Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Witam serdecznie,

Od dawna podczytuję forum, ale dziś postanowiłam króciutko opisać swoją historię i prosić o pomoc i poradę ze względu na to, że wizytę u gastrologa mam za jakiś czas, a oczywiście denerwuję się…

Mam 26 lat. Już jako dziecko zawsze miałam „wrażliwy” żołądek, dosyć często przechodziłam „zatrucia” pokarmowe, ale niestety byłam również bardzo wrażliwa emocjonalnie i nerwowa. Zawsze, gdy się stresowałam potrafiłam z nerwów wymiotować. Kojarzę, że miałam tendencję to wzdęć, odbijania.
Pierwszą większą „przygodę” miałam w wieku ok. 12 lat. Kilka dni bardzo bolał mnie brzuch, rodzice chodzili ze mną po lekarzach, którzy nie traktowali chyba mnie do końca poważnie, bo oprócz podstawowych badań krwi zrobili mi usg, stwierdzili, że wszystko jest ok i mam „nerwicę żołądka”. Wtedy rodzice kilka miesięcy pilnowali, abym była na diecie lekkostrawnej, aż objawy ucichły. Miałam również tendencję do częstych zapaleń pęcherza, miałam problem z bólem zębów – miałam ubytki szkliwa. W obecnej chwili mam zdrowe zęby, natomiast szkliwa nie ma prawie w ogóle.

Po dwóch latach, jako nastolatka, miałam problemy w szkole z rówieśnikami, zdarzało się, że rodzice zwalniali mnie z lekcji, bo wymiotowałam z nerwów. Miałam biegunki, nie chciałam jeść, chudłam. W efekcie rodzice zabrali mnie do psychologa, ale trwało to dość krótko, zawsze miałam ogromne wsparcie rodziców i poradziłam sobie z tematem. Niestety chęć akceptacji ze strony znajomych z liceum skończyło się anoreksją, którą również udało mi się pokonać. Przy wychodzeniu z choroby i „rozszerzaniu” diety mój żołądek i jelita zaczęły totalnie wariować. Nudności, wymioty, ogromne wzdęcia, biegunki, koszmar, aczkolwiek wydawało mi się to naturalne przy tyciu… W liceum zaczęły się ogromne bóle głowy, zmęczenie, bóle stawów – miałam dużo nauki i ignorowałam to, wydawało mi się to normalne.

W wieku 20 lat powróciły problemy żołądkowo-jelitowe, którym nie towarzyszył żaden stres, czy nerwy. Często wymiotowałam po zjedzeniu czegoś, mdliło mnie, miałam na przemian biegunki z zaparciami, bulgotanie w brzuchu, skurcze. Z dnia na dzień pojawiła się u mnie zgaga, która trwała dzień i noc, miałam podrażnione gardło, kasłałam, bolały mnie plecy na wysokości mostka, jakbym miała zakwasy. Kwaśność w ustach, cofanie się treści pokarmowej. Poszłam z tym problemem do gastrologa, który na pierwszej wizycie stwierdził, że objawy typowe dla refluksu i IBS, zleciła badania z krwi i kału (pasożyty, krew utajona itd.), które wyszyły wzorowo, i gastroskopię z pobraniem wycinka. Gastroskopia ok, wycinek bez zmian, wszystko wzorowo, helicobacter brak. Gastrolog potwierdził swoje przypuszczenia, że to IBS i refluks, zlecił mi kurację Debretinem i Emanerą, która trwała ok. 3 mscy.

Problemy powróciły po urodzeniu dziecka, a właściwie po zaprzestaniu karmienia (czyli niecałe 3 lata temu). Okres ciąży, oprócz typowych dolegliwości ciężarnych (wymiotowałam całe 9 mscy, nawet jadąc na porodówkę) oraz karmienia był spokojnym okresem pod tym względem. Zaczęło się znów od „wrażliwego” żołądka, uczucia przepełnienia, ostrych wymiotów bez określonej dla mnie przyczyny, biegunek i zaparć, uczucia przelewania, skurczów brzucha/jelit. Jak dla mnie idealny obraz IBS oraz refluksu, ale nie podjęłam leczenia.

Równe 2 lata temu, bez przyczyny, dostałam ogromnych skurczy w jamie brzusznej. Przez cały miesiąc wcześniej miałam nudności (zwalałam na antykoncepcję hormonalną). Skurcze były coraz silniejsze, przy tym uderzenia gorąca, nudności, później pojawiła się biegunka. Byłam wyczerpana, trafiłam na SOR. Dostałam kroplówkę nawadniającą i hamującą biegunkę i skierowanie do gastrologa.

