Jak schudnąć...
Moderator: Moderatorzy
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
manu666, proszę trzymać się tematu. Wątek ma tytuł >>Jak schudnąć<<, a zaraz ktoś ci zacznie odpisywać, jak przytyć.... Nie musisz w każdym kącie forum o tym wspominać.
Nomalnie....
Nomalnie....
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Młoda mam ten sam problem i wierz mi zadne diety nie pomoga chyba wszystkie przerobiłam i nie schudlam. Myslalam ze mam cukrzyce ale nie , pozniej sie badalam w kierunku tarczycy mialam nadzieje ze to to. Dostalabym jakies hormony i waga by spadla ale z tarczyca tez wszystko ok I dzisiaj przeczytalam cos co cie tez zainteresuje. Pkt 3 i 5
http://www.celiakia.org.pl/index.php?la ... &article=3
CHyba warto przejsc na diete ale bezglutenowa w jej przypadku i tak bede mogla jesc wiecej niz ostatnio przy moich rygorystycznych dietach odchudzajacych ktore i tak dawaly niewiele
http://www.celiakia.org.pl/index.php?la ... &article=3
CHyba warto przejsc na diete ale bezglutenowa w jej przypadku i tak bede mogla jesc wiecej niz ostatnio przy moich rygorystycznych dietach odchudzajacych ktore i tak dawaly niewiele
Ja schudłem 10 kg w miesiąc. Co robiłem?
Nie mieszałem węglowodanów z tłuszczami.
To najważniejsze, bo można jeść bardzo mało i jeśli będzie się mieszać w posiłkach te dwa źródła energii, to zawsze któreś z nich się odłoży, np. w brzuszku
Po drugie obliczyć sobie dzienne zapotrzebowanie i od tego odjąć np. 20%.
Po trzecie zrobić sobie tabele na komputerze i pisać ile węglowodanów, ile białka i ile tłuszczy zdjedliśmy.
Naprawdę pomaga Nie tłumaczcie się, że nie możecie schudnąć. Tylko kilka procent ludzi na sto naprawdę nie chudnie przez chorobę, reszta oszukuje samych siebie. Życzę powodzenia Każdy może mieć piękne ciało, oto konieczna lektura http://zdrowezywienie.w.interia.pl/
Aha i nie wystraszcie się widząc, że makaron, ryż, ziemniaki mają tak dużo kcal lub tak wysoki indeks glikemiczny, po prostu nie mieszajcie ich z tłuszczami i nic się nie odłoży, poza tym wystarczy zjeść mniej, żeby się najeść. Tutaj macie kolejną fajną stronę na której jest m.in. to właśnie w fajny sposób opisane http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/ ... 82_717.htm
[ Dodano: Pon 30 Cze, 2008 12:55 ]
Diety na tak niewielka ilosc kcal sa niebezpieczne, krotkotrwale i niezdrowe dla ciala i duszy... lepiej po prostu jeść bardziej racjonalnie, od czegos mamy to okragle cos na karku
[ Dodano: Pon 30 Cze, 2008 13:00 ]
http://zdrowie.medicentrum.pl/ed/0/do/c ... or/energy/
powyżej link do obliczenia dziennego zapotrzebowania, bo na stronie z interii te informacje akurat sa niedokladne, reszta jak najbardziej godna wczytania i wniesienia do zycia
POWODZENIA, jestem z wami!
Nie mieszałem węglowodanów z tłuszczami.
To najważniejsze, bo można jeść bardzo mało i jeśli będzie się mieszać w posiłkach te dwa źródła energii, to zawsze któreś z nich się odłoży, np. w brzuszku
Po drugie obliczyć sobie dzienne zapotrzebowanie i od tego odjąć np. 20%.
Po trzecie zrobić sobie tabele na komputerze i pisać ile węglowodanów, ile białka i ile tłuszczy zdjedliśmy.
Naprawdę pomaga Nie tłumaczcie się, że nie możecie schudnąć. Tylko kilka procent ludzi na sto naprawdę nie chudnie przez chorobę, reszta oszukuje samych siebie. Życzę powodzenia Każdy może mieć piękne ciało, oto konieczna lektura http://zdrowezywienie.w.interia.pl/
Aha i nie wystraszcie się widząc, że makaron, ryż, ziemniaki mają tak dużo kcal lub tak wysoki indeks glikemiczny, po prostu nie mieszajcie ich z tłuszczami i nic się nie odłoży, poza tym wystarczy zjeść mniej, żeby się najeść. Tutaj macie kolejną fajną stronę na której jest m.in. to właśnie w fajny sposób opisane http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/ ... 82_717.htm
[ Dodano: Pon 30 Cze, 2008 12:55 ]
Diety na tak niewielka ilosc kcal sa niebezpieczne, krotkotrwale i niezdrowe dla ciala i duszy... lepiej po prostu jeść bardziej racjonalnie, od czegos mamy to okragle cos na karku
[ Dodano: Pon 30 Cze, 2008 13:00 ]
http://zdrowie.medicentrum.pl/ed/0/do/c ... or/energy/
powyżej link do obliczenia dziennego zapotrzebowania, bo na stronie z interii te informacje akurat sa niedokladne, reszta jak najbardziej godna wczytania i wniesienia do zycia
POWODZENIA, jestem z wami!
