Czyż bym ja też miała problem z glutenem?

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

glodomorek
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 58
Rejestracja: wt 22 lis, 2011 19:56
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: glodomorek »

mamakubusia, ja mam tak samo, jeszcze nic nie wiadomo pewnego, a ja już wyobrażam sobie życie bez pysznych pierogów, naleśników, pizzy czy spagetti. To jak to? Moje dziecko nigdy tego nie spróbuje? ;( A wszystko jeszcze może się zmienić, albo okaże się za kil;ka lat zdrowa, albo dieta nie będzie taka straszna jak teraz myślę. I okropnie się złoszczę jak ciągle słyszę, "czemu nie dasz jej skórki chleba? przecież się nie udławi" :okulary2: Ludzie nie rozumieją, że coś dziecku szkodzi, że nie wolno. Jak alergia to przecież po jednym razie nic nie będzie. Ech...
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

glodomorek pisze:a ja już wyobrażam sobie życie bez pysznych pierogów, naleśników, pizzy czy spagetti. To jak to? Moje dziecko nigdy tego nie spróbuje?
To chyba wlasnie najgorsze podejscie, jakie mozesz miec ;) w sensie najgorsze dla dziecka, ale i dla calej rodziny.
Spagetti bezglutenowe nie rozni sie NICZYM w smaku od zwyklego, pizza, jak sie czlowiek postara, tez nie do odroznienia. Nalesniki tak samo. Przy pierogach sie trzeba narobic, ale tez moga wyjsc pyszne. Zreszta nie o te konkretne potrawy chodzi, tylko o podejscie do jedzenia, do zycia.
Ja doskonale wiem i pamietam, jakie to sie wydaje nie do ogarniecia na poczatku, zakazy, nakazy, niewiedza. Powolutku wszystko stanie sie mniej wiecej jasne. Natomiast najgorzej jest potrzegac diete jako to strasznie ograniczenie, co zabierze cala radosc zycia i w ogole tak straszliwie to zycie uprzykrzy. Tak nie jest. Najwazniejsze jest zdrowie. Nie mozesz jest tego i tego? Ok, to zastanowmy sie na spokojnie, jak sobie z tym poradzic, ustalmy jakies reguly i sie ich trzymajmy. Oczywiscie, ze beda trudne momenty, ze ludzie na okolo czesto nic nie rozumieja albo nie chca rozumiec i gadaja glupoty, ale trzeba sie na to uodpornic. Nie mozesz jesc zwyklych pierogow - tym gorzej dla tych pierogow ;) Nie no, zartuje, ale to naprawde nie jest takie straszne, jak sie maluje :) Glowa do gory, najwazniejsze, to wiedziec co szkodzi i moc tego unikac.
Obrazek
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

Moim zdaniem o wiele trudniej jest spróbować, polubić, a potem musieć zrezygnować NA ZAWSZE. I tęsknić.

Mój tato jest daltonistą. Kilka lat temu czytałam, że Japończycy opracowali okulary dla daltonistów i zapytałam tatę, czy chciałby kiedyś przymierzyć takie okulary, może kupić. Powiedział, że wcale nie, bo potem, jakby coś się z nimi stało, mógłby bardziej tęsknić za barwami, a skoro nie wie, jak wyglądają, to nie tęskni.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
Awatar użytkownika
mamakubusia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 215
Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
Lokalizacja: Lublin

Post autor: mamakubusia »

dziękuje Wam....
Ja powoli zaczynam to wszystko ogarniać...brać sie w garść....zmieniać podejscie do choroby-diety i wiem macie racje ze lepiej ze teraz to wykryto kiedy Kubuś jeszcze tak naprawde nie znał smaku glutenowych potraw. Ja wiem ze dla niego ta dieta-przynajmniej jak narazie to norma bo w koncu ma tak prawie od zawsze....ale myśle jak będzie kiedyś..jak bedzie starszy pojdzie do przedszkola-szkoly-studia jak wszyscy koledzy beda szli na pizze, kebaba czy cos podobnego , oblewac zdane egzaminy, na piwo, a on...co....Jak będę musiała nauczyc go gotowac zeby kiedys jak bedzie mieszkal sam lub gdy mnie zabraknie..będzie umial sobie poradzic z ta dieta, jak bedzie miał zone to bedzie umial przekazac jej to wszystko-te zasady...Wiem ze dla niektorych z Was to zamartwianie sie na zapas...ale ja poprostu jestem matka...i jak kazda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej....Nie spodziewałam sie poprostu ze moje pierwsze wyczekane, wymarzone dziecko bedzie chore...i to prawdopodobnie przez cale zycie.Ja szczerze mowiac dopoki nie przyszlo do rozszerzania diety dziecka i wprowadzania glutenu nawet niewiedzialam co to jest gluten...nigdy mnie to nie interesowalo..nie czytalam etykietek na produktach...A teraz nagle wszystko odwrocilo sie o 180stponi....przerzylismy wielki szok..ja nawet nie slyszalam o takiej chorobie jak celiakia....Niewiem czy ktoś mnie rozumie......ale mysle ze tak ze sa tu osoby ktore czuja podobnie nawet jezeli sie do tego nie przyznaja.....I co więcej przez cale swoje zycie nie chodzilam tyle po lekarzach jak przez ten rok z Małym....a to forum jest dla mnie jak skarbnica wiedzy-jak grupa wsparcia....poprostu gdyby nie WY napewno nie dalabym sobie rady z ta dieta tak szybko rady....jeszcze wiele rzeczy niewiem....ale ucze sie codziennie....dziekuje....
Moje Małe Niebo:-)
małagosia
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: pt 06 maja, 2011 21:09
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: małagosia »

