Komunia, a Celiakia.

Dział poświęcone przepisom i regulacjom prawnym.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Ja czekam na bezglutenowe opłatki z USA na Pierwszą Komunię syna. Są w pełni legalne, zgodne z prawem kanonicznym i w ogóle nie ma się do czego przyczepić. Potem z nimi idę po zgodę do odpowiednich władz (na wstępnej rozmowie już byłam dużo wcześniej, nawet podobno Episkopat o nas dyskutował, ale jeszcze nie mam pełnej informacji). Nie chcę zapeszać, ale może coś się uda załatwić dla wszystkich bezglutków... Będę informować.
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

no masz babo placek (bezglutenowy :D )
a już miałem pisać, żeby coś z tym zrobić w ramach Stowarzyszenia!

ps. w brew pozorom - "babo" - to nie do Ciebie, Małgorzato <aniol>
Awatar użytkownika
smerfetka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 227
Rejestracja: ndz 02 lip, 2006 13:44
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: smerfetka »

to ja dam taki przyklad nie zwiazany z komunia :P 2 miesiace temu mialam studniowke no i udalo mi sie wywalczyc jedzenie bezglutonowe. No a podczas studniowki dostalam jakis kotlet ktoy byl glutenowy kucharka nawet nie wiedziala co to jest ten gluten no i myslala ze ja jestem wegetarianka :053: moze myslala ze gluten to mieso :P na szczescie byly frytki , salatki , owoce itp. wiec nie bylo tak zle :P
Ostatnio zmieniony czw 29 mar, 2007 19:09 przez smerfetka, łącznie zmieniany 1 raz.
thh-polka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 191
Rejestracja: czw 01 lut, 2007 08:46
Lokalizacja: Larvik, Norwegia

Post autor: thh-polka »

Wczoraj rozmawialam z ksiedzem (Michael Picharn), tym ktory myslal ze komunikanty w Tajlandii sa z maki ryzowej.
Powiedzial, ze sa z maki pszennej. Byl zmieszany, ze wprowadzil mnie w blad. Spytal co ja proponuje w tej sytuacji. On zaproponowal zebym upiekla bezglutenowe komunikanty i przyniosla do kosciola.
W czwartek jade do Polski na Wielkanoc i mam nadzieje, ze w Toruniu dostane bg komunikanty. Nie wiem jak sie piecze w warunkach domowych, na patelni ?
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

W Polsce nie ma bezglutenowych komunikantów :!: :/

Kiedyś Glutenex piekł, ale one są "nielegalne", bo mają dodatki, których nie mogą mieć komunikanty (nie wiem czy są jeszcze w sprzedaży). Problem polega na tym (o czym już było na forum wiele razy), że opłatki nie mogą mieć ŻADNYCH dodatków (guma guar, spulchnicze, konserwanty itp), bo to sprzeczne z prawem kanonicznym, tylko mąka i woda, a coś takiego zrobić ze skrobi bezglutenowej bez dodatków to sztuka.

I ja takie opłatki mam, ale ściągnięte z USA. Po Świętach idę załatwic zgodę.
:)
Cierpliwości, dam znać jak się sprawy potoczą...
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Cały wykład na ten temat wkleiłem na poprzedniej stronie. Wg kardynała Ratzingera nie ma komunikantów bezglutenowych spełniających zasady tradycji kościelnej i jedynym wyjściem jest wino. Ale na to wygląda, że benedyktyni z USA są jedynymi, którzy potrafią wyrabiać komunikanty zgodne z prawem kanonicznym, a jednocześnie bezpieczne w celiakii.
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Dokładnie tak. Benedyktynki mają zgodę i pełną akceptację Episkopatu USA, a ten nie może przecież wydać tak ważnej decyzji sprzecznie z wolą Watykanu. Tak więc to, że Ratzinger wydał kiedyś takie oświadczenie nie oznacza, że w USA robią coś nielegalnie, ale jedynie to, że na najwyższym szczeblu, w Watykanie, po prostu nie wydano jeszcze ogólnie takiej decyzji, zmieniającej tę poprzednią.
I to chyba tylko dlatego, że po prostu nikt takich bezpicznych, legalnych, bezgl. opłatków w Europie nie piecze, więc nie było potrzeby zmiany decyzji...

Znów Ameryka górą.
Może my pójdziemy za ich przykładem? ;)
Obrazek
thh-polka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 191
Rejestracja: czw 01 lut, 2007 08:46
Lokalizacja: Larvik, Norwegia

Post autor: thh-polka »

Malgorzato,
Jaka zgode musisz jeszcze zalatwiac? Mam wrazenie,ze w Polsce ksieza tylko utrodniaja ludziom zycie. Ci trzej ksieza z Tajlandii nie wspomnieli nic o niewaznosci bg komunii.
Mowili, ze moze byc z maki ryzowej.
Wg mnie przy przyjmowaniu komunii nalezy miec czyste serce, a z czego jest komunikant to raczej sprawa umowna. Nie znalazlam nic na ten temat w Biblii.
Od czternastu lat nie mieszkam w Polsce. Obecnie mieszkamy w czwartym kraju i tylko w Polsce mamy klopoty z ksiezmi. Za granica ksieza sa dla ludzi. A w Polsce (niektorzy) ksieza mysla, ze sa wazniejsi od Boga.
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Wiesz, ja chcę powalczyć o zgodę na te komunikanty dla wszystkich. O to, żeby nasze Benedyktynki popróbowały je piec, o to, aby może zdobyć przepis od tych z USA...
A przede wszystkim chcę zwrócić uwagę Kościoła na sam problem.

