wilczy głód

Rozmowy o wszystkim i o niczym. Tematyka dowolna: sztuka, kultura, rozrywka i co wam jeszcze przyjdzie do głowy, a co nie dotyczy głównej tematyki forum.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: pleomorfa »

Cukry proste np: cukier (biały, brązowy, trzcinowy, buraczany to wciąż cukier); miód; maltoza; słody; owoce; fruktoza; alkohol, melasa, syropy i wszystkie produkty, które mają w swoim składzie cukier pod jakąkolwiek postacią (wlicza się w to wędliny; majonezy ... generalnie jak byłam na diecie bezcukrowej -wykluczającej też niektóre warzywa i węglowodany złożone to się okazało, że cukier można znaleźć niczym gluten, nawet w najmniej oczekiwanych miejscach).
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
Awatar użytkownika
sandyy
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2561
Rejestracja: ndz 27 lip, 2014 22:30

Re: wilczy głód

Post autor: sandyy »

Hmmmm jednym slowem nakladajac celiakie i diete bezcukrowa w zasadzie nie ma co zjesc :D ===> nie odwaze sie chyba na probe...
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: pleomorfa »

Nie przesadzaj, wykluczając same cukry proste ( i jeśli nie masz problemów większej rangi to można sobie pozwolić na chociażby na owoce) masz w zasięgu jęzora całą gamę kasz, produktów pełnoziarnistych, warzyw skrobiowych. To daje ogromne pole możliwości.

Swoim wspomnień z 2-tygodniowej diety bez węglowodanów nie będę powielać...nigdy więcej :galy:
Ale bez cukrów prostych albo z ich ograniczeniem czemu nie...no mniejsza o to.
Czasami jak jest mus to mus i tyle.
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
Awatar użytkownika
sandyy
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2561
Rejestracja: ndz 27 lip, 2014 22:30

Re: wilczy głód

Post autor: sandyy »

No ale wtedy nie trzeba tez patrzec na IG produktow?

Gdybym spojrzala na swoja obecna diete (ktora po przejsciu na bg i tak juz ulegla diametralnej zmianie) i miala znow ja zmieniac o 180 stopni. Dylemat straszny

Ksylitol i stewia dozwolone?

W niedlugim czasie sprobuje. Ale przygotuje batalie na jakies 1-2 tygodnie. Rozpisze sobie wczesniej jadlospis. Bez tego nie da rady ;)
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: pleomorfa »

Jeśli chodzi o dietę przeciw candidzie to nie do końca chodzi o IG produktów. Natomiast faktem jest, że nie można na początku warzyw skrobiowych (ziemniaki np.), marchewki i innych (Często się wtedy pokrywa z wysokim IG). I wtedy jest to bardzo ...słowo mi uciekło, takie na k (a z racji, że myślę, że na k to na pewno na k nie jest).
A jeśli chodzi o samo wykluczenie cukrów prostych to wyrzucasz cukier we wszelkiej postaci i patrzysz, co się dzieje :D.

Ksylitol i stewia dozwolone.
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
Awatar użytkownika
sandyy
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2561
Rejestracja: ndz 27 lip, 2014 22:30

Re: wilczy głód

Post autor: sandyy »

Siok bedzie jak nic :D

Jakies przygotowanie psychiczne sobie zrobie :D

Swietnie, ze inne subst slodzace, niz cukier sa dozwolone ;)))
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

pleomorfa pisze:
Sorki, ze głupio zapytam; a skąd wiesz?
Głupio odpowiem, z doświadczenia. Na szczęście układówki nie miałam, za to przewlekłą i owszem. Nie chodzi o ochotę na słodkie, ale spróbuj odstawić cukry proste i wtedy zaobserwować, co się z Tobą dzieje. Poza tym dochodzą oczywiście inne objawy, chociażby "gazy i wzdęcia" po spożyciu cukrów i inne. Wiadomo, że nie po samej chęci od razu się kandydozę diagnozuje ;)
Ja mam kandydoze, nie musisz mi tłumaczyć, ale dziękuję :D . Lecze się od 4 m-cy :D . U mnie występował wilczy apetyt (głównie na słodkie) właśnie cyklicznie. Oprócz tego miałam 29 innych objawów, ale to nie ten temat, aby o tym pisać ;) .
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

pleomorfa pisze: A jeśli chodzi o samo wykluczenie cukrów prostych to wyrzucasz cukier we wszelkiej postaci i patrzysz, co się dzieje :D.
A dziać się może ;).
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8102
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: Leeloo »

viollu można założyć wątek o kandydozie ogólnoustrojowej, temat jak najbardziej istotny.
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

a w jakim dziale miałby sie znajdować?
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8102
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: Leeloo »

myślę, że choroby/objawy/leczenie? mogą być też porady żywieniowe, ale w chorobach będzie holistyczne ujęcie problemu. decyzja należy do speca- Ciebie :batman:
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

Leeloo pisze: decyzja należy do speca- Ciebie :batman:
Nie przeceniaj mnie, prosze :okulary2: .
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Re: wilczy głód

Post autor: titrant »

Od miesięcy próbuję przejść na dietę ketogenną, skrajnie niskocukrową. Po skrobi i innym cukrze strasznie podle się czuję, ale mimo to nie mogę tego przejścia zrealizować. Dużo łatwiej było rzucić gluten.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
violla
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 285
Rejestracja: pt 10 paź, 2014 21:28

Re: wilczy głód

Post autor: violla »

Ja na okres 2 m-cy wykluczyłam całkowicie cukry. Skrupulatnie czytałam etykiety. Jeśli w jakimś produkcie był cukier, odstawiałam. Było to strasznie trudne, bo niemal wszystko ma w składzie cukier. Policzyłam raz, ile mniej więcej łyżeczek cukru ma np. mrożona herbata. Zakładając, ze 1 łyżeczka to ok. 5 g cukru. Sami policzcie ;).
Ale wracając do tematu: odstawienie całkowicie wszystkiego co ma w sobie cukier, owoców i większość warzyw (z wysokim i średnim IG) powodowało u mnie taki stan, że nawet mi się pisać nie chce. Załamka- jednym słowem. Gdybym miała jeszcze odstawić wszystkie węglowodany (kasze, wędliny, mięso, ryby, wszelakie mąki, nabiał, jaja itp), to bym też nie wytrzymała. To wręcz głodówka.
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: wilczy głód

Post autor: pleomorfa »

To jest głodówka i to jest niezdrowe (na dłuższą metę). Mózg potrzebuje cukru (glukozy) do odpowiedniego funkcjonowania. Natomiast przy grzybicy zaleca się, aby na początku owszem przejść na dietę skrajnie niskowęglowodanową (poza pewną ilością warzyw), ale jednocześnie stosując odpowiednie leczenie (uważa się, że stosowanie samej diety bez leczenia farmakologicznego prowadzi jedynie do wyciszenia objawów, a nie wytępia tego syfu - jak to jest naprawdę nie wiem, ale brzmi logicznie, że lepiej działa odcięcie ich od pożywienia i zapewnienie im niekorzystnych warunków jednocześnie). Przy czym nie może to trwać długo, max. 2 tygodnie (o ile nawet nie 10 dni), po czym należy wprowadzić kaszę jaglaną i gryczaną (wtedy mózg dostaje swoje paliwo, ale nie ma takiego skoku cukrowego jak po cukrach prostych). Mięsa, ryb czy nabiału nie trzeba tak kategorycznie wykluczać. Należy nie doprowadzić do zakwaszenia organizmu, a dzięki dużej różnorodności warzyw można zrównoważyć kwaśne pH spowodowane spożyciem białka.
Ja miałam tylko jedno odstępstwo od tej diety...otóż jadłam orzechy na potęgę. To był mój sposób na podbicie kaloryczności. Fakt faktem podziałało cudownie, natomiast to co się ze mną wtedy działo to jest porażka, dlatego jeśli ktoś ma okres wysokiego zużycia intelektualnego, to lepiej aby już ograniczył cukry proste, ale złożonych pod żadnym pozorem nie wykluczał, bo się wykończy.

To tylko moje zdanie, zbudowane częściowo na doświadczeniu ;)
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
ODPOWIEDZ