Bezpłodnośc a celiakia

Czyli najważniejsze i najczęściej poruszane tematy.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ana
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 176
Rejestracja: czw 18 maja, 2006 14:25
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post autor: Ana »

Ja już tak się nastawiłam na dziecko, że nie mogę przestać o tym mysleć. Mój Myszor z resztą też...mam nadzieję, że nie będziemy mieli problemów...
Jest miłość wariatka egoistka gapa
AgullkaO
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: pt 30 cze, 2006 11:57
Lokalizacja: śląsk

Post autor: AgullkaO »

Witam ponownie:)
Hoho! dawno tu nie zaglądałam- a tak naprawdę to zaraz po pierwszym poscie od kabran. Potem troche nawet zapomniałam o tym wątku.
Moi drodzy, u mnie bez większych zmian. Może poza tym że od kilku m-cy przestrzegam diety bezglutenowej :D Nie jest łatwo ale Wy o tym juz najleiej wiecie.
Ciązy jak nie było tak nie ma :( Wczoraj miałam 7 inseminację po kuracji Menopurem i Fostimonem. Problem jest w tym że pęcherzyki nie chca pękac. Od marca brałam juz tyle różnych hormonów że przytyłam o 7kg!! ](*,)
Parę osób pisało żeby przestac myslec o ciąży, może pomyślec o adopcji. Tylko jak sie pozbyc tych mysli?? :-k To nie jest takie hop-siup i nie myślę. Nie da sie oszukac samej siebie.
Mój ginekolog stwierdził że nie widzi powiązania niepłodności z celiakią ale może dlatego że nie dużo wie o tej alergii.
Tak sobie myślę, że jeżeli ta inseminacja zakończy się niepowodzeniem do zbieram pieniądze na in vitro. Czas leci a ja nie robie sie coraz młodsza :roll:
Marzę o tym żeby trafic wreszcie na jakiegoś specjalistę-lekarza bo do tej pory trafiałam raczej na takich dla których ważniejsza była kasa a nie pacjent.

Pozdrawiam cały wątek i bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi :D
Awatar użytkownika
ania
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 147
Rejestracja: czw 13 paź, 2005 14:02
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ania »

Cóż można powiedziec? Może trzymaj się, bo nie jesteś sama z tym problemem! Ja osobiście ze sprawami kobiecymi miałam problemy od zawsze. Tylko trafiałam na durnych ginekologów, którzy nie pokusili sie nawet zbadać mi poziomu hormonów! Teraz, drugi rok po rozpoznaniu alergii, przyjmuję hormony, może one coś zdziałają. Jak dotąd nie było problemu, bo nie wiedziałam czy dzieci to ja w ogóle chcę mieć czy nie. Ale ostatnio skłaniam się bardziej na tak i zaczynam rozumieć jaki to problem dla tych, którzy bardzo chcą a nie mogą. Pozostaje tylko pokazać Twój post wszystkim niedowiarkom, którzy nie widzą celowości diety bg tłumacząc to odchudzaniem albo innymi durnotami... Pozdrawiam wszystkich przyszłych rodziców!
Gosiuuunia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 363
Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Gosiuuunia »

ja się bardzo boje że nie będę mogła zajśc w ciąże... bycie matką jest moim marzeniem od takiego małego gówniarza... nie umiałabym pokochac adoptowanego dziecka tak bardzo jak własnego i wyczekiwanego od lat...
Awatar użytkownika
GosiaM
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 866
Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: GosiaM »

Ależ ja sie rozkleiłam przy tym wątku. Moja córka ma dopiero niespełna 7 lat, ale pomyślałam o niej... że jeśli kiedyś będzie chciała mieć dziecko... wiem, nie powinnam sie martwić na zapas, przecież jest taka mała, ale jakoś się tak rozkleiłam...
AgullkaO
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: pt 30 cze, 2006 11:57
Lokalizacja: śląsk

Post autor: AgullkaO »

GosiaM- nie przejmuj sie na zapas. Przecież Twoja córcia może z tego wyjśc, może jej przejśc z wiekiem. Mnie akurat nie przeszło ale to nie znaczy że innym sie nie udaje. A chocby nawet to nie oznacza że będzie miała problemy z płodnością. Ja jak czytałas może wcześniej przez długi okres jadłam "normalnie" czyli wszystko. Domyślam się że sama sobie zaszkodziłam.
Głowa do góry wszytsko będzie dobrze! Za tyle lat to może juz coś wymyślą na ta nasza celiakię :)
Awatar użytkownika
Patka
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 527
Rejestracja: ndz 28 lis, 2004 17:31
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Patka »

