Jesień, katar, przeziębienie...
Moderator: Moderatorzy
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 363
- Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
- Lokalizacja: Łódź
Jesień, katar, przeziębienie...
Mamy już jesień. Nie wiem jak w waszym mniemaniu, ale dla mnie zbliża się pora przeziębiania się.
Macie jakieś domowe sposoby na leczenie przeciębienia? Nie jestem fanką łykania garści leków na przeziębienie (co najwyżej wit. C lub Rutinoscorbin).
Na przeziębienie stosuje ciepła herbate z sokiem malinowym, a potem kladę się na dwie godziny pod kołdre żeby się wypocić. Przechodzi mi wtedy ból głowy
A Wy? Macie jakies domowe sposoby na walke z przeziębieniem?
Macie jakieś domowe sposoby na leczenie przeciębienia? Nie jestem fanką łykania garści leków na przeziębienie (co najwyżej wit. C lub Rutinoscorbin).
Na przeziębienie stosuje ciepła herbate z sokiem malinowym, a potem kladę się na dwie godziny pod kołdre żeby się wypocić. Przechodzi mi wtedy ból głowy
A Wy? Macie jakies domowe sposoby na walke z przeziębieniem?
Ja już jestem po jednym przeziębieniu w tym sezonie. Dopadło mojego meża i mnie w kilka dni po powrocie z Egiptu - pewnie taka reakcja na zmianę klimatu. Niefajnie je wspomnam...
Niestety, domowe sposoby na lecznie przeziębienia dobre są, jak akurat przeziębienie złapie w weekend. Do najlepszych z nim zaliczam czosnek, ale można go jeść pod warunkiem, że następny dzień jest wolny. Znakomita jest też herbatka z cytrynką - około 1/3 cytryny + cukier - dokadnie to trzeba wycisnąć tak żeby cały sok z cytryny wypłynął i potem zalewa się to gorącą (ale nie wrzącą) herbatą.
W tygodniu, gdy trzeba chodzić do pracy niestety łykam garść aspirin i próbuje jakoś przetrwać.
Niestety, domowe sposoby na lecznie przeziębienia dobre są, jak akurat przeziębienie złapie w weekend. Do najlepszych z nim zaliczam czosnek, ale można go jeść pod warunkiem, że następny dzień jest wolny. Znakomita jest też herbatka z cytrynką - około 1/3 cytryny + cukier - dokadnie to trzeba wycisnąć tak żeby cały sok z cytryny wypłynął i potem zalewa się to gorącą (ale nie wrzącą) herbatą.
W tygodniu, gdy trzeba chodzić do pracy niestety łykam garść aspirin i próbuje jakoś przetrwać.
Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Na diecie od stycznia 2006
Na diecie od stycznia 2006
No właśnie - nic dodać, nic ująćOla* pisze:Niestety, domowe sposoby na lecznie przeziębienia dobre są, jak akurat przeziębienie złapie w weekend. Do najlepszych z nim zaliczam czosnek, ale można go jeść pod warunkiem, że następny dzień jest wolny.
Jeśli tylko mam taką możliwość, to na pierwsze objawy infekcji staram się rozgrzać (herbata z rumem, gorąca kąpiel, itp.), nafaszerować prostymi substancjami zwalczającymi przeziębienie (jak wspomniany czosnek czy vit. C) i możliwie długo wyspać (wszystko razem faktycznie najlepiej działa w okolicach weekendu )
Natomiast drogą bolesnych prób i błędów doszłam do tego, że przy początkach porządnej infekcji (tzn. jeśli łapie mnie gorączka), nic nie działa lepiej, niż załadowanie się do łóżka na 3 dni i przespanie problemu, z małymi przerwami na jedzenie i faszerowanie się czosnkiem - bywa to trudne z różnych względów, ale najlepiej stawia na nogi. Parę razy w życiu pokarało mnie solidnie za próby heroicznego chodzenia do pracy z początkami infekcji, względnie z ledwie wyleczoną infekcją - nauczyłam się, że stanowczo wolę te 3 dni w łóżku niż potem 2 do 3 tygodni powikłań i antybiotyków... Nie mówiąc o tym, że takie heroiczne chodzienie do pracy w stanie nadającym się do leżenia w łóżku to dzielenie się wirusem z otoczeniem - w ten sposób moja była szefowa, dzięki przyjściu do pracy z gorączką, co prawda sama była na L4 tylko 2 dni, bo resztę "przechodziła", ale niestety "sprzedała" mi wirusa, który kosztował mnie ponad tydzień ciężkiej męki z zapaleniem krtani i 5 dni bezpłatnego urlopu, bo L4 mi jeszcze wtedy nie przysługiwało
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Tia... jak sobie pomyślę o chorych ludziach, którzy koniecznie muszą iść do pracy to nóż mi się w kieszeni otwiera Bo nie ma to jak pójś heroicznie z temperaturą 38 stopni do pracy, siedzieć osowiały 8 godzin, pozarażać wszystkich w pokoju, a potem z dumą opowiadać jakto się od 5 lat ani razu L4 nie wzieło... Znam takie przypadki i za każdym razem szlag mnie trafia...
