) post:topics3/kasza-gryczana-bezpieczna-czy-n ... zyszczenia
Są tam też dalsze linki do innych tematów o domieszkach.
I powtórzę jeszcze raz: nie każda kasza jest bezpieczna, a to że produkuje ją znany producent, zajmujący się konfekcjonowaniem różnych rodzajów wyrobów (m.in. ryż, kasza jęczmienna, płatki owsiane) powoduje, że "na bank" będą domieszki. I żaden napis na pudełku tego nie zmieni.
Inną sprawą jest nie tyle ciężkostrawność kaszy (raczej duża zawartość błonnika), ale fakt że nie każdy ją toleruje. Bywają osoby obdażone pewnego rodzaju nadwrażliwością. I już.
Ja mąkę gryczaną używam na co dzień, kiedyś była to dla mnie mąka niemal podstawowa. Nadal dodaję ją do naleśników, gofrów, pierniczków, robię placki itp. Jakbym teraz piekła chleb, to też na pewno z gryką... Lubię ją. Ale fakt, ma charakterystyczny zapach i jak ktoś gryki nie lubi, to może mu przeszkadzać. Chyba, że doda się jej niedużo. W chlebie można maskować ziółkami i kminkiem. Tak jak napisała Sheep, chleb z dużym (ponad 20%) dodatkiem mąki gryczanej dużo gorzej rośnie. Ja robiłam 1:1 z mixem i chlebek wychodził...jakieś 50% mniejszy. Ale bardzo smaczny. Polecam też makaron gryczany, choć raczej dla dorosłych niż dla dzieci, bo ma typowy "gryczany" (czyli ziemisty) kolor i jest jakby...chropowaty w smaku. Tylko trudno go dostać, nie pamiętam wytwórcy, ale polski. Dawno go nie widziała.
A jak już rozmawiamy o różnych mąkach, to warto spróbować mąki z amarantusa. Podobno baaaardzo zdrowa no i łatwiejsza do kupienia, niż mąka gryczana, nawet w moim sporzywczym koło domu ją mają...
Ale zastrzeżenia co do ilości dodawanej do wypieków - takie jak dla gryczanej. Obciąża ciasto i nie można z jej ilością przesadzać.