Dieta pseudo-bezgutenowa

Na pytania dotyczące żywienia i diety bezglutenowej odpowiada Maja Łowińska, dietetyk

Moderator: Moderatorzy

monisiak81
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 277
Rejestracja: wt 05 kwie, 2011 11:02
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: monisiak81 »

jak? Najlepiej byłoby napisać to tu i teraz,
a to to raczej najbezpieczniej zwrócić się do Dietetyka - choćby na pierwszą wizytę - bo musi określić dużo różnych spraw, począwszy od BMI, jakie są jej zamierzenia, czy chce schudnąć, przytyć, utrzymać wagę, obliczyć dzienne zapotrzebowanie energetyczne, spytać czy ma alergie, ojjj... dużo pytań. Więc od tego jak zbilansować dobrze dietę są stworzeni do tego specjaliści z danej dziedziny.
monisiak81
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 277
Rejestracja: wt 05 kwie, 2011 11:02
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: monisiak81 »

http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/abc ... 42018.html taki ot przykładowy artykuł,
można poczytać, ale samemu dobrze zbilansować,.... chyba że ktoś jest samoukiem i lubi testować sam na sobie.
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: qrzysztof »

monisiak81 pisze:http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/abc ... 42018.html taki ot przykładowy artykuł,
można poczytać, ale samemu dobrze zbilansować,.... chyba że ktoś jest samoukiem i lubi testować sam na sobie.
Fajnie, że znalazłaś przykładowy artykuł, ale nie ma w nim słowa o diecie bezglutenowej. Przede wszystkim trzeba by napisać jakich wartość odżywczych pozbawiamy się, rezygnując ze zbóż, oraz co powinniśmy jeść w zamian i w jakich ilościach.

Jak widzisz, kiedy trzeba wyruszyć na małą wojenkę w obronie diety bezglutenowej, powstają elaboraty. Ale napisać, choćby krótko na w/w temat jest już trudniej. Wtedy chętniej odsyłamy do dietetyków, do internetu, a w najlepszym wypadku sami go przeszukujemy. Nie świadczy to chyba najlepiej o naszej wiedzy. I niestety okazuje się, że ponadprzeciętna znajomość tematu pozostaje w sferze naszych wyobrażeń o sobie. I właśnie dlatego nie zaleca się diety bezglutenowej osobom zdrowym.
monisiak81
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 277
Rejestracja: wt 05 kwie, 2011 11:02
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: monisiak81 »

nie, nie Twoje pytanie było o zbilansowanie diety więc podesłałam przykładowy artykuł, a przechodząc na dietę b/g nie rezygnujesz ze zbóż :)
ryż brązowy (zw. naturalnym), kasza gryczana biała i prażona, quinoa, (te są akurat często stosowane przez mnie samą), teff b/g owies, i te przykłady już były, i nadal uważam że przechodząc na dietę b/g nie pozbawiasz się wartości odżywczych dlatego że teoretycznie rezygnujesz ze zbóż (bo faktycznie z nich nie rezygnujesz),
co powinniśmy jeść w zamian i w jakich ilościach - heh.... ja ważę 48 kg i jem 1-2 torebek ryżu czy kaszy, mój mąż waży 99 kg i je tyle samo, więc w jakich ilościach, tu znów nasuwa się samo na usta, chcesz przytyć czy schudnąć? utrzymać wagę? ile jesz dotychczas? chcesz mieć profesjonalnie skomponowane posiłki, bez nudy, bez niedoborów, - na prawdę pójście do dietetyka nie boli. Myślę że nawet na glutenowej diecie (a na takiej byłam jeszcze ok. 5 lat temu) również jadałam zboża b/g więc to zależy od tego co chce się osiągnąć? jaki jest i czy w ogóle masz cel? jeśli chodzi o trzymanie jakieś diety (tu konkretnie b/g).
Myślę że nie toczy się tu mała wojenka - tylko poważna dyskusja, każdy ma swoje poglądy i swoje przekonania (w tym zdrowotne - zależne od lepszego samopoczucia) na temat być lub nie być na diecie. Piszę dość wyraźnie i myślę że na temat - może należy się wczytać ? a może chcesz przeczytać co innego niż piszę
czyli przykładowo - jest to przykład całkiem z powietrza
kromkę chleba glutenowego zastąp dwiema kromkami chleba bezglutenowego
kaszę jęczmienną w zupie krupnik - zastąp kaszą jaglaną, lub gryczaną białą itd.
no ale to to nie jest pisanie na temat, tylko dawanie konkretnych instrukcji :/
monisiak81
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 277
Rejestracja: wt 05 kwie, 2011 11:02
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: monisiak81 »

