Dla mnie ta książka jest idealna, bo pełna warzyw, a blog FiKa - najlepszy z możliwych. Bez fanatyzmu, bez odtwarzania pierogów i chleba w wersji glutenfree, a jednocześnie z jajem i charakterem. No i szczerym podejściem do sprawy. Pszenicy i mąki generalnie pojawiało się tam mało jeszcze zanim obydwoje prowadzący przeszli na dietę bezglutenową (czytam ten blog od 2013 roku), a po zmianie diety inspiracją jest dla mnie dosłownie każdy przepis. Jak dla mnie masz z nimi problem, bo z jakichś przyczyn zazdrościsz sukcesu, albo Kubicki dołożył ci w jakimś komentarzu, bo taki ma styl

Nie podlizuje się, bo nie jest słodką blogereczką, tylko facetem od ciężkiej muzyki. Książka FiKa jest świetna i mam nadzieję, że będzie kolejna. Zasługuje na to zarówno Szymon i jego żona, jak i my - jego czytelnicy.
