Candida albicans
Moderator: Moderatorzy
Re: Candida albicans
sandyy <3
powolutku i dasz radę!
cytryna jest kwaśna, ale zawiera spore minerałów zasadowych.
ciała ketonowe? to musiałaś długo nie jeść lub uczestniczyć w mocno zaprawianej imprezce przed badaniem. albo masz problem z metabolizmem glukozy
powolutku i dasz radę!
cytryna jest kwaśna, ale zawiera spore minerałów zasadowych.
ciała ketonowe? to musiałaś długo nie jeść lub uczestniczyć w mocno zaprawianej imprezce przed badaniem. albo masz problem z metabolizmem glukozy
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 363
- Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
- Lokalizacja: Łódź
Re: Candida albicans
No cytryna w środowisku zewnętrznym ma pH kwaśne ( 2-2,5) ale na organizm działa zasadowo Logiczne
A co do cukru to nie wiem dlaczego, ale faktycznie jak nie mam żadnego z nim kontaktu to nie swędzi. Np. w niedziele cierpiałam trochę z powodu kaca. Robię wtedy herbatę z cytryną i cukrem (no wiadomo, ciepłe na żołądek, nawodnienie, uzupełnienie witamin, szczególnie C, i uzupełnienie glukozy) wczoraj swędział mnie nadgarstek, już czułam jak to wraca, a dzisiaj łokcie ;/ barwników i konserwantów też unikam, bo też mam pogorszenie. Normalnie, na co dzień, nie jem słodyczy, ani nie pijam słodkich napojów czy soków.
A z robaczkami to do lekarza pierwszego kontaktu. Nie bawić się w badania, bo niekoniecznie coś może wyjść. I od razu trzeba wszystkich domowników poddać kuracji. Tak na wszelki wypadek. Jak się walczy z robakami, dieta podobna do tej na candide.
Co do cukru jeszcze, gdzieś wyczytałam, że nadmierna ochota na słodkości, może być spowodowana przez drożdżaki, ponieważ te w pewnym stopniu mogą kontrolować nasz apetyt. Jak zaczyna brakować im pokarmu (cukru) to wysyłają jakieś sygnały do żywiciela, żeby ten zjadł coś słodkiego.
Znalazłam taką stronkę http://www.domrainmana.pl/index.php/200 ... y-zabojca/ Nie dałam rady przeczytać całości, ale na końcu są wymienione badania:
A co do cukru to nie wiem dlaczego, ale faktycznie jak nie mam żadnego z nim kontaktu to nie swędzi. Np. w niedziele cierpiałam trochę z powodu kaca. Robię wtedy herbatę z cytryną i cukrem (no wiadomo, ciepłe na żołądek, nawodnienie, uzupełnienie witamin, szczególnie C, i uzupełnienie glukozy) wczoraj swędział mnie nadgarstek, już czułam jak to wraca, a dzisiaj łokcie ;/ barwników i konserwantów też unikam, bo też mam pogorszenie. Normalnie, na co dzień, nie jem słodyczy, ani nie pijam słodkich napojów czy soków.
A z robaczkami to do lekarza pierwszego kontaktu. Nie bawić się w badania, bo niekoniecznie coś może wyjść. I od razu trzeba wszystkich domowników poddać kuracji. Tak na wszelki wypadek. Jak się walczy z robakami, dieta podobna do tej na candide.
Co do cukru jeszcze, gdzieś wyczytałam, że nadmierna ochota na słodkości, może być spowodowana przez drożdżaki, ponieważ te w pewnym stopniu mogą kontrolować nasz apetyt. Jak zaczyna brakować im pokarmu (cukru) to wysyłają jakieś sygnały do żywiciela, żeby ten zjadł coś słodkiego.
