Skąpoobjawowa celiakia u dorosłych.

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Pisałam o wodzie z miodem:) Powinnam była tylko napisać, że odstanej parę godzin. Miód zawiera tylko cukry proste, które rozkładają się w wodzie, zostawiając słodki smak w buzi i tyle. Piję miód na czczo od dawna i nic mi nie jest. Oponka wyskakuje mi dopiero po śniadaniu;)
Awatar użytkownika
Malia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 301
Rejestracja: śr 10 lut, 2010 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Malia »

martini pisze:Pisałam o wodzie z miodem:)
Wiem.
martini pisze:Powinnam była tylko napisać, że odstanej parę godzin.
A to powoduje, że miód traci właściwości przeczyszczające? Pierwsze słyszę.
"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic.
"
Linus Pauling
gpel
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: wt 09 lut, 2010 08:47
Lokalizacja: Krosno

Post autor: gpel »

Malia pisze:
martini pisze:Pisałam o wodzie z miodem:)
Wiem.
martini pisze:Powinnam była tylko napisać, że odstanej parę godzin.
A to powoduje, że miód traci właściwości przeczyszczające? Pierwsze słyszę.
No właśnie, jak z tym miodem? Też piję rano i wieczorem rozpuszczony dwanaście godzin wcześniej, ale nie wiem czy czasem i tak nie prowokuje biegunek?
grubymiś
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: sob 12 gru, 2009 19:33
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: grubymiś »

Kiedyś całymi miesiącami piłam miód z wodą i z sokiem z cytryny. Pycha.
Ale wtedy nie miałam żadnych problemów z żołądkiem.
qjake
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 76
Rejestracja: ndz 18 sty, 2009 17:29
Lokalizacja: Wejcherowo

Co wy jecie?

Post autor: qjake »

Hej,

Nie wiem jak wygląda wasza sytuacja życiowa, ale ja jestem pracującym studentem. Generalnie zajętą mam większą część dnia, a fundusze ograniczone. Zastanawiałem się co jeść na diecie bezglutenowej. Próbowałem jeść ryż, kukurydze, warzywa itp itd ale nie dość, że musiałem się zmuszać do przełknięcia tych moich wynalazków to jeszcze wychodzi na to , że ich nie trawie w dosłownym znaczeniu. Tzn np kukurydza wchodzi i wychodzi w takiej samej postaci. W pobliżu mnie nie ma żadnego sklepu z żywnością bezglutenową, niewspominając już o tym ze mam dosyć ograniczone fundusze. Próbowałem pytać się o jakieś dotacje do nutridrinkow i tego typu preparatów, ale nic takiego nie ma. Probówałem też robic sobie ziemniaki i podobne potrawy, ale wracając do domu o 18 po całym dniu pracy w zasadzie nie chce mi się już nic. W tym wszystkim najdziwniejsze chyba jest to, że lepiej czuje się po zwykłym chlebie niż np warzywach. bo zjedzenie warzyw najczęściej kończy się wizytą w toalecie. Hm jakieś pomysły? <mmm> <sciana>
grubymiś
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: sob 12 gru, 2009 19:33
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: grubymiś »

qjake

Mam podobnie jak Ty. Też czuję się lepiej po zwykłym chlebie niż po owocach i warzywach.
Może to wina tego, że nasze jelita są po prostu "zjechane", czyli chore :P i potrzebują dużo czasu do regeneracji.
Awatar użytkownika
Katarzyna35
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 297
Rejestracja: ndz 10 maja, 2009 18:06
Lokalizacja: Łomianki k.Warszawy

Post autor: Katarzyna35 »

grubymiś pisze:qjake

Mam podobnie jak Ty. Też czuję się lepiej po zwykłym chlebie niż po owocach i warzywach.
Doskonale was rozumiem, kiedyś też zapychałam się chlebem, przechodząc na dietę bg , po warzywach burczało mi w brzuchu i zaraz byłam głodna, potrzeba czasu żeby przestawić jelita.

qjake - a może kasze: gryczana, jaglana - nie są drogie , mozna ich ugotować troszkę więcej, żeby nie bawić się za każdym razem i do tego raz jakiś sos, innym razem wbić jajko i razem odsmażyć itd.
Można usmażyć pokrojoną w kawałki pierś z kurczaka i do takiej kaszy.
Najlepiej żeby te kombinacje były w miarę proste, przynajmniej na początku kulinarnych doświadczeń.
Mi czasami lepiej smakują ziemniaki posmarowane masełkiem niż wymyślne zawiesiste sosy, czy potrawy.
Obrazek
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

Fajnym pomysłem na przygotowanie większej ilości kaszy jest zrobienie jest a la włoska polenta - powinno wyjść z każdej kaszy, nie tylko z kukurydzianej. Niekoniecznie trzeba wrzucać ser i masło, ja robię też bez z sera z odrobiną oleju.
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co wy jecie?

