Beziki

Wszystko co dla osłody i ochłody - Przepisy.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
kawia
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 78
Rejestracja: sob 11 kwie, 2009 18:25
Lokalizacja: Warszawa

Beziki

Post autor: kawia »

Zwykle po pieczeniu ciast, zwłaszcza drożdżowych, do których używamy głównie żółtek zostają bialka. Można je zużyć do zdrowotnej jajecznicy, ale można i na beziki. Polecam te ostatnie. Piekarnicze często zawierają domieszkę mąki, albo są pieczone na niepewnych blachach. Domowe są pewne i pyszne.

proporcja:
na 1 białko - 2 łyżki cukru (najlepszy drobny kryształ), szczypta soli
zapach - wanilia, cytryna,

Białka na bezy ubija się na parze. Trzeba naszykować dwa garnki, albo garnek i miskę - w większym naczyniu ma się gotować woda, mniejsze ma stać stabilnie w większym tak, żeby dno znajdowało się nad gotującą wodą.
Widziałam w TV pewną specjalistkę od ciastek, która ubijała bezy na zimno i wyglądało, że też wychodzą - sama tak nie probowałam, więc nie gwarantuję rezultatu.
Przygotowujemy też dużo miejsca na suszenie (nie pieczenie!) bezików - blachę w piekarniku najlepiej wyłożyć pergaminem do pieczenia. Nie smarować tłuszczem.

Ubijamy pianę z białek i szczypty soli na sztywno (mikser na wolnych obrotach);
stawiamy miskę z pianą na garnku z gotującą się wodą.
cały czas ubijając mikserem na wolnych obrotach, stopniowo dodajemy cukier, na tyle powoli, żeby się cały wchłonął i żeby powstała biała, kremowa, gładka i puszysta masa.
Ubijamy kilkanaście minut, do chwili, kiedy podniesiemy łopatkę z pianą i piana z niej nie spada. Na końcu dodajemy aromat.

Maczaną w gorącej wodzie łyżeczką, albo szprycą do kremów wyciskamy na blachę wyłożoną pergaminem beziki takiej wielkości, jakie lubimy.
Wstawiamy do piekarnika, który trzeba nastawić na minimalna temperaturę i zostawić lekko uchylone drzwiczki. Suszyć raczej niż piec, bo bardzo łatwo się przypiekają i karmelizują, a wtedy żółkną i mają w środku ciągnący "zakalec". Nie tylko początkującym doradzam częste zaglądanie do piekarnika i sprawdzanie stanu bezików: każdy piekarnik trochę inaczej piecze, a długość suszenia zależy od wielkości bezików.

Uznajemy je za suche, kiedy stukają i są w środku chrupiące. Można w blaszanej puszce przechowywać kilka tygodni (ale zwykle znikają szybko ;))
Ostatnio zmieniony śr 15 kwie, 2009 21:30 przez kawia, łącznie zmieniany 1 raz.
Barbara M
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 100
Rejestracja: wt 02 cze, 2009 10:37
Lokalizacja: warszawa

Post autor: Barbara M »

To nie jest takie proste.
Ostatnio staram się zrobić taką pianę bezową na ciasto. Niestety nic mi z tego nie wychodzi. :zly:
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Musisz mieć 101% pewności, że białko nie wymieszało się z żółtkiem.
Ostatnio zmieniony sob 26 gru, 2009 01:46 przez martini, łącznie zmieniany 1 raz.
Barbara M
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 100
Rejestracja: wt 02 cze, 2009 10:37
Lokalizacja: warszawa

Post autor: Barbara M »

Piana ubija mi się super. Niestety nie udaje mi się upiec bezy na cieście tak by była sztywna i twarda. Kilka razy próbowałam no i nic z tego. <hmm>
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Ale w czym tkwi problem? Jestem w domu specjalistów od bez, więc jak szybko napiszesz, to mogę zapytać (jutro wyjeżdżam) :)
Barbara M
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 100
Rejestracja: wt 02 cze, 2009 10:37
Lokalizacja: warszawa

Post autor: Barbara M »

Moja koleżanka kiedyś piekła tartę i na wierzch kładła pianę bezową i zakiekala to na sztywno. Chciałam zrobić taką samą. Mi to się nie jednak to udaje bo piana jest miękka. Próbowałam już na koniec pieczenia zmniejszyć temperaturę pieczenia i piec w mniejszej temperaturze dłużej. Niestety nawet gdy piana zrobi sie twadra to po tem miekknie. :042:
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Jak i jakim narzędziem ubija się pianę ręcznie? Czy trzeba być do tego mistrzem olimpijskim w machaniu ręką?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

