regeneracja organizmu

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Mayflower
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: pn 14 lut, 2005 12:51

regeneracja organizmu

Post autor: Mayflower »

Witam serdecznie. Na poczatek kilka slow o sobie. Celiakie stwierdzono u mnie bardzo wczesnie ... mialem moze kilka miesiecy .. moze roczek. Do 7-9 roku zycia (nie pamietam dokladnie) bylem na diecie bezglutenowej. Pozniej zaczalem juz jesc normalnie. Jako, ze nie bylo ze mna problemow o chorobie wszyscy zapomnieli. Rodzice powiedzieli mi, ze "wyroslem" i to wszystko. Teraz mam 22 lata i straszne problemy ze zdrowiem. Mam slabsza wytrzymalosc, problemy ze snem, problemy z koncentracja, dziwne plamy na cerze, sucha skore, sypia mi sie wlosy i mam wiele innych dolegliwosci. Kilka miesiecy temu postanowilem sie za siebie wziasc ale nie widzialem efektow i wtedy przypomniala mi sie !@#$%^&* celiakia. Mam typowe obajwy niedoboru takich rzeczy jak witaminy A+E, witaminy z grupy B, kwas foliowy, potas, magnez, zelazo. Nie stac mnie aby zrobic sobie konkretne badania (za badanie poziomu wit. A+E trzeba zaplacic 75 zl). Od dzis przechodze na diete bezglutenowa choc wlasnie sie bardzo wkurzylem gdyz zjadlem Princesse a pozniej zobaczylem, ze ma ona w skladzie make pszenna :? Teraz chyba czeka mnie wiecej takich niespodzianek ;)

Zalozylem taki temat gdyz bardzo interesuje mnie jak dlugo trzeba "jechac" na diecie bezglutenowej aby zobaczyc jakies efekty. Ja od pewnego czasu staram sie jesc bardzo zdrowo ... porzucilem fast foody, cole a i slodycze jem juz tylko od czasu do czasu (to nawiazujac do tej princessy). Jem wiecej jajek, ryb, miesa drobiowego oraz warzyw i owocow. Jednak jakby nie patrzec kilkanascie lat jadlem zawarty w roznych produktach gluten. Teraz nawet jak jem najzdrowsze rzeczy to niewiele sie tego wchlania. Swoja droga bylem jakis czas temu u .... bioenergoterapeutki i kobieta powiedziala, ze mam plaskie kosmki jelit i trzeba cos z tym zrobic. Bylem w szoku kiedy kilka miesiecy pozniej skojarzylem to z celiakia (a wczesniej nie wierzylem takim ludziom i udalem sie do niej bardziej przez przypadek niz celowo).

Teraz glowie sie nad tym ile moj organizm potrzebuje czasu na to aby sie zregenerowac i aby moje jelita wchlanialy wiecej potrzebnych rzeczy. Przerazilem sie tez tym, ze wczesniej jadlem bardzo niezdrowo (cola, frytki, kebaby i smieci z McDonalda) co tez na pewno jelitom nie ulatwialo zadania. Na szczescie nigdy nie palilem wiec wierze, ze mimo wszystko mam jeszcze w miare duzo sil w sobie aby szybko wrocic do zdrowia.

Jezeli ktos z Was podobnie jak ja mial wykryta w dziecinstwie celiakie, jadl pozniej wszystko a po latach wystapily u niego podobne problemy to prosze o kontakt. Byc moze ktos w mniej wiecej moim wieku przeszedl
znowu na diete bezglutenowa i po jakims czasie zauwazyl u siebie pozytywne efekty.

Mam jeszcze jedno pytanie. Czy nie orientujecie sie gdzie ile jest tego przekletego glutenu ? Czy pszenica ma go wiecej niz zyto lub jeczmien ?
Jak ma sie do tego owies ? Ile moze go byc w pieczywie ... ile w kaszy a ile w piwie ? Czy mozna to jakos zmierzyc ... zbadac ? Bede wdzieczny za zainteresowanie tym watkiem.

pozdrawiam wszystkich i powodzenia w omijaniu glutenu szerokim lukiem
8)
Awatar użytkownika
Kasia-mama
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 132
Rejestracja: sob 17 sty, 2004 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Kasia-mama »

Jeszcze dzisiaj dam Twój tekst do przeczytania moim drogim bezglutkom (prawie 11 i 7 lat), gdyż bardzo się martwią, że będą musieli być na diecie całe życie. Ale takie głosy jak ten pozwalają innym uświadomić sobie, jakie spustoszenie w organizmie sieje nie leczona celiakia, czyli nie przestrzeganie diety.
A co do zawartości glutenu w różnych produktach, to w ogóle nie ma znaczenia, bo omijać go musisz i już. Inaczej nie czekaj na efekty leczenia.
Życzę wytrwałości.
Mayflower
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: pn 14 lut, 2005 12:51