Post autor: Sheep »

qjake pisze:Tzn np kukurydza wchodzi i wychodzi w takiej samej postaci.
Jeśli cię to pocieszy, to też tak miałam, tak z pół roku przed diagnozą i przejściem na dietę bg. Brr, nie podobało mi się oglądać tę samą kukurydzę z drugiej strony :zdziw:

Kosmki są zniszczone, wymagają łagodnego traktowania. Tak jak piszą dziewczyny - kasze, polenta jak najbardziej wskazane, a łatwe do zrobienia (chociaż mnie się lubią rozgotować, ale trening czyni mistrza).
Może ryż z jabłkami? Smaczne i dietetyczne, łatwo odgrzać w mikrofali. Gotowane mięsko z marchewką gotowaną? Na początek naprawdę trzeba bardzo lekkostrawnie (gotowanie w wodzie i na parze), chleb ryżowy, na osłodę ciasto bananowe (przepis jest na forum) - bardzo łatwo zrobić, a dobre i raczej łagodne dla jelit.
Obrazek
qjake
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 76
Rejestracja: ndz 18 sty, 2009 17:29
Lokalizacja: Wejcherowo

Post autor: qjake »

Żebym jeszcze posiadał jakiś talent kucharski hehe :-) Pamiętam, że moim naleśnikiem pogardził nawet mój własny pies :-) No ale jakoś trzeba zacząć. Odnośnie bananów to kiepsko się po nich czuje - przelewa mi się w żołądku.
Awatar użytkownika
Malia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 301
Rejestracja: śr 10 lut, 2010 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Malia »

qjake pisze:Żebym jeszcze posiadał jakiś talent kucharski hehe :-) Pamiętam, że moim naleśnikiem pogardził nawet mój własny pies :-) No ale jakoś trzeba zacząć.
A próbowałaś najprostszego z możliwych przepisów: mąka kukurydziana (ja dodaję jeszcze gryczanej), kakao (nie wiem, co tam w sobie ma, ale wydaje mi się, że ciasto z nim jest lepsze), woda i olej - zmieszane na masę i wylane na patelnię teflonową. Placuszki są twardsze, więc się lepiej przewracają. Można też dodać jajko, mleko.
"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic.
"
Linus Pauling
qjake
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 76
Rejestracja: ndz 18 sty, 2009 17:29
Lokalizacja: Wejcherowo

Post autor: qjake »

Generalnie mam tylko jeden palnik i brak piekarnika, takze raczej u mnie skromnie :(
martini
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 738
Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: martini »

A wszelkiego rodzaju pulpety/ kotlety/ ciapy z warzyw? To tylko brzmi tak przedszkolnie i nudno, poszukaj przepisów na stronach kuchni orientalnych. Do głupiego puree z kalafiora wystarczy dosypać szczyptę garam masali (przestała być towarem, o przywiezienie którego trzeba prosić wybierających się do Indii znajomych) i masz już coś zupełnie nowego. Odrobina przyprawy nic Ci nie zrobi, tylko pobudzi wydzielanie soków trawiennych. Genialna jest kuchnia chińska - dużo warzyw, mało tłuszczu, krótka obróbka termiczna - tylko krojenie męczące:(

W gotowaniu jest tyle technik, że naprawdę trudno się wrzucić do wora "beztalencie":D Może Ci nie wychodzić pieczenie mięs, ale w innych możesz osiągać mistrzostwo. Ja nie umiem smażyć kotletów w panierce i nigdy się już nie nauczę, kruche ciasto robię rewelacyjne;)
Awatar użytkownika
Nastka
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 638
Rejestracja: czw 29 sty, 2004 01:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Nastka »

qjake,

miej przy sobie zawsze wafle ryżowo-kukurydziane- na śniadania i kolacje, do tego jakiś serek, mięso (ostatnio w Biedronce np. pojawiły się kabanosy bg Konspolu).
Jeśli masz możliwość, to zrób sobie obiad wieczorem na drugi dzień, żeby już nie tracić czasu po pracy, tylko odgrzać (na parze lub z odrobiną wody, nie na tłuszczu).
Ziemniaczki gotowane z odrobiną masełka (posolone;) to pyszna rzecz, a taka prosta, do tego kawałek piersi z kurczaka, podsmażona na odrobinie oliwie z oliwek (oliwa jest lekka, raz kupisz i starczy ci na dłużej), przyprawiona, do tego kup za 1,50 puszkę pomidorów całych, dodaj do kurczaka. Poza tym zupy mrożone(same warzywa) (bez kukurydzy;), np. grzybowa, wrzucisz do gorącej wody, gotujesz, łyżeczka soli, odrobina pieprzu i gotowe. Możesz robić zupy na udku (nie za tłustym) z kurczaka, wtedy będziesz miał dodatkowo mięso gotowane.

Jeszcze a propos wątku psychologicznego, warto odwiedzić ten wątek: viewtopic.php?t=1837&highlight=psychiczne
Ostatnio zmieniony śr 24 lut, 2010 03:54 przez Nastka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tomkus
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 615
Rejestracja: pn 08 gru, 2008 12:38
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tomkus »

Katarzyna35 pisze:Najlepiej żeby te kombinacje były w miarę proste, przynajmniej na początku kulinarnych doświadczeń.
I w zupełności się z tym zgadzam.
Nie ma co nastawiać się na wyszukane tricki.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?

/Paul Verlaine/
ODPOWIEDZ