Gdzie spędzacie wakacje?
Moderator: Moderatorzy
No wlasnie w tym jest problem, ze jak narazie noclegu nie mam:/ I pewnie bedzie tak jak w tamtym roku, ze szukalem na miejscu i faktycznie mialem duzo szczescia, bo trafila mi sie bardzo fajna miejscowka;) Teraz tez licze na szczescie!!:D Ty tez sie tam wybierasz?
Dlaczego widzimy tylko źdźbło w naszym oku, a nie dostrzegamy gór, pól i gaju oliwnego??
Ok. Nie ma sprawy, jak cos to przysle Ci jakies adresy. W tym roku obiecalem sobie, ze jednak bede zamiawial wczesniej spanie, ale jakos na to sie nie zbiera. Zamawianie wczesniej ma swoje wady i zalety, ja wychodze z zalozenia, ze lepiej zobaczyc niz brac cos w ciemno:) 
Dlaczego widzimy tylko źdźbło w naszym oku, a nie dostrzegamy gór, pól i gaju oliwnego??
Ja na koniec sierpnia wyruszam w Bieszczady 
W końcu będę mieć zasłużony urlop. A odpoczynek zakończę u rodziców, co jest o tyle świetnym rozwiązaniem, że po tygodniu wcinania pewnie głównie pieczywa ryżowego i pomidorów, zrobię sobie w domu małą bezglutenową ucztę 
Jeszcze się nie zastanawiałam, ile będzie ważył mój bagaż, ale na szczęście czekolady z Goplany kupię wszędzie
W końcu będę mieć zasłużony urlop. A odpoczynek zakończę u rodziców, co jest o tyle świetnym rozwiązaniem, że po tygodniu wcinania pewnie głównie pieczywa ryżowego i pomidorów, zrobię sobie w domu małą bezglutenową ucztę Jeszcze się nie zastanawiałam, ile będzie ważył mój bagaż, ale na szczęście czekolady z Goplany kupię wszędzie Witacie, dziś wróciłam z kolonii i tak jak pisałam byłam w Sominach, dokładnie w Ośrodku Wypoczynkowym "Kaszubski Bór".
Wszystkie dzieciaki i kierownik nie byli na diecie, każdy jadł normalnie. Jednak nie było problemu z jedzeniem dla mnie, na śniadania i kolacje był szwedzki stół, więc bez problemu zawsze było coś bezpiecznego (zabierałam tylko swój chleb), a nawet jak były np kopytka to pytali, czy nie mam też na nie ochoty i czy mają zrobić dla mnie osobno. Na obiady zawsze była zupa, więc jak wszyscy nalewali sobie z wazy to ja dostawałam już osobno w talerzu albo to samo tylko bez zawiesiny, albo robili coś innego. Tak samo było z drugim daniem, albo smażyli dla mnie bez panierki, lub podawali coś innego, ale nigdy nie było sytuacji, żebym nie miała co zjeść. W piątek nawet osobno smażyli dla mnie naleśniki
A do tego wspaniała obsługo, szczególnie kelner Szymon (obiecałam mu, że go podam na forum )
Wszystkie dzieciaki i kierownik nie byli na diecie, każdy jadł normalnie. Jednak nie było problemu z jedzeniem dla mnie, na śniadania i kolacje był szwedzki stół, więc bez problemu zawsze było coś bezpiecznego (zabierałam tylko swój chleb), a nawet jak były np kopytka to pytali, czy nie mam też na nie ochoty i czy mają zrobić dla mnie osobno. Na obiady zawsze była zupa, więc jak wszyscy nalewali sobie z wazy to ja dostawałam już osobno w talerzu albo to samo tylko bez zawiesiny, albo robili coś innego. Tak samo było z drugim daniem, albo smażyli dla mnie bez panierki, lub podawali coś innego, ale nigdy nie było sytuacji, żebym nie miała co zjeść. W piątek nawet osobno smażyli dla mnie naleśniki
A do tego wspaniała obsługo, szczególnie kelner Szymon (obiecałam mu, że go podam na forum
)