Polsoja
Moderator: Moderatorzy
Polsoja
Nie znalazłam (poza pochodzącymi z 2004r.) informacji na temat wyrobów tego producenta, tymczasem w moim Mokpolu trafiłam na bardzo smaczne wyroby - pasztet, pasta vege (http://www.polsoja.com.pl/index.php/Pro ... ztety.html) Na opakowaniach wyraźnie napisano "Nie zawiera glutenu".
Na stronie producent opisuje skład produktów, w większości zawierających białko pszenicy, albo gluten - różnie to nazywa.
Mam zamiar zapytać, jak to z tym glutenem, bo produkty smaczne i ładnie opakowane.
Może warto producenta zainteresować kłoskiem?
Na stronie producent opisuje skład produktów, w większości zawierających białko pszenicy, albo gluten - różnie to nazywa.
Mam zamiar zapytać, jak to z tym glutenem, bo produkty smaczne i ładnie opakowane.
Może warto producenta zainteresować kłoskiem?
uwielbiałam ich wędliny i parówki sojowe... okropnie za nimi tęsknię!
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Ja chyba jadlam tofu Polsoi kiedys, ale nie dam sobie nic uciac W sensie na pewno jadlam tofu, ale marki na 100% nie pamietam. Czemu tofu mialoby nie byc ok? Tofu ma przynajmniej w miare jednolity sklad, soja i koagulant wapniowy, plus sol. A, natomiast trzeba uwazac na tofu wedzone - widzialam takie z sosej sojowym w skladzie, wiec glutenowe.
Nie tak bardziej niż pasztet, bo możliwe, że ta soja nie jest dobrze wypukana. Kto wie gdzie ona leży i jak ją czyszczą. Nie mają znaku przekreślonego kosa jednak.Z obserwacji mojego organizmu wynika, że tofu jest czyste na "chybił trafił". Bywa, że zjem dwie paczki i jest ok, a przy trzeciej zaczyna mnie mdlić jak jeszcze jej nie skończę jeść. Dwa miesiące nie jadłam, ale ostatnio wróciłam i znowu podobne zjawisko. Po niektórych paczkach ok, a po niektórych mdli.Potem objawy zimna ( tyroksyna się nie wchłania, następuje niedoczynność tarczycy).
W pasztecie sojowym tej firmy ilość soi jest mocno zredukowana w porównaniu do tofu, więc stąd może po pasztecie nie czuję nic, a po tofu bywa, że czuję. Tych pasztetów sojowych za dużo nie zjadłam, ale po żadnym objawów nie czułam.
W pasztecie sojowym tej firmy ilość soi jest mocno zredukowana w porównaniu do tofu, więc stąd może po pasztecie nie czuję nic, a po tofu bywa, że czuję. Tych pasztetów sojowych za dużo nie zjadłam, ale po żadnym objawów nie czułam.
nie będę zaczynać nowego tematu, więc zapytam tutaj. spotkaliście się może z bezglutenowymi wędlinami sojowymi?
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Re: Polsoja
Na temat tofu znalazłam takie coś http://polsoja.com.pl/produkty/tofu/, producent napisał, iż jest to produkt bezglutenowy
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
Re: Polsoja
super info