Diagnozy trwały prawie rok, u gastrologa byłam co miesiąc. Wszelkie badania na pasożyty, lamblie, niedobory itd. w porządku. Miałam zrobione również badanie P/c przeciw transglutaminazie tkankowej w obu klasach, ale wyszły ujemne. Kolonoskopia bez zmian, w wycinku hist-pat gastroskopii wyszły skrócone i poszerzone kosmki, bez nacieków, bez obrazu charakterystycznego dla choroby trzewnej, brak helicobacter.

Przez miesiąc miałam nieprzerwanie biegunki po jedzeniu, do tego stopnia, że zjadając trochę galaretki natychmiast musiałam iść do toalety. Ciężko nazwać to nawet biegunką – wypróżniałam się aż do prawie bezbarwnej „wody”. Kolejne pół roku walczyłam z okropnymi nudnościami, które sprawiły, że praktycznie przeleżałam ten okres, to był koszmar. Nie mogłam jeść, przez co schudłam ponad 10 kg.

Gastrolog, w związku ze skróconymi kosmkami, zlecił mi na próbę 6 tyg. bez glutenu. Ja nie odczułam różnicy, więc gastrolog stwierdził, że ludzie bez celiakii/alergii/nadwrażliwości nie mają co się męczyć na diecie bezglutenowej i generalnie mam trzymać się diety lekkostrawnej. Kierował mnie do wszystkich możliwych specjalistów, miałam mnóstwo badań, łącznie z rezonansem, pasażem jelitowym, eeg i milionem innych. Wszystko wychodziło ok. Dostałam Emanerę i Zirid, które lekarz zasugerował, że powinnam brać przewlekle. Biorę je do tej pory. Stwierdził, że to na pewno jakaś choroba autoimmunologiczna, która jeszcze się nie ujawniła, ale pewnie niedługo „wybuchnie”. (ANA 1 dodatnie, ANA 2 nic nie wykazał. Ostatnio powtarzałam ANA 1 i wyszło ujemne).

Z czasem wszystko ucichło, ale wzdęcia, biegunki, nudności, bóle brzucha, skurcze towarzyszą mi do dziś. W związku z tą sytuacją zaczęłam leczyć się na depresję i zaburzenia lękowe (farmakologicznie). Rok temu pojawiły się u mnie bóle rąk, drżenie ciała, migreny, okropne zmęczenie, senność, uderzenia gorąca. Zaczęłam „tyć w oczach” bez większych zmian w diecie. Psychiatra podejrzewał leki, ale zmieniłam środki 5 razy i nie było żadnej zmiany. Po diagnozach okazało się, że mam tężyczkę utajoną i uszkodzony nerw łokciowy i pośrodkowy (w obu rękach). Z dnia na dzień czułam się coraz gorzej, ale wszelkie komunikaty w stronę lekarzy kończyły się komentarzem, że to tężyczka, trzeba suplementować i minie, tężyczka może objawiać się na milion sposobów.

Nie mijało, tyłam w oczach. Po roku waga pokazała 30 kg więcej. Sama zaczęłam drążyć i okazało się, że mam insulinooporność z hiperinsulemią – dostałam leki i konieczność przestrzegania diety. Zrobiłam test na nietolerancję pokarmowe – wyszło, że nie toleruję praktycznie całego nabiału. Tyle, że jakoś mojego życia wciąż się pogarszała… Od czasu ciąży cały czas miałam (z przerwami) anemię. Brak energii życiowej, całe dnie mogę spędzać w łóżku i spać. Bóle całego ciała, zmęczenie, uczucie gorąca, męczliwość, bóle brzucha, nudności, bóle głowy, kręgosłupa, drętwienie kończyn, głęboka depresja.

3 tygodnie temu cała nasza rodzina złapała rotawirusa, z tym, że wszyscy pozbierali się po 3 dniach, a ja chorowałam ponad tydzień, trafiłam pod kroplówkę. To był impuls, żeby wybrać się do gastrologa, generalnie polecanego. Zlecił mi badania i gastroskopię, którą sam wykonał. Zrobiłam badania: IgA ogółem, P/c przeciw transglutaminazie tkankowej, P/c przeciw endomysium i P/c przeciw deamidowanym peptydom gliadyny (wszystkie w obu klasach). IgA wyszło w normie, natomiast wszystkie przeciwciała UJEMNE. W gastroskopii wyszła bardzo niewielka nadżerka i delikatne zapalenie żołądka, helicobacter ujemny i wygładzone kosmki jelitowe w dwunastnicy.