nawet w stosowaniu diety bezglutenowej różne rzeczy robi się czysto intuicyjnie,
mam ochotę na makaron ze szpinakiem, to zastępuję go kukurydzianym, czy "razowym" bezglutenowym - na bazie gryki,
mam ochotę na pizzę domową zamiast mąki pszennej używam b/g
tzw. odruch bezwarunkowy,
myślę że każde z nas ma swoje wewnętrzne poglądy i przekonania na temat - dieta bezglutenowa? lekarstwo czy trucizna? dlatego trudno dojść nam do jakiegoś konsensusu,
ja uważam że odstawienie pszenicy czy żyta wiele nie zmieniło w moim (Naszym) życiu, poza tym że mam nadzieję zdrowiej się odżywiamy,
choćby śmieszna reklama pewnych płatków śniadaniowych, przekonuje o tym że ... to są te same płatki :)
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: pleomorfa »

Qszysztofie, bilansowanie diety bezglutenowej i normalnej opiera się na podobnych zasadach wbrew pozorom. I obowiązują nas (bezglutenowców i glutenowców) te same ogólne zasady zdrowego odżywiania.

Autorka chciała odpowiedzi na pytanie, czy jest sens ograniczać gluten bez wskazań, a nie jak zbilansować dietę. Jak ktoś ma problemy zdrowotne to po to się idzie do dietetyka, aby ułożył dietę pod konkretne schorzenia, cele i preferencje. A jeśli nie ma poważnych problemów zdrowotnych, wykluczających naprawdę dużo składników (wbrew pozorom samo wykluczenie glutenu to nie jest dużo) to najczęściej urozmaicenie wystarczy, aby taką dietę dobrze zbilansować. A jeżeli chcesz przepis na dobre bilansowanie diety tu i teraz to chcę Cię uświadomić, iż zależy to od tylu czynników oraz że na studiach przedmioty z tym związane zajmują 2 lata, jeśli Cię to interesuje - zapraszam, jest popyt na dociekliwych specjalistów, ale nie licz na krótki przepis rozwiązujący wszelkie dietetyczne problemy.

A Stowarzyszenie dosyć często organizuje spotkania dotyczące składników wartych do ujęcia w diecie bezglutenowca, wtedy też się można wiele dowiedzieć.

Co do tego, co mówią dietetycy i żywieniowcy to zależy na kogo trafisz i przez jaki pryzmat ktoś widzi dietę. Bo jeśli widzi przez pryzmat: wyrzucamy pszenicę, żyto, owiec i jęczmień, a nie dajemy w zamian czegoś innego - np. większych ilości zbóż bezglutenowych to ja się nie dziwię, że widzi niedobory. Ale tu się znów kłania kwestia, co kto je. Bo jeżeli ktoś opiera swoją dietę na białej mące pszennej i białym pieczywie to niewiele straci.

I nie sądzę, bym swoimi wypowiedziami komuś robiła krzywdę, bo jeśli nie jestem czegoś pewna to tego nie piszę, z resztą nie wiem skąd taka kwestia w Twojej wypowiedzi skoro napisałam raptem, że syndrom przeciekającego jelita istnieje i jak widać badanie jego połączenia z innym jednostkami chorobowymi ma się dobrze. Na Twoim miejscu raczej bym się zastanowiła nad własnym podwórkiem i mówieniem, że śladowe ilości większości osób nie szkodzą.