Mnie łatwo mówić - bo w razie czego mogę zostać w domu, pozamieniać się z ludzmi na godziny. Ale w urzędzie gdzie pracuje moja koleżanka są takie zwyczaje, że jak ktoś choć jeden dzień l4 weźmie, to lecą mu po premii. A premia to jest jakieś 50% jej miesięcznych zarobków. Więc oczywiście wybór jest prosty w tej sytuacji...
Apropos czsonku... w zeszłym sezonie, pochorowaliśmy się oboje z mężem, początku przeziębienia, więc na wieczór zaaplikowałam nam po ząbku czosnku. Mój mąłżonek szanowy akurat następnego dnia miał wizytę u lekarza (nie związaną z przeziębieniem). Lekarka zbadała go, osłuchała, po czym rzuciła komentarzem, że nieźle chyba wczoraj zapić musiał... Mój mąż szok :roll: a tu się okazało, że to ponoć taki sposób jest, że chuch alkoholowy czosnkiem się zabija
Od tego czasu zapowiedział mi, że czosnku nie weźmie do ust w inny dzień tygodnia niż w piatek wieczorem
Mnie łatwo mówić - bo w razie czego mogę zostać w domu, pozamieniać się z ludzmi na godziny. Ale w urzędzie gdzie pracuje moja koleżanka są takie zwyczaje, że jak ktoś choć jeden dzień l4 weźmie, to lecą mu po premii. A premia to jest jakieś 50% jej miesięcznych zarobków. Więc oczywiście wybór jest prosty w tej sytuacji...
Apropos czsonku... w zeszłym sezonie, pochorowaliśmy się oboje z mężem, początku przeziębienia, więc na wieczór zaaplikowałam nam po ząbku czosnku. Mój mąłżonek szanowy akurat następnego dnia miał wizytę u lekarza (nie związaną z przeziębieniem). Lekarka zbadała go, osłuchała, po czym rzuciła komentarzem, że nieźle chyba wczoraj zapić musiał... Mój mąż szok :roll: a tu się okazało, że to ponoć taki sposób jest, że chuch alkoholowy czosnkiem się zabija
Od tego czasu zapowiedział mi, że czosnku nie weźmie do ust w inny dzień tygodnia niż w piatek wieczorem
Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Na diecie od stycznia 2006
Na diecie od stycznia 2006
Ale lekarka! Mój lekarz jak byłam w ciąży sam polecał czosnek na przeziębienie i faktycznie pomógł mi, choć mąż się krzywił Ale najważniejsze żeby zdrowym być, więc witamina C i czosnek to podstawa leczenia jesiennych infekcji. A co do osób przychodzących do pracy i zarażających to też mnie to denerwuje bardzo, u mnie w pracy to i tak przychodzą zakatarzeni, ale to młodzież licealna, rodzice ich do szkoły wysyłają, pewnie ci sami co chodzą corzy do pracy
- olcia13-61
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 70
- Rejestracja: ndz 04 wrz, 2005 19:49
- Lokalizacja: Gdańsk
Na czosnek jest sposób, trzeba zalać ząbek czosnku ciepłym mlekiem dodać miodu i wypić.Mleko niweluje ten "świetny"zapach.
Można też zrobić cherbatkę z lipy+imbir+cytryna i oczywiście miodzik-świetnie rozgrzewa i przynosi ulgę.Imbir najlepiej świeży,jest dostępny w prawie wszystkich markietach i tym podobnych.
