faworki
Moderator: Moderatorzy
- GosiaM
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 866
- Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
- Lokalizacja: Wrocław
Ponieważ moich faworków wyszło sporo... jak powinnam je przechować? W zimnym czy ciepłym pomieszczeniu? w jakimś worku czy tylko przykryć ściereczką?
Dodam tylko jeszcze, że naszemu kotu faworki też bardzo smakują
Dodam tylko jeszcze, że naszemu kotu faworki też bardzo smakują
- Moja córcia już 15! lat na diecie...
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- GosiaM
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 866
- Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
- Lokalizacja: Wrocław
Faworki z miską włożyłam do worka i porobiłam w nim dziurki. Przyznam, że dziś te faworki smakują mi nawet jeszcze bardziej niż wczoraj. Moja glutenowa koleżanka powiedziała, że: "są takie same jak normalne"
- Moja córcia już 15! lat na diecie...
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
kurde ale sie napalilam na te faworki. Tylko mam jedno pytanie jaką smietane dodajecie kwasna? Bo ja uzywam tylko laciatą i to taką w płynie wiec sie nie bedzie nadawala.
Dobra zanim zwroci mi ktos uwage to juz znalazlam ze smietana mleokovity jest ok. Wiec sprobuje
Dobra zanim zwroci mi ktos uwage to juz znalazlam ze smietana mleokovity jest ok. Wiec sprobuje
Ostatnio zmieniony śr 14 lut, 2007 15:56 przez gosia888, łącznie zmieniany 1 raz.
- GosiaM
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 866
- Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
- Lokalizacja: Wrocław
Tak, kwaśną. Do faworków użyłam 18% śmietany homogenizowanej Spółdzielni Mleczarskiej "Somlek".gosia888 pisze:jaką smietane dodajecie kwasna?
Gosia888 jeśli chodzi o mnie to nie mam jednego rodzaju śmietany, której używam. Zawsze czytam dokładnie co jest napisane na opakowaniu i dodatkowo sprawdzam ją płynem lugola.
- Moja córcia już 15! lat na diecie...
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Wczoraj zrobiłam faworki (z przepisu Agniesi). Trochę mi wyszły inne proporcje - chyba za duże łyżki śmietany dałam i musiałam dosypać więcej mąki. Ale konsystencja była ok, dało się ciasto rozwałkować, powycinać i nawet powywijać. Aczkolwiek przy smażeniu znaczna część się połamała na miejscu wywinięcia właśnie.
I ja smażyłam na smalcu - moja babcia zawsze tak robi. W zeszłym roku smażyłam na plancie i jest to zdecydowanie przyjemniejsze zapachowo - gorący smalec jak dla mnie pachnie dość okropnie.
Tak czy siak - faworki wyszły smakowo nieodróżnialne
I ja smażyłam na smalcu - moja babcia zawsze tak robi. W zeszłym roku smażyłam na plancie i jest to zdecydowanie przyjemniejsze zapachowo - gorący smalec jak dla mnie pachnie dość okropnie.
Tak czy siak - faworki wyszły smakowo nieodróżnialne
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
wyszły pysznie!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czw 19 lut, 2009 12:31 przez little-angel, łącznie zmieniany 1 raz.
Welcome to Broken Hearted Airways. Thank you for crashing and burning with us today.
No właśnie! jak przeglądałam na forum przepisy na faworki, nie chciałam wierzyć że wyjdą Obawiałam się, że ciasto z maki bezglutenowej nie wyjdzie( zasugerowałam się ostatnimi ciastkami, które robiłam i nieźle się umęczyłam) więc odpuściłam. Zdziwiłam się bardzo, gdy po powrocie do domu zastałam pełna miskę faworków...następnego dnia zrobilismy z mężem wspólnie kolejna porcję
korzystalem (z pomoca domowa )z przepisu Agniesi dwukrotnie.
Raz dokladnie wg przepisu z maka "bezglutenowy mix", za drugim razem proporcje 2 x wieksze, ale juz z maka "bg nalesnikowo-pierogowa".
I za drugim razem pod koniec smazenia po wrzuceniu partii faworków olej sie pienil jak szalony i szedl do góry i bylo troche stresu.
Czy ktos z doswiadczenia wie czy to wina oleju (za pierwszym razem byl kujawski, za drugim jakis "mazowiecki", czy naszej maki, czy za duzej temperatury smazenia?
I jeszcze jedno pytanko:
Jak (i czy) udaje Wam sie uzyskac, zeby w faworkach byly pecherze powietrza? Ja ugniatalem ciasto bardzo dlugo, ale praktycznie zero pecherzyków i faworki bardziej wyszly jak zwykle ciastka.
