Witam mam nadzieję że mi pomożecie.proszę!!!

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
puszasta1986
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: ndz 22 gru, 2019 19:15

Witam mam nadzieję że mi pomożecie.proszę!!!

Post autor: puszasta1986 »

Moja historia jest długa.Wiec zacznę od tego w 1988 roku jak byłam mała miałam 2 latka obecnie mam 33 lata diagnoza celiakia. Z tego co pamiętam mama mówiła że jako małe niemowlę dziecko biegunki i wymioty ciągle.Nie byłam nigdy chuda a i teraz mam lekką nadwagę. Moja mama już nie żyje, nie mogę się jej spytać o to . Uzdrowiono mnie i cały czas jem normalnie gluten. Temat wrócił do mnie odkąd wiem że mam hahsimoto. Ktoś wspomniał o celiaki przypomniałam sobie że coś takiego było. Mam tylko książeczkę zdrowia stara gdzie jest ten wpisać w 1988 celiakia gastroenterolog. Mam też mocną nerwice lękowa więc gastroskopia dla mnie nie do przyjęcia. Zrobiłam przeciwciała w celiakii ujemne wyszły nie byłam na diecie cały czas jem gluten, później w laboratorium Alab testy dna dwa geny wyszła obecna jedna allela z tego co się dowiedziałam muszą być dwa alele by był gen celiakii. Ale zrobiłam jeszcze raz test dna w diagnostyce tam tylko pisze 3 geny ujemne . Co zrobić co dalej. Moje objawy niewiem czy są z nerwicy z hahsimoto czy z czego mam lęk duszno mi czasem mdłości często odbija mi się, jestem zmęczona bez energii ciągle źle się czuje co zrobić byłam u gastrologa mówił że nie mam przesłanek by była celiakia może co innego. Więc co. Z ma diagnoza w 1988? Proszę o pomoc??
Telemetr
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 18
Rejestracja: ndz 22 gru, 2019 09:06

Re: Witam mam nadzieję że mi pomożecie.proszę!!!

Post autor: Telemetr »

Cześć, właśnie napisałem odpowiedź, ale podczas wysyłania portal mnie wylogował i po ponownym zalogowaniu pole wiadomości zostało skasowane... także, słabe php forum.

Nie wiem, czy mogę Ci jakoś doradzić, ale na chłopski rozum, jeśli podejrzewasz, że to może być powrót choroby, to może spróbuj na jakiś czas przejść na dietę bezglutenową. Ja mam chorobę Duhringa i objawy kontaktu z glutenem odczuwam na skórze, a nie poprzez biegunki czy ból brzucha - chociaż i takie rzeczy się zdarzały. No więc jedyna droga, by się tego dowiedzieć, to spróbować nie jeść glutenu. Gluten u syna mojego kolegi powodował podejrzenie Aspergera, problemy ze skupieniem itd. Po wejściu na dietę dzieciak mocno się zmienił.
Ja też miałem nerwicę, jak jeszcze nie byłem na pełnej diecie bezglutenowej i nie miałem leku na Duhringa. Teraz się jej pozbyłem, gdy już radzę sobie z chorobą.
Nerwica jest zasadniczo jedynie rezultatem osłabionego ciała, które na skutek jakiegoś czynnika, np. choroby nie jest w stanie dogonić tzw. "zdrowych" ludzi. Kiedy dieta przynosi ulgę i poprawę samopoczucia, to nerwica sama znika, bo nie ma czynników, które mogły by ją napędzać.
Natomiast co do wyników badań, to miarodajna jest tylko biopsja jelita i sprawdzenie w jakim stanie są kosmki jelitowe. Taki zabieg, czy to kolonoskopię czy gastroskopię można też zrobić pod narkozą i pacjent sobie śpi i niczego nie czuje. Możesz spytać gastrologa, jakie są warunki takiego zabiegu i czy możesz przed narkozą dostać dodatkowo lek uspokajający.
To są dwie opcje, dieta i/lub badanie, które mogą potwierdzić lub zaprzeczyć, że masz celiakię.

Co to znaczy, że zostałaś uzdrowiona?
puszasta1986
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: ndz 22 gru, 2019 19:15

Re: Witam mam nadzieję że mi pomożecie.proszę!!!

Post autor: puszasta1986 »

Dzięki A odpowiedZ. W 1988 r tak było wyrosłam i według nich nie miałam objawów i byłam zdrowa. Teraz już bym że to choroba dokonca życia. Jakie miałeś objawy nerwicy? I czy miałeś gastroskopie jak ja przeżyłeś?
Telemetr
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 18
Rejestracja: ndz 22 gru, 2019 09:06

Re: Witam mam nadzieję że mi pomożecie.proszę!!!