Można psioczyć na księży w Polsce, że nie są dla ludzi itp., ale chcąc coś zdziałać trzeba rozmawiać. A teraz, kiedy mamy sensownego człowieka na stanowisku (Nycz) może coś się ruszyć. :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

thh-polka pisze:Ci trzej ksieza z Tajlandii nie wspomnieli nic o niewaznosci bg komunii.
Nie do końca jest tak, jak piszesz. Nie można walczyć o zmianę prawa nie respektując go. Jeżeli najwyższy przedstawiciel Kościoła, następca Św. Piotra twierdzi, że nie można podmieniać materii komunikantów to trzeba liczyć się z jego zdaniem, aczkolwiek ja, tak samo jak i Ty uważam, że jest to przesada. Komunikanty to symbole, może święte, ale jednak symbole. Skoro Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi, tzn. że przewidział dla nas rozwiązanie. Więc trzeba to rozwiązanie podsunąć ludziom :)
Wojtek

Post autor: Wojtek »

A tym rozwiązaniem jest przyjmowanie Komunii św. pod postacią wina. Zresztą episkopat wydał w związku z tym specjalny dekret (o którym była już tu mowa). Nie jest dla mnie ważne, czy ktoś na mnie patrzy czy nie.
A czy myślicie, że jakby były komunikanty bg, to nie trafiłby taki komunikant do kielicha z pozostałymi komunikantami? Poza tym ryzyko pomyłki jest chyba dość duże. A trudno przd przyjęciem Komunii jeszcze sprawdzać, czy to ten właściwy. A więc najlepszym rozwiązaniem jest chyba Komunia pod postacią wina.
Jeszcze co do komunikantów: Kościół opiera się na Biblii i na tradycji. W Piśmie Św. chleb w trakcie ostatniej wieczerzy był chlebem przaśnym. I lepiej chyba nie zmieniać tego i 2000 letniej tradycji.
Poza tym nie nazwałbym komunikantu "symbolem". Dla mnie jest to prawdziwe Ciało Jezusa Chrystusa (zresztą sam to potwierdził).
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Wojtek pisze: A czy myślicie, że jakby były komunikanty bg, to nie trafiłby taki komunikant do kielicha z pozostałymi komunikantami? Poza tym ryzyko pomyłki jest chyba dość duże. A trudno przd przyjęciem Komunii jeszcze sprawdzać, czy to ten właściwy. A więc najlepszym rozwiązaniem jest chyba Komunia pod postacią wina.
W Piśmie Św. chleb w trakcie ostatniej wieczerzy był chlebem przaśnym. I lepiej chyba nie zmieniać tego i 2000 letniej tradycji.
Tak się składa, że komunikanty bezglutenowe są mniejsze i beżowe, nie da się ich pomylić ze "zwykłymi". Poza tym jest też sposób na kontakt z innymi komunikantami - bezglutenowy można umieścić w rożku np. koperty, więc nawet we wspólnym kielichu nie musi być razem z innymi.
A co do jego przaśności - niczym się nie różni od glutenowego: też jest z mąki pszennej i wody, tyle, że ta mąka pozbawiona jest glutenu (do dopuszczalnego 0,01%).

Poza tym nawet Kościół je dopuścił nie widząc przeciwwskazan, bo tu po prostu nie ma się do czego przyczepić, mówiąc kolokwialnie. Trzeba jedynie spojrzeć na temat na świeżo, bez uporu i uprzedzen...Ten opłatek przecież praktycznie niczym się nie różni i nie mniej godny od glutenowego, aby stać się Ciałem Chrystusa, dla mnie to po prostu oczywiste.
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Małgorzata pisze:Poza tym nawet Kościół je dopuścił nie widząc przeciwwskazan, bo tu po prostu nie ma się do czego przyczepić, mówiąc kolokwialnie. Trzeba jedynie spojrzeć na temat na świeżo, bez uporu i uprzedzen...
Jak najbardziej. Poza tym w naszej polskiej rzeczywistości każdy "odmieniec" jest momentalnie naznaczany przez społeczeństwo, a w tym wypadku nawet przez niektórych księży - sam pisałeś kiedyś, że jeden z nich nie chciał czytać Twojego zaświadczenia. Celiacy chyba mogą być tak samo głęboko wierzący i nie czuć się z powodu swojej ułomności obywatelami II-ej kategorii? A aspekt psychologiczny jest równie ważny w sprawach wiary. Ty może nie zwracasz uwagi, kto na Ciebie patrzy, ale 90% przyjmujących Krew zamiast Ciała, będzie odczuwała dyskomfort typu "patrz, patrz, a ten co?"
Wojtek

Post autor: Wojtek »

Słusznie, ale myśle, że taki ksiądz o który pisałem, również by nie wziął takiego komunikantu. To był starszy ksiądz, jeszcze przedsoborowy. Było mi oczywiście szkoda, choć nie mam do niego oczywiście żadnych pretensji. Natomiast generalnie łatwiej jest z młodszymi. Zresztą z tego co wiem, to o celiakii mają wzmiankę w trakcie nauki w seminarium.
Awatar użytkownika
kabran
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1838
Rejestracja: sob 22 paź, 2005 09:52
Lokalizacja: Lublin

Post autor: kabran »

Ponieważ dyskusja na temat zasadności utrzymania diety w czasie Komunii przekroczyła ramy OT, moderator uznał autorytatywnie, że podzieli temat i tak zrobił... Szukajcie go tutaj:
topics11/dieta-a-komunia-sw-dylematy-vt1820.htm#18184
The quickest way to an enemy's heart is through his ribcage.
Nie, nie jestem lekarzem... I mam Crohna.
Obrazek
ODPOWIEDZ