Proszę o Pomoc!
Moderator: Moderatorzy
Proszę o Pomoc!
Witam, jestem lucyna mam 17 lat i chciałabym sie dowiedzieć czy celiakia jest nieuleczalna?
Otóz kiedy sie urodziłam stwierdzili u mnie celiakie,byłam na diecie przez 8 lat leczyłam sie w prokocimiu,lekarz stwierdził ze ta choroba została wyleczona, zaczełam normalnie jesć i przybywałam na wadze, boje sie ze choroba powróciła poniewaz wogole nie tyje stoje w miejscu z waga ani nie spada ani nie wzrasta, mam straszne bóle brzucha czasami to nie moge wstać z bólu , znikneła mi miesiaczka nie mam jej od roku, robilam badania i tarczyca jest w porzadku nie mam torbieli ani cukrzycy.Moje pytanie jest takie czy ta choroba mogła sie powrócić?
Otóz kiedy sie urodziłam stwierdzili u mnie celiakie,byłam na diecie przez 8 lat leczyłam sie w prokocimiu,lekarz stwierdził ze ta choroba została wyleczona, zaczełam normalnie jesć i przybywałam na wadze, boje sie ze choroba powróciła poniewaz wogole nie tyje stoje w miejscu z waga ani nie spada ani nie wzrasta, mam straszne bóle brzucha czasami to nie moge wstać z bólu , znikneła mi miesiaczka nie mam jej od roku, robilam badania i tarczyca jest w porzadku nie mam torbieli ani cukrzycy.Moje pytanie jest takie czy ta choroba mogła sie powrócić?
Droga Lucyno chorobę masz cały czas, z tego nie wyleczysz się, poczytaj odrobinę informacji na temat tej choroby chociażby tutaj http://www.celiakia.pl/index.php?option ... &Itemid=37
Czesc Lucynko. Ja zachorowałam na celiakie 11 lat, diete trzymałam 3 lata, i lekarz stwierdził że jestem juz zdrowa i moge zacząć jeśc normalnie i tak taż zrobiłam i tez niewiem jakim cudem nic mi nie było przez te 7 lat wszystko zaczęło sie psuc rok temu... i niestety znowu jestem na diecie, juz rok ja stosujje ale jeszcze niedokońca dobrze sie czuje:(
Także jesli w badanich wyszła ci celiakia to masz ja do końca zycia niestety:( A przez to że diety nie trzymałam przez te 7 lat to nabawiłam sie na dokładkę jeszcze pewnie dodatkowo czegos innegi, jestem w trakcie róznych badan, ale z celaikii sie nie wyrasta!
//Mod: scaliłam oba posty.
Także jesli w badanich wyszła ci celiakia to masz ja do końca zycia niestety:( A przez to że diety nie trzymałam przez te 7 lat to nabawiłam sie na dokładkę jeszcze pewnie dodatkowo czegos innegi, jestem w trakcie róznych badan, ale z celaikii sie nie wyrasta!
//Mod: scaliłam oba posty.
Ostatnio zmieniony ndz 16 sty, 2011 19:56 przez smutasek, łącznie zmieniany 1 raz.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Różnie bywa: obserwuję np. u siebie, że kiedy przez dłuższy czas nie biorę jakiegoś alergenu, to potem zdarza się, że kilka razy mogę zjeść ten alergen bezkarnie, bo widocznie reakcja nie zdąża się zmobilizować. Niestety, kiedy zaczynam go jeść regularnie, cała zabawa wraca. To oczywiście dotyczy tylko alergenów, o których wiem, że dają u mnie niewielki dodatni test skórny.
Zdarzało mi się trafiać na informacje, że IgG zależne nietolerancje znikają częściej niż te IgE zależne (choć te informacje śmierdzą - wszak nietolerancja glutenu nie znika).
Zapewne na podstawie tego typu przesłanek lekarze zalecają dietę prowokacyjną.
Zdarzało mi się trafiać na informacje, że IgG zależne nietolerancje znikają częściej niż te IgE zależne (choć te informacje śmierdzą - wszak nietolerancja glutenu nie znika).
Zapewne na podstawie tego typu przesłanek lekarze zalecają dietę prowokacyjną.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Puma - przy alergiach i nietolerancjach - tak. ale nie przy celiakii! to jest jednak coś zgoła innego, choć "metoda leczenia", czyli dieta, jest taka sama.
możesz raz na dwa lata po ścisłej diecie zjeść jedną kanapkę z serkiem, albo kostkę czekolady, bo jest duża szansa, że organizm się uspokoił i "zapomniał" reagować alergicznie na substancję, która wcześniej mu szkodziła.
to bardzo ważne, żeby zaznaczać, co dotyczy alergii, a co celiakii, bo trafia tu wielu nowicjuszy, którzy mogą nie do końca zrozumieć, o czym piszesz i będzie bieda...
możesz raz na dwa lata po ścisłej diecie zjeść jedną kanapkę z serkiem, albo kostkę czekolady, bo jest duża szansa, że organizm się uspokoił i "zapomniał" reagować alergicznie na substancję, która wcześniej mu szkodziła.
to bardzo ważne, żeby zaznaczać, co dotyczy alergii, a co celiakii, bo trafia tu wielu nowicjuszy, którzy mogą nie do końca zrozumieć, o czym piszesz i będzie bieda...
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Ola_la: Podejrzewam, że nietolerancja IgG zależna jest nieco zbliżona do nietolerancji w celiakii: I tam, i tu przeciwciała po dłuższym odstawieniu mają zanikać, więc jednorazowe łyknięcie świństwa nie wywoła od razu wszystkich opłakanych skutków, bo nie będzie miało co reagować.
Oczywiście, to może być przesłanka dla lekarzy. Dla mnie nie jest! Trzeba być twardym jak granit i nie jeść świństw w ogóle!
Oczywiście, to może być przesłanka dla lekarzy. Dla mnie nie jest! Trzeba być twardym jak granit i nie jeść świństw w ogóle!
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- Katarzyna35
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 297
- Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
- Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy
a jak to jest z zanikaniem kosmków? nie diagnozowałam u siebie celiakii, nie znam sprawy aż tak dobrze, ale pamiętam z wykładów sprzed kilku lat, że w procesie odbudowy kosmków nawet śladowa ilość glutenu może zniweczyć kilkuletnią dietę - stąd konieczność tak ścisłego, niemal przesadnego unikania glutenu.titrant pisze:Ola_la: Podejrzewam, że nietolerancja IgG zależna jest nieco zbliżona do nietolerancji w celiakii: I tam, i tu przeciwciała po dłuższym odstawieniu mają zanikać, więc jednorazowe łyknięcie świństwa nie wywoła od razu wszystkich opłakanych skutków, bo nie będzie miało co reagować.
ale być może kiedy już jelita dojdą do siebie, śladowe czy minimalne ilości glutenu już nie będą tak zgubne? u celiaka, bo przy nietolerancji proces jest chyba nieco inny?
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Ola_la: Mechanizm jest pewnie z gruba podobny. Właśnie po dłuższym okresie diety powinny zanikać przeciwciała robiące bardachę, tj. natychmiast reagujące na wprowadzony do organizmu gluten. Dlatego te śladowe ilości glutenu nie prowadzą do natychmiastowej "full-blown" reakcji. Zresztą zanik kosmków nie jest jedynym i niekoniecznie najbardziej problematycznym powikłaniem nietolerancji glutenu.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Każdy celiak ma swoją własną, osobistą wrażliwość na ilość glutenu. Ale nie wiem jaka jest różnica pomiędzy wpadką przy odbudowujących się kosmkach, a wpadką przy odbudowanych.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia