Spotkanie założycielskie Stowarzyszenia

[GosiaM]

Jestem za, ale jeśli się okaże, że nie mamy w ogóle po co jechać to ja zrobię się zła już teraz, ponieważ mam kupione bilety i miejscówki w obydwie strony!!

[kabran]

Ja biletów jeszcze nie mam, ale i tak przyjadę. Choćby dla samej przyjemności spotkania Małgorzaty i tych którym zależy.
BTW jeśli kogoś nie będzie (i nie będzie miał naprawdę solidnego usprawiedliwienia), niech się nie ośmiela mieć jakiekolwiek pretensje, że "mało się robi". GosiaM przyjedź!

[-ania-]

z tą listą niegłupi pomysł. Może byś Małgorzato faktycznie umieściła na forum tych, którzy się zadeklarowali? ja i tak będę w warszawie, więc na spotkaniu będę. i bardzo się na nie cieszę

[GosiaM]

To przyjeżdzam.

[ Dodano: Sob 21 Paź, 2006 09:47 ]
Ja na centralnym jestem planowo 10.40, może ktoś będzie mniej więcej w tym samym czasie? to na miejsce spotkania możemy iść już razem - jeśli tak, to na pw proponuję się wymienić numerami tel. kom.

[kabran]

Ja nie wiem dokładnie o której przyjadę, bo w ramach "cięcia kosztów" będę podróżować busem (takim prywatnym PKS-em). Taniej i szybciej. Postaram się być ok. 10:00, żeby spokojnie dojść. Trochę słaba jestem, więc muszę mieć dużo czasu...
A może ktoś z "miejscowych" odebrałby wesołą gromadkę z okolic Dworca Centralnego? (taka nieśmiała sugestia... 8-[ ) Moglibyśmy się zebrać w jakimś charakterystycznym miejscu i oszczędziłoby to nam błąkania po Stolicy (tak, tak, mapę mam, wydrukowałam sobie, ale...)

[Małgorzata]

Nie martwcie się, wygląda na to, że będzie quorum
Z Centralnego to naprawdę niedaleko - najważniejsze - wyjść z podziemia na właściwy przystanek tramwajowy (Praga!). Weźcie mapki. Poczekamy na wszystkich około pół godziny z rozpoczęciem, nie martwcie się jakby ktoś później przyjeżdżał:).
Mój telefon - 888 205 528

Czekam na Was i pozdrawiam wszystkich, którzy chcą a nie mogą przyjechać
M.

[Sheep]

Myślę, że mogę służyć za przewodnika, jeśli jest taka potrzeba

Proponuję spotkanie w hali głównej na Centralnym, czekałabym tak powiedzmy od 10:30.
W ramach znaku rozpoznawczego mogę czymś machać albo skakać albo co

Tylko powiedzcie, czy jest taka potrzeba.

[GosiaM]

Powiem tak: jakby ktoś nas z dworca odebrał to myślę, że szybciej byśmy wszyscy dotarli na miejsce spotkania. Jeśli nikogo nie będzie to każdy musi sobie jakoś poradzić, bo innego wyjścia nie ma!!

[kabran]

Tylko powiedzcie, czy jest taka potrzeba.

Myślę, że byłoby fajnie... I przyjemniej się spotkać wcześniej, niż samotnie błądzić w obcym mieście. Jeśli jesteś gotowa, to ja chętnie skorzystam.

mogę czymś machać albo skakać albo co

Coś się wymyśli!

[Sheep]

No to jesteśmy umówione
czekam jutro w hali głównej, niedaleko kas najpewniej.

Znaki rozpoznawcze: dżinsowy płaszcz, turkusowa (albo niebieska, jak kto woli) chustka na szyi, żółty plecak. Może do jutra jeszcze coś rozpoznawczego wymyślę.

Fajnie będzie Was spotkać! 8)

[GosiaM]

To poczekajcie też na mnie! Byłoby mi bardzo miło ). Będę w czarnym płaszczu, z czarnym skórzanym plecakiem i długą zieloną chustą. Mój tel kom. zostawię na pw. Jeszcze spać nie idę to tutaj zajrzę, ale jutro już nie, więc Sheep nie zmieniaj swoich znaków rozpoznawczych ). Do zobaczenia!

[Gosiuuunia]

Ale podacie informacje tu na forum, wasze ustalenia itp. Ja niestety tak czy inaczej nie dostałabym się do warszawy. (rodzice by mnie nie puścili).

[Małgorzata]

Mamy Stowarzyszenie !!!
Nasze spotkanie zakończyło się sukcesem. Wkrótce przeczytacie pełną relację
Chciałabym jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy przybyli, zwłaszcza tym z daleka, cieszę się, że mogliśmy się poznać. Jestem przekonana, że nasze przedsięwzięcie się rozwinie i wspólnym wysiłkiem zrobimy wiele dobrego.
Już teraz (chociaż trzeba na to poczekać ok. 3 tygodni potrzebnych na rejestrację) zapraszam wszystkim zainteresowanych do zapisywania się do naszego Stowarzyszenia.
No, ale o tym potem

[Rafal_tata]

GRATULUJĘ!!! :=D>: :=D>: :=D>:
Bardzo się cieszę, że zebrała się wystarczająca ilość osób.

[kabran]

Niech żałują ci, którzy nie przyjechali. Bo warto było. Dziękuję Wam wszystkim, którym się chciało, a zwłaszcza Małgorzacie, która po prostu robi coś wielkiego, bez ogladania się na innych. A więcej napiszę później, jak dojdę trochę do siebie po morderczej podróży...
P.s. I dzięki dla Sheep za nawigację w Wa-wie, i dla Piotra za transport.