Jakie macie hobby??
Moderator: Moderatorzy
Co prawda nie w tym roku, ale kiedyś, robiłam takie pisanki
A to gwiazdkowe ozdoby, robione na szydełku. Niestety nie wszytko uwieczniłam na fotografii :frown:
A to gwiazdkowe ozdoby, robione na szydełku. Niestety nie wszytko uwieczniłam na fotografii :frown:
Ostatnio zmieniony ndz 02 lip, 2006 22:27 przez Agniesia, łącznie zmieniany 1 raz.
Joj! Jeśli te pisanki mają na sobie to co myślę, to śmiało nadają się do wysłania! Tylko miejsca na życzenia trochę mało
Ostatnio zmieniony ndz 02 lip, 2006 22:29 przez kabran, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja tez zdecydowanie "manulana" jestem Do tego wszystkiego leworęczna, hhihihihiihi...Ostatnio przyznam się zaniedbałam troszkę tę sferę swoich zainteresowań, jako że jest bardzo czasochłonna, ale pochwalę się kilkoma dziełami (maluję i rysuję przede wszystkim portrety i akty)
Jest miłość wariatka egoistka gapa
- GosiaM
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 866
- Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
- Lokalizacja: Wrocław
A ja mam tylko jednego kotka. Niedawno miał - miała - to jest dziewczynka- urodziny i razem z córką śpiewałyśmy naszej kici "100-lat". O moim kotku mówię, że to jest moja "córka pluszowa".
- Moja córcia już 15! lat na diecie...
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
zapomniałam o jednym choć nie wiem czy można nazwać to hobby VIXI JEST CHOMIKIEM i trudno jej się rozstać z każdą drobnostką przywołującą wspomnienia a pokój jest świątynią skarbów które dla innych są bezwartościowe i powinny lądować w koszu.
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Uwielbiam czytać książki!!! Uprawiać sporty np.jeździć na rowerku; uczyłam się karate Kyokushinkai mam 8 kyu (w przyszłości chce kontynuować i zrobić wyższe stopnie) No i muzyka.. gram na pianinie (no dobra grałam,na studiach pianino mi się nie zmieściło w transporcie na stancje), na gitarze i flecie sama nauczyłam się plumkać troszeczke
- anakon
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 609
- Rejestracja: czw 08 sty, 2004 12:27
- Lokalizacja: Warszawa
To jeszcze kolej na mnie.
Podejrzewam, ze moglybysmy wspolnymi silami otworzyc galerie i zarabiac na nasze bezglutenowe jedzenie
Ja tez maluje na szkle, troche na tkaninach, robie kartki, ogolnie rzeczy do uzytku domowego z nieco artystycznym rysem. Wlasnorecznie z mezem wykonalismy ponad 100 zaproszen slubnych, a byly kuriozalnie pracochlonne...i kazde calkowicie reczna robota. (to z takich zakretow, ktorych chybabym juz nie powtorzyla). Robilam tez znajomym wiele prezentow slubnych (np malowane obrusy; obrazy na sciany-ale nie malowane)
Absolutny konik to spiewanie; przespiewalam w roznych chorach(muzyka powazna) jakies 10 lat. Teraz troche brak czasu, ale wrazenia sa niezapomniane i czasem jeszcze zdarza mi sie podspiewywac tu i owdzie (np na ostatniej wizycie Papieza w PL)Z chorami zjezdzialm cala Europe i podrozowanie rowniez wpisuje sie w moja dzialalnosc hobbystyczna. Nie lubie wycieczek zorganizowanych (do tego stopnia, ze w akcie desperacji i brakow finansowych pojechalismy z mezem autem bez klimatyzacji do Turcji i nie powiem, byly to najcieplejsze wakacje w zyciu ).
W zasadzie od zawsze fotografuje, kiedys laczylo sie to z praca w ciemni, teraz z cyfrowa obrobka obrazow; tylko tego czasu jakos malo...Smieja sie ze mnie w domu, ze jestem cyfrowa kosmetyczka, chirurgiem i fryzjerka bo liftig u mnie mozna zamowic, zageszczanie wlosow, prostowanie nosa i cokolwiek tylko chcecie.) Oczywiscie fotografia przyrodnicza, a raczej karajobrazowa jest the best, bo nie ucieka i mozna spokojnie ustwaic wszystkie parametry(jakos jeszcze nie polubilam do konca mojego cyfrowego aparatu).
Oczywiscie moje dziecko jako hobby, ktorego nie da sie odlozyc na polke i czas na nie znalezc sie musi Ola ma 3 latka.
A....jeszcze majsterkowanie, lubie renowacje roznych rzeczy(np mebli), ktore dam rade zrobic bez specjalnych nieposiadanych przeze mnie maszyn.
Tak wiec podsumowujac nic oryginalnego, ale zawsze troche sie tych doswiadczen w zyciu nazbieralo, troche swiata sie zwiedzilo; ludzi poznalo i zycie jest nieco ciekawsze.
