Zapach zepsutej cebuli.
Moderator: Moderatorzy
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Zapach zepsutej cebuli.
Czy ktoś wie jak usunąć z parkietu zapach zepsutej cebuli (takiej, której ścinki leżały dłuższy czas w stojącej wodzie)? Na parkiecie nie ma lakieru, więc sok czy co tam ten smród przenosiło, miało okazję wsiąknąć głębiej. I pewnie dość czasu - kilka dni.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
Hmmm, gdyby parkiet był lakierowany, to doradziłabym Ci rozcieńczony ocet, ale bez lakieru to trochę ryzykowne. Może posypać otartą skórką z cytryny, bo sok też może wyżreć.
Przykryć lawendą (roślinka w jakiejkolwiek postaci) albo jakimś materiałem skropionym olejkiem lawendowym? Olejek lawendowy jest łatwo dostępny i względnie tani, a olejki eteryczne mają to do siebie, że ich cząsteczki wiążą się z cząsteczkami smrodków.
Przykryć lawendą (roślinka w jakiejkolwiek postaci) albo jakimś materiałem skropionym olejkiem lawendowym? Olejek lawendowy jest łatwo dostępny i względnie tani, a olejki eteryczne mają to do siebie, że ich cząsteczki wiążą się z cząsteczkami smrodków.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Na razie wyszorowałem płynem do mycia naczyń, chlorowym wybielaczem, benzyną ekstrakcyjną. I nic. Wylałem nierozcieńczony wybielacz i czekam. Może się przeżre. Jutro wypróbuję cytrynę.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
Wszystko, czego użyłeś, służy do usuwania brudu, a masz smrodek:)
Tylko z tą cytryną ostrożnie, żeby Ci nie wyżarło i nie odbarwiło drewna, możesz zostać z jasną plamą na parkiecie.
Możesz jeszcze posypać świeżo paloną kawą. Znajomy tak odświeżał cuchnące zgnilizną i piwnicą antyki i podziałało, ja ostatnio doświadczyłam dobroczynnego wpływu ziaren kawy na zmęczony nos. Może to działa.
Tylko z tą cytryną ostrożnie, żeby Ci nie wyżarło i nie odbarwiło drewna, możesz zostać z jasną plamą na parkiecie.
Możesz jeszcze posypać świeżo paloną kawą. Znajomy tak odświeżał cuchnące zgnilizną i piwnicą antyki i podziałało, ja ostatnio doświadczyłam dobroczynnego wpływu ziaren kawy na zmęczony nos. Może to działa.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki. Spróbuję. Tylko czy kawa usunie smród na dobre, czy tylko go zamaskuje? Maskowanie to za mało. Poza tym nie lubię na dłuższą metę zapachu kawy. Jasnych plam się nie boję, bo wybielacz już mi taką zrobił .
Myślę, że smród wydobywa się z odpowiednika brudu, więc metody usuwające brud w zasadzie powinny usuwać też smród.
Myślę, że smród wydobywa się z odpowiednika brudu, więc metody usuwające brud w zasadzie powinny usuwać też smród.
Ostatnio zmieniony wt 06 lip, 2010 23:21 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
usunie. tylko nie pamiętam, jak on to zrobił, chyba zasypał wszelkie płaskie powierzchnie świeżo upaloną, zmieloną kawą, opatulił folią, postało trochę a potem kawa została wymieciona. Ale przedtem było jakieś wietrzenie.
Co nie zmienia faktu, że fizyczne źrodło swojego brudu trzeba usunąć, ale to już masz za sobą
Eee tam, ludzie w tramwajach niby czyści, a śmierdzą;)Myślę, że smród wydobywa się z odpowiednika brudu, więc metody usuwające brud w zasadzie powinny usuwać też smród.
Co nie zmienia faktu, że fizyczne źrodło swojego brudu trzeba usunąć, ale to już masz za sobą
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Widać nie tacy czyści. Pytanie, czy niewidoczny, wyschnięty pot to brud czy nie? Wg mnie tak, bo w końcu dlaczego widoczność nie jest chyba cechą definicyjną brudu?martini pisze:Eee tam, ludzie w tramwajach niby czyści, a śmierdzą;)
Jak poszły egzaminy?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Polecam używanie transportu rowerowego. Zdrowszy, przyjemniejszy, nieraz szybszy (na pewno tutaj), smrodek najwyżej własny, więc nieprzeszkadzający nadmiernie .
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
No właśnie, muszę rower z piwnicy wyjąć.titrant pisze:Polecam używanie transportu rowerowego. Zdrowszy, przyjemniejszy, nieraz szybszy (na pewno tutaj), smrodek najwyżej własny, więc nieprzeszkadzający nadmiernie .
To zabawne, jak go kupowałam kilka lat temu, to niespecjalnie go było gdzie zostawić, teraz też nie ma gdzie, bo tyle ludzi jeździ na rowerach, że wszystkie rowerowe parkingi, trzepaki, rurki itp pozajmowane:)
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Dlaczego to, że rower był popularnym środkiem transportu kilka lat temu jak i teraz jest zabawne?martini pisze:To zabawne, jak go kupowałam kilka lat temu, to niespecjalnie go było gdzie zostawić, teraz też nie ma gdzie, bo tyle ludzi jeździ na rowerach, że wszystkie rowerowe parkingi, trzepaki, rurki itp pozajmowane:)
@Tomaszswiatek: Nie, nie bawiłem się.
Ostatnio zmieniony śr 07 lip, 2010 19:42 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- Tomkus
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 615
- Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
- Lokalizacja: Małopolska
Popytałem trochę ludzi i tylko potwierdzają, że soda oczyszczona neutralizuje takie zapachy. Spróbować można też octem lub terpentyną.
W bezkresnych zasobach internetu te wiadomości się potwierdzają.
http://www.kulinaria.e12.pl/index.php?I ... &task=view
http://www.zuzanna.elserw.com/cgi-bin/r ... 821&idp=29
W bezkresnych zasobach internetu te wiadomości się potwierdzają.
http://www.kulinaria.e12.pl/index.php?I ... &task=view
http://www.zuzanna.elserw.com/cgi-bin/r ... 821&idp=29
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki. W jakim sklepie kupuje się sodę oczyszczoną?
Na razie zmyłem podłogę wybielaczem, benzyną ekstrakcyjną i natarłem cytryną. Poczekam jeszcze chwilę zanim zacznę eksperymentować z terpentyną. Jest dużo droższa, bardziej cuchnie i podobno nie ulatnia się tak szybko jak ekstrakcyjna. Przeprowadzę eksperyment z sodą.
Na razie zmyłem podłogę wybielaczem, benzyną ekstrakcyjną i natarłem cytryną. Poczekam jeszcze chwilę zanim zacznę eksperymentować z terpentyną. Jest dużo droższa, bardziej cuchnie i podobno nie ulatnia się tak szybko jak ekstrakcyjna. Przeprowadzę eksperyment z sodą.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]