Macierzyństwo z celiakią.

Czyli najważniejsze i najczęściej poruszane tematy.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
carmelec
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: czw 12 lip, 2007 16:26
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: carmelec »

Dzięki.
keyt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: ndz 20 maja, 2007 22:13
Lokalizacja: podkarpacie

Post autor: keyt »

Ania pisze:W wieku 22 lat miałam zdiagnozowaną celiakię. A mając 28 lat urodziłam zdrową córeczkę. Ciąże przechodziłam bez żadnych komplikacji. Dziecko urodziło się duże i zdrowe. Dbałam aby przez pierwsze 9 miesięcy nie dostawała glutenu. Na szczęście jest zdrowa i na nic nie uczulona.
Gdyby ktoś miał pytania o przebieg ciąży to chętnie odpowiem

Pozdrawiam Ania :D
Awatar użytkownika
Kasinka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 288
Rejestracja: wt 21 sie, 2007 22:36
Lokalizacja: Piaseczno

Post autor: Kasinka »

Mam dwoje dzieci, podejrzenia celiakii miałam już w wiecku 6 mcy, zalecenia dieta bg aż do okresu dojrzewania. Potem jadłam wszystko i było w miarę ok. W ciąże zaszłam bez większych problemów, aczkolwiek cykle miałam rozchuśtane bardzo. Ciąże obydwie wspominam dość miło :) przeszły też bez większych komplikacji, obydwie zakończone cięciem, pierwsza pośladkowe, druga "za duży" dzidziuś(4470), obydwaj po 10. Ale nikt mną się nie zainteresował, że po jednej i drugiej ciąży że miałam ok 3-4 mcy biegunki. Sama myślałam zresztą że zanim się po brzuszysku w środku poukłada... Dzieci są w miarę zdrowe, starszy ma alergię wziewną, ale niestety jest podejrzany, jako dziecko miał anemię, teraz też podkówki pod oczami, apetyt taki sobie. Żaden lekarz jak mówiłam w wywiadzie, że byłam na bg nie zainteresował się z jakiego powodu, pediatra dzieci spytał się jak długo (czyli 13,14l) i tyle na ten temat. Qrcze, przecież jakbym wiedziała wcześniej to sama bym działała. A teraz ja w rozsypce w trakcie diagnozowania, no i dzieci pod wielkim znakiem zapytania...
Obrazek
aneczka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 32
Rejestracja: śr 26 kwie, 2006 17:43
Lokalizacja: Opole

Post autor: aneczka »

witam po dosc długiej nieobecności związanej z pojawieniem się mojego syneczka na świecie!!
własnie dostalismy wiadomość że nasz Macius odziedziczył po mnie gen odpowiedzialny za celiakię. W związku z tym, jeżeli zdecyduje sie na kolejny etap badań to mój mały będzie miał podawany gluten albo placebo w czwartym miesiącu życia. Mam pytanko do osób, których dzieci też odziedziczyły te geny a które już są dalej w tych badaniach jak to wygląda?? jak dzieciaczki reagują po podaniu tych subst. i w ogóle wszystko??
pozdrawiam
Maciuś jest z nami od 3 września!!!
Obrazek
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

aneczka, ja już prawie kończę podawanie tej substancji ale więcej o programie jest tutaj
Obrazek
asiaros
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 18
Rejestracja: ndz 14 paź, 2007 20:16
Lokalizacja: poznan

Post autor: asiaros »

jestem mamą dwojki dzieci chorobę wykryto u mnie po roku od urodzenia drugiego dziecka (marzec 2007) moje dzieci nie odziedziczyły po mnie choroby choc nie jestem pewna czy moj młodszy synek jej nie ma - badania wyszły negatywne, ale były robione z krwi, a to nie daje 100-u procentowej pewności będziemy powtarzać
chciałabym się jeszcze dowiecieć, gdzie można uzyskac więcej informacji o badaniach z krwi pępowinowej w mojej rodzinie jest jedna celiaczka i wkrótce będzie rodziła.
Awatar użytkownika
Agrafka
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 53
Rejestracja: wt 20 cze, 2006 14:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agrafka »

Link w poście Agniesi (tuż nad Twoim postem odnosi się do właściwego tematu). Kilkoro z nas jest już po badaniach. Jeśli będziesz miała kłopot ze znalezieniem kontaktu to napisz na PW podam Ci te dane które ja mam.
Obrazek
Obrazek
asiaros
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 18
Rejestracja: ndz 14 paź, 2007 20:16
Lokalizacja: poznan

Post autor: asiaros »

dziękuje
aneczka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 32
Rejestracja: śr 26 kwie, 2006 17:43
Lokalizacja: Opole