Kończąc swój wywód, zrobił się off top.
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: qrzysztof »

monisiak81 pisze:a przechodząc na dietę b/g nie rezygnujesz ze zbóż :)
Z części rezygnujesz. I należałoby wiedzieć, czy te, którymi je zastępujesz są równie bogate w składniki odżywcze.
monisiak81 pisze: ryż brązowy (zw. naturalnym), kasza gryczana biała i prażona, quinoa, (te są akurat często stosowane przez mnie samą), teff b/g owies, i te przykłady już były, i nadal uważam że przechodząc na dietę b/g nie pozbawiasz się wartości odżywczych dlatego że teoretycznie rezygnujesz ze zbóż (bo faktycznie z nich nie rezygnujesz),
co powinniśmy jeść w zamian i w jakich ilościach - heh.... ja ważę 48 kg i jem 1-2 torebek ryżu czy kaszy, mój mąż waży 99 kg i je tyle samo,
Ja też mogę napisać, co jem, ale chyba niewiele z tego wyniknie. Brakuje mi takich słów, jak witamina B12, kwas foliowy, wapń, fosfor, żelazo itd. Nie twierdzę, że Twoja dieta jest ich pozbawiona, ale wydaje mi się, że sama nie jesteś tego pewna. Wygląda to tak, jakbyś założyła po prostu, że skoro zamiast jednych zbóż jesz inne, to wszystko jest ok.
monisiak81 pisze: więc w jakich ilościach, tu znów nasuwa się samo na usta, chcesz przytyć czy schudnąć? utrzymać wagę? ile jesz dotychczas? chcesz mieć profesjonalnie skomponowane posiłki, bez nudy, bez niedoborów, - na prawdę pójście do dietetyka nie boli. Myślę że nawet na glutenowej diecie (a na takiej byłam jeszcze ok. 5 lat temu) również jadałam zboża b/g więc to zależy od tego co chce się osiągnąć? jaki jest i czy w ogóle masz cel? jeśli chodzi o trzymanie jakieś diety (tu konkretnie b/g).
To są już inne kwestie. Ja chciałem zwrócić uwagę na aspekt zdrowotny. Mam też wątpliwości co do tego ile osób będących na diecie bezglutenowej było u dietetyka. Postawiłbym dużo, że nie więcej niż 10%.
monisiak81 pisze: każdy ma swoje poglądy i swoje przekonania (w tym zdrowotne - zależne od lepszego samopoczucia)
Ja też mam swoje poglądy i przekonania i czasem je opisuje. Natomiast wyraźnie zaznaczam kiedy chodzi o moje opinie a kiedy o potwierdzone badaniami fakty. Z tymi ostatnimi nie powinno się dyskutować, a jednak zdarza się to na tym forum wyjątkowo często.
Ostatnio zmieniony wt 16 lut, 2016 20:10 przez qrzysztof, łącznie zmieniany 2 razy.
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: qrzysztof »

pleomorfa pisze: I nie sądzę, bym swoimi wypowiedziami komuś robiła krzywdę, bo jeśli nie jestem czegoś pewna to tego nie piszę, z resztą nie wiem skąd taka kwestia w Twojej wypowiedzi skoro napisałam raptem, że syndrom przeciekającego jelita istnieje i jak widać badanie jego połączenia z innym jednostkami chorobowymi ma się dobrze.
Jak widać, to że jesteś czegoś pewna - nie musi oznaczać, że jest to prawdą. Ciekawi mnie skąd czerpiesz tę swoją pewność, ale masz racje, może będzie lepiej dla Ciebie, jak już nie będziemy drążyć tematu.
pleomorfa pisze: Na Twoim miejscu raczej bym się zastanowiła nad własnym podwórkiem i mówieniem, że śladowe ilości większości osób nie szkodzą
Miałbym jeszcze tylko małą prośbę o niezmienianie sensu moich wypowiedzi poprzez wtrącanie słów.
Awatar użytkownika
pleomorfa
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 3797
Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
Lokalizacja: Polska

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: pleomorfa »

Qrzysztofie, dla Twojej więc wiedzy, abyś czuł się spokojny o moje rady, bo są poparte wiedzą bardziej rzetelną niż ciocia Wikipedia.
Natomiast z tego co widzę bardzo lubisz siać ferment i zamęt, ponieważ Ty pozjadałeś najwięcej rozumów, popierając się nieaktualnymi artykułami z Wikipedii i zarzucając innym cechy, z którymi masz problem. Poza tym widzę, że lubujesz się w personalnych przytykach, bez kompletnie żadnego poparcia, zamiast w rzeczowej dyskusji.