Post autor: Telemetr »

Jak miałem gastroskopię, to jeszcze nie miałem nerwicy. Dopiero później choroba pokarmowa zaczęła się ujawniać. Zwykle w przypadku osób, które nie mają jej od urodzenia uaktywnia się w wieku dorosłym. U mnie w okolicach 28 roku życia. Kiedy zacząłem mieć problemy pokarmowe, nagłe bóle brzucha w środku nocy z biegunką - ale to sporadycznie - oraz bardzo często uporczywe swędzenie skóry, to totalnie zła jakość snu powodowała dyskomfort, rozdrażnienie, problemy z pamięcią, dekoncentrację i inne rzeczy związane z zaburzeniami snu. W wyniku tych problemów zacząłem się bać o to, czy dam radę cokolwiek załatwić, jak czułem się jak zombie i tak sobie wyhodowałem wtedy nerwicę lękową. W tamtym czasie pomogła mi psychoterapia, prywatnie, bo na nfz nie polecam, szczególnie w W-wie. 4-5 m-cy i poradziłem sobie z takimi falami stresu, że aż mnie przytykało, przestawałem oddychać i robiło mi się dziwnie. Przeszło z czasem zupełnie :)
puszasta1986
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: ndz 22 gru, 2019 19:15

Re: Witam mam nadzieję że mi pomożecie.proszę!!!

Post autor: puszasta1986 »

To nerwice miałeś z celiakii czy jak?ja całe dnie źle się czuje
Telemetr
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 18
Rejestracja: ndz 22 gru, 2019 09:06

Re: Witam mam nadzieję że mi pomożecie.proszę!!!

Post autor: Telemetr »

Moim zdaniem nerwica jest rezultatem sytuacji, w której organizm z powodu jakiegoś ograniczenia/zagrożenia zewnętrznego lub wewnętrznego nie jest w stanie sobie poradzić psychicznie z tą sytuacją. Jest to też dziedziczne, a ponieważ każdy człowiek inaczej reaguje na różne sytuacje, to jeśli źle znosisz wymagania, jakie stawiają Ci inny ludzie i emocjonalnie nie jesteś w stanie sobie z tym poradzić skutkiem ubocznym tego będzie nerwica. Ona też może się pojawić, gdy sama sobie narzucasz jakieś kosmiczne wymagania i nie możesz ich przed sobą spełnić. Ktoś inny będzie wściekły, będzie uprawiał alkoholizm, palił paczkę fajek dziennie, bił ludzi i wyżywał się na własnej rodzinie - bo on w taki właśnie sposób z tym sobie "radzi". Ja sobie poradziłem najpierw idąc na psychoterapię, później zmieniłem pracę doskonaląc się w zawodzie, a później jeszcze raz zmieniłem pracę, aż trafiłem na spokojne miejsce. Pamiętaj, że niczego nie musisz załatwić na raz. Chodzi tylko o to, żeby to załatwić. Krok po kroczku. W międzyczasie zrobiłem badania i byłem kilka razy na konsultacjach w placówkach NFZ przypominających opuszczone budynki, w których jednak zamiast urbexu przyjmuje się ludzi... Musiałem też załatwiać lek poprzez Ministerstwo Zdrowia i miałem przy tym dużo stresu, ale w końcu się przyzwyczaiłem. Nerwica mija, gdy sobie wszystko dobrze zorganizujesz. Zamiast np. lecieć kawał drogi z parkingu szpitala poprzez ciągnące się budynki kompleksu szpitalnego, później wjeżdżać na ostatnie piętro w ciasnej, nieco dusznej windzie, żeby uzyskać jakiś podpis na papierku, czego rezultatem była tachykardia serca i uczucie paniki, można zrobić tak. Zaparkować, wejść spokojnie do szpitala i sobie usiąść. Uspokoić się, wstać i przejść przez cały kompleks do wind. Tam też można poczekać, aż będzie luźniej i nie jechać na pałę w ciasnocie od razu - nic cię nie goni. Po załatwieniu sprawy też sobie gdzieś usiąść, uspokoić się i dopiero wracać, bez pośpiechu i niepotrzebnych emocji. Tak zrobiłem za drugim razem. Wyobraź sobie po prostu, że wszystko, co musisz zrobić możesz sobie podzielić na etapy, które zrealizujesz wtedy, kiedy będziesz chciała i na takich warunkach, jakie Ci odpowiadają. W nerwicy też ważna jest obecność kogoś, kto Cię wspiera. Dlatego po prostu rozmawiaj z ludźmi, że masz jakieś obawy. Zabieraj na zabiegi ze sobą osobę towarzyszącą itp. W obcym miejscu możesz zagadać do kogoś i powiedzieć, że ci duszno i żeby ten ktoś chwilę cię przypilnował lub po prostu coś tak ściemnić na luzie, że się nie wyspałaś i źle się czujesz, to zawsze ktoś coś powie miłego dla otuchy i zaraz zrobi Ci się lepiej.
ODPOWIEDZ