Post autor: aneczka »

hej witam wszystkich!
Aganiesia ja znowu do Ciebie z pytankiem jak idą badania? jak zachowuje sie dziecko?
ja cały czas jestem przed wyborem czy brać dalej udział w tych badaniach czy nie.
Gdybyś mogła opisać czy Twoje dziecko dobrze to znosi i w ogóle wszystko. z góry dziękuję bo czytałam po parę razy informacje o tym projekcie ale chciałabym poznać zdanie kogos kto bierze udział w tych badaniach
Maciuś jest z nami od 3 września!!!
Obrazek
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

aneczka, Mały znosił podawanie dość dobrze, trzeba było używać sposobu żeby mu to dać... matka na wszystko znajdzie sposób :) Po zakończeniu podawania musieliśmy zjawić się na badaniu krwi. Pobierali nam, rodzicom na badania DNA a małemu na przeciwciała. Wiadomo, że przy pobieraniu płakał a mnie serce bolało :)
A rozwija się jak najbardziej prawidłowo, wczoraj skończył pół roku i waży 8,5 kg :D
Ostatnio zmieniony ndz 09 gru, 2007 18:20 przez Agniesia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
aneczka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 32
Rejestracja: śr 26 kwie, 2006 17:43
Lokalizacja: Opole

Post autor: aneczka »

a czy proponowali Wam biopsję jelita?? bo tego praktycznie najbardziej sie boimy.
a co do wagi to mój mały już waży 8 kg a co będzie za trzy m-ce?? (a karmię tylko piersią :D )
Ostatnio zmieniony wt 11 gru, 2007 09:48 przez aneczka, łącznie zmieniany 1 raz.
Maciuś jest z nami od 3 września!!!
Obrazek
zochagrubego
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 42
Rejestracja: czw 31 maja, 2007 16:33

Post autor: zochagrubego »

Chciałam sie zapytać,a właściwie podsumować:czyli w trakcie karmienia piersia też trzeba bezwzględnie przestrzegać diety,czy można sobie od czasu do czasu cos przękosić?
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

zochagrubego pisze:Chciałam sie zapytać,a właściwie podsumować:czyli w trakcie karmienia piersia też trzeba bezwzględnie przestrzegać diety,czy można sobie od czasu do czasu cos przękosić?
Jeśli dobrze zrozumiałam i chodzi ci o przestrzeganie diety bezglutenowej w przypadku, kiedy masz zdiagnozowaną celiakię, to należy jej bezwzględnie przestrzegać do końca życia, niezależnie od tego, czy jesteś w ciąży, karmisz itd. Podjadaniem glutenu szkodzisz przede wszystkim sobie...

Ja jeszcze w kwestii żywienia przy karmieniu piersią. Parę postów wyżej Natko_ pisała, żeby nie katować się od razu tylko gotowanym indykiem itp. przysmakami ;) Co konkretnie polecacie na początek? Z jednej strony ten kurczak z gotowaną marchewką i buraczkami trochę mnie przeraża, z drugiej i ja, i mąż mamy niestety skłonnosci do alergii, których możemy mieć tylko nadzieję, że młody nie odziedziczy. Przyznaję, że nie mam złudzeń, że zaraz po powrocie ze szpitala będę miała siłę i czas na jakieś wielkie gotowanie, dlatego zamierzam zrobić na zapas trochę potraw i je pomrozić po prostu - czy jest coś poza glutenem, co powinnam od razu wykluczyć (nie wiem, może rzeczy ciężkostrawne, itp?)? Dodatkowo złudzeń pozbawił mnie szpital - już usłyszałam, że żadnej diety eliminacyjnej po porodzie zapewnić nie są mi w stanie i mam się nastawic na własny wikt, czyli tym bardziej muszę zawczasu zapełnić zamrażarkę :diabelek: (Swoją droga, strasznie mnie ciekawi, co by zrobili, gdybym nie miała nikogo, kto przynosiłby mi obiadki w termosie). Wiem, że był wątek ogólny na temat wałówki do szpitala, ale jak to wygląda w przypadku karmienia piersią?
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

kfiatek pisze:Co konkretnie polecacie na początek? Z jednej strony ten kurczak z gotowaną marchewką i buraczkami trochę mnie przeraża, z drugiej i ja, i mąż mamy niestety skłonnosci do alergii, których możemy mieć tylko nadzieję, że młody nie odziedziczy.
Na początek to co jest we wszystkich poradnikach - bez pokarmów wzdymających, kapusta wykluczona. Strączkowe też. Poza tym cebula i czosnek, bo zmieniają smak mleka (podobno znacząco)... Poza tym wszystkie "popularne" alergeny - cytrusy, truskawki, kakao, ryby morskie (i krewetki), itp. Konserwanty, alkohol, kawa... No, o mleku to w Twoim wypadku nie wspominam... ;) Chociaż "mleczne" mogą mleko, dopóki się nie okaże, że nie mogą... :) Z prawie własnego doświadczenia odradzam jeszcze kiwi. I w zasadzie wszelkie owoce egzotyczne.
Ja na początku jadłam normalnie, dopiero po kilku tygodniach wpadłam w "ciąg kolkowy". I dieta tak jak Natko_ pisała. Też jestem alergikiem, w ciąży baaardzo się oszczędzałam, unikałam alergenów jak ognia, nawet tych potencjalnych. Kolek nie uniknęłyśmy, ale po kilku miesiącach morderczej diety (morderczej dla mnie, nie dla dziecka :D ) wyszłyśmy na prostą. I teraz (odpukać) córka alergii żadnych nie ma. Na razie... :D
@kfiatku! nie zamartwiaj się na zapas. Może będzie dobrze? Może genetyka okaże się dla Was łaskawa? W końcu alergia u rodziców to nie wyrok... nie? Ale na pewno łatwiej zapobiegać niż leczyć.
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
ODPOWIEDZ