Wybacz, części ;).

Ja ze swojej strony kończę dyskusję, bo uważam, że już dawno odeszła od sedna tego tematu.
Jeśli tra­cisz pieniądze, nic nie tra­cisz. Jeśli tra­cisz zdro­wie, coś tra­cisz. Jeśli tra­cisz spokój, tra­cisz wszystko. - Bruce Lee
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: qrzysztof »

pleomorfa pisze:Qrzysztofie, dla Twojej więc wiedzy, abyś czuł się spokojny o moje rady, bo są poparte wiedzą bardziej rzetelną niż ciocia Wikipedia.
Natomiast z tego co widzę bardzo lubisz siać ferment i zamęt, ponieważ Ty pozjadałeś najwięcej rozumów, popierając się nieaktualnymi artykułami z Wikipedii i zarzucając innym cechy, z którymi masz problem. Poza tym widzę, że lubujesz się w personalnych przytykach, bez kompletnie żadnego poparcia, zamiast w rzeczowej dyskusji.
Jeżeli jakiś artykuł w Wikipedii jest nieaktualny, możesz go zaktualizować :) Wiem, że to forum ma również funkcję grupy wsparcia (na tym polu sprawdzasz się świetnie), ale jeżeli chodzi o jego funkcję informacyjną, w swoich postach przeplatasz użyteczne informacje (już pisałem, że to doceniam) z kompletnie bezwartościowymi albo wręcz szkodliwymi. Dam Ci dwie rady: po pierwsze staraj się lepiej selekcjonować informacje (oddzielać prawdziwe od fałszywych). Po drugie, nie traktuj wszystkiego tak osobiście. Napisałem Ci, że zespół przeciekającego jelita to niepotwierdzona hipoteza i przytoczyłem artykuł z Wikipedii - czy to był personalny przytyk? Wątpię. Potem poprosiłem Cię o nieprzekręcanie moich słów, cytując zdanie, które przekręciłaś. Czy to był personalny przytyk? Nie sądzę. Przemyśl to na spokojnie.
Ostatnio zmieniony wt 16 lut, 2016 20:07 przez qrzysztof, łącznie zmieniany 3 razy.
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: gronkowiec »

Dietę bezglutenową stosowaliśmy prawie 10 lat mniej lub bardziej rygorystycznie. W domu praktycznie wcale nie było u nas glutenu. Ja przytyłam drastycznie na diecie bg, mimo różnorodności i bardzo zróżnicowanej diecie. Nie jadam słodyczy, słodzę jedynie kawę, herbatę i innym. Gluten zdarzało mi się zjeść poza domem ale to bardzo rzadko.
Od września jesteśmy na diecie glutenowej. Gluten jadamy często, aczkolwiek nawyki zostały i często gotuję bezglutenowo. Schudłam bardzo dużo, lepiej i lżej się czuję. Generalnie jadamy pól na pół w tyg glutenowo i bezglutenowo. To się samo składa.
Dieta była wymuszona celiakią męża, której nie miał, byl źle zdiagnozowany w Polsce. Natomiast w procesie ograniczenia glutenu do 0 po pewnym czasie szkodziła mu każda ilość. Mój mąż choruje na IBS. Wprowadzanie glutenu nie było łatwą sprawą, ale teraz jest ok. Tak więc, jeżeli nie musisz ograniczać glutenu, bo nie masz ku temu wskazań medycznych to tego nie rób. Moda szybko przeminie a Tobie będzie trudno wrócić do normalnego sposobu odżywiania. Jeżeli uważasz, że masz medyczne wskazania, to najpierw się zdiagnozuj.
monisiak81
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 277
Rejestracja: wt 05 kwie, 2011 11:02
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: monisiak81 »