Znalazłam taką stronkę http://www.domrainmana.pl/index.php/200 ... y-zabojca/ Nie dałam rady przeczytać całości, ale na końcu są wymienione badania:
Badania laboratoryjne:
- morfologia pełna
- stężenie glukozy w surowicy i ew. krzywa cukrowa
- badanie ogólne moczu plus ph moczu
- cholesterol całkowity i jego frakcje
- poziom trójglicerydów
- posiew kału na grzyby – badanie ilościowe, bez antybiogramu, ew. badanie mikroskowowe bezpośrednie
- badanie kału na pasożyty
- wymaz z okolicy odbytu na owsiki w pełni księżyca
- wymaz z nosa – badanie dwukrotne
- wymaz z gardła – badanie dwukrotne
- IGA – przy słabo funkcjonującym systemie odporności
- IGE – w przypadku podejrzenia o alergie czy astmę oskrzelową
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Candida albicans
To ja powiem jak ja zrobiłam dietę. Żeby nie mieć szoku na początek na 2 tygodnie wywaliłam z diety cukier biały, owoce ograniczyłam do jednego dziennie i nie kupowałam produktów z cukrem w składzie. Potem wywaliłam też owoce i wraz z zażywaniem mocnych leków doustnych trzymałam dietę bardzo restrykcyjnie przez 10 dni (zero owoców, zero cukru, bez warzyw skrobiowych, kasz, makaronów, zbóż - dieta wg. strony thecandidadiet, tyle że bez umiaru w jedzeniu mięsa, ponieważ inaczej mam braki w białku, która wydawała mi się dużo bardziej merytoryczna niż to, co znajdywałam na polskojęzycznych portalach). I byłam jak zombie (Leeloo ).
I z mojego doświadczenia muszę przyznać, że na początek takie wykluczenie wraz z lekami jest bardzo dobrym sposobem, ale nie radziłabym na czymś takim jechać zbyt długo (też trzeba wziąć pod uwagę kondycję swojego organizmu). A potem można wrócić do kaszy jaglanej, gryczanej i quinoa, chwilę też na tym pobyć ... i powoli wprowadzać inne produkty jak ziemniaki, czy też owoce, zaczynając od zielonych jabłek, malin, jagód, zielonych bananów etc. Wiadomo, że to czy taka "chwilowa" dieta podziała zależy od rodzaju grzybicy, jej przebiegu i stopnia zaawansowania, bo niektórzy ją trzymają latami i nawet sama stwierdzam, że dieta wysokowęglowodanowa teraz nie jest dla mnie, owszem po jednym owocu, dwóch nic mi się nie stanie, ale po większej ilości czasami czuję, że coś się złego dzieje. Także już po leczeniu rządzi umiar w spożyciu węglowodanów, bo candida będą zawsze, ale nie można doprowadzić do ich przerostu.
Pytałaś się u mnie Sandy o leki na zakażenia układowe. Przy zakażeniach grzybiczych u kobiet na początku stosuje się leki dopochwowe, aby nie truć nimi organizmu. Czasami jednak to nie wystarcza i daje się leki doustne, które działają bardziej kompleksowo. U mnie flukonazol doustnie nic nie dał (a brałam ogólnie flukonazol, pimafucin, nystatynę, heviran - jak na grzybicę nie działały to babka szukała innych powodów, muliti-gyn, hydrovag, mucovagin, clotrimazolum, tantum-rosa, gyno-femidazol, gynoxin) dopiero trioxal (zaraz po kuracji gynoxinem, gyno-femidazolem), który jest na zakażenia układowe (ma to zaznaczone w ulotce na ile typów zakażeń działa) przyniósł efekt taki, że mogę powiedzieć, że jest nieźle. Tyle, że trzeba uważać, cały czas przyjmować probiotyki, przestrzegać zasad higieny (nie chodzić na basen, zmieniać często bieliznę etc.) i jak to się mówi dmuchać na zimne.
Przed wizytą u dietetyka sama poczytaj też o tej diecie (tylko takiej prawdziwej, a nie że można jeść ile wlezie), żeby nie wkopać się w coś, bo dietetycy są różni.
I jeszcze jedno...walczenie z grzybicą jest bardzo ważne, ale warto uświadomić sobie ewentualny jej powód (zaburzenia odporności - mogą być też spowodowane celiakią; zmiany hormonalne; przecukrzenie itd.). No i tak jak mówiły dziewczyny, musi być rotacja leków, bo grzybki się świetnie uodparniają .
I tak jak pisze Gosiunia, wzmożona ochota na słodkie też może być od drożdżaków. U mnie pierwsze odstawianie owoców to była droga przez mękę. Ale było warto
Reasumując, na początku odstawienie cukru to koszmar, tym bardziej, że drożdżaki się o niego upominają, ale potem z każdym dniem odczuwa się różnicę i po prostu jest lepiej.
