Jesień, katar, przeziębienie...

Rozmowy o wszystkim i o niczym. Tematyka dowolna: sztuka, kultura, rozrywka i co wam jeszcze przyjdzie do głowy, a co nie dotyczy głównej tematyki forum.

Moderator: Moderatorzy

Gosiuuunia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 363
Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
Lokalizacja: Łódź

Jesień, katar, przeziębienie...

Post autor: Gosiuuunia »

Mamy już jesień. Nie wiem jak w waszym mniemaniu, ale dla mnie zbliża się pora przeziębiania się.
Macie jakieś domowe sposoby na leczenie przeciębienia? Nie jestem fanką łykania garści leków na przeziębienie (co najwyżej wit. C lub Rutinoscorbin).
Na przeziębienie stosuje ciepła herbate z sokiem malinowym, a potem kladę się na dwie godziny pod kołdre żeby się wypocić. Przechodzi mi wtedy ból głowy :)
A Wy? Macie jakies domowe sposoby na walke z przeziębieniem?
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Ja już jestem po jednym przeziębieniu w tym sezonie. Dopadło mojego meża i mnie w kilka dni po powrocie z Egiptu - pewnie taka reakcja na zmianę klimatu. Niefajnie je wspomnam...

Niestety, domowe sposoby na lecznie przeziębienia dobre są, jak akurat przeziębienie złapie w weekend. Do najlepszych z nim zaliczam czosnek, ale można go jeść pod warunkiem, że następny dzień jest wolny. Znakomita jest też herbatka z cytrynką - około 1/3 cytryny + cukier - dokadnie to trzeba wycisnąć tak żeby cały sok z cytryny wypłynął i potem zalewa się to gorącą (ale nie wrzącą) herbatą.

W tygodniu, gdy trzeba chodzić do pracy niestety łykam garść aspirin i próbuje jakoś przetrwać.
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Ola* pisze:Niestety, domowe sposoby na lecznie przeziębienia dobre są, jak akurat przeziębienie złapie w weekend. Do najlepszych z nim zaliczam czosnek, ale można go jeść pod warunkiem, że następny dzień jest wolny.
No właśnie - nic dodać, nic ująć :D
Jeśli tylko mam taką możliwość, to na pierwsze objawy infekcji staram się rozgrzać (herbata z rumem, gorąca kąpiel, itp.), nafaszerować prostymi substancjami zwalczającymi przeziębienie (jak wspomniany czosnek czy vit. C) i możliwie długo wyspać (wszystko razem faktycznie najlepiej działa w okolicach weekendu :) )
Natomiast drogą bolesnych prób i błędów doszłam do tego, że przy początkach porządnej infekcji (tzn. jeśli łapie mnie gorączka), nic nie działa lepiej, niż załadowanie się do łóżka na 3 dni i przespanie problemu, z małymi przerwami na jedzenie i faszerowanie się czosnkiem :wink: - bywa to trudne z różnych względów, ale najlepiej stawia na nogi. Parę razy w życiu pokarało mnie solidnie za próby heroicznego chodzenia do pracy z początkami infekcji, względnie z ledwie wyleczoną infekcją - nauczyłam się, że stanowczo wolę te 3 dni w łóżku niż potem 2 do 3 tygodni powikłań i antybiotyków... Nie mówiąc o tym, że takie heroiczne chodzienie do pracy w stanie nadającym się do leżenia w łóżku to dzielenie się wirusem z otoczeniem - w ten sposób moja była szefowa, dzięki przyjściu do pracy z gorączką, co prawda sama była na L4 tylko 2 dni, bo resztę "przechodziła", ale niestety "sprzedała" mi wirusa, który kosztował mnie ponad tydzień ciężkiej męki z zapaleniem krtani i 5 dni bezpłatnego urlopu, bo L4 mi jeszcze wtedy nie przysługiwało :evil:
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