Właśnie ,tak jak pisze glodomorek o tym, jak ludzie często infantylnie podchodzą do naszych problemów,ohhh...czasem to mam ochote wykrzyczeć im,że nie mają pojęcia ,jak szkodzi gluten dziecku,a się mądrują i że są prostakami :) hihi,oj kiedyś się komuś oberwie napewno.Mam dość min i krzywienia się jak grzecznie dziękuje za poczęstunek glutenowy dla siebie i dziecka,tłumacząc co i jak. Myślę,że tak jak pisze Sheep trzeba się uodpornić na nie zrozumienie ludzi,ale czasem człowiek wybuchnie...Ostatnio jestem tak zmęczona,że lepiej niech nikt taki mi się nie napatoczy... Mamokubusia moja Ty bratnia duszyczko ,jak ja Cie rozumię.Też przyznaje się ,ze puki nie pojawiły się problemy z córcią,to nie wiedziałam co to gluten :) i celiakia.Zupełnie zrozumiałe są nasze obawy o życie naszych kochanych dzieci na owej diecie.Ale myśle sobie,że skoro mają takie mamusie :) to napewno świetnie dzieciaczki przygotujemy do owego życia i nie straszne będą dla niech wypady ze znajomymi na kebaby i pizze.
A ja dziś zdycham . Jak karmiłam małą piersią to nigdy nie pozwoliłam sobie zaryzykować zjeść nie pewnego produktu.A teraz nie karmiąc zjadłam przez ostatnie trzy dni osiem czekolad no wiecie,co do których nie miałam pewności ,czy są mi dozwolone.Noi mam :straszne boleści brzucha i jestem tak słaba ,że masakra ,jak jakaś otumaniona.Byłam dziś na usg dopochfowym i doktorka powiedziała,że coś mam z tymi jelitami i że tak przepełnionych -utrudniających badanie nie widziała.Postanowienie po dzisiejszym dniu: NIE TYKAM NIC CO DO CZEGO NIE MAM PEWNOŚCI .
Ostatnio zmieniony czw 19 sty, 2012 22:00 przez małagosia, łącznie zmieniany 1 raz.
małagosia
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: pt 06 maja, 2011 21:09
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: małagosia »

Acha , noi :) udało mi się małą umówic do gastroenterologa na drugi tydzień lutego.
Ależ jestem rozkojarzona,jeszcze zapomniałam dodać ,że musze brać przez tydzień glutenowy antybiotyk,więc troche pocierpie dłużej :(.
Ostatnio zmieniony czw 19 sty, 2012 22:20 przez małagosia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mamakubusia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 215
Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
Lokalizacja: Lublin

Post autor: mamakubusia »

małagosiu
8 czekolad hehe??No to nic dziwnego ze sie źle czujesz hehe żartuje :D :D :D
Super ze dostaliscie sie do gastrologa tak szybko my tez na 2lutego a dzisiaj udalo mi sie "załatwic" wizyte u endokrynologa bo w perspektywie byla wizyta dopiero w kwietniu!ewentualnie prywatna ale musimy wykonac kilka badana diagnozujacych tarczyce wiec same badania to koszt ok 150zł plus wizyty.....Więc ciesze sie ze sie udało...
Wiesz co małagosiu niewiem czy i ja nie zrobie testu bezglutenowego...bo coraz gorzej sie czuje ciagle mi niedobrze-po posiłkach, boli mnie brzuch i czuje jakby mial wybuchnac szczegolnie po posilkach, a jak zjem kanapke z bulki czy tez chleba to zaraz mi niedobrze, do tego ok 2-3razy dziennie latam do wc i te moje zęby..masakra jakies dziwne ubytki szkliwa ciagle sie psuja....oj sama juz niewiem.....narazie niemam czasu ale moze jak z malym bedzie juz troche po wizytach to sie pokusze.....
Moje Małe Niebo:-)
małagosia
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: pt 06 maja, 2011 21:09
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: małagosia »

Myśle ,że nie zaszkodzi jak sprawdzisz u siebie :).Ja też tak jak i TY zawsze najpierw mała a potem ewentualnie ja :).Buziaki.
Awatar użytkownika
mamakubusia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 215
Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
Lokalizacja: Lublin