I z mojego doświadczenia muszę przyznać, że na początek takie wykluczenie wraz z lekami jest bardzo dobrym sposobem, ale nie radziłabym na czymś takim jechać zbyt długo (też trzeba wziąć pod uwagę kondycję swojego organizmu). A potem można wrócić do kaszy jaglanej, gryczanej i quinoa, chwilę też na tym pobyć ... i powoli wprowadzać inne produkty jak ziemniaki, czy też owoce, zaczynając od zielonych jabłek, malin, jagód, zielonych bananów etc. Wiadomo, że to czy taka "chwilowa" dieta podziała zależy od rodzaju grzybicy, jej przebiegu i stopnia zaawansowania, bo niektórzy ją trzymają latami i nawet sama stwierdzam, że dieta wysokowęglowodanowa teraz nie jest dla mnie, owszem po jednym owocu, dwóch nic mi się nie stanie, ale po większej ilości czasami czuję, że coś się złego dzieje. Także już po leczeniu rządzi umiar w spożyciu węglowodanów, bo candida będą zawsze, ale nie można doprowadzić do ich przerostu.
Pytałaś się u mnie Sandy o leki na zakażenia układowe. Przy zakażeniach grzybiczych u kobiet na początku stosuje się leki dopochwowe, aby nie truć nimi organizmu. Czasami jednak to nie wystarcza i daje się leki doustne, które działają bardziej kompleksowo. U mnie flukonazol doustnie nic nie dał (a brałam ogólnie flukonazol, pimafucin, nystatynę, heviran - jak na grzybicę nie działały to babka szukała innych powodów, muliti-gyn, hydrovag, mucovagin, clotrimazolum, tantum-rosa, gyno-femidazol, gynoxin) dopiero trioxal (zaraz po kuracji gynoxinem, gyno-femidazolem), który jest na zakażenia układowe (ma to zaznaczone w ulotce na ile typów zakażeń działa) przyniósł efekt taki, że mogę powiedzieć, że jest nieźle. Tyle, że trzeba uważać, cały czas przyjmować probiotyki, przestrzegać zasad higieny (nie chodzić na basen, zmieniać często bieliznę etc.) i jak to się mówi dmuchać na zimne.
Przed wizytą u dietetyka sama poczytaj też o tej diecie (tylko takiej prawdziwej, a nie że można jeść ile wlezie), żeby nie wkopać się w coś, bo dietetycy są różni.
I jeszcze jedno...walczenie z grzybicą jest bardzo ważne, ale warto uświadomić sobie ewentualny jej powód (zaburzenia odporności - mogą być też spowodowane celiakią; zmiany hormonalne; przecukrzenie itd.). No i tak jak mówiły dziewczyny, musi być rotacja leków, bo grzybki się świetnie uodparniają .
I tak jak pisze Gosiunia, wzmożona ochota na słodkie też może być od drożdżaków. U mnie pierwsze odstawianie owoców to była droga przez mękę. Ale było warto
Reasumując, na początku odstawienie cukru to koszmar, tym bardziej, że drożdżaki się o niego upominają, ale potem z każdym dniem odczuwa się różnicę i po prostu jest lepiej.
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 363
- Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
- Lokalizacja: Łódź
Re: Candida albicans
Pleomorfa, napisz coś jeszcze o badaniach i diagnostyce.
Re: Candida albicans
pleomorfa
i również czytałam, że Candida potęguje chcicę na słodkie. Choć powiem, że generalnie cukier jest tak uzależniający i włączający mechanizm: glukoza-insulina, że ludzie nie potrzebują grzyba, żeby dawać go sobie co i rusz w żyłę.
i również czytałam, że Candida potęguje chcicę na słodkie. Choć powiem, że generalnie cukier jest tak uzależniający i włączający mechanizm: glukoza-insulina, że ludzie nie potrzebują grzyba, żeby dawać go sobie co i rusz w żyłę.
Re: Candida albicans
Czyli to mozliwe, ze moj odkurzacz slodyczowy i owocowy nie bez przyczyny
Mam juz pomysl, co zrobie. Teraz i tak jest kupa z wchlanianiem, to 2-3 miesiace pojem sobie bezglutenowo, znajde dietetyka, nawet jesli bedzie to w innym miescie, przeciez to nie koniec swiata, bedzie okazja do wycieczki (nie wierze, ze w Trojmiescie czy w Wawie nic sie nie znajdzie ), a potem lece do gina, ustalamy plan leczenia, z dietetykiem ustalamy diete i sruuu leczymy sie teraz lykam jeszcze flukonazol, ale pewnie i tak nie pomoze. Na wizycie u gna wspomne o ewentualnosci zagrzybienia ukladu pokarmowego, to moze jakies badanka zleci.
