Och, temat - rzeka
U mnie uzależnienia pokarmowe są sezonowe - napycham się czymś przez kilka miesięcy i potem nie mogę na to patrzeć przez resztę życia. Z tego co pamiętam:
- masło czekoladowe: w podstawówce przez ok. roku codziennie do śniadania, 2-go śniadania, na podwieczorek i na kolację,
- faza na mandarynki: też w podstawówce, na ogół ok. kilograma dziennie (najmniej 0,5),
- faza czipsowa: koniecznie pofalowane, 1-2 paczki dziennie przez kilka miesięcy (to było chyba zwiększone zapotrzebowanie na glutaminian sodu )
- lód śnieżka: 1-2 dziennie w okresie letnim
- omlet lub biszkopt z dżemem (domowej roboty), nawet taki z 4-ech jajek
- serek homo straciatella
- serek fromage (najlepiej z chałką) - produkty made in Biedronka
- banany oraz płatki do mleka (najlepiej Kangus) - to utrzymuje się przez całe życie, podejrzewam że do tych chrupek dodają coś uzależniającego, moje koty też są uzależnione od swojego suchego pokarmu...
A opisywana wcześniej kukurydza zbrzydła mi, gdy na samym wierzchu w puszce znalazłam zakonserwowanego robaka
pożywienie, od którego jesteście uzależnieni
Moderator: Moderatorzy