Pozdrawiam Ala
Podejrzewam, ze moglybysmy wspolnymi silami otworzyc galerie i zarabiac na nasze bezglutenowe jedzenie
Ja tez maluje na szkle, troche na tkaninach, robie kartki, ogolnie rzeczy do uzytku domowego z nieco artystycznym rysem. Wlasnorecznie z mezem wykonalismy ponad 100 zaproszen slubnych, a byly kuriozalnie pracochlonne...i kazde calkowicie reczna robota. (to z takich zakretow, ktorych chybabym juz nie powtorzyla). Robilam tez znajomym wiele prezentow slubnych (np malowane obrusy; obrazy na sciany-ale nie malowane)
Absolutny konik to spiewanie; przespiewalam w roznych chorach(muzyka powazna) jakies 10 lat. Teraz troche brak czasu, ale wrazenia sa niezapomniane i czasem jeszcze zdarza mi sie podspiewywac tu i owdzie (np na ostatniej wizycie Papieza w PL)Z chorami zjezdzialm cala Europe i podrozowanie rowniez wpisuje sie w moja dzialalnosc hobbystyczna. Nie lubie wycieczek zorganizowanych (do tego stopnia, ze w akcie desperacji i brakow finansowych pojechalismy z mezem autem bez klimatyzacji do Turcji i nie powiem, byly to najcieplejsze wakacje w zyciu ).
W zasadzie od zawsze fotografuje, kiedys laczylo sie to z praca w ciemni, teraz z cyfrowa obrobka obrazow; tylko tego czasu jakos malo...Smieja sie ze mnie w domu, ze jestem cyfrowa kosmetyczka, chirurgiem i fryzjerka bo liftig u mnie mozna zamowic, zageszczanie wlosow, prostowanie nosa i cokolwiek tylko chcecie.) Oczywiscie fotografia przyrodnicza, a raczej karajobrazowa jest the best, bo nie ucieka i mozna spokojnie ustwaic wszystkie parametry(jakos jeszcze nie polubilam do konca mojego cyfrowego aparatu).
Oczywiscie moje dziecko jako hobby, ktorego nie da sie odlozyc na polke i czas na nie znalezc sie musi Ola ma 3 latka.
A....jeszcze majsterkowanie, lubie renowacje roznych rzeczy(np mebli), ktore dam rade zrobic bez specjalnych nieposiadanych przeze mnie maszyn.
Tak wiec podsumowujac nic oryginalnego, ale zawsze troche sie tych doswiadczen w zyciu nazbieralo, troche swiata sie zwiedzilo; ludzi poznalo i zycie jest nieco ciekawsze.
Pozdrawiam Ala
No tak, teraz to i ja mam "nowe hobby" w postaci dziecka, też Oli, tak jak Ala. A muszę przyznać, że to bardzo zajmujące zajęcie patrzeć jak takie maleństwo rośnie i każdego dnia zmienia się i rozwija. Dzisiaj na przykład odkryła swoją rączkę i wodzi za nią wzrokiem tak, że robi zeza Chciałabym zostać z nią jak najdłużej w domu, ale czas biegnie nieubłaganie i za niedługo będę musiała wrócić do pracy. Nie wiem jak to będzie , jestem przerażona!
No to po ostatnim wyjeździe dopisuję jeszcze jedno hobby... nurkowanie.
Przed wyjazdem zrobiliśmy kurs PADI OWD, wyjeżdzaliśmy z nastawieniem, że będziemy nurkować. Wróciłam komplenie zachwycona, oszołomiona i zakochana... Jeszcze nie wróciłam do rzeczywistości...
Przed wyjazdem zrobiliśmy kurs PADI OWD, wyjeżdzaliśmy z nastawieniem, że będziemy nurkować. Wróciłam komplenie zachwycona, oszołomiona i zakochana... Jeszcze nie wróciłam do rzeczywistości...
Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Na diecie od stycznia 2006
Na diecie od stycznia 2006
Asia S,
zdjęcia moje niechaj skryje litościwe milczenie. Takie czarne na tle rozmazanych plam to np. może być wrona, ale równie dobrze i sikorka... Ale fotografowanie samo w sobie jest przyjemne i dostarcza wielu emocji. Z resztą samo podglądanie też jest fajne no i najważniejsze. Dlatego z planowanych inwestycji pierwsza będzie lepsza lornetka. Na aparat szkoda mi funduszy, bo niezależnie od użytego sprzętu dobrze wychodzi mi tylko kaczka, taka oswojona w parku. A rodzina cieszy się, odgadując, "co to miało być". Paradoksalnie, najlepiej wyszło mi dotchczas zdjęcie żaby. Jak się dorobię skanera, to spróbuję wrzucić do galerii fotkę tej nietypowej ptaszyny
A jak Twoje dokonania?
zdjęcia moje niechaj skryje litościwe milczenie. Takie czarne na tle rozmazanych plam to np. może być wrona, ale równie dobrze i sikorka... Ale fotografowanie samo w sobie jest przyjemne i dostarcza wielu emocji. Z resztą samo podglądanie też jest fajne no i najważniejsze. Dlatego z planowanych inwestycji pierwsza będzie lepsza lornetka. Na aparat szkoda mi funduszy, bo niezależnie od użytego sprzętu dobrze wychodzi mi tylko kaczka, taka oswojona w parku. A rodzina cieszy się, odgadując, "co to miało być". Paradoksalnie, najlepiej wyszło mi dotchczas zdjęcie żaby. Jak się dorobię skanera, to spróbuję wrzucić do galerii fotkę tej nietypowej ptaszyny
A jak Twoje dokonania?