Początki diety
Moderator: Moderatorzy
Początki diety
Słuchajcie, jestem już prawie zdiagnozowana, biopsję już miałam i czekam na wyniki, ale już mam być na diecie, bo jak to dr określił "żebym nie traciła czasu"...
No i mam dylematy. Na razie obszukałam forum wzdłuż wszerz i w poprzek nt różnego jedzenia itp. Mam prośbę gdybyście mogli napisać może taką listę podstawową, pt. Niezbędnik celiaka, żebym nie umarła wkrótce śmiercią głodową Wasze najbardziej ulubione/sprawdzone firmy/produkty bg. Takie porównanie jakie ktoś już ma : z jakiej mąki najlepiej upiec chleb albo ciasto.
Chciałabym wiedzieć, bez czego nie moge się obejść, a co mogę sobie odpuścić. Bo np. przy zakupach ostatnich kupowałam moją pierwszą mąkę Glutenexu, pani na chw.obecną miała mleczną i niskobiałkową. Wzięłam tą mleczną, a przy okazji skusiłam się na mąkę gryczaną. No i przyszłam do domu, patrzę w internet i załamka, za mąkę zapłaciłam 11,90 za kg, to powiedzmy.... ale ta mąka gryczana BIO za 400g prawie 5 zł
Jak narazie zorientowałam się że mąki ma tańsze Bezgluten i chyba jeden koszt wysyłki, bo w Glutenexie co kg to więcej. A makarony? aaa, chodze ciągle głodna, skusiłam się na 3 plasterki wędliny i już mi w brzuchu włączył się program glutenowy (
No i mam dylematy. Na razie obszukałam forum wzdłuż wszerz i w poprzek nt różnego jedzenia itp. Mam prośbę gdybyście mogli napisać może taką listę podstawową, pt. Niezbędnik celiaka, żebym nie umarła wkrótce śmiercią głodową Wasze najbardziej ulubione/sprawdzone firmy/produkty bg. Takie porównanie jakie ktoś już ma : z jakiej mąki najlepiej upiec chleb albo ciasto.
Chciałabym wiedzieć, bez czego nie moge się obejść, a co mogę sobie odpuścić. Bo np. przy zakupach ostatnich kupowałam moją pierwszą mąkę Glutenexu, pani na chw.obecną miała mleczną i niskobiałkową. Wzięłam tą mleczną, a przy okazji skusiłam się na mąkę gryczaną. No i przyszłam do domu, patrzę w internet i załamka, za mąkę zapłaciłam 11,90 za kg, to powiedzmy.... ale ta mąka gryczana BIO za 400g prawie 5 zł
Jak narazie zorientowałam się że mąki ma tańsze Bezgluten i chyba jeden koszt wysyłki, bo w Glutenexie co kg to więcej. A makarony? aaa, chodze ciągle głodna, skusiłam się na 3 plasterki wędliny i już mi w brzuchu włączył się program glutenowy (
Ostatnio zmieniony sob 13 paź, 2007 00:55 przez Kasinka, łącznie zmieniany 1 raz.
Biedactwo.... Ja już chyba zapomniałam, jak to było. Bo po jakimś czasie wszystko wydaje się oczywiste... No dobra, poszłam do kuchni, sprawdziłam. Bez czego nie mogę funkcjonować kulinarnie (produkt-firma-do czego):Wasze najbardziej ulubione/sprawdzone firmy/produkty bg. Takie porównanie jakie ktoś już ma : z jakiej mąki najlepiej upiec chleb albo ciasto.
- uniwersalny koncentrat mąki bezglutenowej - Bezgluten - zrobisz z tego każde ciasto, kluski kładzione, chleb, naleśniki, co chcesz.... Ja kupuję opakowania kilogramowe. Szybko idzie, zwłaszcza jak się często piecze.
- mąka kukurydziana - Bezgluten - jako dodatek (wypełniacz), gdy można w przepisie zastąpić część mąki bg inną mąką (np. w naleśnikach, plackach), do panierowania kotletów, itp.
- makaron - Bezgluten -dowolne kształty. Taki makaron z zasady gotuje się dłużej niż normalny i łatwiej rozciapuje. Ale da się wytrzymać.