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
A czy nie wydaje Ci się, że niemożność schudnięcia to także brak gotowości na wyrzeczenie się wszystkich lubianych potraw i nieustanny głód ? czy naprawdę byłbyś w stanie psychicznie tak funkcjonować ? czy subiektywne odczucia to Twoim zdaniem oszukiwanie siebie ?Mateusz pisze:Nie tłumaczcie się, że nie możecie schudnąć. Tylko kilka procent ludzi na sto naprawdę nie chudnie przez chorobę, reszta oszukuje samych siebie.
Człowieku, zdaj sobie sprawę z tego, że jesteśmy różni !
Mnie się wydaje, że Mateuszowi chodzi o zupełnie inne podejście do odchudzania się.Magdalaena pisze:A czy nie wydaje Ci się, że niemożność schudnięcia to także brak gotowości na wyrzeczenie się wszystkich lubianych potraw i nieustanny głód?
Wiadomo, że nikt nie będzie miał ochoty zaczynać żadnej diety, jeśli przedstawi ją sobie jako:
- wyrzekanie się wszystkich pyszności,
- odmawianie sobie przyjemności,
- odczuwanie głodu.
I żadne wizje najbardziej własnej ponętnej sylwetki nie pomogą.
Nie można tak przedstawiać odchudzania!
To wszystko siedzi w psychice - jeśli ktoś przeczyta te zasady zdrowego żywienia z linków Mateusza (albo jakikolwiek inny styl diety) i zgodzi się z nimi, a potem postanowi wcielić w życie, albo nawet stanie się "wyznawcą" tej diety, to nie będzie to dla niego wyrzeczenie się. Będzie miał radość, że wreszcie zaczyna jeść zdrowo i dobrze dla organizmu, nie truje się itp
To takie myślenie na zasadzie: nie jem nic z cukrem, bo cukier to trucizna i nie chcę go sobie dostarczać, a nie: o matko kochana, odchudzam się, więc nie mogę zjeść tego pysznego ciastka...
Tylko to jest bardzo indywidualna sprawa, jak wszystko, co z psyche związane.
Ostatnio zmieniony wt 01 lip, 2008 15:28 przez Sheep, łącznie zmieniany 1 raz.
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Kiedyś nawet usłyszałem stwierdzenie: "o! jestem głodny, to znaczy, że wszystko OK - dieta działa!"
Na podobnej zasadzie połykamy nieziemsko niedobre lekarstwa podczas choroby oraz zarzynamy się na siłowni - przyswajamy niewygodny stan jako środek do uzyskania jakiegoś efektu.
Na podobnej zasadzie połykamy nieziemsko niedobre lekarstwa podczas choroby oraz zarzynamy się na siłowni - przyswajamy niewygodny stan jako środek do uzyskania jakiegoś efektu.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
No właśnie - to jest kwestia indywidualnego stosunku do własnego ciała a nie kwestii woli. Nie można sobie wybrać "od dziś przestaję lubić słodycze". Można najwyżej postanowić "od dziś nie jem słodyczy", ale to wcale nie wpłynie na apetyt i preferencje żywieniowe (przynajmniej u mnie nie wpływa). I dlatego nie podobała mi się postawa Mateusza, bo on zakładał, że jeśli coś dla niego było proste (?) i możliwe - to tak samo wygląda sytuacja u wszystkich. Odliczył te parę procent na osoby ze schorzeniami somatycznymi a resztę grubasów uznał w zasadzie za oszukujących się mięczaków.Sheep pisze:To wszystko siedzi w psychice - jeśli ktoś przeczyta te zasady zdrowego żywienia z linków Mateusza (albo jakikolwiek inny styl diety) i zgodzi się z nimi, a potem postanowi wcielić w życie, albo nawet stanie się "wyznawcą" tej diety, to nie będzie to dla niego wyrzeczenie się. Będzie miał radość, że wreszcie zaczyna jeść zdrowo i dobrze dla organizmu, nie truje się itp