Pozwalają ci jeść glutenowo? Przeczytaj to!

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 23
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Agnieszka »

Pisząc rok wydania książki wiedziałam, że ktoś oczywiście się tego uczepi.
Awatar użytkownika
cam
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 21
Rejestracja: ndz 11 sty, 2004 12:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cam »

Tutaj nie chodzi o czepianie sie, ale przyznasz, że ksiązka sprzed ponad dziesięciu lat jest mało akutalna. Pisząc o opinii mojej Pani doktor miałam raczej na myśli wzbudzenie pewnego rodzaju refleksji, ale absolutnie nie o oskarżanie, czepianie, kłócenie itd. To jest kontrowersyjny temat i ja zdaje sobie z tego sprawę. We mnie samej wzbudza to mieszane uczucia, ale jednak wierzę w tą diagnozę...i chyba wolę zapoimnieć o paczkach, pizzach, bułeczkach niz za kilkanaście lat przekonać się, że moja Pani doktor miała rację.Pozdrawiam ciepło
jezyk żyrafy, nie szakala
Awatar użytkownika
Sabina
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 27
Rejestracja: pn 16 lut, 2004 15:24
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Sabina »

Zgadzam sie z Toba cam. Moja pani doktor twierdzi nawet, ze przy obecnym sposobie zycwienia, wszyscy powinni unikac potrac z glutenem.

Zreszta slyszalam ze kiedy wejdziemy do uni - a moze juz? - pieczywo bedzie zawieralo 2 razy wiecej glutenu niz teraz (nie wiem jak to bedzie mozliwe) - bo pieczywo ma byc sprezyste i jak sie je nacisnie, to ma wracac do poczatkowej postaci - a do tego potrzebny jest gluten.
Jednoczesnie wieksza ilosc glutenu spowoduje wieksza kalorycznosc produktow macznych.
O tym ze tak jest przekonalam sie moja kolezanka, ktora tez obecnie jest na diecie bezglutenowej - po rocznym pobycie we francji i jedzeniu tego tych samych produktow i w takich samych ilosciach jak w polsce przytyla o ponad 10 kilo.

Wiem ze to co pisze tylko czesciowo jest zwiazane z tematem, ale jakos tak mi sie przypomnialo.

Pozdrawiam i witam nadchodzącą wiosnę :D
@------>-------
<I>"Nie drażnij lwa, bo lew to ja!!" :P<I>
Agnieszka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 23
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Agnieszka »

Pożartować sobie nie można. Wiem, że książka sprzed 13 lat może być już trochę przeterminowana, ale coś musi w tym być jeśli ktoś ja napisał.
Osobiście nie będę się wypowiadać na ten temat, bo mnie to nie dotyczy, ale jak znalazłam coś na ten temat to chciałam się z wami podzielić.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
cam
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 21
Rejestracja: ndz 11 sty, 2004 12:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cam »

No to w takim razie pozostaje mi tylko podziękowac za Twoją opinię...bardzo mnie zastanawia co sadza na ten temat inni celiacy, także Ci, których ten problem nie dotyczy bezpośrednio lub w ogóle...tymczasem ciepło pozdrawiam
Cam
jezyk żyrafy, nie szakala
Renata
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 22:12

Post autor: Renata »

Musze tu przyznać rację,nie mozemy bazować na książce z 1991 roku.
Mamy2004 r.Hmm to już XXI wiek a medycyna wciąż do przodu!
Jeśli ktos ma celiakię to niestety ale musi się z tym pogodzić że to to konca życia!
Drogie mamy i tatusiowie nie łudzcie się że to waszym dzieciom minie ,nie róbcie sobie niepotrzebinie nadziei ,tak jak to ja robiłam.
Jest naprawdę ciężko z tym żyć ale żyć zdrowo to chyba najważniejsze w tym wszystkim.
Pozdrawiam! :wink:
Marcin
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 57
Rejestracja: pn 19 sty, 2004 14:47
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Marcin »