Post autor: Mayflower »

Kasia-mama pisze:Jeszcze dzisiaj dam Twój tekst do przeczytania moim drogim bezglutkom (prawie 11 i 7 lat), gdyż bardzo się martwią, że będą musieli być na diecie całe życie.
Hmm... no wiesz, rozna moze byc ta nietolerancja na gluten. U mnie przez kilkanascie lat nic powaznego sie nie dzialo. Jelita powolutku i pocichutku pracowaly coraz gorzej. Wprawdzie udalo mi sie doprowadzic magnez do normy po zjedzeniu blisko stu torebek kaszy gryczanej (w ciagu 3 miesiecy) ale nie zmienia to faktu, ze czuje sie (i wygladam) kiepsko.

Jesli jestes w stanie to zakoduj dzieciom w glowach, ze beda musialy zyc bez glutenu cale zycie. Mysle, ze to wazne aby wpoic im to juz teraz. Wprawdzie mlodzi ludzie zupelnie nie doceniaja jak to jest miec np. zdrowe oczy, zdrowa skore ... dobra kondycje itd. ale warto tlumaczyc juz teraz. Najwazniejsze chyba to wyjasnic na czym to polega (najlepiej jak sie potrafi) a nie tylko zabraniac jesc niektore rzeczy. Niestety w starszym wieku (dojrzewanie, studia) celiakia nie przybiera juz tak gwaltownej formy wiec czlowiek mysli, ze nic sie nie dzieje jak je normalnie. Problemy narastaja stopniowo i powoli (latami - przynajmniej tak bylo w moim przypadku). Szkoda, ze wczesniej nie wiedzialem, ze ta choroba jest nieuleczalna. Przekaz dzieciom, ze gdyby tak bylo na pewno nie pozwolilbym sobie na jedzenie wszystkiego.

.... a co do zawartosci glutenu w roznych produktach to wiadomo, ze w jednych mniej ... w drugich wiecej. Osobiscie nie wyobrazam sobie, ze do konca zycia nie wypije ani jednego piwa. Jestem w stanie zrezygnowac z mnostwa rzeczy ale 2-4 razy w roku jak sie przy jakiejs okazji wybiore to chyba nic sie nie stanie. Jedno ma sie zycie ....
Sylwia
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 64
Rejestracja: pn 14 cze, 2004 14:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Sylwia »

Lepiej nie zakładaj od razu, że diety solidnie przestrzegać nie będziesz, bo to błąd. Ja mam prawie 29 lat a celiakie mi zdiagnozowano w czerwcu ubiegłego roku. Wcześniej przez cztery lata miałam problemy z jelitami ale lekarze zbywali mnie zespołem jelita drażliwego aż wylądowałam w szpitalu z potworną niedowagą. Muszę dodać, że jako dziecko i nastolatka nie miałam absolutnie żadnych objawów. Choroba często ujawnia się bardzo późno gdy organizm jest już bardzo wyczerpany (znam panią u której rozpoznano celiakię po 60-tce. Całe życie minęło jej bez problemów zdrowotnych a celiakia dała o sobie znać po kuracji antybiotykowej). W moim przypadku uciążliwa biegunka ustała natychmiast po wykluczeniu glutenu z diety (pierwszego dnia w szpitalu jak dostałam do jedzenia kleik ryżowy). Zaczęłam przybierać na wadze niemal natychmiast - powoli ale systematycznie. Po pokoło trzech miesiącach poziom hemoglobiny i żelaza we krwi wrócił do normy (co tak naprawde niewiele znaczy ale to zawsze jakiś plus). Do dzisiaj przytyłam około 8 kilo (ważyłam 45 w szpitalu). Parę dni temu kontrolowałam poziom wapnia i fosforu - są w normie ale ortopeda i tak twierdzi, że to o niczym nie świadczy więc szprycuję się tabletkami (mam początki osteoporozy i problemy z kręgosłupem). Aby Ci uświadomić czym ryzykujesz dorzucę, że przez bóle stawów leczył mnie reumatolog, przez kołatanie serca i ból w jego okolicy wylądowałam u kardiologa (brałam potas i niemal się ustabilizowało), o ortopedzie już pisałam, ginekolog ćie nie dotyczy a ja troche czasu u niego spędziłam. Jeszcze dodam, że jutro czeka mnie wizyta w poradni naczyniowej (sinieją mi dłonie). Na wszystko trzeba czasu. Mimo, że jast mi teraz o niebo lepiej to jeszcze daleko do doskonałości. Im szybciej zaczniesz diagnostykę tym lepiej na tym wyjdziesz. Nie warto odstawiać zupełnie glutenu przed zrobieniem badań (u mnie po ponad trzech miesiącach diety poziom przeciwciał był niewykrywalny a to może zmylić lekarza). Biegnij do lekarza rodzinnego po skierowanie do gastrologa.
Awatar użytkownika
anakon
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: czw 08 sty, 2004 12:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: anakon »