- mąka ziemniaczana - dowolnie - podobnie jak mąka kukurydziana, jako "wypełniacz" w przepisach z mąką, oraz do rewelacyjnych gofrów thh-polki (i innych słodkości).
- bułki tartej kupowanej nie używam, sama robię z resztek chleba, bo zawsze coś zostaje i szkoda wyrzucać. A oni w tej fabryce to z resztek nie robią?
- proszek do pieczenia - Celiko - po to niestety muszę się pofatygować do sklepu... Kupuję od razu hurtowe ilości, trzymam w szczelnym pudełku.
I to chyba zasadniczo wszystko. Jak piekłam sama chleb, to był jeszcze jakiś mix do pieczenia chleba, ale póki co zarzuciłam te eksperymenty (no, czasem, jak mnie najdzie ochota, ale wtedy używam mixu uniwersalnego z Bezglutenu + odrobina mąki gryczanej).
Jak łatwo zauważyć, wszystko firmowo bezglutenowe mam firmy Bezgluten. Nie wiem, czy lepsze od Glutenexu, ale jak zamawiam paczkę z chlebem z Bezglutenu, to już prościej (i taniej) "domówić" resztę. No a chleb mają całkowicie bezkonkurencyjny.
Zasadniczo wszelkie mąki typu "do ciasta biszkoptowego", "do ciasta kruchego" itp. uważam za przesadzone, wszystko piekę z jednego, uniwersalnego mixu. Z jednym wyjątkiem. Nie wiem dlaczego, ale naleśniki najlepsze wychodzą mi z mieszanki na ciasto kruche.... Naprawdę
I to chyba wszystko, co mi do głowy przychodzi. Na eksperymenty z mąką gryczaną musisz mieć niestety trochę cierpliwości i wiedzy. Nie jest to łatwy temat. Najpierw poczytaj o naszych doświadczeniach, a póki co - gotuj, piecz normalnie, jak przedtem. Wystarczy mały myk w postaci zamiany zwyczajnej mąki na bezglutenową. Wszystko przychodzi z czasem, nawet nie wiem jak... Ja na początku miałam spore kłopoty w kuchni. Teraz nawet nie wiem, skąd się brały, bo wszystko jest takie oczywiste...
Wow co za wyczerpująca odpowiedź. Kabran jesteś wielka Dziękuję...
Qrcze, a co najgorsze, że przez to że taka głodna chodzę to nawet zjadłbym chipsy, których nigdy nie lubiłam albo paluszki słone, cokolwiek. Dziś byłam w Auchan, załamka. Jedynie tofu dostępne,a tak poza tym trochę rzeczy dla cukrzyków, makaron ryżowy i nic więcej, raptem jeden słupeczek słodzików i innych bzdetów. A za to cała aleja żarcia dla czworonogów, rrr ( i jak zwykle tylko wafle ryżowe do koszyczka... za to z czekoladą
No i muszę koniecznie wypróbować te makarony włoskie z mojego sklepu )
Qrcze, a co najgorsze, że przez to że taka głodna chodzę to nawet zjadłbym chipsy, których nigdy nie lubiłam albo paluszki słone, cokolwiek. Dziś byłam w Auchan, załamka. Jedynie tofu dostępne,a tak poza tym trochę rzeczy dla cukrzyków, makaron ryżowy i nic więcej, raptem jeden słupeczek słodzików i innych bzdetów. A za to cała aleja żarcia dla czworonogów, rrr ( i jak zwykle tylko wafle ryżowe do koszyczka... za to z czekoladą
No i muszę koniecznie wypróbować te makarony włoskie z mojego sklepu )
Ostatnio zmieniony sob 13 paź, 2007 19:59 przez Kasinka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Wiesz, nie jest tak źle.
Ja całe pieczywo (chleb powszedni z Bezglutenu) kupuję i w zasadzie nic sama nie piekę na co dzień. Kupuję też bułke tartą i popping z amarantusa do mleka. Raz na jakiś czas spaghetti z Shara.
Nie wiem, czy masz inne ograniczenia żywieniowe poza bezglutenowością, ale na diecie spokojnie można jeść chipsy (solone itp), orzeszki, pić colę, wino czy brandy. Czekolady tez się znajdą.