qrzysztofie
Z tymi ostatnimi nie powinno się dyskutować, a jednak zdarza się to na tym forum wyjątkowo często.
przytocz proszę te badania że dieta bezglutenowa "szkodzi" - jak sama z siebie często kontroluję swój stan zdrowia, i mimo że trzymam się jej restrykcyjnie, NIC mi nie brakuje.
Dyskutować można na każdy temat, czy ten bardziej czy mniej zadziorny - właśnie po to stworzone jest forum - by móc się poradzić, czy napisać opinię, podyskutować. A to że na tym forum często dyskutuje się - albo raczej wyraża się opinię, że dieta bezglutenowa jest dla "mnie lepsza bo:.... lepiej się czuję, zniknęły pryszcze, wróciło lepsze samopoczucie itd." to jest wolne słowo każdego człowieka,
Myślę że jeśli nie podoba Ci się że ktoś dyskutuje na przeróżne tematy na tym właśnie forum, - możesz swobodnie na nie nie wchodzić :) nie ma przymusu przynależności do forum.
A skoro Ty sam tu należysz, ... coś musi być na rzeczy.
qrzysztof
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 170
Rejestracja: pt 14 lis, 2014 20:20

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: qrzysztof »

monisiak81 pisze: przytocz proszę te badania że dieta bezglutenowa "szkodzi"
Pisałem już wcześniej: nie szkodzi, tylko może szkodzić. Niby drobiazg, ale robi dużą różnicę.

Proszę bardzo. http://www.ftb.com.hr/images/pdfarticle ... -4_511.pdf

monisiak81 pisze: - jak sama z siebie często kontroluję swój stan zdrowia, i mimo że trzymam się jej restrykcyjnie, NIC mi nie brakuje.
Super. I na tej podstawie uważasz, że dieta bezglutenowa nie może szkodzić? Nie odpowiadaj proszę, to pytanie retoryczne. Nie ma sensu ciągnąć tego wątku, bo już się przecież zgodziliśmy, co do tego, że każda dieta stosowana nieprawidłowo może szkodzić. A więc bezglutenowa też. Kropka.
monisiak81 pisze: Dyskutować można na każdy temat, czy ten bardziej czy mniej zadziorny - właśnie po to stworzone jest forum - by móc się poradzić, czy napisać opinię, podyskutować. A to że na tym forum często dyskutuje się - albo raczej wyraża się opinię, że dieta bezglutenowa jest dla "mnie lepsza bo:.... lepiej się czuję, zniknęły pryszcze, wróciło lepsze samopoczucie itd." to jest wolne słowo każdego człowieka,
Mogę tylko powtórzyć to, co napisałem wyżej (a to pewny znak, że i ten wątek już wyczerpaliśmy). Swobodny przepływ opinii jak najbardziej, podważanie faktów - niekoniecznie.
monisiak81 pisze: Myślę że jeśli nie podoba Ci się że ktoś dyskutuje na przeróżne tematy na tym właśnie forum, - możesz swobodnie na nie nie wchodzić :) nie ma przymusu przynależności do forum.
A skoro Ty sam tu należysz, ... coś musi być na rzeczy.
Nie twierdzę, że na jakiś temat nie można dyskutować. Można na każdy. Natomiast nie powinno się dyskutować z faktami. A więc możemy dyskutować np. o tym, że Ziemia jest płaska (nikt nikomu nie zabrania), ale nie powinniśmy tego robić (moja opinia) - ponieważ marnujemy tylko czas, zaprzeczając faktom, które inni już ponad wszelką wątpliwość ustalili.
Ostatnio zmieniony śr 17 lut, 2016 16:58 przez qrzysztof, łącznie zmieniany 1 raz.
justek625
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: śr 13 sie, 2014 20:42

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: justek625 »

Komentarz gronkowca jest jak najbardziej trafny dla osob ktore sa zdrowe i planuja wprowadzic diete bg. Bedzie to czas i pieniadze wyrzucone w bloto.
Kazdy lekarz powtarza i ja ze 100 razy juz sama slyszalam, jezeli nie ma przeciwskazan ani moj partner, ani dziecko NIE POWINNI JESC BEZGLUTENOWO!!!! Raz jak napomknelam na poczatku, ze z powodu mojego lenistwa oni tez juz jedza bg (nie chce mi sie wszystko robic na dwa) dzwonili na nastepny dzien ze szpitala o 8 rano!!!!, zeby bez badan i pewnosci, ze synek jest chory nie jadl on bezglutenowo, pol godziny przez telefon mi tlumaczyli, ze nie otrzymuje on wtedy tyle ile potrzebuje skladnikow odzywczych, a on sie rozwija. w jakims wyzej komenatrzu bylo: Ile osob z tych co sobie tak wprowadzilo diete,chodzi regularnie do dietetyka i robi badania?. Jakbym wprowadzila diete dla synka i partnera, to oni nie chodza do dietyka, nie robia badan kontrolych krwi co pol roku (wit d, wapn, zelazo, ......), ja chodze ja mam badania ja kontroluje i dietetyk siedzi sprawdza co mi wprowadzic, ze za malo mleka pije itd, a oni kompletnie by byli bez kontroli... Nawet jak ktos chodzi raz na jakis czas, to i tak nie jest to tyle co u nas celiakow, na dodatek my mamy ciagle wizyty u gastroenterologow, nawet inni lekarze, baczniej nas biora pod lupe, bo kazdy zna 'powiklania' celiakii.