Podpisuje sie pod tym co napisali inni, zmobilizuj sie, idz do specjalisty i wymus skierowanie na badania, albo skoluj te 75zl, bo czym to jest wobec wiecznosci...po prostu do konca zycia pozostanie Ci jakis znak zapytania jesli teraz nie zrobisz tych poziomow markerow, poza tym jak bedziesz kiedys jeszcze u lekarza, w szpitalu itp. to musisz miec dowody na to, ze jestes chory, bo lekarze nie uwierza tak na gebe i nie dostaniesz np. diety bezgl. na oddziale szpitalnym. Wygrzeb ksiazeczke zdrowia dziecka, wyniki z dziecinstwa, one teraz tez sa wazne, bo dostaniesz dzieki temu bez laski skierowanie na badania via NFZ;
I radzilabym sie trzymac tej bioenergoterapeutki skoro ma taka intuicje, moze tez nastroi Cie do szybszej mobilizacji sil witalnych organizmu.
Co do efektow, to mysle, ze nie oczekuj na raz zbyt wiele, jesli uwazasz, ze w wafelku moze nie byc glutenu to jeszcze dluga droga przed Toba...i radze na poczatek(po zrobieniu badan) przejsc na na prawde ostra diete, radzilabym wykluczyc rowniez nabial, produkty ciezkostrawne i "puste kalorie" czyli fast foody i zywienie na miescie w ogole. Duzo warzyw, najlepiej przetworzonych termicznie, odpowiednie bezglutenowe pieczywo, mieso (unikac wedlin typu parowki, pasztety, pasztetowe, kielbasy-chyba ze pasztet robiony w domu) i dopiero po pol roku takiej diety moze troszke dojdzisz do normy, ale tez nie do konca...
Co do przestrzegania diety, to lepiej na razie zapomnij,ze mozesz sobie na cos pozwolic, choc nie twierdze, ze z czasem, raz od wielkiego dzwonu pozwolisz sobie na normalne piwo...ale lepiej zastapic je odpowiednim trunkiem o bezglutenowym pochodzeniu-czyli przestawic sie na wino.
Awatar użytkownika
Magdalenka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: ndz 09 sty, 2005 23:01
Lokalizacja: Tczew

Post autor: Magdalenka »

Witam Mayflower,

Przykro mi, że musiałeś się w taki sposób dowiedzieć, że z celiakii się nie wyrasta.
Napiszę Ci co wbiłam sobie do głowy przez ostatnie 2 m-ce, czyli od czasu kiedy przeszłam na dietę bezglutenową (a ostatnio na również na bezmleczną):
* Nie wystarczy jeść ‘zdrowo’, trzeba jeść bezglutenowo ale forum na pewno pomoże Ci się w tym wszystkim połapać.
* Małe ilości glutenu też szkodzą.
* Trzeba najpierw czytać skład produktu, potem (nie) jeść...
Co do Princessy, którą ‘rzuciłam’ 2 miesiące temu przechodząc na dietę, to zawiera niestety mąkę pszenną bo jest wafelkiem, jak to słusznie napisała Anakon ;-) [dodam, że moim ulubionym :-( ]

I jeszcze odnośnie badań. Zdaję sobie sprawę, że państwowa służba zdrowia w Polsce może nie jest idealna ale przecież istnieje. Miałam przez ostatnie lata całkiem sporo bardzo drogich badań (chociaż nie sprawdzałam akurat poziomu witaminy E) ale nie musiałam za nic płacić. Mam nadzieję, że Cię to pociesza.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia,
Magdalenka
Deckard
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: czw 10 lut, 2005 15:56
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Deckard »

Ja bym Ci radzil tak od razu nie przechodzic na diete bezglutenowa, to moze wplynac na wyniki ewentualnych badan.

Na Twoim miejscu udalbym sie do internisty po skierowanie do gastrologa, oczywiscie zabierz cala historie choroby z przed lat, i gastrolog powinien Ci dac skierowanie na badanie krwi i nie na zadne witaminy tylko najpierw test na gluten.

Ja nie jestem na diecie rowniez kilkanascie lat i na razie brak objawow, ale wczoraj poszedlem na badania krwi. Zobaczymy jak to bedzie...

Moj plan jest taki: przechodze na diete jak zaczne miec jakies problemy zdrowotne ktore uniemozliwia mi zycie takie jak teraz.

pozdrawiam
ODPOWIEDZ