Można też zrobić cherbatkę z lipy+imbir+cytryna i oczywiście miodzik-świetnie rozgrzewa i przynosi ulgę.Imbir najlepiej świeży,jest dostępny w prawie wszystkich markietach i tym podobnych.
Aleksandra
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 363
- Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
- Lokalizacja: Łódź
nie, nie gryzę ząbka... to chyba niezdrowe jest, może się skończyć bólem żołądka i jakimiś sensacjami.
Tnę czosnek na drobniutkie plasterki, kładę na chleb i jeszcze jakaś wędlinką przykrywam.
Tnę czosnek na drobniutkie plasterki, kładę na chleb i jeszcze jakaś wędlinką przykrywam.
Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Na diecie od stycznia 2006
Na diecie od stycznia 2006
Ząbek czosnku należy zmiażdżyć w takim specjalnym "urządzeniu" (zgniataczu, czy jak się to nazywa), wymieszać z odrobiną soli i np. masła, rozsmarować na gorącym toście i ... pieczywo czosnkowe gotowe. Jak ktoś lubi, można dodać szczyptę ziół prowansalskich i serek, i będzie jak w pizzerii.... Ale to ciągle zdrowotne, nie tylko smaczne. A na zapach czosnku "po" podobno dobra jest zielona pietruszka (pogryźć i połknąć).
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
No właśnie... przy podziębieniu jak wieczorem przesadzę z czosnkiem (czyli zjem na kanapce więcej niż jeden ząbek na raz) to noc mam z głowy - ból brzucha, rozwolnienie itd, itp. A z mlekiem nawet nie będę próbował bo chyba bym się musiał przeprowadzić ze śpiworem do WC
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Gosiuuunia, ja robię tak jak kabran:
kabran pisze:Ząbek czosnku należy zmiażdżyć w takim specjalnym "urządzeniu" (zgniataczu, czy jak się to nazywa), wymieszać z odrobiną soli i np. masła, rozsmarować na gorącym toście i ... pieczywo czosnkowe gotowe.
No, ja mleka nie mogę, ale raz (o jeden raz za dużo) wpadłam na "genialny" pomysł, żeby spróbować z sojowym. Jakby to elegancko ująć... Mój organizm w błyskawicznym tempie pozbył się tego świństwaA z mlekiem nawet nie będę próbował bo chyba bym się musiał przeprowadzić ze śpiworem do WC
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
No, ja się właśnie zastanawiałam, czy taki numer by nie przeszedł... Ja w kwestii czosnku to jestem teraz raczej teoretykiem (mam kategoryczny zakaz), kiedyś to co innego... Tak więc z utęsknieniem czekam na inne propozycje. [-o<kfiatek pisze:pomysł, żeby spróbować z sojowym.
I jeszcze tak na marginesie: stosowanie popularnego mleka z masłem i miodem wg badań naukowych raczej mija się z celem, nie ma żadnych dowodów na to, aby taka mikstura działała... Zresztą dla większości alergików jest zabójcza. Prędzej preparaty z rutyną (np. rutinoskorbin), z powodu uszczelniania naczyń krwionośnych, co w konsekwencji może powodować ich mniejszą przepuszczalność dla wirusów.
A co do chodzenia do pracy z przeziębieniem... Ja to przećwiczyłam na własnej skórze. Nie byłabym taka głupia, ale właśnie wróciłam do pracy po wychowawczym, więc branie L4 było jakoś tak... No i udało mi się przekształcić zapalenie zatok w obustronne zapalenie płuc, antybiotykooporne, a w konsekwencji - astma. Bez komentarzy. :roll:
i... tak samo nie ma żadnych naukowych dowodów, że witamina C wzmacnia odpornośckabran pisze:I jeszcze tak na marginesie: stosowanie popularnego mleka z masłem i miodem wg badań naukowych raczej mija się z celem, nie ma żadnych dowodów na to, aby taka mikstura działała...
Ja stosuje mleko z masłem i miodem na ból gardła. Myślę, że pomaga dlatego, że mleko długo przechwuje ciepło, a sam napój jest dość gęsty - więc dobrze rozgrzewa gardło od środka.
Jeśli chodzi o grype - zamierzam się zaszczepić.
Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Na diecie od stycznia 2006
Na diecie od stycznia 2006