Macierzyństwo z celiakią.

Czyli najważniejsze i najczęściej poruszane tematy.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Agniesia pisze: Teraz to jeszcze nic, poczekaj aż się zacznie przemieszczać, albo gdy będzie się trzymał Twojej nogi jak będziesz chciała coś zrobić :D
Dzięki za pocieszenie ;)
kfiatek pisze:Z jednej strony ten kurczak z gotowaną marchewką i buraczkami trochę mnie przeraża
No i mam :( Jak to mówią, jeśli się czegoś boisz, to cię to właśnie dopadnie...
Kolki młodego po krótkiej przerwie wróciły z siłą wodospadu, lekarz pediatra kazała mi wprowadzić dietę eliminacyjną, czyli tylko ten *)&#$% indyk, marchewka, ryż, ziemniaki przez kilka dni, a potem po jednym dodawać nowe pokarmy i obserwować reakcję :( Od dzisiaj jestem na tej cudnej diecie i z lekka podłamana tym faktem (mnie, hobbita, od żarełka odseparować to normalnie okrucieństwo wobec hobbitów jest ;) Ale niejako życie mnie postawiło przed wyborem, że albo jedzenie, albo spanie - ostatnio 4h kolek między 1 a 5 rano <sciana> ).
Czy macie jakieś doświadczenia / dobre rady w kwestii, ile dni mam jechać na tym "zestawie początkowym", co ile dni mam wprowadzać nowe jedzonko? (lekarz stwierdziła "kilka dni", kilka to jak dla mnie 3-4, wystarczy? ) I co wprowadzać jako następne, raczej rzeczy teoretycznie bezpieczne (typu nie wiem, warzywka jakieś), czy raczej właśnie potencjalne alergeny (z tego, co do tej pory jadłam, wedle mojej wiedzy podejrzane mogłyby być pomidory, soja, surowe owoce typu jabłka, śliwki, względnie wołowina, może jakieś ryby? Mleka nie jem, cytrusy jak i wszystkie wzdymające warzywa od porodu odstawiłam prewencyjnie). Możecie mi to jakoś łopatologicznie wyjaśnić?
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

kfiatek pisze:
Agniesia pisze: Teraz to jeszcze nic, poczekaj aż się zacznie przemieszczać, albo gdy będzie się trzymał Twojej nogi jak będziesz chciała coś zrobić :D
Dzięki za pocieszenie ;)
poczekaj, aż zacznie wspinać się na stołki, stoły, blaty i inne meble... ;)
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

kfiatek pisze:Kolki młodego po krótkiej przerwie wróciły z siłą wodospadu, lekarz pediatra kazała mi wprowadzić dietę eliminacyjną,
No to witaj w klubie... U nas to było tak: Trzy miesiące po urodzeniu dziecię dopadły kolki. Nie jakieś tam kilka godzin wieczorkiem, ale pełnowymiarowe 24 godz./dobę. Dzień i noc. Rozpacz... Bałam sie ruszyć z domu, bo dziecię zaczynało koncert wysokodecybelowy w dowolnym momencie, a ja traciłam głowę... Na polecenie pediatry przeszłam na dietę: ryż i gotowana marchewka przez 2 tygodnie. Później po jednym produkcie co 7 dni, po kolei (o ile dobrze pamiętam): indyk, ziemniaki, chleb, biały ser (Ciebie to nie dotyczy), gotowane jabłko, królik, kukurydza (w formie kaszki), pietruszka, itp. W sumie przy odrobinie cierpliwości już po 2 miesiącach można zjeść normalny obiad... Do tego wszystko, co zjadłam notowałam w zeszyciku, a Julka dostała jakieś leki (nie pamiętam już co). I tak 6 miesięcy... Do normalnego jedzenia wróciłam w zasadzie dopiero wtedy, jak przestałam karmić piersią. Ale imperatyw do diety miałam bardzo silny, pediatra powiedziała, że takie masywne kolki (u nas połączone z torsjami, raczej spowodowanymi płaczem niż innymi czynnikami) są wstępem do alergii pokarmowych. Póki co daruj sobie: wszelką surowiznę, ryby i wołowinę, śliwki mogą być wzdymające, po prostu trzeba wybierać najmniej alergenne produkty. Odstęp między kolejnymi wprowadzanym powinien być dość długi, 3 dni to chyba za mało. Chodzi o to aby wyłapać opóźnione reakcje alergiczne, które mogą się ujawniać po kilku dniach. Nikt nie obiecywał, ze będzie łatwo, nie? Ale my, znane twardzielki, dajemy radę... ;) Żadna dieta nam nie straszna.
kfiatek pisze:Agniesia napisał/a:
Teraz to jeszcze nic, poczekaj aż się zacznie przemieszczać, albo gdy będzie się trzymał Twojej nogi jak będziesz chciała coś zrobić :D

