", mieszanka Glutenexu, program Normal, skórka Medium. Z rozpędu doszło jajko. Chlebek wyszedł OK, lepiej i prościej niż "ręcznie w piekarniku". Problemem jest odważanie "mąki" - ile to jest te 540g (i czy w miejsce mąki "zwykłej" daje się tyle samo "bezglutnej")? Troche stresu było jak po drugim mieszaniu ładnie sobie urosło i na początku pieczenia... klapło. Podniosło się jednak (nie tak wysoko tym razem) i chlebek wyszedł OK. 