Ja powiedziałbym tak: wg obecnego stanu wiedzy jest to choroba do końca życia. Natomiast kto wie co będzie za 10, 20 lat. Medycyna rzeczywiście idzie do przodu.
W każdym razie ja zakładam że do końca życia a jeśli się coś zmieni... to będę bardzo zadowolony :)
Awatar użytkownika
Karolina
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 60
Rejestracja: śr 10 mar, 2004 00:08
Lokalizacja: Malbork

marudzicie

Post autor: Karolina »

wiecie co? dziwi mnie, że każdy tak marudzi, że do końca życia, itp. Sama tak żyję, ale nie widzę w tym takiej tragedii!!! Ludzie, pół wieku temu (no, może trochę więcej, niż pół :D ) pewnie już by nas nie było, gdyż zamęczylibyśmy się na śmierć!!! ja tam się cieszę, że wiem, co jeść, a czego nie, choć dieta jest horrendalnie droga. Cieszmy się, że żyjemy i jeśli stosujemy dietę, jest to życie bezpieczne, choć nieco uciążliwe :wink:. Jedni mają upierdliwy charakter, inni celiakię, ale my przynajmniej możemy to kontrolować :D :D :D !!!Wiem, co piszę, bo przez zaniedbania w diecie nabawiłam się schorzenia tarczycy, a mimo to cieszę się z życia i normalnie się rozwinęłam :wink: Poza tym nie kuszą mnie już rzeczy z mąki pszennej.
Pozdrawiam i głowy do góry!!!
Glutenowym skrytomieszaczom mówimy NIE!
Awatar użytkownika
cam
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 21
Rejestracja: ndz 11 sty, 2004 12:19
Lokalizacja: Warszawa

nie marudzimy, jestesmy ciekawi:)))

Post autor: cam »

Nie wiem czy się z Tobą zgodze , Karolino...odnosnie tego marudzenia. Osobiście rozpoczęlam ten temat wcale nie dlatego, że bycie na diecie mnie denerwuje, albo zeby sobie pomarudzić. Dla mnie to jest jasne - jestem na diecie do końca życia i chociaz bywa mi ciężko i mam wielka ochote zjeśc kawalek chleba albo ciastko, to jednak staram sie trzymać zasad...i chyba nikt tu w tym poście nie marudzil tez specjalnie z powodu swojej bezglutenowości. Tu chodzi o rozstrzygnięcie pewnego sporu, który jest dośc kontrowersyjny. W większości literatury, jaką znajdziesz na rynku (a nawet z ust lekarzy, doświadczonych, wykształconych) dowiesz sie, że istnieje nietolerancja na gluten i alergia na gluten. A ja (a w zasadzie moja Pani doktor) poddaje to w wątpliwość.I ja pytam co na to ludzie, którzy mają stwierdzoną nietolerancję, albo którzy są celiakami...bo bardzo mnie interesuje jak ludzie podchodza do tego tematu. A marudzenie - ani mi w głowie. Musze przyznac, ze nawet lubię swoją dietę:))) Pozdrawiam cieplo i serdecznie
Kamila
jezyk żyrafy, nie szakala
agastaga
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: sob 29 maja, 2004 22:27
Lokalizacja: Kaczanowo

Post autor: agastaga »

Trochę dawno odbyła się ta arcyciekawa dyskusja, ale moż e czasem ktoś tu zagląda?
Czyli jak to jest: nietolerancja i celiakia to w przybliżeniu to samo czy jednak dwie choroby?
I jeszcze pytanie: czy po przejściu na dietę wy lub wasze dzieci miały okres osłabienia organizmu czy wręcz brak sił fiycznych. Ja właśnie obserwuję to u mojego synka. Jest na diecie czwarty miesiąc. Ma zakaz na cukier i mleko, surowe soki i warzywa. Mam wrażenie że ta dość rygorystyczna dieta jeszcze bardziej go "pochłania". Schudł już poniżej wagi startowej (na początku przytył b. ładnie).
Pozdrawiam Aga
Agnieszka, mama Roberta z crohnem i nietolerancją glutenu
Renata
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 22:12

Post autor: Renata »

