Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
TamtaDziewczyna28
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: pn 05 mar, 2018 08:18

Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: TamtaDziewczyna28 »

Kochani,
zastanawia mnie czy u mnie jest normalnie. Na diecie bg przeszło 3 miesiące i ogólnie widzę dużą poprawę stanu zdrowia. Dieta oczywiście restrykcyjna. Ale są lepsze i gorsze dni. Jest tydzień/parę dni gdzie czuję się świetnie, naprawdę zdrowo się odżywiam i nagle kolejnego dnia rano wstaję i już coś nie gra, jeździ mi po brzuchu mimo tego,że na pewno nie zjadłam nic z glutenem. Jak było u Was? Obserwuje u siebie gorsze samopoczucie gdy zjem coś słodkiego i to wcale nie musi być duża ilość. Nabiał to w ogóle jest masakra, mimo iż przed diagnozą jadłam normalnie i nic mi nie było :zdziw: Po jakim czasie wracaliście do nabiału? Trochę mi brakuje kefirów i twarożku...AA i alkohol. I tu pytanie, czy na początku diety spożywaliście jakieś napoje procentowe?? Ja uznałam, że po 3 miesiącach chyba mi nie zaszkodzi, jednak już sama nie wiem czy powinnam. Zauważyłam też, że słabo znoszę gotowe pieczywo np. z bezglutena. Po tym zdarzają mi się bóle brzucha. Napiszcie Kochani jak to było u Was, pozdrawiam :)
olareszke80
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: pt 24 cze, 2016 16:00

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: olareszke80 »

Wydaje mi się, że trzeba obserwować swoje ciało, reakcje, u każdego może być inaczej. Ale parę rzeczy mamy podobnych - też źle reagowałam na cukier na początku diety, i właściwie do dziś jem głównie domowe ciasta, gotowych słodyczy unikam, nawet nie jestem w stanie zjeść, bo po prostu są w większości niedobre :) Jak próbuję coś alkoholowego, to mam wrażenie, że na mnie jeden jakikolwiek drink działa jak na innych normalnych ludzi dziesięć, mąż się śmieje, że ekonomiczna jestem... Więc rzadko się skuszę. Nabiał mi nie szkodzi, ale wprowadzałam powoli i dziś ograniczam tylko bitą śmietanę. Tak powoli człowiek sobie sprawdza, co i z czym może... A jak mu się wydaje że już ma wszystko pod kontrolą, to się na przykład rozchoruje (spada odporność), czy wpływa na niego jakiś silny stres i wszystko się wali, bo brzuch znów boli od wszystkiego. Tak to wygląda u mnie.
Hania89
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 4
Rejestracja: wt 26 cze, 2018 14:37

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: Hania89 »

Hej! Jestem na diecie dość krótko, bo 1,5 miesiąca. Po tym czasie odczuwam ogromną różnicę, ale tak jak u Ciebie, nigdy nie wiem co czeka mnie następnego dnia ;) jednego jest wszystko ok, a drugiego wstaję z bólem żołądka, boli mnie głowa, skacze puls, mam mdłości, "jeździ mi" w jelitach, jestem senna i bardzo zmęczona itp, itd... Jakby się czymś struła, choć staram się jak mogę uważać na to co jem. Ale organizm chyba naprawdę potrzebuje czasu by dojść do siebie... Nabiał odstawiłam prawie całkowicie (okropne mdłości po nim), zostawiłam tylko mleko do kawy. Cukier staram się ograniczać, choć bez słodyczy żyć nie umiem ;) Dwa razy skusiłam się na cydr i nic się nie działo. Jeśli chodzi o chleb to przetestowałam kilka i najbardziej służy i smakuje mi kukurydziany z glutenexu.

Moje małe pytania:
- Czy jest możliwe że na diecie bg ujawniają się alergie pokarmowe? Nigdy nic się nie działo po zjedzeniu ryby, a teraz po łososiu czy dorszu organizm się buntuje... Jest możliwe by uaktywniła się alergia na ryby?
- Jak pisałam wyżej zdiagnozowaną celiakię mam dość krótko, i jeszcze całkowicie nie minął mi jadłowstręt. Czy Wam też dokuczał przed diagnozą, a potem długo trwał już będąc na diecie?

