Demeter24 pisze:Co do łamliwości mojej to słyszałam jedynie, że mam pecha w życiu i tyle.
To chyba na prawdę się przejdę po skierowanie do reumatologa chociaż już ostatnio lekarz na mnie warczał jak chciałam skierowanie do endokrynologa więc to czy dostane skierowanie to zagadka
Czemu warczał? Polska służba zdrowia mnie dobija, u mnie ze skierowaniem może problemów nie ma, ale żeby lekarz specjalista wypisał zaświadczenie, że leczysz się np. niedoczynność tarczycy to już jest kwas. Potem rodzinny robi problemy z wypisaniem leków na ryczałt...i tak w koło Macieju.
U mnie problemy ze stawami od lat, kręgosłupem, drżeniem i drętwieniem rąk.
Przebadano mnie wzdłuż i wszerz.
"...zbudujmy enklawę przed codziennym stresem, i jak dzieci cieszmy się każdym sukcesem..."
Warczał ponieważ jest jakoś wrogo nastawiony do mnie. w karcie wpisał mi choroba: WEGETARIANIZM i uważa, że wszystkie dolegliwości z jakimi przychodzę są spowodowane nie jedzeniem mięsa Ja nie rozumiem jak lekarz może gadać takie głupoty, przecież skończył studia medyczne i wie że powiedzmy biodro nie boli mnie od tego bo na obiad nie zjadłam schabowego....
spróbuje po świętach się przejść do niego i powiedzieć o tym bólu kości, jeśli nie wypisze mi skierowania to zostanie mi droga prywatna.
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
Właśnie zmieniłam rok temu bo poprzedni to był dopiero spec, poszłam z guzem na kręgosłupie a on mi wypisał skierowanie na prześwietlenie płuc! chociaż się dowiedziałam, że mam płuca zdrowe
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
Demeter24 pisze:Warczał ponieważ jest jakoś wrogo nastawiony do mnie. w karcie wpisał mi choroba: WEGETARIANIZM i uważa, że wszystkie dolegliwości z jakimi przychodzę są spowodowane nie jedzeniem mięsa Ja nie rozumiem jak lekarz może gadać takie głupoty, przecież skończył studia medyczne i wie że powiedzmy biodro nie boli mnie od tego bo na obiad nie zjadłam schabowego....
spróbuje po świętach się przejść do niego i powiedzieć o tym bólu kości, jeśli nie wypisze mi skierowania to zostanie mi droga prywatna.
Też bym zmieniła rodzinnego, niestety takich lekarzy jest na pęczki bo to jest nasza służba zdrowia.
Proponuję na zmianę ponowną, przecież masz do tego prawo !!!
Mało jest lekarzy z powołania, którzy mają szeroką wiedzę.
Sama jestem tego przykładem, lecząc się na celiakię w dzieciństwie i wyleczona w dzieciństwie...
Dopiero w tym roku ponownie zdiagnozowana chodząc od lekarza do lekarza różnych specjalizacji.
"...zbudujmy enklawę przed codziennym stresem, i jak dzieci cieszmy się każdym sukcesem..."
Tak tylko, że gdy w ciągu roku zmienia się drugi raz ośrodek to się płaci jakieś kary 500 zł o ile dobrze pamiętam. Tak mnie poinformowała pielęgniarka w tym cudownym ośrodku.
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
"Zmieniasz lekarza trzeci raz w ciągu roku - płacisz. Osoba ubezpieczona może wybrać tylko jednego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Ubezpieczony ma jednak prawo do zmiany swojej decyzji w tym zakresie - przy czym bezpłatnie może to zrobić nie częściej niż dwa razy w roku"
Czyli dwa razy w roku możesz :-)
"...zbudujmy enklawę przed codziennym stresem, i jak dzieci cieszmy się każdym sukcesem..."
"Układ kostny: wczesna osteoporoza, reumatoidalne zapalenie stawów, niski wzrost, nieosiągnięcie szczytowej masy kostnej." "Bardzo częstym powikłaniem w przypadku nie przestrzegania diety bezglutenowej ze względu na zaburzenia wchłaniania wapnia u chorych na celiakię jest osteoporoza"
miałaś kiedyś densytometrię? to jest normalne badanie u celiaków za zachodnią granicą.
badano wapń, fosfor, witaminę D we krwi?
to są ewidentnie bóle kostne, czy raczej stawy? masz obrzęki stawów?
Nie, nigdy nie miałam takiego badania, w sumie dopiero teraz dowiedziałam się co to jest.
wapń i fosfor również nie badano. Co do witaminy D to lekarz mi ją przepisał jak leczyłam anemię
Bóle ewidentnie kostne chociaż nieraz mam wrażenie że i stawy. Obrzęków nigdy żadnych nie miałam. Dzisiaj znowu niemiłosiernie znęca się nade mną biodro. Ogólnie mam wrażenie że wszystkie kości w nodze mnie rwą
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
warto byłoby to zbadać. z krwi łatwo, gorzej z densytometrią- na NFZ nie ma szans. a to badanie w celiakii jest bardzo ważne, zwłaszcza jeśli zgłaszasz takie dolegliwości.
Aza pisze:Wiem, że niby tygodniowo 25mg glutenu może przekreślać efekty bezglutenowej diety...
Owszem może. Ale może nie jak w zdaniu "Jutro może padać deszcz", tylko jak w zdaniu: "Jutro może w Ziemię uderzyć ogromny meteoryt, niszcząc ją kompletnie".
Najbezpieczniejsze dla celiaków produkty, czyli te oznaczone zielonym kłosem mogą zawierać do 20 ppm glutenu. W przeliczeniu na jednostki wagi jest to 20 mg/kg. Czy spożycie zaledwie półtora kg tych produktów (tygodniowo!) może "przekreślać efekty bezglutenowej diety"? Jak najbardziej. Pytanie tylko ilu osobom się to zdarzy. Jednej na milion?
Mam pytanie. odebrałam dzisiaj wyniki tarczycy:
TSH 1,52 0,550-4,780
TF3 2,90 2,30-4,20
TF4 1,16 0,89-1,76
Jeśli wszystko jest w normie j.w to nie ma się co się dalej badać pod kątem tarczyc?
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.