Dzięki za pocieszenie ;)
Ja z pociążową nadwagę walczyłam nieskutecznie, dopóki Julka była dzieckiem "statycznym". Gdy w wieku 9 miesięcy stanęła na nogi i po prostu poszła przed siebie, moje problemy poszły razem z nią... :D
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Kabran, dzięki za pomoc - sorry, że tak późno :oops: Gdybyś nie wspomniała o tym chlebie, nie wpadłabym na to, żeby go w ogóle testować - chleb bg wydawał mi się całkiem bezpieczny. A tu okazuje się, że młody nie reaguje na podobno alergenną soję i pomidory, a na chleb bg i owszem :galy: Stawiam albo na drożdże, albo na pszenicę w skrobii pszennej bg, za jakiś czas wprowadzę tak, żeby sprawdzić, które z tych dwóch, a na razie odstawiłam chleb w ogóle i jadę na samym styropianie. Dalsze testowanie trwa... :(
Stwierdzam, że to jest tak jak z tym dowcipem o kozie rabina. Jak komuś ciężko na diecie bg, powinien wprowadzić bg i bezmleczną, żeby docenić, co ma. Ja właśnie doceniłam, ile rzeczy mogłam jeść na mojej "rygorystycznej" diecie... Od 2,5 miesiąca nie jadłam zadnych słodyczy, po owocach też młodego skręca, a mnie skręca podczas wizyt w warzywniaku, bo zawsze byłam maksymalnym roślinożercą, a teraz połowa warzyw odpada, bo wzdymające, a lista tych do testowania jest taka długa, że nie wiem czy zdążę wszystko przetestować, zanim skończę karmić... Ech. chyba mam doła jedzeniowego, czy co.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
AngelFromHell
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 23
Rejestracja: sob 20 sie, 2005 17:06
Lokalizacja: krAina disneYa

Post autor: AngelFromHell »

kfiatek pisze: Stwierdzam, że to jest tak jak z tym dowcipem o kozie rabina. Jak komuś ciężko na diecie bg, powinien wprowadzić bg i bezmleczną, żeby docenić, co ma.
Tak bardzo sie zgadzam...

Jestem szczeliwa bg mama prawie 3 miesiecznego urwisa (karmie piersia), ktory niestety jak sie okazalo ma skaze białkową, wiec nie jem produktów glutenowych i mlecznych jak i białka jaja, ograniczam czerwone mięso itd...
i naprawde myślałam że dieta bg nie jest za fajna i marzyłam o hamburgerze a teraz marze o zółtym serku i powrocie do samej diety bg.
Moja położna po pytaniu jak to z moim dzieciem może być, powiedziała że do roku mam nie dawać glutenu. i tyle.
Bardziej martwię się jego skazą białkową, boję się że może mu nie przejść, czasem naprawde nie wiem co robić. na szczęście po wyeliminowaniu z diety mleka moje dziecko przestał boleć brzuszek, ale widzę ze niektorym dzieciom kolki i to poważne zaczęły sie po 3cim miesiącu życia (o rany a myślałam ze właśnie po 3cim sie kończą...)
tak naprawde to nikt nie odpowie mi na pytanie kiedy mu to przejdzie i czy wogóle. chyba po prostu chciałam sie wygadać.
Pozdrawiam serdecznie :)
In the arms of the angel..
Awatar użytkownika
Dorotka_92
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: pn 17 sie, 2009 16:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Dorotka_92 »

Hm... Szczerze mówiąc to od wyjścia ze szpitala to mnie najbardziej interesowało.
W jakim stopniu choroba jest dziedziczna, czy w ogóle będę mogła mieć dzieci?!
Bo przecież przez długi czas nie stosowałam się jednak do diety i na prawdę dało to bardzo negatywne skutki.
Lekarz mnie uspakaja, że niby będzie ok, że będzie trzeba zrobić badania na różnego rodzaju podejrzane schorzenia, że mały % osób chorych jest bezpłodny.
Mam jednak nadzieję, że będzie ok skoro czytam, że tyle osób się wypowiada o tym, że czeka na dziecko ;)
Życzę, aby były zdrowe, bo to jest najważniejsze.
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

