Sheep pisze: Śmiesznie, raz jest super, raz normalnie, raz się nie da, a dziś zostałam nawet posądzona o spiskowanie na rzecz jakiegoś koncernu i niemal na kopach wyrzucona
Ja po prostu przestałam takie teksty już brać do siebie. Na początku jak ktoś mi odmawiał, to mi było przykro, a teraz...
...nie powieszę tu, to powieszę w 10 innych miejscach.
...nie podpisze mi ta osoba, podpisze 100 innych.
Trudno, są ludzie uczynni, gotowi do pomocy i egoiści. Widocznie niektórzy nie są zdolni do zrobienia niczego co nie służy do zaspokojenia ich własnych potrzeb i poprawy nastroju. Ja tam wierzę, że życie zawsze prędzej czy później zweryfikuje taką postawę.
Kabran (chyba) miała kiedyś taki bardzo zacny podpis:
denerwować się - to karać siebie za głupotę innych. I tego się dziewczyny i chłopaki trzymajcie
A co do słupów ogłoszeniowych - też obwiesiłam u siebie kilka. Zawsze myślałam, że to takie miejsca które utrzymuje miasto po to, żeby każdy sobie mógł powiesić tam swoje ogłoszenie, a nie kleić po murach i przystankach. U nas chyba to tak działa właśnie.