Ja całe pieczywo (chleb powszedni z Bezglutenu) kupuję i w zasadzie nic sama nie piekę na co dzień. Kupuję też bułke tartą i popping z amarantusa do mleka. Raz na jakiś czas spaghetti z Shara.
Nie wiem, czy masz inne ograniczenia żywieniowe poza bezglutenowością, ale na diecie spokojnie można jeść chipsy (solone itp), orzeszki, pić colę, wino czy brandy. Czekolady tez się znajdą.
- Małgorzata
- -#Moderator
- Posty: 1579
- Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
- Lokalizacja: Warszawa
Poczytaj tu, tu jest wszystko dla początkujących :
http://www.celiakia.org/index.php?lang=pl&subdir=zycie
Jeśli w Piasecznie jest mały wybór produktów możesz wybrać się czasem na Ursynów na zakupy (Bezgluten ma dostawy w środy), np. do sklepu Smak Natury na KEN 19 (pomiędzy stacjami metra Kabaty a Natolin).
Ja nie mogę się obejść bez mąk i makaronów Bezglutenu.
Poza tym -bez paniki - możesz jeść mnóstwo rzeczy "zwykłych", np. chlebki (krążki) ryżowe jako zamiennik pieczywa (są w każdym sklepie spożywczym w różnych smakach), kup i upiecz sobie jakieś mięsko, które będziesz jadła zamiast wędlin sklepowych, jedz dużo warzyw, owoców, ryż, ziemniaki, kaszę gryczana i jaglaną (np. w krupniku). I tak dalej i tak dalej... Bezglutenowa może być prawie każda zupa i większość innych dań, naprawdę dużo da się zamienić, to tylko kwestia wprawy
http://www.celiakia.org/index.php?lang=pl&subdir=zycie
Jeśli w Piasecznie jest mały wybór produktów możesz wybrać się czasem na Ursynów na zakupy (Bezgluten ma dostawy w środy), np. do sklepu Smak Natury na KEN 19 (pomiędzy stacjami metra Kabaty a Natolin).
Ja nie mogę się obejść bez mąk i makaronów Bezglutenu.
Poza tym -bez paniki - możesz jeść mnóstwo rzeczy "zwykłych", np. chlebki (krążki) ryżowe jako zamiennik pieczywa (są w każdym sklepie spożywczym w różnych smakach), kup i upiecz sobie jakieś mięsko, które będziesz jadła zamiast wędlin sklepowych, jedz dużo warzyw, owoców, ryż, ziemniaki, kaszę gryczana i jaglaną (np. w krupniku). I tak dalej i tak dalej... Bezglutenowa może być prawie każda zupa i większość innych dań, naprawdę dużo da się zamienić, to tylko kwestia wprawy
Na początku jak to zwykle pewnie bywa, boję się jeść wszystkiego, nawet rzeczy które teoretycznie mogę (bo a nuż widelec) tym bardziej, że teraz efekty mam niemalże natychmiastowe Zupki umiem gotować, bo nauczyłam się przy dzieciach. Także obiadami się zbytnio nie przejmuję, tylko no właśnie, kanapki... pewnie wkrótce przyzwyczaję się do steropianu Na Ursynów może męża wyślę po pracy
Ale dziś zaświeciło światełko, okazało się że mąż mojej znajomej pracuje w Auchan "wysoko" w marketingu, więc ) niedługo może Ursynów i nie tylko będzie przyjeżdzał do nas. Nawet im mogę wszystkie firmy warte polecenia wypisać ) ręcznie... Ale jak na razie muszą mi wafle wystarczyć, za to dla poprawy nastroju zajadam sobie te z czekoladą:)
Ale dziś zaświeciło światełko, okazało się że mąż mojej znajomej pracuje w Auchan "wysoko" w marketingu, więc ) niedługo może Ursynów i nie tylko będzie przyjeżdzał do nas. Nawet im mogę wszystkie firmy warte polecenia wypisać ) ręcznie... Ale jak na razie muszą mi wafle wystarczyć, za to dla poprawy nastroju zajadam sobie te z czekoladą:)
Oj, @Kasinka! Jak masz do sklepu bg za daleko albo nie po drodze, to jest jeszcze internet Wchodzisz na stronę dajmy na to Bezglutenu, zamawiasz co chcesz i już... Jak dziś zamówisz, to może już jutro mieć będziesz. Jak czytam o tych kanapkach ze styropianem, to aż mnie w brzuchu coś ściska. Nie katuj się, pliz...Kasinka pisze:tylko no właśnie, kanapki... pewnie wkrótce przyzwyczaję się do steropianu
No i właśnie zakupiłam mąki i chlebki dwa:) i ciasteczka Ale co oni nie mają nr konta?