Czy aby napewno twój syn ma celiakię?
Bo nie jedzenie warzyw i owoców to przy tej chorobie chyba nie jest dobry pomysł?
Owszem,przy celiaki nie wolno jesć nowalijek i owoców oraz warzyw powodujących wzdęcia.
Jeśli twój syn nie bedzie jadł owoców i warzyw to moze to doprowadzić do poważnych schorzeń jak np:anemia :(
Wsprzedaży jest mleko sojowe jest w każdym markecie jesli nie pije zwykłego mleka zastąp je właśnie tym jest smaczne.
Pozdrawiam :wink:
Renata
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 22:12

Post autor: Renata »

I jeszcze jedno nie dziw się że twój syn jest tak osłabiony TO NAPRAWDĘ DRASTYCZNA DIETA ,jest pewnie ospały a moze czasem poddenerwowany
obserwój jego zachowanie ,celiakia czesto prowadzi do depresji nawet u małych dzieci
agastaga
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: sob 29 maja, 2004 22:27
Lokalizacja: Kaczanowo

Post autor: agastaga »

Mój synek ma zdiagnozowany refluks żołądkowo-przełykowy, stąd ograniczenia w spożywaniu surowych owoców i warzyw. Zjada za to warzywa na parze lub , co częściej, gotowane. Mleko sojowe schodzi u nas w dużych ilościach i synek je lubi.
Ja wiem, że dieta jest rygorystyczna, drastyczna i pełna wyrzeczeń, co jest trudne zwłaszcza dla dziecka. Wiem o konsekwencjach źle prowadzonej lub przerwanej diety. Nawet próbowałam poradzić się jakiegoś dietetyka, co w naszej codzienności okazało się awykonalne, ale jeszcze nie zrezygnowałam...
Co do anemii - wyniki w normie dolnej (ale w normie!). Czekam na wizytę u lekarza, na szczęście to już za tydzień.
Aga
Agnieszka, mama Roberta z crohnem i nietolerancją glutenu
Awatar użytkownika
pawel_tak
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 37
Rejestracja: ndz 06 cze, 2004 17:24
Lokalizacja: Włocławek

Post autor: pawel_tak »

Czytam te posty i czytałem że występująpewne rodzaje chorób które są podobne do celiakli. I sa po pewnym czasie wyleczalne. Dodatkowych chorób możemy się prawdopodobnie nabawić przy przerwaniu deiety podczas celiakli.
Ja w swoim przypadku mam odczucie jak bym sam zapoczątkował ta celaklie na własną chęć.
Z rok temu udałem się do takiego kolesia co patrzy w oko luneta i mowi ci co ci jest. Bo mialem wrazliwy zoladek np. jak zjadlem cos niestrawnego. Powiedzial ze jak mam grupe krwi 0 to mam pech itp. On mi przepisal diete ALE jaka! Ta celiakiowa to luzik. Tam to zero ziemniakow, mleka, pamidorow, niektorych owocow tylko ryz i kukurydza.
Prowadzilem ta diete ok. 6miesiecy i czulem sie wysmienicie ale brakowalo mi buleczek :oops: i zaczolem sie odrzywiac normalnie. Ale zaczely sie dziac dziwne rzeczy objawy podobne do celiakli. Latalem po lekarzach jak glupi (nikt nie bral pod uwage przerwania diety) Uznali ze to nerwica! :x Az pewnego dnia poszedlem do gastrologa z miasta i po 1h rozmowie powiedzial ze to celiaklia porobilem badania na antygeny i czekam na wyniki. I CHCE BARDZO by było to coś przejściowego :cry:
Aha teraz mi sie przypomniala profesia tego kolesia z ta luneta jest to IRYDOLOG ale ogólnie gastrolodzy się śmieli z niego a to on wtedy niby dal juz trafna diagnoze. Ale nie mowil nic o celiakli. Wedlug niego miala to by dieta i po pewnym czasie mialo cos sie dodawac do diety no ale ja przerwalem jak i wizyty.
Alicja Dabros
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 23
Rejestracja: ndz 07 lis, 2004 03:31
Lokalizacja: USA

czy celiakia moze zniknac?.....

Post autor: Alicja Dabros »

Moja mala coreczka podobno jest chora na te wlasnie chrobe ale mimo to nie ma zadnych objawow. Poczatkowo miala biegunke ale po miesiacu wszystko wrocilo do normy, pomimo, ze nie jest na zadnej diecie.
ODPOWIEDZ