Ja bym rozróżniła, czy chcę u dziecka sprawdzać czy ma na dany produkt
alergię, czy ma
celiakię. Alergię łatwiej zaobserwować. Kiedy rozszerzam dietę, podaję - zgodnie z najnowszymi zaleceniami - jeden nowy składnik na tydzień, czy na parę dni i w tym czasie jestem w stanie wyłapać reakcję alergiczną. Tak też robię u mojego synka. Zostały mi właściwie tylko cytrusy do przetestowania

, na nic nie jest uczulony. Ale celiakia może rozwijać się dłużej, te parę dni może nie wywołać żadnej niepożądanej reakcji. Wygląda to wówczas w praktyce tak, ze zaczynam dawać te łyżeczki kaszy manny, jest dobrze, po tygodniu czy dwóch daję np. jajo i zaczyna się biegunka. Odstawiam jaja, to pewnie przez nie, kaszkę daję dalej. I tak się może zacząć błędne koło. Jeżeli mama jest niedoświadczona, nie słyszała o celiakii (a skąd, skoro niektórzy lekarze wyglądają jakby też nie słyszeli :p) to dziecko ląduje w szpitalu i czeka na dobrą diagnostykę. I może ma już w wieku 8 miesięcy stwierdzona celiakię, ale trochę za dużym kosztem, można przecież proces podawania produktów "niebezpiecznych" odwrócić i będzie łatwiej. Jeżeli wiem, że jest
większe ryzyko wystąpienia choroby, to podaję najpierw wszystko inne - jaja, mięcha wszelkie, ryby i co tam jeszcze i wyłapuję wszelkie potencjalne alergeny. Nie osłabiam dodatkowo organizmu potencjalnie rozwijającą się chorobą jelit. I kiedy wiem, że ta biegunka jest od jaja, ta od ząbkowania, a tamta jeszcze od czegoś, to nie martwię się na razie naszą chorobą. Dziecko rozwija mi się, zdrowo rośnie, a jako mama z celiakią wiem, co mu dawać, żeby nie zabrakło witamin itd. A pół roku w przypadku niemowląt to naprawdę dużo
I w okolicach roczku mogę zacząć testowanie z glutenem. Łatwiej będzie mi zaobserwować, czy coś się z dzieckiem dzieje. I może nie dopuszczę do takich zniszczeń w organizmie jak by to było w przypadku półrocznego maluszka. Nie bez powodu zalecenia WHO dają czas do 12 miesiąca i myślę, że dobrze jest ten czas wykorzystać

Wiadomo też, że nie można unikać w nieskończoność, bo wtedy można reakcję alergiczną samemu wywołać - organizm dziecka będzie traktował białka glutenu jako nieznanego wroga i się zbuntuje. Także ten rok wydaje się sensownym wyjściem.
Znalazłam jeszcze jeden artykuł, sensownie napisany, może komuś jeszcze pomoże

link coś dziwnie działa, artykuł ma tytuł "Czy podawać niemowlęciu gluten?"
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/ ... 37192.html