Faktem niezaprzeczalnym jest, ze DIETA BEZGLUTENOWA NA PEWNO NIE POMAGA ZDROWYM LUDZIOM!!!!! A moze szkodzic im jezeli jest prowadzona niewlasciwie i wiekszosc osob zdrowych z dieta bg nie jest kontrolowana wcale. Na dodatek pozniej do glutenu bardzo ciezko powrocic.

Oczywiscie kazdy jest panem swego losu i robi ze swoim zyciem i zdrowiem co chce, ale jezeli ktos zdrowy sie zastanawia nad wprowadzeniem diety sobie lub zdrowym dzieciom!!! bo maz ma celiakie lub np on/ona sama, to fakty i badania mowia, ze diete powinny trzymac tylko osoby z celiakia/alergia/nadwrazliwoscia, czy nie wiem hashimoto i wprowadzac zawsze z poroumieniem lekarza!!! I nie robmy krzywde dzieciom samemu wprowadzajac diete bg, bo to my decydeyjemu za ich zdrowie!!!! Wytyczne mowie, ze od jakich miesiecy moze byc podawany gluten (chyba od 6 miesiaca), nikt z celiakow nie ma celiakii od urodzenia, w jakims momencie zycia ona najprawdopodobniej sie budzi, pod wplywem jakis czynnikow, a moze sie wcale nie obudzic, pomimo posiadania genu i rodzica chorego. ( p.s.tp tak jakby ktos nowy czytal i mial watpliwosci)
pozdrawiam :D
gronkowiec
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Dieta pseudo-bezgutenowa

Post autor: gronkowiec »

monisiak,z jakim lekarzem bym nie rozmawiała, pediatrą, gastrologiem, na hasło dieta bg w rodzinie, zawsze pytali kto i czy dzieci też mają dietę. Bo jeżeli dzieci mają dietę,a nie są chore, to wtedy trzeba im ułożyć specjalny plan jedzeniowy pod kontem błonnika, chociażby. I że wprowadzenie diety bg, jeżeli nie ma takich wytycznych to jedna z gorszych rzeczy jakie robimy swoim pociechom. Moje dzieci miały mieszany tryb jedzeniowy, poza domem jadały glutenowo, w domu bez glutenu, chociaż czasami im przemycałam kasze i makaron, bo to najłatwiej posprzątać (jak się ma osobne garnki), ale to bardzo, bardzo rzadko.
Przykre jest to, że Polacy są ekspertami w każdej dziedzinie, od niedawna też w medycynie i wszystko wiedzą najlepiej. Nie stosują się do porad lekarzy, często specjalistów. Wiele rzeczy robią na własną rękę, bo skoro jest taka fala, wszyscy tak robią (nikt się nie przyzna, każdemu pomaga, no pomaga odrzucenie jedzenia przetworzonego, zasyfiałego, itd.) to mi też będzie dobrze. Zaczytują się w książkach pseudo lekarzy, którzy na zachodzie nic nie znaczą, którzy piszą książki dla Amerykanów po to, żeby przestali jeść zestawy z Maca za $1 a zaczęli gotować w domu, ale nie, odstawiają gluten, bo to on jest wszystkiemu winien.
Teraz (już nie taką nową, ale ciagle na czasie) modą w Stanach są kiszonki i nielegalne niepasteryzowane mleko, więc gluten szybko pójdzie w odstawkę.
ODPOWIEDZ