Dziś otrzymałam wyniki hist-pat (pobrano dwa wycinki):
„W wycinkach błona śluzowa dwunastnicy miejscami o miernie skróconych i poszerzonych kosmkach z limfocytozą śródnabłonkową ponad 40/100 enterocytów. Obraz zmian jak w chorobie trzewnej w stopniu 3a wg zmodyfikowanej klasyfikacji Marsh’a. Konieczna korelacja z obrazem klinicznym i poziomem przeciwciał.”

Przepraszam, że mój opis jest taki długi, ale chciałam, aby obraz mojej „choroby” był w miarę pełny.

Serdecznie proszę Was o opinię, co teraz? Jakie badania powinnam jeszcze wykonać? Jakie są szanse, że celiakia jest, a jakie, że jej nie ma? Kompletnie nie wiem, co mam o tym myśleć i bardzo się martwię, a do lekarza jeszcze daleko… Czy bardzo źle to rokuje?

Z góry serdecznie dziękuję za wszystkie rady, wskazówki i odpowiedzi. I za cierpliwość przy czytaniu ;)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: pleomorfa »

Przy braku przeciwciał i biopsji wskazującej na celiakię zaleca się wykluczenie innych przyczyn skrócenia kosmków np. lambli (cała lista gdzieś krąży na forum).

Że jest to celiakia są szanse, można nie produkować przeciwciał, bo nie. Medycyna jest bardzo szeroką dziedziną i wiele jest jeszcze nie odkrytych rzeczy.
Ale na ile % to już nie powiem.

Jak wygląda teraz Twoja masa ciała? Co robili z anemią?
Robiąc przeciwciała jadłaś normalnie?
Masz bardzo dużo charakterystycznych objawów.

Nie da się przyspieszyć wizyty u lekarza? Pewnie nie, ale no... kiedy ją masz?
Skoro lekarz taki ogarnięty i zna cały obraz choroby to najlepiej to oceni.

Powodzenia życzę
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Dziękuję za odpowiedź. W tej chwili ważę niestety ok. 87 kg przy 164 cm. Z anemią nie zrobili / nie zrobiłam nic i to mój błąd wiem, ale wydawało mi się, że ja tak poprostu "mam". Przy badaniach krwi jadłam normalnie.

Do lekarza mam wizytę za miesiąc, będę próbować przyspieszyć.

Myślałam, że nacieki są typowe dla celiakii, natomiast samo skrócenie kosmków może być powodowane przez inne czynniki? Gdzieś wyczytałam (nie pamiętam gdzie), że jak Marsh 3 to na pewno celiakia :/

Czy badanie z krwi na lamblie jest tak samo wiarygodne jak z kału?
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: pleomorfa »

Generalnie tak, skala Marsha jest do choroby trzewnej, nacieki limfocytarne i pogłębienie krypt są charakterystycznym objawem celiakii, skrócenie kosmków występuje w różnych innych jednostkach.

Badanie z kału na lamblie jest niewiarygodne, generalnie trzeba trafić na moment jajeczkowania, aby cokolwiek w badaniu wyszło. Czyli badanie powtarzamy minimum 3 razy w odstępach czasu (np. 1x w tygodniu) i jak wyjdzie raz to znaczy, że są (a jak nie wyjdzie to raczej nie ma, ale zawsze można było nie trafić). Chyba już lepiej z krwi (jeśli nic mi się nie pomyliło to tutaj w zależności od klasy można rozróżnić czy zakażenie było kiedyś, czy jest teraz), ale na 100% nie powiem, bo z lambliami za dużo do czynienia nie mam. Przy pasożytach lubi być podwyższone IgE.

A jak teraz wygląda morfologia, ferrytyna, żelazo?
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8103
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: Leeloo »

to ja jeszcze dorzucę:

i czy nadal spożywasz nabiał, mleko?

badano tarczycę?


badałaś alergie pokarmowe z krwi/skóry?


lamblie na pewno trzeba sprawdzić, ale przy takim obrazie hist-pat i tak dieta bezglutenowa i przynajmniej bezlaktozowa do czasu poprawy.
solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Nabiał spożywam ze względu na tężyczkę, neurolog jest zdania, że sumplementacja nie jest wystarczająca. Innych źródeł wapnia praktycznie nie spożywam ze względu na IBS. Przyczyna tężyczki do tej pory nie jest znana. Od 2 lat nie spożywam laktozy, ponieważ zauważyłam, że nasila moje dolegliwości.

Robiłam testy skórne, ale nic w nich nie wyszło. Ostatnio zrobiłam test na nietolerancje pokarmowe i wyszło właśnie, że średnio toleruję nabiał.

