Proszę o Pomoc!

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Lucynaa
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 1
Rejestracja: wt 11 sty, 2011 21:38
Lokalizacja: Rzeszów

Proszę o Pomoc!

Post autor: Lucynaa »

Witam, jestem lucyna mam 17 lat i chciałabym sie dowiedzieć czy celiakia jest nieuleczalna?
Otóz kiedy sie urodziłam stwierdzili u mnie celiakie,byłam na diecie przez 8 lat leczyłam sie w prokocimiu,lekarz stwierdził ze ta choroba została wyleczona, zaczełam normalnie jesć i przybywałam na wadze, boje sie ze choroba powróciła poniewaz wogole nie tyje stoje w miejscu z waga ani nie spada ani nie wzrasta, mam straszne bóle brzucha czasami to nie moge wstać z bólu , znikneła mi miesiaczka nie mam jej od roku, robilam badania i tarczyca jest w porzadku nie mam torbieli ani cukrzycy.Moje pytanie jest takie czy ta choroba mogła sie powrócić?
Awatar użytkownika
Cecylia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: czw 05 cze, 2008 10:12
Lokalizacja: Wschowa

Post autor: Cecylia »

Droga Lucyno chorobę masz cały czas, z tego nie wyleczysz się, poczytaj odrobinę informacji na temat tej choroby chociażby tutaj http://www.celiakia.pl/index.php?option ... &Itemid=37
Obrazek
smutasek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 23
Rejestracja: ndz 11 kwie, 2010 16:08
Lokalizacja: kraków

Post autor: smutasek »

Czesc Lucynko. Ja zachorowałam na celiakie 11 lat, diete trzymałam 3 lata, i lekarz stwierdził że jestem juz zdrowa i moge zacząć jeśc normalnie i tak taż zrobiłam i tez niewiem jakim cudem nic mi nie było przez te 7 lat wszystko zaczęło sie psuc rok temu... i niestety znowu jestem na diecie, juz rok ja stosujje ale jeszcze niedokońca dobrze sie czuje:(

Także jesli w badanich wyszła ci celiakia to masz ja do końca zycia niestety:( A przez to że diety nie trzymałam przez te 7 lat to nabawiłam sie na dokładkę jeszcze pewnie dodatkowo czegos innegi, jestem w trakcie róznych badan, ale z celaikii sie nie wyrasta!

//Mod: scaliłam oba posty.
Ostatnio zmieniony ndz 16 sty, 2011 19:56 przez smutasek, łącznie zmieniany 1 raz.
PUMA
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: pt 12 lis, 2010 10:33
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: PUMA »

Tak, to choroba do końca życia. Po diecie i dobrych wynikach, lepiej stosować dietę rotacyjną, czyli tylko czasami coś z alergenem...
http://blog-alergia.bloog.pl
KUKURYDZA
NERKOWCE
Basiar
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 240
Rejestracja: wt 27 paź, 2009 15:19
Lokalizacja: gdynia

Post autor: Basiar »

"Po diecie i dobrych wynikach, lepiej stosować dietę rotacyjną, czyli tylko czasami coś z alergenem..."
w celiakii " alergenem" jest gluten i nie wolno go stosować pod żadnym pozorem do końca zycia
PUMA
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: pt 12 lis, 2010 10:33
Lokalizacja: Bełchatów

Post autor: PUMA »

Uważam tak jak i ty. Jednak w zaleceniach od lekarza mam dietę, a jak wyniki się polepszą to mogę przejść na dietę rotacyjną. Nigdy z tego zalecenia nie skorzystam, ale lekarze tak zalecają, pewnie czasem...
http://blog-alergia.bloog.pl
KUKURYDZA
NERKOWCE
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Różnie bywa: obserwuję np. u siebie, że kiedy przez dłuższy czas nie biorę jakiegoś alergenu, to potem zdarza się, że kilka razy mogę zjeść ten alergen bezkarnie, bo widocznie reakcja nie zdąża się zmobilizować. Niestety, kiedy zaczynam go jeść regularnie, cała zabawa wraca. To oczywiście dotyczy tylko alergenów, o których wiem, że dają u mnie niewielki dodatni test skórny.

Zdarzało mi się trafiać na informacje, że IgG zależne nietolerancje znikają częściej niż te IgE zależne (choć te informacje śmierdzą - wszak nietolerancja glutenu nie znika).

Zapewne na podstawie tego typu przesłanek lekarze zalecają dietę prowokacyjną.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

Puma - przy alergiach i nietolerancjach - tak. ale nie przy celiakii! to jest jednak coś zgoła innego, choć "metoda leczenia", czyli dieta, jest taka sama.
możesz raz na dwa lata po ścisłej diecie zjeść jedną kanapkę z serkiem, albo kostkę czekolady, bo jest duża szansa, że organizm się uspokoił i "zapomniał" reagować alergicznie na substancję, która wcześniej mu szkodziła.

to bardzo ważne, żeby zaznaczać, co dotyczy alergii, a co celiakii, bo trafia tu wielu nowicjuszy, którzy mogą nie do końca zrozumieć, o czym piszesz i będzie bieda...
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Ola_la: Podejrzewam, że nietolerancja IgG zależna jest nieco zbliżona do nietolerancji w celiakii: I tam, i tu przeciwciała po dłuższym odstawieniu mają zanikać, więc jednorazowe łyknięcie świństwa nie wywoła od razu wszystkich opłakanych skutków, bo nie będzie miało co reagować.

Oczywiście, to może być przesłanka dla lekarzy. Dla mnie nie jest! Trzeba być twardym jak granit i nie jeść świństw w ogóle!
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Katarzyna35
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy

Post autor: Katarzyna35 »

titrant pisze:Trzeba być twardym jak granit i nie jeść świństw w ogóle!
święta prawda, tylko co kiedy człek słaby jest :/
Obrazek
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

titrant pisze:Ola_la: Podejrzewam, że nietolerancja IgG zależna jest nieco zbliżona do nietolerancji w celiakii: I tam, i tu przeciwciała po dłuższym odstawieniu mają zanikać, więc jednorazowe łyknięcie świństwa nie wywoła od razu wszystkich opłakanych skutków, bo nie będzie miało co reagować.
a jak to jest z zanikaniem kosmków? nie diagnozowałam u siebie celiakii, nie znam sprawy aż tak dobrze, ale pamiętam z wykładów sprzed kilku lat, że w procesie odbudowy kosmków nawet śladowa ilość glutenu może zniweczyć kilkuletnią dietę - stąd konieczność tak ścisłego, niemal przesadnego unikania glutenu.
ale być może kiedy już jelita dojdą do siebie, śladowe czy minimalne ilości glutenu już nie będą tak zgubne? u celiaka, bo przy nietolerancji proces jest chyba nieco inny?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Ola_la: Mechanizm jest pewnie z gruba podobny. Właśnie po dłuższym okresie diety powinny zanikać przeciwciała robiące bardachę, tj. natychmiast reagujące na wprowadzony do organizmu gluten. Dlatego te śladowe ilości glutenu nie prowadzą do natychmiastowej "full-blown" reakcji. Zresztą zanik kosmków nie jest jedynym i niekoniecznie najbardziej problematycznym powikłaniem nietolerancji glutenu.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Każdy celiak ma swoją własną, osobistą wrażliwość na ilość glutenu. Ale nie wiem jaka jest różnica pomiędzy wpadką przy odbudowujących się kosmkach, a wpadką przy odbudowanych.
ODPOWIEDZ