Film
Moderator: Moderatorzy
Film
Bardzo podoba mi się wątek o książkach, ponieważ czytając niektóre posty już nabrałam wielkiego apetytu na pewne lektury, a właśnie mam urlop. Ale do rzeczy- pogadajmy o filmach. Ja uwielbiam oglądać je w kinie, aczkolwiek z racji miejsca zamieszkania jest to zawsze cała wyprawa, no a z racji posiadania dziecka jak już jedziemy do miasta, to w trzech przypadkach na cztery idziemy na film raczej dziecięcy. A ostatni zaliczyłam wielki niewypał, który przypomniał mi się właśnie przy okazji pana Browna, patrz: ulubione książki. Pewnie wiecie, o jakie "arcydzieło sztuki filmowej" chodzi. Natomiast "Wyznania gejszy" - super.Czy ktoś lubi japońskie kino rysunkowe nie dla dzieci? Nie pamiętam nazwiska reżysera, ale był taki film Ruchomy zamek jakiś tam i jeszcze bodajże Bog rzeki, czy Duch rzeki - fantastyczne
Asiar, wielkie brawo! :=D>: :=D>: Podwójne, za wątek i za upodobanie do Miyazakiego Bo to, o czym piszesz, to są filmy Studia Ghibli, reżyser Miyazaki - japońska postać kultowa Chodziło ci o "Ruchomy zamek Hauru" - to jest ostatnia produkcja, która leciała w kinach. Wcześniej u nas w kinach tego samego reżysera była jeszcze Mononokehime (Księżniczka Mononoke) i - matko, jak to się nazywało po polsku? - angielski tytuł pamiętam, "Spirited Away" (oryg. "Sen to Chihiro no kamikakushi - ja na to mówię w skrócie "Chihiro", od imienia głównej bohaterki, bo tłumaczenie tytułu zarówno polskie jak angielskie jest takie sobie - a lubię ten film, bo to był pierwszy Miyazaki, którego widziałam w kinie, jak jeszcze mieszkałam w Japonii). O, mam - "W krainie bogów" (Google twoim przyjacielem )
Jestem wielką fanką Miyazakiego. Nawiasem mówiąc, on tych filmów stworzył duuużo więcej, tylko u nas osiągalne jest to głównie w wąskim gronie fanów. Jedyne, co na pewno było tłumaczone na polski, bo widziałam to kiedyś dawno temu na Canal +, to "Tonari no Totoro" ("Mój sąsiad Totoro"). To jest akurat Miyazaki jak najbardziej dla dzieci, ale w Japonii to film kultowy, i każdy kto widział, zrozumie dlaczego. Ja nie jestem dzieckiem, a widziałam to n razy i wciąż uwielbiam Polecam gorąco! Jak chcesz, mogę ci podać jeszcze inne tytuły Miyazakiego godne polecenia, tylko nie wiem, na ile jest to osiągalne (obawiam się, że ja dysponuję głównie wersją oryginalną, bez podpisów, ciekawe, czemu? Mój mąż się śmieje, że on ogląda Miyazakiego głównie ze swoim własnym osobistym tłumaczem )
Swoją droga, pod Tokio jest muzeum studia Ghibli. Ma to swoją stronę internetową nawet. Byłam tam i byłam zachwycona. Chętnie bym zamieszkała tamże, oczywiście po opróżnieniu budynku z tych straszliwych tłumów, które tam się przetaczają w weekendy... Później napiszę o tym więcej, bo w zasadzie to powinnam za niedługo wybiegać z domu -weszłam tu tylko na chwilę (podkarmić nałóg ) i nie wytrzymałam, żeby nie odpowiedzieć
Pozdrawiam gorąco!
Jestem wielką fanką Miyazakiego. Nawiasem mówiąc, on tych filmów stworzył duuużo więcej, tylko u nas osiągalne jest to głównie w wąskim gronie fanów. Jedyne, co na pewno było tłumaczone na polski, bo widziałam to kiedyś dawno temu na Canal +, to "Tonari no Totoro" ("Mój sąsiad Totoro"). To jest akurat Miyazaki jak najbardziej dla dzieci, ale w Japonii to film kultowy, i każdy kto widział, zrozumie dlaczego. Ja nie jestem dzieckiem, a widziałam to n razy i wciąż uwielbiam Polecam gorąco! Jak chcesz, mogę ci podać jeszcze inne tytuły Miyazakiego godne polecenia, tylko nie wiem, na ile jest to osiągalne (obawiam się, że ja dysponuję głównie wersją oryginalną, bez podpisów, ciekawe, czemu? Mój mąż się śmieje, że on ogląda Miyazakiego głównie ze swoim własnym osobistym tłumaczem )
Swoją droga, pod Tokio jest muzeum studia Ghibli. Ma to swoją stronę internetową nawet. Byłam tam i byłam zachwycona. Chętnie bym zamieszkała tamże, oczywiście po opróżnieniu budynku z tych straszliwych tłumów, które tam się przetaczają w weekendy... Później napiszę o tym więcej, bo w zasadzie to powinnam za niedługo wybiegać z domu -weszłam tu tylko na chwilę (podkarmić nałóg ) i nie wytrzymałam, żeby nie odpowiedzieć
Pozdrawiam gorąco!
Ostatnio zmieniony ndz 18 lut, 2007 19:18 przez kfiatek, łącznie zmieniany 3 razy.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Chyba niestety pomyliłam tytuły, bo chodziło mi właśnie o te film o Chihiro - piorunujące wrażenie. A przede wszystkim cieszę się, że w końcu znalazłam kogoś, kto rozumie mój zachwyt nad kinem Pana M...
Ostatnio zmieniony ndz 02 lip, 2006 22:07 przez asiar, łącznie zmieniany 1 raz.
Takie hasło kojarzy mi się od razu z mangą, a takiego kina nie lubię. Ale filmy Pana M to zupełnie inna bajka i owe uwielbiam! "Spirited Away" był swego czasu pokazywany przez Canal+ i chwała mu za to. Ja się w tym wątku raczej nie popiszę znajomością tematu, bo z racji bycia matką osoby bardzo małoletniej, jeśli już do kina chodzę, to raczej na kreskówki. Stąd polecam Epokę lodowcową 2 (chociaż jedynka była dużo lepsza, ale wiewiór jest the best), Madagaskar, a ostatnio film Pixara Auta. Jak pójdę na jakiś "dorosły" film, na pewno się pochwalę (może jeszcze przed emeryturą? ).asiar pisze:Czy ktoś lubi japońskie kino rysunkowe nie dla dzieci?
- GosiaM
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 866
- Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
- Lokalizacja: Wrocław
Nie myślałam, że jeszcze jakiś film zainteresuje mnie tak bardzo jak oglądany ostatnio w telewizji AXN pt. "Zagubieni". Właśnie skończyła się druga część i dalej nic nie wiadomo. Film jest super i czekam na kolejne odcinki.
- Moja córcia już 15! lat na diecie...
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
Uprzejmie informuję, że dziś na Canale+ będzie "Ruchomy zamek Hauru". Kto żyw do telewizorów! (jak kto żyw - lub znajomi - ma akurat Canal+ ). Jak będzie powtórka to mogę komuś nagrać, bo dzisiaj będę nagrywać dla siebie...kfiatek pisze:Jestem wielką fanką Miyazakiego. Nawiasem mówiąc, on tych filmów stworzył duuużo więcej, tylko u nas osiągalne jest to głównie w wąskim gronie fanów, i jeśli już, to z podpisami angielskimi lub francuskimi.
Nie mam Canal +, i nie boli mnie to specjalnie, bo ten film już widziałam , (no, zacznijmy od tego, że telewizora jako takiego w ogóle nie mam i też mi to nie przeszkadza ) ale jako wielbicielka Miyazakiego zachęcam do obejrzenia tych, co mogą obejrzeć.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"