Tia... jak sobie pomyślę o chorych ludziach, którzy koniecznie muszą iść do pracy to nóż mi się w kieszeni otwiera :evil: Bo nie ma to jak pójś heroicznie z temperaturą 38 stopni do pracy, siedzieć osowiały 8 godzin, pozarażać wszystkich w pokoju, a potem z dumą opowiadać jakto się od 5 lat ani razu L4 nie wzieło... Znam takie przypadki i za każdym razem szlag mnie trafia...
Mnie łatwo mówić - bo w razie czego mogę zostać w domu, pozamieniać się z ludzmi na godziny. Ale w urzędzie gdzie pracuje moja koleżanka są takie zwyczaje, że jak ktoś choć jeden dzień l4 weźmie, to lecą mu po premii. A premia to jest jakieś 50% jej miesięcznych zarobków. Więc oczywiście wybór jest prosty w tej sytuacji...


Apropos czsonku... w zeszłym sezonie, pochorowaliśmy się oboje z mężem, początku przeziębienia, więc na wieczór zaaplikowałam nam po ząbku czosnku. Mój mąłżonek szanowy akurat następnego dnia miał wizytę u lekarza (nie związaną z przeziębieniem). Lekarka zbadała go, osłuchała, po czym rzuciła komentarzem, że nieźle chyba wczoraj zapić musiał... :D :D :D Mój mąż szok :roll: a tu się okazało, że to ponoć taki sposób jest, że chuch alkoholowy czosnkiem się zabija :P
Od tego czasu zapowiedział mi, że czosnku nie weźmie do ust w inny dzień tygodnia niż w piatek wieczorem :wink:
Awatar użytkownika
Asia S.
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: ndz 20 mar, 2005 21:57
Lokalizacja: Radom

Post autor: Asia S. »

Ale lekarka! :D Mój lekarz jak byłam w ciąży sam polecał czosnek na przeziębienie i faktycznie pomógł mi, choć mąż się krzywił :P Ale najważniejsze żeby zdrowym być, więc witamina C i czosnek to podstawa leczenia jesiennych infekcji. A co do osób przychodzących do pracy i zarażających to też mnie to denerwuje bardzo, u mnie w pracy to i tak przychodzą zakatarzeni, ale to młodzież licealna, rodzice ich do szkoły wysyłają, pewnie ci sami co chodzą corzy do pracy :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
olcia13-61
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 70
Rejestracja: ndz 04 wrz, 2005 19:49
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: olcia13-61 »

Na czosnek jest sposób, trzeba zalać ząbek czosnku ciepłym mlekiem dodać miodu i wypić.Mleko niweluje ten "świetny"zapach. :lol:
Można też zrobić cherbatkę z lipy+imbir+cytryna i oczywiście miodzik-świetnie rozgrzewa i przynosi ulgę.Imbir najlepiej świeży,jest dostępny w prawie wszystkich markietach i tym podobnych.
Aleksandra
Gosiuuunia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 363
Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Gosiuuunia »

a ja mam pytanie do oli i Ani. Wy tak ten czosnek jecie normalnie tzn. ząbek gryziecie? Bo ten patent żeby zalać mlekiem mi nawet bardziej pasi niż jedzenie "surowego" czosnku. ale jak skuteczne... to jestem w stanie
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

nie, nie gryzę ząbka... to chyba niezdrowe jest, może się skończyć bólem żołądka i jakimiś sensacjami.
Tnę czosnek na drobniutkie plasterki, kładę na chleb i jeszcze jakaś wędlinką przykrywam.
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

Ząbek czosnku należy zmiażdżyć w takim specjalnym "urządzeniu" (zgniataczu, czy jak się to nazywa), wymieszać z odrobiną soli i np. masła, rozsmarować na gorącym toście i ... pieczywo czosnkowe gotowe. Jak ktoś lubi, można dodać szczyptę ziół prowansalskich i serek, i będzie jak w pizzerii.... Ale to ciągle zdrowotne, nie tylko smaczne. A na zapach czosnku "po" podobno dobra jest zielona pietruszka (pogryźć i połknąć).
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