Ja ubijam ręcznie trzepaczką:

ObrazekObrazek
Używam tej drugiej, więc jestem trochę zacofany. Specjaliści zalecają tą pierwszą i mają rację, gdyż ta spiralna podczas ubijania wytwarza powietrze - przypomina mi to trochę miechy powietrzne. Robiąc to ręcznie, trzeba się co nieco namachać :D

http://republika.pl/blog_sv_4426977/649 ... a_-_22.gif
Ostatnio zmieniony wt 22 cze, 2010 20:03 przez Tomkus, łącznie zmieniany 1 raz.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Dzięki. Udało mi się to chyba zrobić widelcem. Co prawda bardzo mało białka, bo miałem białko z trzech jaj, z czego z połowę niechcący rozlałem na podłogę :). Zobaczymy, czy gra jest warta świeczki. Mimo wszystko, po ksylitolu chce mi się wymiotować. Jeśli tak dalej pójdzie, będę miał nieprzepartą chęć na smak słony...
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

bicie piany:)
im świeższe jaja tym lepsza piana, jakość jest ważna , choć i na sklepowych będzie niezłe bicie piany z białek :
- oddzielić dokładnie białka od żółtek
-miska sucha bez obecności " obcych ciał "-
jaja nie za cieple i nie za zimne , najlepiej gdy temperatura składników ciasta jest jednakowa
- gdy już widać że piana ubija sie na puszysta masę dodać maleńka szczyptę soli
-piana nie lubi zbyt długo stać po ubiciu bo siada na wodnistą ciecz zwłaszcza na spodzie naczynia , pozostałe składniki ciasta lub innych dodatków trzeba mieć przygotowana
- gdy już mieszamy pianę z dodatkami należy to robić spokojnie by piana ponownie nie siadła .
Widelcem można spokojnie ubić piane choć trochę dłużej trwa niż mikserem, jedną łopatką miksera zupełnie dobrze ubija się w kubku nawet piana z jednego jaja .
Trzy białka to wcale nie mało ;)
i jeszcze - dobrze upita piana jest wówczas gdy przy przechyleniu naczynia nie wylatuje i nie wypływa , ma być sztywna puszysta masa .

Mikserem dwiema łopatkami na słabym biegu można ubijać cale jaj na puszystą masę, trzepaczką również , widelcem nie próbowałam ;) .
Ostatnio zmieniony śr 23 cze, 2010 01:01 przez Jeli, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Ok, jak już te białka ubiłem (niekoniecznie optymalnie), to zdałem sobie sprawę, że nie dysponuję piekarnikiem. Czy da się jakoś zrobić bezy z pomocą patelni czy garnka i palnika?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

titrant
ogień potrzebny jest ;) a właściwie ciepło o ile pamiętam około 80 stopni C , bo bezy raczej nie pieką się a suszą ;) swoje placki drożdżowe piekę na patelni i nawet tak piekłam ciasto na święta, z bezami nie próbowałam ale doświadczenie można zrobić:) , na niewielki płomyku gazu ( wcześniej jednak dobrze umyj po np :cebulce ;) nagrzej patelnie
nałóż bezy łyżką na natłuszczony pergamin i przykryj pokrywka by miały ciepło , zostawić mały luz na wyjście dla nadmiaru pary. Może się to uda upiec ;)
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Hehe, z mojej misternie ubitej piany wyszła ażurowa jajecznica :). Prawda, nie miałem pergaminu (cokolwiek to jest, bo sądzę, że nie marnuje się skóry żeby piec jedzenie) i nie robiłem tego na patelni, tylko w rondlu (patelnią nie dysponuję póki co). Na razie poparzyłem sobie usta. Ale będę jeszcze eksperymentował.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

A ubijałeś samo białko, czy zanieczyszczone żółtkiem?
Ostatnio zmieniony śr 23 cze, 2010 22:12 przez Tomkus, łącznie zmieniany 1 raz.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Samo białko. Piana wyszła niezła, chociaż nie trzymała się bez ruchu w garnku, bo pływała na cieczy pod spodem. Tej cieczy nie dało się nijak zlikwidować.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
ODPOWIEDZ