No nic zobaczymy, będę musiała się z ciastkami chować przed dziećmi, bo mi zjedzą za jednym zamachem... A na wyniki cały czas czekam i co najgorsze że chyba dziś znowu udało mi się niestety zjeść coś glutenowego, chyba ten ketchup pudliszki jednak.
Jestem w takim stanie, że jak zjem nawet tyle, że nie widać, to mam objawy
I wieczorem jak zaczęłam jeść kolację tak mnie brzuch zabolał, nie wiem czy od zupy czy kefiru, czy styropianu, czy mi się jelita ścisnęły ze strachu jak pomyślałam o ogórku kwaszonym
No nic zobaczymy, będę musiała się z ciastkami chować przed dziećmi, bo mi zjedzą za jednym zamachem... A na wyniki cały czas czekam i co najgorsze że chyba dziś znowu udało mi się niestety zjeść coś glutenowego, chyba ten ketchup pudliszki jednak.
Jestem w takim stanie, że jak zjem nawet tyle, że nie widać, to mam objawy
I wieczorem jak zaczęłam jeść kolację tak mnie brzuch zabolał, nie wiem czy od zupy czy kefiru, czy styropianu, czy mi się jelita ścisnęły ze strachu jak pomyślałam o ogórku kwaszonym
Ostatnio zmieniony wt 16 paź, 2007 00:26 przez Kasinka, łącznie zmieniany 2 razy.
W obecnym stanie jelit mogą Ci szkodzić różne rzeczy, nie tylko glutenowe. Nie możesz więc o wszystko obwiniać glutenu. Swoją drogą to odważna jesteś, że jako rekonwalescentka keczup wcinasz . Nie mówił doktor - lekkostrawne, najlepiej jakiś czas bezmleczne. Ogóreczek... o jeżu.... (zgroza )Kasinka pisze:co najgorsze że chyba dziś znowu udało mi się niestety zjeść coś glutenowego, chyba ten ketchup pudliszki jednak.
- anakon
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 609
- Rejestracja: czw 08 sty, 2004 12:27
- Lokalizacja: Warszawa
Wedline przeciez mozna bez problemu zrobic samemu. Na poczatek z piersi indyka. Proponuje obsypac przyprawami wedle uznania, potrzymac noc w lodoce, a pozniej wrzucic do gara z dodatkiem masla(tak z pol kostki) i dusic pod porzykryciem(na poczatek bez) przewracajac, tak zeby z kazdej strony troche sie przyrumienilo, a pozniej pod przykryciem az do miekkosci. Jest suuuuuuper.
Zdaje sobie sprawe, ze troche ten post nie w tym temacie....ale moze mnie nie zlinczujecie...
Zdaje sobie sprawe, ze troche ten post nie w tym temacie....ale moze mnie nie zlinczujecie...
Ja tam lubię sobie czasem sama chlebek upiec - tak ładnie w domu pachnie
Nawet, jeśli wyglądem odbiega od sklepowego, to przynajmniej wiem dokładnie, co ma w środku.
Bezgluten ma lepsze pieczywo niż Glutenex, ale najlepsze moim zdaniem ma Schaer i Smak życia, tylko na Schaer za względu na cenę mogę sobie pozwolić rzadko, a Smaku Życia nie znalazłam w internecie w rozsądnej cenie...
Za to Glutenex jest rewelacyjny według mnie, jeśli idzie o niektóre słodycze. Np. galaretki, rogale marcińskie, paluszki, ptasie mleczko. Sądzę, że ich wypieki tez muszą być super, ale nigdy jeszcze nie zamawiałam ciasta na wagę - niepokoi mnie, czy przeżyłoby transport.
Nawet, jeśli wyglądem odbiega od sklepowego, to przynajmniej wiem dokładnie, co ma w środku.