No właśnie... przy podziębieniu jak wieczorem przesadzę z czosnkiem (czyli zjem na kanapce więcej niż jeden ząbek na raz) to noc mam z głowy - ból brzucha, rozwolnienie itd, itp. A z mlekiem nawet nie będę próbował bo chyba bym się musiał przeprowadzić ze śpiworem do WC :D
Awatar użytkownika
kfiatek
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 824
Rejestracja: czw 22 lip, 2004 11:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kfiatek »

Gosiuuunia, ja robię tak jak kabran:
kabran pisze:Ząbek czosnku należy zmiażdżyć w takim specjalnym "urządzeniu" (zgniataczu, czy jak się to nazywa), wymieszać z odrobiną soli i np. masła, rozsmarować na gorącym toście i ... pieczywo czosnkowe gotowe.
A z mlekiem nawet nie będę próbował bo chyba bym się musiał przeprowadzić ze śpiworem do WC :D
No, ja mleka nie mogę, ale raz (o jeden raz za dużo) wpadłam na "genialny" pomysł, żeby spróbować z sojowym. Jakby to elegancko ująć... Mój organizm w błyskawicznym tempie pozbył się tego świństwa :P
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

kfiatek pisze:pomysł, żeby spróbować z sojowym.
No, ja się właśnie zastanawiałam, czy taki numer by nie przeszedł... :D Ja w kwestii czosnku to jestem teraz raczej teoretykiem (mam kategoryczny zakaz), kiedyś to co innego... Tak więc z utęsknieniem czekam na inne propozycje. [-o<
I jeszcze tak na marginesie: stosowanie popularnego mleka z masłem i miodem wg badań naukowych raczej mija się z celem, nie ma żadnych dowodów na to, aby taka mikstura działała... Zresztą dla większości alergików jest zabójcza. Prędzej preparaty z rutyną (np. rutinoskorbin), z powodu uszczelniania naczyń krwionośnych, co w konsekwencji może powodować ich mniejszą przepuszczalność dla wirusów.
A co do chodzenia do pracy z przeziębieniem... Ja to przećwiczyłam na własnej skórze. Nie byłabym taka głupia, ale właśnie wróciłam do pracy po wychowawczym, więc branie L4 było jakoś tak... No i udało mi się przekształcić zapalenie zatok w obustronne zapalenie płuc, antybiotykooporne, a w konsekwencji - astma. Bez komentarzy. :roll:
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
Awatar użytkownika
vixi
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 831
Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: vixi »

ja stosuję syrop z cebuli, czosnek z mlekiem i miodem, dużo cytryny - kilogramy... oczywiście maliny i jak to wszystko zjem i jeszcze przeżyję to jest oki :D
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

Po czosnku to nie tylko oddech ma się fantastyczny, ale u mnie to przez skórę wyłazi. Wystarczy, ze zjem wędlin która była tym przyprawiona :)

Mam takie pytanie, czy szczepicie się na grypę?
Obrazek
Awatar użytkownika
Ola*
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 441
Rejestracja: śr 15 lut, 2006 10:41
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Ola* »

kabran pisze:I jeszcze tak na marginesie: stosowanie popularnego mleka z masłem i miodem wg badań naukowych raczej mija się z celem, nie ma żadnych dowodów na to, aby taka mikstura działała...
i... tak samo nie ma żadnych naukowych dowodów, że witamina C wzmacnia odpornośc :wink:
Ja stosuje mleko z masłem i miodem na ból gardła. Myślę, że pomaga dlatego, że mleko długo przechwuje ciepło, a sam napój jest dość gęsty - więc dobrze rozgrzewa gardło od środka.

Jeśli chodzi o grype - zamierzam się zaszczepić.
ODPOWIEDZ