Post autor: mamakubusia »

małagosiu
Jak sypia Twoja Niunia teraz????Jestem bardzo ciekawa....
Moje Małe Niebo:-)
małagosia
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: pt 06 maja, 2011 21:09
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: małagosia »

Mamokubusia właśnie niunia sypia o wiele lepiej po odstawieniu również nabiału,ale dziś jest tragedja właśnie strasznie cierpi,przedchwilą zasneła,ale i przez sen pojękuje,napiła się dziś cherbatki hipp,na której pisze,że bez glutenowa i bez laktozy,a jednak zaszkodziła :(,nic innego nowego nie dostała ,tylko to.
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

A czy ta herbatka nie miała domieszki jakiegoś owocu? Np. maliny?
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

małagosia,
o takiej herbatce mowa ?

http://www.dzieciowo.pl/2011/02/co-w-he ... szczy.html
małagosia
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 36
Rejestracja: pt 06 maja, 2011 21:09
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: małagosia »

Słuchajcie Kochani,moja córcia pije na codzień mineralną ,zieloną herbate z miętą Lipton (sporadycznie) i soki własnej roboty(same owoce i warzywa). Niestety wczoraj córcia szperając po kuchni wyszperała właśnie te herbatke Hippa brzoskwinowa,albo morelowa,nie pamiętam dokładnie,bo jak mi dziecko tak cierpiało cały wieczór i noc do rana włącznie to powiedziałam mężowi by ją wyrzucił jak najszybciej.Noi niunia wołała by ją jej zrobić więc przeczytałam ,że bez glutenowa i bez laktozy i podałam małej,bardzo jej smakowała,ale....ahh.Naszczęście już córunia czuje się dobrze właśnie odsypia :).

Alva_alva herbatka z brzoskwinią lub morelą.Co do malin to zajada mrożone ,dodaje jej do np kaszki i nic złego się nie działo po nich.

Jeli dzięki za link,bardzo pouczające wiadomości.Ja właśnie zdawalam sobie sprawe z tego jak nie zdrowe są takie herbatki i dlatego mała na codzień ich nie pije,ale wiele osób uwarza mnie ,za "wriatke",ze przesadzam.I kupiliśmy z mężem kiedyś te herbatki,ale do tąd ich niunia nie piła.No to mamy jak się napiła :(.

Ach ostatnio mam cieżki okres ,będe walczyć z przeciwnościami losu naturalnie :),ale dołuje się bo ciągle coś,a na zdrowiu i szczęściu córci zależy mi najbardziej .Kurde chyba ten glutenowy antybiotyk przyczynia się do mojego stanu ducha,a tu jeszcze kilka dni musze brać po 2 tabletki dziennie.

http://www.hipp.pl/produkty/herbatki/he ... -morelowa/
Ostatnio zmieniony sob 21 sty, 2012 14:15 przez małagosia, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

małagosia,
małagosia,
w tych herbatkach zakładam ze nie ma glutenu i laktozy a jest regulator kwasowości - chyba kwasek cytrynowy co w połączeniu z suszem owocowym z niektórych owoców może powodować nadmierne zakwaszenie , zgagę , jednym słowem rewolucja żołądkowo - jelitowa = kolka np żołądkowa i gazy w żołądku , początkowo objawów jelitowych takie gazy w żołądku nie dają ale ból żołądka bardzo bardzo duży i przykry . Nie mam konkretnej wiedzy na temat zestawienia kwasek cytrynowy plus owocowe susze , mam własne doświadczenia na Nie !!!
marchewka z cytryną
mieta z jabłkiem
hibiskus niby malinowa lub poziomkowa herbatka
morela plus coś co trąci kwaskiem cytrynowym na to w ogóle żołądek mi się ściska no i kilka innych zestawów , wiosen 18 skończyłam już nie raz a nadal tak mam.
Równocześnie dobrze znoszę np imbir plus cytryna . Na zgagę pomaga sok z cytryny z wodą, a innym np sok z jabłek lub jabłko . tak to różnie bywa , jestem duża dziewczynka a tych herbatek sklepowych nie moge choć pijam ziołla i herbaty ziołowe apteczne bez wszelkich dodatków smakowo konserwujacych .
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Hmm..., z tym kwaskiem cytrynowym to i ja juz zauważyłam, że mnie boli żołądek po nim. Kupuję przeciery owocowe czasem Gerberka i one są niby delikatne, dla dzieci itd., ale po niektórych mnie wyraźnie boli i żołądek i szczypie podniebienie, na którym mam ciągle zapalenie. Po obserwacji składu doszłam do wniosku, że właśnie kwasek cytrynowy jest tego przyczyną.
Zapytałam o maliny, bo maliny mają salicylany w składzie i one też mogą drażnić błonę śluzową żołądka i jelit.U mnie przynajmniej tak właśnie jest.

Może jeszcze mi ktoś powie, która czarna herbata jest bezglutenowa? Jestem nieco zdziwiona, bo wyczytałam, że gluten jest bardzo często w herbatach jako nośnik aromatu. Może ktoś ma sprawdzoną czarną herbatę?
ODPOWIEDZ