Bal (z glutenem)

Rozmowy o wszystkim i o niczym. Tematyka dowolna: sztuka, kultura, rozrywka i co wam jeszcze przyjdzie do głowy, a co nie dotyczy głównej tematyki forum.

Moderator: Moderatorzy

Anawa
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 38
Rejestracja: czw 13 mar, 2008 15:53
Lokalizacja: Suwałki

Bal (z glutenem)

Post autor: Anawa »

Idę dziś na bal karnawałowy do zwykłej knajpy i zastanawiam się co ja tam będe jadła????????mam nadzieję że będą owoce /? Chociaż przy zapisywaniu mąż dopytywał czy będzie w menu coś bezglutenowego pan zapytał dla ilu osób mają przygotować? także zobaczymy co dadzą aczkolwiek przy takich masowych imprezach zawsze gdzieś to zanieczyszczenie jest albo ja jestem przewrażliwiona? :053:
Czas jest najlepszym nauczycielem,
ale nieczęsto ma dobrych uczniów.


Obrazek
Awatar użytkownika
little-angel
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 130
Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: little-angel »

A może mogłabyś zabrać coś ze sobą?
Welcome to Broken Hearted Airways. Thank you for crashing and burning with us today.
Awatar użytkownika
smerfetka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 227
Rejestracja: ndz 02 lip, 2006 13:44
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: smerfetka »

ja byłam na bankiecie ostatnio i dali owoce i ciasto , wiec podejrzewam ze na takim balu tez beda owoce :) tak wiec nie ma koniecznosci noszenie czegos ze soba bo zawsze cos sie znajdzie :P
Awatar użytkownika
manu666
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 16:22
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: manu666 »

Ja rowniez bylem na takim balu, wczoraj:) i oprocz owocow, to niestety nic nie moglem jesc. Podano jakas potrawke zageszczana maka i żurek o ktory juz nie mialem ochoty sie pytac, ale zapewne bezglutenowy nie byl. Na takich imprezach czuje sie troche nieswojo, bo ludzie patrza jakbym byl z innej planety. Ale przynajmniej świetnie sie na parkiecie bawilem, a to jest najwazniejsze:-)
Dlaczego widzimy tylko źdźbło w naszym oku, a nie dostrzegamy gór, pól i gaju oliwnego??

Obrazek
krystna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 448
Rejestracja: sob 09 kwie, 2005 14:45
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post autor: krystna »

I tak trzeba trzymać.
Obrazek

Gazeta Internetowa "Małpia Gazeta" - Serwujemy bardzo dobre wiadomości!
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

smerfetka pisze:ja byłam na bankiecie ostatnio i dali owoce i ciasto , wiec podejrzewam ze na takim balu tez beda owoce :) tak wiec nie ma koniecznosci noszenie czegos ze soba bo zawsze cos sie znajdzie :P
Niedawno byłam na bardzo eleganckim bankiecie i owoce (winogrona) były ułożone artystycznie z serami i słonymi paluszkami :(
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Hehe, ja ostatni raz byłem w miejscu gdzie rozdawali obfitość jedzenia na początku grudnia. Na początku byłem ostrożny - sam żółty ser (nie wiedziałem wtedy jeszcze, że kazeina mnie niszczy). Potem byłem zniszczony i dossałem się do wędlin (a nie miałem przy sobie jodyny). Potem nie mogłem się już powstrzymać i dopychałem wyjmowanymi spod wędlin kawałkami zielonej sałaty, na których nie było widać okruchów. Skończyłem potwornie obżarty i rozbity psychicznie, ale upiekło mi się, bo to nie było rozbicie odglutenowe :D, tylko odkazeinowe (również nieprzyjemne i wyłączające mnie np. z aktywności towarzyskiej, ale mimo wszystko mniej nieprzyjemne). Od tamtej pory nie chodzę w miejsca, gdzie częstują smakowicie wyglądającym jedzeniem :D. Właściwie gluten uczynił mnie chyba w pewnym stopniu mizantropem, bo towarzyskie spotkania z ludźmi kojarzą mi się wyłącznie z podłym samopoczuciem.
Ostatnio zmieniony sob 07 lut, 2009 17:12 przez titrant, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

titrant, Ty po prostu z nieodpowiednimi ludźmi się spotykałeś. Jesteś z Krakowa, a w Krakowie 14 lutego szykuje się kolejne spotkanie... a na nim kawa, herbata i coś pysznego do degustacji :D
Obrazek
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Oczywiście, zamierzam uczęścić :D.
Awatar użytkownika
Agniesia
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 893
Rejestracja: pt 17 wrz, 2004 09:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Agniesia »

titrant, skoro zamierzasz uczestniczyć w spotkaniu, to czemu tego nie napiszesz we właściwym wątku.
Takie potwierdzanie przybycia naprawdę ułatwia organizatorom przygotowania.
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Może dlatego, że tamten wątek nie służy komentowaniu tylko informowaniu...
Awatar użytkownika
Karolcia6
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 304
Rejestracja: pt 16 maja, 2008 08:38
Lokalizacja: Skórcz

Post autor: Karolcia6 »

Ja byłam wczoraj na weselu i siostrzenica Pana młodego też jest "bezglutkiem", więc miałam nadzieję, że coś będzie dla nas bezpiecznego do jedzenia. Podają obiad i co?? Musiałam jeść suche ziemniaki, myślę - może potem coś podadzą, niestety nic. Nawet owoców nie było (no niby były, ale ktoś był pierwszy i zjadł :( )
Jak moja siostra miała wesele, to były specjalnie dla mnie dwa torty, a tu nic. No trudno, ale najbardziej mnie przeraził widok jak ta siostrzenica (10 lat) zajadała się tortami, paluszkami i ogólnie wszystkim. Normalnie siedziała przy mamie i mama nic na to nie mówiła, pozwoliła jej, tak samo babcia. Chyba to, że kiedyś lekarze walczyli o jej życie (zanim wykryto celiakię) nie pomogło.

Przepraszam, że odeszłam od tematu, ale musiałam się wygadać, bo już nie mogłam wytrzymać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

Karolcia6 pisze:No trudno, ale najbardziej mnie przeraził widok jak ta siostrzenica (10 lat) zajadała się tortami, paluszkami i ogólnie wszystkim. Normalnie siedziała przy mamie i mama nic na to nie mówiła, pozwoliła jej, tak samo babcia.
Bo niestety, że tak powiem, "ludzie som gupie". :okulary2: :zly: ;(
Obrazek
dorota krypa
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 227
Rejestracja: wt 04 paź, 2005 12:15

Post autor: dorota krypa »

O tak, tak masz rację Sheep. Czasami na głupotę nie ma lekarstwa.
Awatar użytkownika
salcia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 253
Rejestracja: pt 08 paź, 2004 21:16
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: salcia »

Mamy ten sam problem.Idziemy na wesele 12 czerwca.Próbowałam sie porozumieć z właścicielką restauracji ale niestety,usłyszałam że nie będzie nic specjalnego dla naszej córki.Najbardziej drażni brak chęci porozumienia z tej drugiej strony.Cóż po raz kolejny przekonuję się ,że to temat nie do przejścia,przynajmniej w Sosnowcu.Dodam ,że byliśmy na weselach w Warszawie i Ostrowcu i tam dało się dopasować menu dla córki.
Mama 26-letniej Moniki,córka chora praktycznie od urodzenia.Zdiagnozowana celiakia 2004 r.wrzesień/październik.12 lat zabiegów o zdrowie dziecka...
ODPOWIEDZ