O dziedziczeniu i innych sprawach:
viewtopic.php?t=1879
www.celiakia.pl
Awatar użytkownika
Dorotka_92
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: pn 17 sie, 2009 16:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Dorotka_92 »

Dziękuję, znalazłam odpowiedź na nurtujące mnie pytania ;)
Madzia295
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 73
Rejestracja: ndz 10 sty, 2010 12:55
Lokalizacja: Mysłowice

Post autor: Madzia295 »

Mam pytanie czy zna ktoś dobrego ginekologa w okolicach Katowic(Górny Śląsk)? Będę wdzięczna za każdą pomoc :)
princy-mincy
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 49
Rejestracja: sob 01 maja, 2010 21:17
Lokalizacja: Poznań

Post autor: princy-mincy »

Ja zostałam mamą bg w niecałe 4 mce po porodzie.
Zawsze, odkąd tylko pamiętam, miałam problemy z anemią, mama ciągała mnie po różnych lekarzach i wszyscy mówili, że 'to taka uroda'.

Nie jest źle. Mam tylko nadzieję, że moj mały smyk tego nie doświadczy.
Justyna1982
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 520
Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
Lokalizacja: Rydułtowy

Post autor: Justyna1982 »

Madzia295 ja byłam bardzo zadowolona z dr. Włoch (pan nie mylić z jego żoną Agatą też lekarka ale zajmuje się badaniami prenatalnymi). Nie pamiętam jego imienia. Rodziłam w grudniu 2009 na Ligocie. On mnie tam prowadził. Super lekarz. Pomimo, że był wtedy ordynatorem to umiał przyjść porozmawiać. Ma też gabinet gdzie przyjmuje prywatnie na necie znajdziesz ja gdzieś mam namiar ale musiałabym poszukać. Dobry państwowy gin to podobno dr Wieczorek ale to już Ruda Śląska. Z nim rodziła moja kuzynka. Nie wiem czy Ci odpowiada. Jakby co pisz na priv to podam namiary
Dwa bezglutki - mama i syn :) Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.
Awatar użytkownika
Patka
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 527
Rejestracja: ndz 28 lis, 2004 17:31
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Patka »

Dla mnie celiakia jest naturalna i teraz 2 dziecko też od początku będzie na diecie :) 2 ciąży tak super jak pierwszej nie zniosłam mam jednak nadzieję że maluch będzie taki silny i zdrowy jak jego siostrzyczka :)
Moja córka miała badania genetyczne i nie ejst obciążona celiakią jednak ma alergię na gluten na bank wprowadzanie glutenu szybko skończyliśmy :| poza tym i tak wszyscy w domu jemy bezglutenowo :053:
estelle00
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 50
Rejestracja: ndz 29 cze, 2008 13:21
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: estelle00 »

W kwietniu urodziłam synka, ma teraz 2,5 miesiąca.Chciałabym aby jakiś dobry specjalista poinstruował mnie jak wprowadzać dziecku gluten wg. nowych zaleceń (w 4-5 miesiącu).Nie zostało mi już wiele czasu, więc najchętniej wybrałabym się tam na wizytę prywtną.Ma ktoś może namiary na jakiegoś specjalistę uczestniczącego wcześniej w prevented???
A w ogóle jak się miewają Wasze dzieciaczki po tym eksperymencie?
Na diecie od 25.06.2008r.
Awatar użytkownika
Kukułka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 26
Rejestracja: sob 04 wrz, 2010 17:29
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Kukułka »

Ja też właśnie (dwa tygodnie temu) zostałam mamą. To drugi nasz synek, ale pierwszy już na mojej diecie bezglutenowej (zdiagnozowano mnie dwa lata po urodzinach pierszego dziecka). Na razie oczywiście jestem na swojej diecie, ale pozostałe rzeczy jem właściwie wszystkie (oprócz wzdymających i ciężkostrawnych na razie) z umiarem i obserwuję małego. Ale zaczęłam się już zastanawiać jak to zrobić kiedy przyjdzie czas na rozszerzanie diety, kiedy podawać mu gluten, wg nowych czy wg starych zaleceń...? Nie wiem, czy jets jakiś specjalista od tego typu rozterek we Wrocławiu. Estelle, jeśli będziesz coś wiedzieć, daj znać na forum, chętnie dowiem się więcej na ten temat.
Pozdrawiam wszystkie mamy serdecznie! :-)
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

Dziewczyny, może zanim udacie się do specjalisty ten link wam pomoże.

Pozdrawiam
Agniesia
Obrazek
ODPOWIEDZ