problemy z wagą
Moderator: Moderatorzy
problemy z wagą
Witajcie kochani, mój syn (21 lat) jest na diecie bezglutenowej od 20 lat, i mimo że staramy sie dokładnie stosować do zasad diety, to masa jego ciała stanęła w miejscu jakieś 3 lata temu, waży 47 kilogramów przy wzroscie 170 cm, już sama nie wiem co z tym zrobić i jemu i mnie spędza to sen z powiek. Jeśli ktoś może mi coś doradzić to bardzo proszę. Napiszcie proszę czy wszyscy chorzy na celiakię są tak szczupli.
- mamadwójki
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 356
- Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
- Lokalizacja: Poznań
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Po co? Nie odlatuje? Nie ma żadnych niedoborów? Łatwiej się poruszać, kiedy mniej się waży .Joanna PW pisze:dziękuję z odpowiedź, ale w takim razie czy mogę "utuczyć" syna w jakiś sposób ??? Czy ktoś zna jakąś skuteczną metodę ??
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- mamadwójki
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 356
- Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
- Lokalizacja: Poznań
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Jeśli nie upośledza, po co z nią walczyć? Ktoś musi w końcu robić ogony rozkładu. No, ew. ze względów estetycznych, choć jest ryzyko, że normalne żywnościowe wcale estetycznie nie pomoże
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- mamadwójki
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 356
- Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
- Lokalizacja: Poznań
a skąd wiesz czy nie upośledza? Wypowiadasz się bardzo autorytatywnie, jesteś bardzo pewny tego co piszesz a przecież nie masz żadnych informacji wyjściowych poza tymi skąpymi z pierwszego postu - nie masz pojęcia jak się czuje, jaki ma nastrój (depresyjny np może świadczyć o niedowadze), czy nie ma niedoborów, czy dobrze się czuje ze swoją wagą - a od razu uspokajasz! Sprawdziłeś w siatkach centylowych? Waga 47 kg to norma dla 13stolatka u faceta 18 lat i w wzyż to GŁĘBKOA niedowaga! Dolna granica normy dla takiego wzrostu u mężczyzny to 54kg.titrant pisze:Jeśli nie upośledza, po co z nią walczyć? Ktoś musi w końcu robić ogony rozkładu. No, ew. ze względów estetycznych, choć jest ryzyko, że normalne żywnościowe wcale estetycznie nie pomoże
Proszę zaznczaj jeśli wyrażasz SWOJE subiektywne zdanie na czyiś temat, dodatkowo nie podparte wiarygodnymi informacjami medycznym, bo możesz komuś zaszkodzić!
Asia
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Nie wiem. Stąd znaki zapytania, bo chciałem się dowiedzieć.mamadwójki pisze:a skąd wiesz czy nie upośledza?
A to, że zdanie jest moje zaznaczam w każdym poście.
Ostatnio zmieniony czw 03 lis, 2011 12:22 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Jeśli syn nie ma niedoborów, spróbuj skłonić syna do poprowadzenia dziennika żywieniowego przez jakiś czas. Podlicz ile kalorii je i jak często. Potem zwiększ liczbę kalorii, rozbijając je na więcej mniejszych posiłków.Joanna PW pisze:dziękuję z odpowiedź, ale w takim razie czy mogę "utuczyć" syna w jakiś sposób ??? Czy ktoś zna jakąś skuteczną metodę ??
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Mój syn jest BARDZO szczupły, ale zdrowy (nawet na basen się wstydził chodzić w szkole) wyniki badań też są właściwie, je 4-5 posiłków dziennie tyle, że mam wrażenie, że je tylko dlatego, że wymagam tego od niego, od jakiś dwóch tygodni staram się pisać wszystko co zjada i nigdy jego dzienne posiłki nie schodzą poniżej 2500 kcal, mam nadzieję że ten nadzór przyniesie jakieś rezultaty i w końcu przytyje do tego minimum które sobie "wymarzyłam" czyli powiedzmy do jakiś 55 kg. Niestety bardzo go denerwuje to, że kontroluję go jak małe dziecko, no ale cóż, nie odpuszczę mu póki jest pod moim dachem, bo jak każda matka, martwię się o niego.
Ale moze w tym tez tkwi problem - on sie czuje nadmiernie kontrolowany, w koncu wszystko, co zje, wyladuje zapisane w twoim zeszycie. A gdzie tu miejsce na radosc z jedzenia? Na wybieranie, jakies male lakomstwo? W sensie ze moze zrobil sie u was z samej czynnosci jedzenia jakis problem, cos, do czego jest przykladana za duza waga i nie ma juz miejsca na przyjemnosc, na spontanicznosc. Rozumiem, ze sie martwisz, ale jesli chlopak sie czuje dobrze i nic zdrowotnego mu nie dolega, to moze warto odpuscic.
Cały czas miał swobodę (mam nawet poczucie winy, ze to przez to, że go za mało pilnowałam), dopiero od niedawna (2 tyg) go kontroluję, a właściwie nie kontroluję a próbuję zmobilizować i ustalić czy ta niedowaga wynikała z tego, że za mało jadł, czy z tego, że ma taki metabolizm. A co do przyjemności jedzenia, czy jakiegoś "szaleństwa" w tej dziedzinie, to nie u niego, On je bo musi ZAWSZE był "niejadkiem", owszem są nieliczne rzeczy które lubi i jakby mógł to by się nimi opychał, (ale to chyba nie tylko On) , mam na myśli chipsy i coca-cole A generalnie za słodkim nie przepada, jak upiekę mu ciasto, to zje kawałek lub dwa, a resztę blachy musi zjeść jego rodzeństwo by pewnie by się popsuło Ale mimo wszystko mam nadzieję, że przytyje i to go zachęci do jedzenia w większych ilościach i to już bez kontroli i notatek.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
@Joanna PW: Nie chodzi tylko o kalorie. Zamiast opychać się samymi słodyczami powinien jeść odpowiednie ilości wartościowego białka i wartościowego tłuszczu. Same słodycze mogą spowodować odkładanie tłuszczu, a za tym przyrost masy, ale niekoniecznie tak jakby się chciało. Jaki tryb życia syn prowadzi? Może rozważenie jakiegoś treningu z wybuchowym użyciem siły byłoby na miejscu. Chyba nie jest Twoim celem zwiększenie jego masy za wszelką cenę. Jaki pożytek będzie z kałduna na patykowatych nogach? Nie będzie lepiej dzięki z nim wyglądał.
Ostatnio zmieniony czw 03 lis, 2011 16:12 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Titrant oczywiście masz racje, nie o puste kalorie mi chodzi, staram się żywić moją rodzinę najlepiej jak tylko potrafię, biorąc pod uwagę wszystko co jest ważne w zbilansowanej diecie. Oprócz syna który jest na diecie bezglutenowej, mam jeszcze troje dzieci i mimo, że wszystkich domowników "karmię" tak samo to jednak, tylko On jest taki szczupły. Tak się tym wszystkim przejęłam bo zauważam, że ten problem trochę przygnębia mojego syna, widzę że coraz bardziej zależy na tym żeby chociaż trochę przytyć. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za odzew