Choc z cukrem pudrem w smaku... Wysmienite.. pierwszy raz od 3 lat faworkowe niebo w gebie
Zjadlem wszystko sam w dwa dni
Raz dokladnie wg przepisu z maka "bezglutenowy mix", za drugim razem proporcje 2 x wieksze, ale juz z maka "bg nalesnikowo-pierogowa".
I za drugim razem pod koniec smazenia po wrzuceniu partii faworków olej sie pienil jak szalony i szedl do góry i bylo troche stresu.
Czy ktos z doswiadczenia wie czy to wina oleju (za pierwszym razem byl kujawski, za drugim jakis "mazowiecki", czy naszej maki, czy za duzej temperatury smazenia?
I jeszcze jedno pytanko:
Jak (i czy) udaje Wam sie uzyskac, zeby w faworkach byly pecherze powietrza? Ja ugniatalem ciasto bardzo dlugo, ale praktycznie zero pecherzyków i faworki bardziej wyszly jak zwykle ciastka.
Choc z cukrem pudrem w smaku... Wysmienite.. pierwszy raz od 3 lat faworkowe niebo w gebie
Zjadlem wszystko sam w dwa dni
"Prawda jest tylko jedna i prawda zawsze leży... tam, gdzie leży "
Ja dziś też piekłam po raz pierwszy faworki bg i są super.
Mój przepis:
-2jajka
-0,5szkl gęstej śmietany(18%)
-1/4kostki masła
-3łyżki cukru
-mąki ile się wgniecie(ok.1szkl mix makaronowo-naleśnikowo-pierogowy+0,5szkl.mąki kukurydzianej i 1/4szkl.mąki ryżowej)
Jajka-oddzielić żółtka od białek,ubić białka na sztywną pianę z 2łyżkami cukru,żółtka ubić oddzielnie też z 1łyżkami cukru.Mąki wymieszać i wkruszyć masło, dodać śmietanę,żółtka i białka i wszystko wygnieść.W razie jakby ciasto było zbyt klejące dosypać mixu.Szybciutko się zgniata.Rozwałkować i wycinać faworki.Ja wycinałam nawet róże.Smażyłam na smalcu z ''kapką'' octu by faworki nie piły tłuszczu.
Byłam sama pod wrażeniem że tak mi się udały bo zagniotłam potem glutenowe i już tak pięknie nie wyszły(nie miały tych pęcherzyków i blade jakieś).
Mój przepis:
-2jajka
-0,5szkl gęstej śmietany(18%)
-1/4kostki masła
-3łyżki cukru
-mąki ile się wgniecie(ok.1szkl mix makaronowo-naleśnikowo-pierogowy+0,5szkl.mąki kukurydzianej i 1/4szkl.mąki ryżowej)
Jajka-oddzielić żółtka od białek,ubić białka na sztywną pianę z 2łyżkami cukru,żółtka ubić oddzielnie też z 1łyżkami cukru.Mąki wymieszać i wkruszyć masło, dodać śmietanę,żółtka i białka i wszystko wygnieść.W razie jakby ciasto było zbyt klejące dosypać mixu.Szybciutko się zgniata.Rozwałkować i wycinać faworki.Ja wycinałam nawet róże.Smażyłam na smalcu z ''kapką'' octu by faworki nie piły tłuszczu.
Byłam sama pod wrażeniem że tak mi się udały bo zagniotłam potem glutenowe i już tak pięknie nie wyszły(nie miały tych pęcherzyków i blade jakieś).
Ostatnio zmieniony wt 14 lut, 2012 20:01 przez mJULKA, łącznie zmieniany 1 raz.
pawelski,
bezglutenowych faworków jeszcze nie piekłam ale nadmierne pienienie tłuszczu może wynikać z nadmiaru mąki na cieście , możliwe że trzeba omieść pędzelkiem z mąki przed włożeniem na patelnie , ilość pęcherzków w takim cieście zależy od stopnia i jakości wyrobienia czyli ile wprowadzisz powietrza w ciasto tyle masz i jakości oraz ilości wprowadzonego tłuszczu też
bezglutenowych faworków jeszcze nie piekłam ale nadmierne pienienie tłuszczu może wynikać z nadmiaru mąki na cieście , możliwe że trzeba omieść pędzelkiem z mąki przed włożeniem na patelnie , ilość pęcherzków w takim cieście zależy od stopnia i jakości wyrobienia czyli ile wprowadzisz powietrza w ciasto tyle masz i jakości oraz ilości wprowadzonego tłuszczu też