Wspomne o tych, co tu odpisalyscie
Dziekuje, ze opowiadacie, co Wam pomoglo, pomaga, czasem lekarz nie ma pomyslu, doswiadczenia w pewnych schorzeniach, wiec warto podpowiadac, jeszcze raz dziekuje :*
Leeloo lub lekasz... hehehe
Wiesz te ketonowe to po jedzeniu w trybie nic do 18 i picie tak samo, przypominalam svie wieczorem'yy czy ja dzis cos jadlam lub pilam?' Ale pozniej juz wyniki byly ok
Mam juz pomysl, co zrobie. Teraz i tak jest kupa z wchlanianiem, to 2-3 miesiace pojem sobie bezglutenowo, znajde dietetyka, nawet jesli bedzie to w innym miescie, przeciez to nie koniec swiata, bedzie okazja do wycieczki (nie wierze, ze w Trojmiescie czy w Wawie nic sie nie znajdzie ), a potem lece do gina, ustalamy plan leczenia, z dietetykiem ustalamy diete i sruuu leczymy sie teraz lykam jeszcze flukonazol, ale pewnie i tak nie pomoze. Na wizycie u gna wspomne o ewentualnosci zagrzybienia ukladu pokarmowego, to moze jakies badanka zleci.
Wspomne o tych, co tu odpisalyscie
Dziekuje, ze opowiadacie, co Wam pomoglo, pomaga, czasem lekarz nie ma pomyslu, doswiadczenia w pewnych schorzeniach, wiec warto podpowiadac, jeszcze raz dziekuje :*
Leeloo lub lekasz... hehehe
Wiesz te ketonowe to po jedzeniu w trybie nic do 18 i picie tak samo, przypominalam svie wieczorem'yy czy ja dzis cos jadlam lub pilam?' Ale pozniej juz wyniki byly ok
Re: Candida albicans
Mamy na forum p. Maję Łowińską, która w stopce ma info, że jest dietetykiem. Może napisz do niej na PW?
memberlist.php?mode=viewprofile&u=7854
lekasz
ano właśnie, to ok. gdybym ja nie jadła od 18 i poszła z moczem na badanie, to pewnie dzwoniliby z labu, żebym jechała na SOR
memberlist.php?mode=viewprofile&u=7854
lekasz
ano właśnie, to ok. gdybym ja nie jadła od 18 i poszła z moczem na badanie, to pewnie dzwoniliby z labu, żebym jechała na SOR
Re: Candida albicans
W najblizszych dniach planuje do oddzialu u mnie w miescie zadzwonic - i podpytam, czy kogos nie znaja musza znac (tak sadze )
To ani sie waz
To ani sie waz
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Candida albicans
A ja będę dietetykiem, ale to bardzo odległa historyja
Na razie bawię się w zbawianie rodzinnego zdrowia.
Powodzenia Sanddy!
Na razie bawię się w zbawianie rodzinnego zdrowia.
Ja robiłam po każdej serii lekami wymaz z pochwy wraz z antybiogramem w kierunku bakterii i grzybów. Te infekcje lubią chodzić parami, dlatego w takim połączeniu. Lekarze nie zlecali mi innych badań, ponieważ wykluczali zakażenia układowe (można zrobić badanie na przeciwciała przeciw grzybom - nie pamiętam dokładnie jak to się nazywało, ale nie muszą one występować; można robić wymazy z różnych miejsc; wydaje mi się, że grzybicę ukł. pokarmowego sprawdza się też poprzez obraz z endoskopu), ALE co u siebie sama zauważyłam gazy po zjedzeniu węglowodanów prostych, które po skończeniu leczenia zniknęły. No i jedna ważna rzecz... nie robić badań bezpośrednio po skończeniu leczenia, ani nie iść wtedy od razu na wizytę do ginekologa tylko odczekać tak przynajmniej z tydzień, żeby to co miałoby się spowrotem odrodzić zdążyło to zrobić. A nie, że wyjdzie wszystko pięknie, czyściutko i po kilku dniach okaże się, że jest jeszcze intensywniejszy nawrot. Nie znam się na tym od strony stricte medycznej, wszystko co wiem wynika z doświadczenia lub z tego co wyczytalam przez cały ten czas.Pleomorfa, napisz coś jeszcze o badaniach i diagnostyce.
Powodzenia Sanddy!
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
Re: Candida albicans
pleomorfa, witaj w klubie
Re: Candida albicans
O prosze to na przyszlosc jak znalazl
Hmm tobbadanje na przeciwciala wyjdziebi tak pozytywne, jak podwozie mam zainfekowane, nie?