Tarczyce oraz hormony są przebadane, wszystko jest ok - jestem pod stałą opieką endokrynologa ze względu na sporą insulinooporność.

Najaktualniejsza morfologia, generalnie uważam, że jest bardzo przyzwoita:
Krwinki białe (WBC)4,84 G/l3,50 - 10,00
Krwinki czerwone (RBC)4,65 T/l3,50 - 5,00
Hemoglobina11,9 g/dl12,0 - 16,0
Hematokryt36,6 %37,0 - 47,0
MCV78,7 fl83,0 - 103,0
MCH25,6 pg28,0 - 34,0

MCHC32,5 g/dl31,0 - 35,0
Płytki krwi296 G/l125 - 400
RDW-CV13,7 %11,5 - 14,5
MPV9,8 fl9,0 - 12,6
% neutrocytów60,8 %45 - 70
% limfocytów32,0 %20 - 45
% Monocytów6,0 %4,0 - 12,0
% Eozynocytów1,0 %< 5,0
% bazocytów0,2 %< 1,0
Liczba neutrocytów2,94 G/l1,80 - 7,70
Liczba limfocytów1,55 G/l1 - 5
Liczba Monocytów0,29 G/l<0,8
Liczba eozynocytów0,05 G/l<0,45
Liczba bazocytów0,01 G/l<0,2

Mam również trochę podwyższony cholesterol (210 mg/dl) i OB równe 20.

Inne przyczyny skrócenia kosmków wydają mi się "egzotyczne", no może lamblie nie. Jakie mogłabym wykonać jeszcze badania, żeby wykluczyć inne przyczyny? Jestem już bardzo zmęczona i chciałabym wiedzieć i działać...
solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Witam ponownie,

Lekarz, który mnie prowadził i wykonywał gastroskopię stwierdził bez wątpliwości, że to celiakia. Jednak z uwagi, że on diagnozuje, owszem, ale raczej nie prowadzi pacjentów z chorobą trzewną, polecił mi panią doktor, która podobno w tym się specjalizuje.

W międzyczasie zrobiłam badanie genetyczne. Wynik: HLA-DQ2 dodatni.

Wczoraj byłam u tej pani doktor, siedziałam w gabinecie chyba z półtorej godziny. Dokładny wywiad, pierwsze słowa: CELIAKIA. Nie ma przeciwciał, ok, tak też się zdarza. Przy okazji dała mnóstwo leków, powiedziała, że mimo tego, że obecnie lamblii nie ma, ale ponieważ IgG było dodatnie, to przeprowadzimy kurację, która na pewno jak jest, to ją „wytłucze”. Dała skierowania na dokładne badania z kału w kierunku pasożytów, grzybów itd. Powiedziała, że w związku z ostatnią morfologią (robiłam w weekend) być może trzeba będzie podać żelazo dożylnie. Mam zrobić badanie na kalprotektynę, przy złym wyniku mam mieć kolonoskopię :(

No, ALE…po wizycie przeczytałam na karcie wizyty: „wstępne rozpoznanie: nadwrażliwość na gluten”. Powiedziała, że „chciałaby rozpoznać celiakię, aleeee…”. Kod choroby ICD-10: K90 - Nieprawidłowe wchłanianie jelitowe.
Brak przeciwciał, Marsh 3a, gen dodatni, niby celiakia, a jednak nadwrażliwość? Ja już nie wiem nic :( Chciałabym konkretnie wiedzieć, czy to celiakia, czy nie celiakia…

Co wy na to wszystko? Mam straszny mętlik w głowie i wiem mniej, niż wiedziałam :(

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Zolek
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: pt 02 wrz, 2016 17:11

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: Zolek »

w medycynie nie każdą chorobę da się nazwać po imieniu, czasami objawy trochę wskazują na jedną a trochę na inną chorobą ale do końca nie jest to żadna z nich, mówi się wtedy o chorobach z jakiegoś kręgu
prawdopodobnie tak też jest w Twoim przypadku: nie ma przeciwciał więc trudno rozpoznać celiakię, ale jest zanik kosmków- czyli coś więcej niż nietolerancja glutenu
w obu jednak przypadkach leczeniem jest ścisła dieta bezglutenowa, jedynie pytanie czy do końca życia jak w celiakii, czy krócej jak w nietolerancji glutenu (NCGS); spotkałam się już jednak z opinią że być może pacjenci z NCGS mający gen predysponujący do celiakii będą wymagali diety na stałe, ponieważ skutki jedzenia glutenu mogą być u nich poważniejsze niż tylko bóle brzucha
dlatego trzymaj dietę bezglutenową a być może za kilka lat choroba taka jak Twoja dostanie swoją "szufladkę" z nazwą i konkretnymi zaleceniami
solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Witam ponownie,

Ostatnie wieści z "frontu": wszystkie możliwe przyczyny zaniku kosmków wykluczone - zajęło mi to z przerwami ponad 2 lata. Dostałam skierowanie do szpitala na kroplówkę z żelaza - jego poziom jest bardzo opłakany, tak samo jak ledwie oznaczalny kwas foliowy.