Pozdrawiam!
TamtaDziewczyna28
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: pn 05 mar, 2018 08:18

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: TamtaDziewczyna28 »

No właśnie, najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na Nasze pytania, tylko trzeba obserwować organizm ;) z tymi alkoholami ja też zrobiłam się ekonomiczna :P po nabiale też miałam mdłości, odstawiłam. Czasem piję kawę z mlekiem, choć też czytałam, że kawa szkodzi na jelita a przecież i tak teraz są uszkodzone.. Hania, jeśli chodzi o te alergie to ja np nie mogę jeść truskawek. Kiedyś pochłaniałam, nic mi nie było a teraz zjem parę i mnie skręca. Więc chyba różne alergie można nabyć po drodze. Zastanawiałam się, po jakim czasie (i czy w ogóle) będzie naprawdę ok. Że będę mogła zaplanować jakiś dłuższy wyjazd itp. Bo na tym etapie trochę boje się jechać gdzieś na wakacje..
Hania89
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 4
Rejestracja: wt 26 cze, 2018 14:37

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: Hania89 »

Nie dość, że musiałyśmy odstawić większość rzeczy, które lubiłyśmy, to jeszcze dochodzą alergie :galy: Robiła któraś z Was testy typu Food Detective?
Z wyjazdami mam podobne odczucia do Ciebie, zniechęcona jestem nawet do wyjścia na obiad, czy zjedzenia czegoś u znajomych (mimo ich dobrych chęci). Ale to wszystko robi myśl, jak czułam się po glutenowym jedzeniu, kiedy nie wiedziałam, że to celiakia. TamtaDziewczyna jak u Ciebie z witaminami? Przyjmujesz jakieś?
TamtaDziewczyna28
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: pn 05 mar, 2018 08:18

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: TamtaDziewczyna28 »

Nie robiłam żadnych testów na nietolerancję czy coś w tym stylu, ale zastanawiam się nad tym ;) ja witamin żadnych nie przyjmuję, na samym początku diety brałam b complex i piłam tran bo miałam tragiczną odporność. Nie wiem może powinnam coś przyjmować, muszę się wybrać któregoś dnia i zrobić morfologię.
Awatar użytkownika
Thursday
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 68
Rejestracja: pn 22 sie, 2016 10:42

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: Thursday »

TamtaDziewczyna28 pisze: Nabiał to w ogóle jest masakra, mimo iż przed diagnozą jadłam normalnie i nic mi nie było :zdziw: Po jakim czasie wracaliście do nabiału? Trochę mi brakuje kefirów i twarożku...AA i alkohol. I tu pytanie, czy na początku diety spożywaliście jakieś napoje procentowe?? Ja uznałam, że po 3 miesiącach chyba mi nie zaszkodzi, jednak już sama nie wiem czy powinnam.
Ja do nabiału wróciłam gdzieś po niecałym roku. Ale najpierw do sera żółtego, póżniej mozarella, feta, teraz czasem jogurty i śmietana. Do mleka nie wróciłam nigdy. Chyba organizm zapamiętał jak sie po nim skręcał g:D lub może enzymy trawiące nie dają rady po takiej przerwie (przed przejściem na dietę przez rok nie jadłam nabiału).

Myśle że z innych rzeczy warto też uważniej podchodzić do ciężkostrawnego, smażonego jedzenia, wszystkiego co przetworzone i cukru, żeby dać się organizmowi regenerować. Oczywiście nie mówię tu o całkowitym wycięciu takich produktów (coś z życia trzeba mieć :D) ale o ograniczeniu, żeby brzusio mógł się regenerować.
olareszke80 pisze: Jak próbuję coś alkoholowego, to mam wrażenie, że na mnie jeden jakikolwiek drink działa jak na innych normalnych ludzi dziesięć, mąż się śmieje, że ekonomiczna jestem...
O losie, mam tak samo! :sylwester: teraz zawsze pije najmniej z towarzystwa a mam później największego kaca.
Rj79
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 95
Rejestracja: pn 17 lip, 2017 19:59

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: Rj79 »

Z alkoholem ja rowniez - 1 drink i kolejnego dnia zgon. Cos w tym musi byc :-).
TamtaDziewczyna28
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: pn 05 mar, 2018 08:18

Re: Sinusoida, raz lepiej raz gorzej...

Post autor: TamtaDziewczyna28 »

Mam nadzieję, że i ja do tego nabiału będę mogła wrócić.. Na razie testuję produkty roślinne, jogurty, serki chociaż jakoś ciężko mi je znaleźć :( w sobotę jadłam mięso z grilla i żyję, już jest postęp!! :D :D a co do alkoholu, wypiłam wczoraj prawie litr cydru i dziś wstałam z bólem głowy i jakoś mi się przelewa w brzuchu :P więc widzę, że jest ciekawie :)
ODPOWIEDZ