Bezgluten ma lepsze pieczywo niż Glutenex, ale najlepsze moim zdaniem ma Schaer i Smak życia, tylko na Schaer za względu na cenę mogę sobie pozwolić rzadko, a Smaku Życia nie znalazłam w internecie w rozsądnej cenie...
Za to Glutenex jest rewelacyjny według mnie, jeśli idzie o niektóre słodycze. Np. galaretki, rogale marcińskie, paluszki, ptasie mleczko. Sądzę, że ich wypieki tez muszą być super, ale nigdy jeszcze nie zamawiałam ciasta na wagę - niepokoi mnie, czy przeżyłoby transport.
Przepraszam, nie ketchup tylko koncentrat do zupy pomyłka. Nic nie miałam w domu, to zrobiłam pomidorową. Ale faktycznie, po różnych rzeczach mi bąbluje w brzuchu. A ze szpitala wyszłam szybko i nie zdążyłam porozmawiać z lekarzami ( czego bardzo żałuję. Chcieli mnie trzymać przez weekend, ale ja musiałam do dzieci...
Jutro przyjeżdża Bezluten zrobię sobie w końcu normalne kanapki (mało chrupiące:))
A wyników biopsji jeszcze nie ma, buu. A sama upiec odważę się może w weekend, kupiłam sobie na razie jednorazowe foremki, bo nie było takich mniejszych, tylko takiej długości że przynajmniej na makowiec albo bagietki Mięsko pieczone też już mam... ale na razie chyba jednak muszę głównie ryż... a o ogóreczkach tylko pomyślałam i już mnie zabolało Takie plusy, że już sporo umiem gotować, a tu mobilizacja do tworzenia nowych potraw a na forum tyle inspiracji
Jutro przyjeżdża Bezluten zrobię sobie w końcu normalne kanapki (mało chrupiące:))
A wyników biopsji jeszcze nie ma, buu. A sama upiec odważę się może w weekend, kupiłam sobie na razie jednorazowe foremki, bo nie było takich mniejszych, tylko takiej długości że przynajmniej na makowiec albo bagietki Mięsko pieczone też już mam... ale na razie chyba jednak muszę głównie ryż... a o ogóreczkach tylko pomyślałam i już mnie zabolało Takie plusy, że już sporo umiem gotować, a tu mobilizacja do tworzenia nowych potraw a na forum tyle inspiracji
Kasinka, skoro masz (tak jak każdy na początku diety) wiele pytań i wątpliwości to może pomogą Tobie WARSZTATY NAUKI ŻYCIA Z DIETĄ BEZGLUTENOWĄ.
Warsztaty takie odbywają się raz w tygodniu, a możesz na nich nauczyć się:
- rozpoznawania produktów bezpiecznych w diecie,
- pieczenia chleba (metodą tradycyjną i w automacie) ciast, ciastek
- przygotowywania innych potraw (pierogów itp.)
oraz uzyskać wiele cennych wskazówek odnośnie diety.
Jeżeli chcesz znać więcej szczegółów odnośnie warsztatów to napisz: kolo@dietabezglutenowa.pl
Pozdrawiam
Ola
Warsztaty takie odbywają się raz w tygodniu, a możesz na nich nauczyć się:
- rozpoznawania produktów bezpiecznych w diecie,
- pieczenia chleba (metodą tradycyjną i w automacie) ciast, ciastek
- przygotowywania innych potraw (pierogów itp.)
oraz uzyskać wiele cennych wskazówek odnośnie diety.