Generalnie z dnia na dzień tracę siły życiowe.

Podsumowując:
Pozytywny HLA-DQ2
Marsh 3a
Objawy "książkowe"
Brak przeciwciał
Wykluczone inne przyczyny zaniku kosmków

Szczerze, jakoś sama "przyczepiłam się" do braku tych przeciwciał i wciąż sobie tłumaczę, że to może jednak nie to.

Można powiedzieć, że diagnoza celiakii potwierdzona? Moja Pani Doktor bardzo ostrożna, generalnie jest daleka od definicji. Dostałam jeszcze skierowanie do szpitala na TK enteroklizę...
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: pleomorfa »

Solsice skoro wykluczono inne przyczyny to ja bym się nie opierała.
Przejdź na dietę i zobacz czy będzie poprawa. De facto to potwierdzi chorobę - jeśli podczas diety zaczną ustępować objawy i zwiększy się wchłanianie.
Lekarze nie chcą mówić "celiakia" bez przeciwciał.
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Cześć ponownie!

Zwracam się do Was z kolejnym pytaniem...

Wczoraj miałam badanie TK enterokliza (koszmar!) - chyba w związku z tym, że przez ten brak przeciwciał mój gastrolog chce szukać z każdej strony. Siłą rzeczy musiałam mieć kolejną gastroskopię, żeby wprowadzić sondę, a że lekarz wykonujący zobaczył, że na skierowaniu było napisane "celiakia?" to pobrał tym razem 6 wycinków. Wynik za 3 tyg. No ale co powiedział po badaniu i co napisał w opisie: makroskopowy obraz NIE ODPOWIADA obrazowi choroby trzewnej.

Ja już jestem załamana. W gastroskopii 2 lata temu i w tej gastroskopii 3 miesiące temu skrócenie kosmków było widoczne już makroskopowo, pod samym endoskopem, hist-pat wyszedł Marsh 3a. Jak powiedziałam to lekarzowi, który teraz badanie przeprowadzał, to był w szoku.

Dlaczego tak się mogło stać? Jestem straszną panikarą, ale masakra, jak to, nie było ich, a teraz są?
Pomocy :(
solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Czy mogłabym prosić o opinię? Czy możliwe jest, żeby w endoskopii nie było widać skrócenia kosmków, co było widoczne 3 miesiące temu? Nie jestem jeszcze na diecie.

Dziękuję.
Awatar użytkownika
Leeloo
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 8103
Rejestracja: pt 22 mar, 2013 18:33
Lokalizacja: Polska

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: Leeloo »

to wynik wycinka czy opinia "na oko" lekarza podczas badania?
solstice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 11
Rejestracja: śr 23 lis, 2016 10:34

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: solstice »

Witam,

Po przerwie wracam do wątku z prośbą o opinie. Pech chciał, że w związku z różnymi zawirowaniami musiałam mieć jeszcze jedną gastroskopię. To, co zobaczyłam wprowadziło mnie w totalne osłupienie...

Gastroskopie (wycinki) od momentu nasilenia objawów:
2012 r. - bez zmian
2014 r. - skrócone kosmki bez nacieków
Listopad 2016 r. - Marsh 3a
Luty 2017 r. - Marsh 1
Marzec 2017 r. - bez zmian, jelito piękne

Przeciwciał brak, gen jest. Objawy typowe, anemia się pogłębia, inne przyczyny wykluczone. Do tej pory nie przeszłam na dietę bo czeka mnie jeszcze kolejna enterokliza.

Co o tym myślcie? Lekarz już rozkłada ręce, a ja tym bardziej :( Cudowne ozdrowienie?
Awatar użytkownika
Zolek
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: pt 02 wrz, 2016 17:11

Re: Gorąca prośba o pomoc w interpretacji wyników

Post autor: Zolek »

Dlaczego musisz przejść kolejną enteroklizę TK? Co wyszło w poprzedniej?
Czy wycinki z każdej gastroskopii opisywał ten sam lekarz czy różni?
ODPOWIEDZ