- pieczywo tylko ryżowe (teraz piekę właśnie na balvitenowskiej mące chlebek),
fastfoodów nie jem, herbatniczki odstawione.
jogurt - naturalny, 0%, i to o wiele mniej bo dla bezpieczeństwa i lepszego samopoczucia mleko bez laktozy.
czekolada - czarna, bez dodatków.
Na razie upiekłam 3 balvitenowskie ciacha-półprodukty.
Od ponad 10 dni straciłam 1,5 kg. Dla mnie - osoby z górną, maksymalną wagową granicą 51 kg - wynik niezły.
Dodam, że też z powodu zdrowia w odstawkę poszła na 2 tygodnie aktywność fizyczna - nie ćwiczę, nie spalam nic ekstra.
Czuję się dużo lepiej, brzuch płaski.