Ja zawsze robilam wymaz kilka dni po zakonczeniu leczenia, zreszta w czwartek chyba pojde znow...
Ja kilka lat temu leczylam rowniez bakterie streptococcus agalactiae, ale przy ostatnm wymazie mimo grYba ro bakteryjnie bylo ok.
Gastroskopie mialam, wiec powinni byli zobaczyc...
Bedzie ciezko
Hmm tobbadanje na przeciwciala wyjdziebi tak pozytywne, jak podwozie mam zainfekowane, nie?
Ja zawsze robilam wymaz kilka dni po zakonczeniu leczenia, zreszta w czwartek chyba pojde znow...
Ja kilka lat temu leczylam rowniez bakterie streptococcus agalactiae, ale przy ostatnm wymazie mimo grYba ro bakteryjnie bylo ok.
Gastroskopie mialam, wiec powinni byli zobaczyc...
Bedzie ciezko
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Candida albicans
Wiem Leeloo, jeden klub . Natomiast powiem Ci, że jesteś jedyną mi znaną wegetarianką, która tak mówi o mięsie. To taka dygresja, bo po prostu jakoś rzuciło mi się w oczy
To badanie na przeciwciała nie musi wyjść pozytywnie, bo... nie zawsze organizm tak reaguje. Przynajmniej tak wynikało z tego, co czytałam. Że po pewnym czasie obecności grzyba może ich nie być. Jakoś tak.
Oj tam, dasz radę!
Zapomniałabym o bardzo ważnej rzeczy. Jeśli chodzi o podwozie to na czas leczenia trzeba zrezygnować ze współżycia i przy okazji wyleczyć partnera, bo po takim czasie nie ma bata by on tego nie złapał i tym samym może po każdym leczeniu spowrotem zarażać partnerkę. I jeszcze jedna głupota, o której się zapomina...jeśli chodzi o pielęgnację futra tu i ówdzie ( ), jeśli są to sposoby typu maszynki to trzeba je często w trakcie leczenia zmieniać, bo zwyczajnie można przez nie przenosić grzybki.
Jak znowu sobie o czymś przypomnę to dam znać
To badanie na przeciwciała nie musi wyjść pozytywnie, bo... nie zawsze organizm tak reaguje. Przynajmniej tak wynikało z tego, co czytałam. Że po pewnym czasie obecności grzyba może ich nie być. Jakoś tak.
Oj tam, dasz radę!
Zapomniałabym o bardzo ważnej rzeczy. Jeśli chodzi o podwozie to na czas leczenia trzeba zrezygnować ze współżycia i przy okazji wyleczyć partnera, bo po takim czasie nie ma bata by on tego nie złapał i tym samym może po każdym leczeniu spowrotem zarażać partnerkę. I jeszcze jedna głupota, o której się zapomina...jeśli chodzi o pielęgnację futra tu i ówdzie ( ), jeśli są to sposoby typu maszynki to trzeba je często w trakcie leczenia zmieniać, bo zwyczajnie można przez nie przenosić grzybki.
Jak znowu sobie o czymś przypomnę to dam znać
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
Re: Candida albicans
z tymi maszynkami- rzeczywiście niby głupota, ale jaka..logiczna, nie?
Re: Candida albicans
Pleomorfa buahahaha - jak przeczytalam o futrze
Ja zawsze ten tydzien leczenia mam dyspense od golenia ale potem faktycznie nie zwracam uwagi, czy nowa maszynka czy nie... dzis obowiazkowa zmiana!! dla faceta tez jest zawsze pigula na grzyba, chociaz u niego objawow brak. No i zakaz tykania w trakcie leczenia
Dobry off top ne jest zly ))
Ja zawsze ten tydzien leczenia mam dyspense od golenia ale potem faktycznie nie zwracam uwagi, czy nowa maszynka czy nie... dzis obowiazkowa zmiana!! dla faceta tez jest zawsze pigula na grzyba, chociaz u niego objawow brak. No i zakaz tykania w trakcie leczenia
Dobry off top ne jest zly ))
Re: Candida albicans
Mojej siostrze polecono taki specyfik "candida suport" z firmy Now. Nie mogła tego dostać w aptekach, aż w końcu udało się jej zamówić to na zielonej saszetce czy torebce pl . Na efekty musiała czekać 3 miesiące . Oczywiście żadnych basenów itd... Na razie mówi, że jest ok i sądzę, że już nie wróci