Musztarda
Moderator: Moderatorzy
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
Musztarda
Widziałam pytania o musztardę i dyskusje o niej, a nigdy nie wpadłam na to, żeby zrobić w domu:) Banalnie proste, jeśli ma się w domu młynek, najlepiej elektryczny, bo bez tego ani rusz, gorczyca jest nie do ruszenia, próbowałam.
Po prostu wklejam przepis z innego portalu, czyli stąd, autor: Janek
http://www.wielkiezarcie.com/recipe33532.html
-60g gorczycy;
-20g kolendry;
-20 ziaren pieprzu zielonego;
-5g imbiru mielonego;
-1/2 łyżeczki cząbru;
-ok. 100ml octu jabłkowego; (można winny);
- 25 ml oleju z pestek winogron - ja użyłam ryżowego, też niczym nie smakuje
- odrobina soli i cukru (miarką „w 3 palce”).
40 g gorczycy oraz 10g kolendry i pieprz zmielić, a 20g gorczycy i 10g kolendry mocno pognieść, zmieszać z imbirem dodać sól i cukier i zalać octem w słoiczku, tak aby przykrył mieszaninę, ok. 0,5 cm ponad.
Pozostawić temperaturze pokojowej na 3-4 dni, jeśli trzeba uzupełniać octem ale nie za dużo, żeby za bardzo nie rozrzedzić.
Dodać cząber, olej i wymieszać, pozostawić na 1 dzień.
Można stosować jako samą musztardę jak również po zastosowaniu różnych dodatków np. majonezu stosować jako sos do jaj czy mięs.
Bardzo ciekawe smaki mają:
- mieszanka łyżeczki tej musztardy z dwiema łyżkami drobno startego buraka(!) ;
-łyżeczka musztardy z koncentratem pomidorowym oraz pokrojonym drobno pomidorem(bez pestek i skórki).
-również inne dodatki łatwo się komponują smakowo.
To tyle od autora przepisu, ja na razie zrobiłam trzymając się podstawowych wskazówek (cukru dałam mikroskopijne ilości) - wyszło cudowne! Pierwszy raz w życiu jadłam musztardę niezajeżdżającą octem spirytusowym, bardzo polecam. stopień trudności w skali 1-5 oceniam na 0, o ile się ma młynek, wtedy zabiera to naprawdę kilka minut. Przyprawy miałam z pewnej ekologicznej firmy, innych nie kupuję, nie wiem, czy są bg czy nie, ale kupowałam prosto od producenta, który nie zajmuje się niczym innym, tylko samymi ziarenkami, więc nie podejrzewam, żeby coś się zanieczyściło.
Po prostu wklejam przepis z innego portalu, czyli stąd, autor: Janek
http://www.wielkiezarcie.com/recipe33532.html
-60g gorczycy;
-20g kolendry;
-20 ziaren pieprzu zielonego;
-5g imbiru mielonego;
-1/2 łyżeczki cząbru;
-ok. 100ml octu jabłkowego; (można winny);
- 25 ml oleju z pestek winogron - ja użyłam ryżowego, też niczym nie smakuje
- odrobina soli i cukru (miarką „w 3 palce”).
40 g gorczycy oraz 10g kolendry i pieprz zmielić, a 20g gorczycy i 10g kolendry mocno pognieść, zmieszać z imbirem dodać sól i cukier i zalać octem w słoiczku, tak aby przykrył mieszaninę, ok. 0,5 cm ponad.
Pozostawić temperaturze pokojowej na 3-4 dni, jeśli trzeba uzupełniać octem ale nie za dużo, żeby za bardzo nie rozrzedzić.
Dodać cząber, olej i wymieszać, pozostawić na 1 dzień.
Można stosować jako samą musztardę jak również po zastosowaniu różnych dodatków np. majonezu stosować jako sos do jaj czy mięs.
Bardzo ciekawe smaki mają:
- mieszanka łyżeczki tej musztardy z dwiema łyżkami drobno startego buraka(!) ;
-łyżeczka musztardy z koncentratem pomidorowym oraz pokrojonym drobno pomidorem(bez pestek i skórki).
-również inne dodatki łatwo się komponują smakowo.
To tyle od autora przepisu, ja na razie zrobiłam trzymając się podstawowych wskazówek (cukru dałam mikroskopijne ilości) - wyszło cudowne! Pierwszy raz w życiu jadłam musztardę niezajeżdżającą octem spirytusowym, bardzo polecam. stopień trudności w skali 1-5 oceniam na 0, o ile się ma młynek, wtedy zabiera to naprawdę kilka minut. Przyprawy miałam z pewnej ekologicznej firmy, innych nie kupuję, nie wiem, czy są bg czy nie, ale kupowałam prosto od producenta, który nie zajmuje się niczym innym, tylko samymi ziarenkami, więc nie podejrzewam, żeby coś się zanieczyściło.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Ta musztarda składa się wyłącznie z długo żyjących przypraw <co?>.
Ostatnio zmieniony wt 01 lut, 2011 16:42 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]