Jeżeli chcesz znać więcej szczegółów odnośnie warsztatów to napisz: kolo@dietabezglutenowa.pl
Pozdrawiam
Ola
Ola, dziękuję za zaproszenie, ale czy spotkania te odbywają się może w Warszawie? Mieszkam w Piasecznie i do Warszawy w sumie musiałabym również dojechać, co przy dwójce małych dzieci i to jest czasem niemożliwe
Acha, już doczytałam... Bydgoszcz niestety no cóż, dobrze że jest internet i to forum gdzie na bieżąco mogę rozwiązywać swoje problemy. Mam już też kontakt (również moje gg) do kilku osób z Warszawy i okolic, także raczej zostanę na terytorium lokalnym
A odnośnie gotowania i robienia pierogów tudzież innych rzeczy myślę że jestem na tyle doświadczoną (powiedzmy kucharką (hmm) że wkrótce sama bedę mogła udzielać porad
Ale cieszę się że takie formy pomocy istnieją, szkoda tylko że na terenie lokalnym bo z tego co tu widać na forum celiaków i osób uświadomionych (m.in przez akcję MDC) jest coraz więcej. Także jednoczmy się
[ Dodano: Czw 18 Paź, 2007 00:07 ]
A może mi ktoś powie ile mam trzymać dietę "ścisłą", bo nic nie wiem.... przeczytałam tu gdzieś że 2 lata? Czy w takim razie mogę w ogóle owoce i jakieś słodycze (zamówiłam sobie pierniczki...) oprócz herbatki? I czym wspomagaliście swoje biedne wnętrzności na samym początku? Jakieś probiotyki w kapsułkach? Colon C czy coś w tym rodzaju? czy ew. Nutridrinki albo witaminy. Bo widzę że surowych warzywek nie bardzo mogę
A co do wspomagania to się zastanawiam, bo wyniki ogólne miałam w normie, więc nie wiem czy dorzucać pastylki witaminowe biednym jelitkom...
Ale sukcesy już są, brzuszek mi się troszkę skurczył, jelitka też tak bardzo nie bolą, nawet po ściernym styropianie no a przede wszystkim lepszy nastrój.
Ale za to taka szczęśliwa byłam że jak robiłam zakupy w Bezglutenie zapomniałam napisać nr domu i mieszkania , także pani dziś dzwoniła, żeby się dopytać, a tak już dziś miałabym jedzonko....
[ Dodano: Czw 18 Paź, 2007 09:45 ]
Ale dlaczego mi dodało? chciałam potem zmienić , a tu nic
Acha, już doczytałam... Bydgoszcz niestety no cóż, dobrze że jest internet i to forum gdzie na bieżąco mogę rozwiązywać swoje problemy. Mam już też kontakt (również moje gg) do kilku osób z Warszawy i okolic, także raczej zostanę na terytorium lokalnym
A odnośnie gotowania i robienia pierogów tudzież innych rzeczy myślę że jestem na tyle doświadczoną (powiedzmy kucharką (hmm) że wkrótce sama bedę mogła udzielać porad
Ale cieszę się że takie formy pomocy istnieją, szkoda tylko że na terenie lokalnym bo z tego co tu widać na forum celiaków i osób uświadomionych (m.in przez akcję MDC) jest coraz więcej. Także jednoczmy się
[ Dodano: Czw 18 Paź, 2007 00:07 ]
A może mi ktoś powie ile mam trzymać dietę "ścisłą", bo nic nie wiem.... przeczytałam tu gdzieś że 2 lata? Czy w takim razie mogę w ogóle owoce i jakieś słodycze (zamówiłam sobie pierniczki...) oprócz herbatki? I czym wspomagaliście swoje biedne wnętrzności na samym początku? Jakieś probiotyki w kapsułkach? Colon C czy coś w tym rodzaju? czy ew. Nutridrinki albo witaminy. Bo widzę że surowych warzywek nie bardzo mogę
A co do wspomagania to się zastanawiam, bo wyniki ogólne miałam w normie, więc nie wiem czy dorzucać pastylki witaminowe biednym jelitkom...
Ale sukcesy już są, brzuszek mi się troszkę skurczył, jelitka też tak bardzo nie bolą, nawet po ściernym styropianie no a przede wszystkim lepszy nastrój.
Ale za to taka szczęśliwa byłam że jak robiłam zakupy w Bezglutenie zapomniałam napisać nr domu i mieszkania , także pani dziś dzwoniła, żeby się dopytać, a tak już dziś miałabym jedzonko....
[ Dodano: Czw 18 Paź, 2007 09:45 ]
Ale dlaczego mi dodało? chciałam potem zmienić , a tu nic
Kasinka, z mojego krótkiego doświadczenia wynika, że czeka nas niestety dieta do końca życia. Owszem po 2 latach kosmki powinny się odbudować i na to liczę! Ja też po stosowaniu tej diety od lipca czuję się lepiej i stany zapalne jamy ustnej się skończyły. A w ogóle wielkie dzięki wszystkim za te ciekawe wpisy-bardzo mi pomogły.