A teraz post pocieszający ... koleżanka ok 7 lat na diecie (pierwsze 2-3 lata słabo przestrzegane ...) zaszła w ciąże poroniła następnie zagryzał zęby zaczęła przestrzegać ostro przestrzegać diety dbać o siebie i co po długich miesiącach owulacja kopulacja ;) udało sie ma slicza zdrową z wszystkimi paluszkami córkę :) więc jest ZAWSZE nadzieja ...
Agulko może te kilka miesięcy deity to z mało dla twojego organizmu jak wiemy to skomlikowane urządzono ma swoje "widzimisie" ;) Ja nadal wierzę, że będzie dobrze!!
Gosiuuunia
nie umiałabym pokochac adoptowanego dziecka tak bardzo jak własnego i wyczekiwanego od lat...
powiem e tam .... czasem sie okazuje że geny nic nie znaczą ... będzie dobrze pamiętaj ze stres także ma zły wpływ na zapłodnienie ...
pozdrawiam gorąco :)
Awatar użytkownika
ania
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 147
Rejestracja: czw 13 paź, 2005 14:02
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ania »

Popieram posty pocieszające :). A tak na marginesie to mój ginekolog twierdzi, że leczenie np. hormonalne musi potrwać przynajmniej rok, więc czym się martwisz? Organizm naprawdę powoli wraca do formy, każdy w swoim tempie, nie wymagaj od siebie zbyt dużo. Jedz witaminę E taką naturalną np. firmy Calivita-to profilaktyka poronień, oprócz tego zespół witamin B - np. Stress Menagement j.w. zawiera również kwas foliowy. Odpręż się, poćwicz jogę i pomyśli, że jeszcze chwilę cieszysz się wolnym czasem :) Przestroga dla nieprzestrzegających diety przyszłych mam: czasami udaje się urodzić dziecko bez "głupiej" diety, tyle że może być ono słabe do tego niewyobrażalnego stopnia żeby mieć tuż po urodzeniu próchnicę w dziąsłach!!! Przypadedk znany z praktyki mojego lekarza. Więc niech wszystkie "życzliwe" niedowiarki się zamkną, bo my się "katujemy" dla zdrowia naszego i naszych dzieci i już!
AgullkaO
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: pt 30 cze, 2006 11:57
Lokalizacja: śląsk

Post autor: AgullkaO »

Dzięki za słowa otuchy g:D
Ja na homonach jestem juz od ponad roku :( 1.10 miałam moją 7 inseminację, jezeli ta się nie uda (a czuje że tak będzie) to robie odpoczynek od tych wszystkich specyfików (poprzednie dwa cykle musiałam sobie robic zastrzyki w brzuchol z gonadotropin, nie dośc że to cholernie drogie to jeszcze boli).
Aniu- mam zamiar zapisac sie na jakies cwiczenia- może i jogę, chociaż wolałabym coś gdzie moge spalic tłuszczyk (przytyło mi sie trochę #-o )
Witamiki, hmmm... zawsze zapominam je łykac 8-[
Pozdrawiam cały wszystkich glutków i bezglutków :)
Awatar użytkownika
ania
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 147
Rejestracja: czw 13 paź, 2005 14:02
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ania »

Czyli zaliczyłaś podstawowy czas na hormony, teraz może być tylko lepiej! Witaminki przyjmowane regularnie potrafia zdziałać cuda. Może napisz sobie przypomnienia w komórce, na lodówce albo poproś męża żeby Ci o nich ciągle przypominał. Naprawde warto. I myślę, że naprawdę przyda Ci się odpoczynek i odstresowanie się. Czuję, że jesteś kłębkiem nerwów. Naprawdę polecam Stress Menagement-ja po nich czuje się genialnie.
AgullkaO
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: pt 30 cze, 2006 11:57
Lokalizacja: śląsk

Post autor: AgullkaO »

Anulka- wypróbuje te witaminki, w sumie już tylu rzeczy próbowałam więc nie mam nic do stracenia :wink:
A co do nerwów to masz 100% racji- niestety 8-[
Trzymajcie za mnie kciuki w niedzielę- może jednak się uda te 7 iui? [-o<
Awatar użytkownika
ania
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 147
Rejestracja: czw 13 paź, 2005 14:02
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: ania »

Wszyscy mocno trzymamy kciuki i czekamy na wieści :D
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Z całych sił trzymam kciuki! 8)
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

Ola* pisze:Z całych sił trzymam kciuki
Ja też! Ja też! Ostatnio doświadczam na sobie potęgi pozytywnego myślenia, więc też szczerze polecam! :D
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

AgullkaO, to ja też trzymam kciuki. Ale, ale ... pod warunkiem, że Ty będziesz trzymać za mnie :) Ja od początku roku staram się wcelować i nie wychodzi. Tylko chodzę do "lekarza wstydliwego" a on do domu i do roboty :) Ale jestem dobrej myśli i Tobie życzę tego samego.
Obrazek
ODPOWIEDZ